Różaniec

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
Awatar użytkownika
Lwica
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 24 paź 2022
Has thanked: 86 times
Been thanked: 174 times

Re: Różaniec

Post autor: Lwica » 2023-08-17, 16:42

pom pisze: 2023-08-17, 14:37 Medytacja w moim odczuciu polega na słuchaniu tego co Bóg do nas mówi, gdy milczymy wsłuchani w Jego głos. Od bardzo wielu lat kontempluję, a w medytacji ciągłe się uczę. W kontemplacji także, ale na innej `płaszczyźnie`.
Ale słyszysz ewidentnie słowa, zdania? Jak to wygląda?

Na Jasnej Górze (tak, wiem, że często ostatnio piszę o tym miejscu, ale jestem tam bardzo często), obserwuję Paulinów w Kaplicy Pokuty przed Najświętszym Sakramentem. I zazwyczaj patrzą się na Najświętszy Sakrament kilkanaście minut z zawieszonym wzrokiem.
Inni siedzą z zamkniętymi oczami i coś się uśmiechają do siebie. A kolejni po prostu najczęściej się dużo modlą, często z telefonu (ha! Sama tak robię, ale chciałabym sobie kupić karty modlitwy, albo niektóre rzadkie modlitwy wybrukować po prostu i mieć taką saszetkę ze wszystkim).

Ja siedzę, patrzę się na Najświętszy Sakrament albo zamykam oczy i wyłączam myślenie totalnie, lub w myślach tworzę monolog, zadaję pytania, coś opowiadam, mówię Mu, że pięknie wygląda w tej Monstrancji. To znaczy takie stwierdzenie mi się nasuwa samo, bo naprawdę ładnie to wygląda. No i w końcu nie przychodzę tylko o cos prosić, opowiadać o sobie, ale też żeby On czuł się dobrze i zauważony. A nie jak maszyna do życzeń.

Tutaj jest mój duży postęp, bo jakiś czas temu (dosłownie z dnia na dzień), dopuściłam do siebie i uwierzyłam, że był kiedyś człowiekiem i miał podobne odczucia do nas. Wcześniej, jako dziecko, traktowałam Go jako postać z obrazków, a już teraz po nawróceniu jako ktoś "nierealny". I to niedawno się zmieniło, samo, albo przy pomocy tego, że jestem co dzień na mszy + Komunia oraz codzienna lub bardzo częsta adoracja Najświętszego Sakramentu.
Naprawdę, Komunia codzienna dużo daje. Powoli, ale daje. Nie mówię o spełnianiu próśb, tylko o tym jak my się zmieniamy, uwrażliwiamy na kwestię wiary i kontaktu z Bogiem, w jakiś sposób "uzależnia" pozytywnie.
Tak samo adoracja.
Jestem tego dobrym przykładem, bo ja NIE nastawiałam się na nic kompletnie jak wróciłam do wiary. W ogóle moja wiedza była na poziomie prawie zerowym, nigdy nie słyszałam nawet wcześniej o tym, że Komunia zmienia podejście do wiary, tak nawet "wygładzać" człowieka od wewnątrz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Różaniec

Post autor: sądzony » 2023-08-17, 17:24

Bardzo miło czytać takie świadectwo :)
:ymhug:
Lwica pisze: 2023-08-17, 16:42 Ja siedzę, patrzę się na Najświętszy Sakrament albo zamykam oczy i wyłączam myślenie totalnie, lub w myślach tworzę monolog, zadaję pytania, coś opowiadam, mówię Mu, że pięknie wygląda w tej Monstrancji. To znaczy takie stwierdzenie mi się nasuwa samo, bo naprawdę ładnie to wygląda. No i w końcu nie przychodzę tylko o cos prosić, opowiadać o sobie, ale też żeby On czuł się dobrze i zauważony. A nie jak maszyna do życzeń.
Najpiękniejsze jest to, że jest to Twoja modlitwa.
Twoja rozmowa i Twoja własna relacja z Bogiem,
Twoje z Nim Bycie.

Jest to jakaś modlitwa wewnętrzna, a już z pewnością jakiś jej "zarodek".
Dla mnie istota tkwi tu: "zamykam oczy i wyłączam myślenie totalnie", ale modlitwa jest sprawą wielce indywidualną jak nie intymną.

Ostatecznie jest to nasze Duchowe (Miłosne) bycie z Bogiem poprzez Chrystusa.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
pom
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 775
Rejestracja: 21 mar 2023
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 131 times
Been thanked: 88 times

Re: Różaniec

Post autor: pom » 2023-08-17, 17:27

@Lwica
Piękne Twoje świadectwo. Dziękuję. A ja się uczę i mam problemy nawet w zakresie pouczeń względem mnie. Staram się, ale marnie mi to wychodzi.
1J, 4, 16
Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Różaniec

Post autor: Andej » 2023-08-17, 18:20

sądzony pisze: 2023-08-17, 14:23 Jest to więc medytacja lub "kontemplacja myślna", inaczej dyskursywna.
Słowo dyskursywny to znaczy: oparty na wnioskowaniu, rozumowaniu logicznym. Jakie inne mogą być rozważania, jeśli nie logiczne? Rozważając słowo Boże odnajdujemy znaczenie. Z czasem coraz głębsze. Myślimy o jakiejś tajemnicy Bożej poddając się wpływowi Boga. Wierzymy, że rozważając logicznie, to Bóg wpływa na nasze myśli.

