Singiel - powołanie, czy grzech?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Zbytnie uproszczenia.
Bariery psychiczne niezupełnie są odbiciem relacji do Boga. A choroby psychiczne, z pewnością nie.
Bariery psychiczne niezupełnie są odbiciem relacji do Boga. A choroby psychiczne, z pewnością nie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Sam pisałeś, że nie lubisz komplikować.
Bariery, zaburzenia, choroby psychiczne nie są "odbiciem" relacji z Bogiem, ale z pewnością są odbiciem relacji ze środowiskiem.
(chyba, że mówisz o zaburzeniach typowo "genetycznych", nie wiem "upośledzeniach" rozwojowych)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4447
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1081 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
No nie są odbiciem relacji ze środowiskiem. To nielogiczne. Są czynnikiem (być może nawet bardzo ważnym), który wpływa na relacje ze środowiskiem. A to ogromna różnica. Oczywiście może być też tak, że środowisko wpływa na zaburzenia i bariery psychiczne, jest ich pośrednim lub bezpośrednim wyzwalaczem. Nie chcę się jakoś "czepiać słówek", ale to dalej w żaden sposób nie oznacza, że są odzwierciedleniem.
Czy twierdzisz, że nie wchodzenie w związki małżeńskie i wybieranie samotności oznacza, że ma się psychiczne bariery i to jest odzwierciedlenie się w tych barier w relacjach? Trochę się pogubiłam w tym przekazie, więc może sprecyzuj.
Ostatnio zmieniony 2022-07-04, 22:09 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2577
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 162 times
- Been thanked: 369 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Co jest bez sensu?Andej pisze: ↑2022-07-04, 20:04Bez sensu, ale za to wcale nie śmieszne.lambda pisze: ↑2022-07-04, 19:48 To że ktoś odchodzi z kapłaństwa, rozwodzi się znaczy że niewłaściwie wypełnia powołanie a nie to że nie było ono dla niego.
Przyjęcie konkretnego Sakramentu wyposaża człowieka w konkretne laski do jego wypełnienia, jeśli jest źle wypełniane to wina człowieka a nie sakramentu czy powołania.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Moim zdaniem zaburzenia są wynikiem "niewystarczająco właściwych" relacji ze środowiskiem. Matką, ojcem, rodzeństwem, rodziną, i dalej szerszym społeczeństwem. Czyli środowiskiem.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-07-04, 22:08 No nie są odbiciem relacji ze środowiskiem. To nielogiczne.
Zgadza się, ale to już efekt. To co nazywasz czynnikiem także ma swoje przyczyny.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-07-04, 22:08 Są czynnikiem (być może nawet bardzo ważnym), który wpływa na relacje ze środowiskiem.
Ja uważam, że środowisko czyli wychowanie (poza genetyką - moim zdaniem w mniejszym stopniu) generuje bariery.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-07-04, 22:08 A to ogromna różnica. Oczywiście może być też tak, że środowisko wpływa na zaburzenia i bariery psychiczne, jest ich pośrednim lub bezpośrednim wyzwalaczem. Nie chcę się jakoś "czepiać słówek", ale to dalej w żaden sposób nie oznacza, że są odzwierciedleniem.
W takim samym stopniu jak wchodzenie w związki małżeńskie.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-07-04, 22:08 Czy twierdzisz, że nie wchodzenie w związki małżeńskie i wybieranie samotności oznacza, że ma się psychiczne bariery i to jest odzwierciedlenie się w tych barier w relacjach?
To kwestia indywidualna. Wydaje mi się, że każdy przypadek jest indywidualny.
Wydaje mi się, że większość z nas, przez większość życia jest bardziej tym kimś, do bycia kim go wychowano, niż sobą samym.
Powołaniem człowieka nie jest samość czy małżeństwo z drugim człowiekiem, a "małżeństwo" z Bogiem.
Reszta "nie ma znaczenia".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Czy nie zapędziliście się troszkę?
Bzdurna teza, że bariery mogą prowadzić do wyboru stanu małżeńskiego lub samotności. Ale jeszcze większą bzdurą, ze są odzwierciedleniem.
Zastanówcie się przez chwilę czym są bariery. (Czym spowodowane, to kolejny temat.)
Otóż bariery są czynnikami powstrzymującymi od czegoś. Bariery nie są czynnikami skłaniającymi do dokonywania konkretnych wyborów, jak to napisaliście w ostatnim akapicie.
Są one wyrazem obaw, strachu przed czymś. Raczej skłaniają ku wyborowi czegoś przeciwnego, niż to czego się obawia. Jednak, zasadniczo, powstrzymują od działania. A ten wybór czegoś przeciwnego nie jest świadomym wyborem, tylko ucieczką.
Pomyślcie logicznie lub porozmawiajcie z kimś, kto ma jakąś wiedzę na temat psychologii.
Ad rem. Samotność, to nie powołanie, ani grzech. osoby aseksualne dokonują świadomie takiego wyboru. Chyba., że ulegną presji otoczenie. Wtedy sprzeciwiają się powołaniu (nie powołaniu, a predyspozycjom) i unieszczęśliwiają kogoś i siebie. Są osoby mające powołanie, np. zakonne, a stan bezżenny staje się wynikiem wyboru.
Są też hedoniści, którzy wybierają ... Singlostwo pełne seksu i rozrywek? Casus Wojewódzki? Bycie samotnym to nie grzech. Rozpusta to grzech. Łajdactwo to grzech. Niezależnie od tego, czy w małżeństwie, samotności, czy w stanie konsekrowanym.
Jedynym przypadkiem samotności jest aseksualizm. Ale o tym nie wspominacie. Nie wiem, czym jest powodowany.
Bzdurna teza, że bariery mogą prowadzić do wyboru stanu małżeńskiego lub samotności. Ale jeszcze większą bzdurą, ze są odzwierciedleniem.
Zastanówcie się przez chwilę czym są bariery. (Czym spowodowane, to kolejny temat.)
Otóż bariery są czynnikami powstrzymującymi od czegoś. Bariery nie są czynnikami skłaniającymi do dokonywania konkretnych wyborów, jak to napisaliście w ostatnim akapicie.
Są one wyrazem obaw, strachu przed czymś. Raczej skłaniają ku wyborowi czegoś przeciwnego, niż to czego się obawia. Jednak, zasadniczo, powstrzymują od działania. A ten wybór czegoś przeciwnego nie jest świadomym wyborem, tylko ucieczką.
Pomyślcie logicznie lub porozmawiajcie z kimś, kto ma jakąś wiedzę na temat psychologii.
Ad rem. Samotność, to nie powołanie, ani grzech. osoby aseksualne dokonują świadomie takiego wyboru. Chyba., że ulegną presji otoczenie. Wtedy sprzeciwiają się powołaniu (nie powołaniu, a predyspozycjom) i unieszczęśliwiają kogoś i