Natomiast niedyskursywny, tj. oparty na intuicji. A co św. Tomasz z Akwinu o tym myślał: Tym, co w tomizmie było aspektem nowym i nieoczekiwanym, to oparcie chrystianizmu na doświadczeniu, skutkujące odrzuceniem iluminizmu, koncepcji wiedzy apriorycznej, wrodzonej i intuicyjnej. (Wykład V: System św. Tomasza z Akwinu jako synteza wiedzy średniowiecznej; https://kc-cieszyn.pl/wyklad-v-system-s ... owiecznej/
Ostatnio zmieniony 2023-08-17, 18:20 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Różaniec

Post autor: sądzony » 2023-08-17, 19:53

Andej pisze: 2023-08-17, 18:20
sądzony pisze: 2023-08-17, 14:23 Jest to więc medytacja lub "kontemplacja myślna", inaczej dyskursywna.
Słowo dyskursywny to znaczy: oparty na wnioskowaniu, rozumowaniu logicznym. Jakie inne mogą być rozważania, jeśli nie logiczne? Rozważając słowo Boże odnajdujemy znaczenie. Z czasem coraz głębsze. Myślimy o jakiejś tajemnicy Bożej poddając się wpływowi Boga. Wierzymy, że rozważając logicznie, to Bóg wpływa na nasze myśli.

Natomiast niedyskursywny, tj. oparty na intuicji. A co św. Tomasz z Akwinu o tym myślał: Tym, co w tomizmie było aspektem nowym i nieoczekiwanym, to oparcie chrystianizmu na doświadczeniu, skutkujące odrzuceniem iluminizmu, koncepcji wiedzy apriorycznej, wrodzonej i intuicyjnej. (Wykład V: System św. Tomasza z Akwinu jako synteza wiedzy średniowiecznej; https://kc-cieszyn.pl/wyklad-v-system-s ... owiecznej/
Dlaczego nie dyskursywny to Twoim zdaniem oparty na intuicji?
Skoro dyskursywny to "rozumowy, logiczny, wniskowalny, myślny" :-?
Jak Ty to wywnioskowałeś?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Różaniec

Post autor: Andej » 2023-08-17, 20:21

Nie wywnioskowałem, ino zajrzałem do wyjaśnień tego słowa w internetach, słownikach (Doroszewski).
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Różaniec

Post autor: sądzony » 2023-08-17, 21:07

Andej pisze: 2023-08-17, 20:21 Nie wywnioskowałem, ino zajrzałem do wyjaśnień tego słowa w internetach, słownikach (Doroszewski).
Pozarozumowy, nieuchwytny rozumem, niemyślny, niedający się zamknąć logice.

Chodzi o to, że myślenie jest aktem czynnym natomiast kontemplacja, wymaga swego rodzaju bierności.
Swego rodzaju "pozostawienia tego z czym się identyfikujemy poza sobą".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Różaniec

Post autor: Andej » 2023-08-17, 21:14

Jeśli tak, to nazwałbym to stanem bezmyślności (bez pejoratywnej konotacji) w oczekiwaniu na uczucie, olśnienie, emocje. Jakiś stan psychiczny.

Niestety, nie dociera to do mnie. Bowiem, mimo wielu mankamentów, staram się logicznie. I konsekwentnie. Rozumowo.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Różaniec

Post autor: sądzony » 2023-08-18, 08:25

Andej pisze: 2023-08-17, 21:14 Jeśli tak, to nazwałbym to stanem bezmyślności (bez pejoratywnej konotacji) w oczekiwaniu na uczucie, olśnienie, emocje. Jakiś stan psychiczny.
Piszesz o stanie. Nie wiem już czy teraz mówisz o kontemplacji (procesie) czy niedyskursywności ("sposobie aktywności umysłu").
Kiedyś pisałem trochę o "logice paradoksu" i "niedualizmie", myślę, że to pojęcie wpisuje się jakoś w "niedyskursywność"

Masz rację, niektórzy niedyskursywność nazywają "intuicyjnym sposobem myślenia".

Obrazek

Niedyskursywność jest raczej narzędziem, kontemplacja, w zależności od punktu spojrzenia, również.
Celem kontemplacji nie jest oczekiwaniem na stan psychiczny. Choć niedyskursywność oraz sama kontemplacja może (oczywiście w ograniczonym stopniu) służyć do "oczyszczenia, uporządkowania" płaszczyzny psychicznej (tym zajmuje się psychiatria, psychologia, psychoterapia) to jej istotą jest "praca" na płaszczyźnie ducha chłowieka.

Nieco odnośnie niedyskursu:
"Plotyn przedstawia drogę ascendencji od myślenia dyskursywnego przez niedyskursywne aż do mistycznej unii jako kolejne etapy uczestnictwa w rodzajach aktywności reprezentatywnych dla poszczególnych hipostaz i ostatecznie samego Jednego. Aktywność duszy wyznaczona jest przez myślenie dyskursywne, które progresywnie przechodzi od jednej rzeczy (pojęcia) do drugiej i w konsekwencji rozciąga się w czasie, wymagając zarazem dla swego zaistnienia wyobrażeń. W przeciwieństwie do niego myślenie niedyskursywne konstytuuje aczasową wieczność Umysłu, w której brak jakiegokolwiek następstwa. Nie polega ono przy tym na poszukiwaniu, ale na kontemplującym posiadaniu wiedzy."

https://pf.uw.edu.pl/images/NUMERY_PDF/ ... g4D4tv.png
Andej pisze: 2023-08-17, 21:14 Niestety, nie dociera to do mnie. Bowiem, mimo wielu mankamentów, staram się logicznie. I konsekwentnie. Rozumowo.
Skoro nie dociera widocznie nie musi :)
Powiedziałbym może zbytnio starasz się zrozumieć.
Pozwól sobie nie wiedzieć do końca.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Różaniec

Post autor: Andej » 2023-08-18, 13:16

sądzony pisze: 2023-08-18, 08:25 Celem kontemplacji nie jest oczekiwaniem na stan psychiczny.
A kontemplacja jest stanem umysłu.

Celem różańca nie jest oczekiwanie na stan psychiczny. Celem modlitwy różańcowej jest rozważanie tajemnic związanych z wydarzeniami z życia, działalności, męki i chwały Jezusa i Maryi, połączone z powtarzaniem określonych modlitw.
Jeśli dla kogoś jest to kontemplacja, nie kontempluje, jeśli jest medytacją, niech medytuje. A jeżeli dla kogoś jest niedyskursywnością, niech niedyskuywuje, a jeżeli jest dyskursywnością, niech dyskursywuje. A jednak za każdym razem będzie to rozważanie. Bez wielkich określenień stanów, czy czynności.
Jeśli ma mieć sens, to zawsze będzie rozumowym, logicznym myśleniem na temat tajemnic, z otwarciem się na działanie Boga i chęcią wyciągania dla siebie wniosków dotyczących życia. Dotyczących praktycznego stosowania w życiu wyciągniętych rozumowo i logicznie wniosków. Bez wpadania w ekstazę. A jeśli komuś się to zdarzy za przyczyną Boga, to doskonale.

Uważam, że używanie wzniosłych lub trudnych określeń wcale nie uszlachetnia modlitwy ani nie przybliża do Boga. Wręcz przeciwnie. Stwarza barierę. Bo jest taka przemożna chęć szybkiego wskoczenia na najwyższe piętro i popisania się tym, zamiast powolnej drogi, schodek po schodku. Krok po kroczku. Tam, gdzie Bóg prowadzi, a nie tam, gdzie się chce koniecznie zajść. Powolna droga jest poddaniem się woli Bożej. Ofiarowanie Mu swoich pragnień. I zaufanie Mu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13806
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Różaniec

Post autor: sądzony » 2023-08-18, 15:55

Andej pisze: 2023-08-18, 13:16
sądzony pisze: 2023-08-18, 08:25 Celem kontemplacji nie jest oczekiwaniem na stan psychiczny.
A kontemplacja jest stanem umysłu.

Celem różańca nie jest oczekiwanie na stan psychiczny. Celem modlitwy różańcowej jest rozważanie tajemnic związanych z wydarzeniami z życia, działalności, męki i chwały Jezusa i Maryi, połączone z powtarzaniem określonych modlitw.
Jeśli dla kogoś jest to kontemplacja, nie kontempluje, jeśli jest medytacją, niech medytuje. A jeżeli dla kogoś jest niedyskursywnością, niech niedyskuywuje, a jeżeli jest dyskursywnością, niech dyskursywuje. A jednak za każdym razem będzie to rozważanie. Bez wielkich określenień stanów, czy czynności.
Jeśli ma mieć sens, to zawsze będzie rozumowym, logicznym myśleniem na temat tajemnic, z otwarciem się na działanie Boga i chęcią wyciągania dla siebie wniosków dotyczących życia. Dotyczących praktycznego stosowania w życiu wyciągniętych rozumowo i logicznie wniosków. Bez wpadania w ekstazę. A jeśli komuś się to zdarzy za przyczyną Boga, to doskonale.

Uważam, że używanie wzniosłych lub trudnych określeń wcale nie uszlachetnia modlitwy ani nie przybliża do Boga. Wręcz przeciwnie. Stwarza barierę. Bo jest taka przemożna chęć szybkiego wskoczenia na najwyższe piętro i popisania się tym, zamiast powolnej drogi, schodek po schodku. Krok po kroczku. Tam, gdzie Bóg prowadzi, a nie tam, gdzie się chce koniecznie zajść. Powolna droga jest poddaniem się woli Bożej. Ofiarowanie Mu swoich pragnień. I zaufanie Mu.
Masz prawo tak uważać.
Duchowość, a z pewnością jej głębsza część, jest sprawą indywidualną.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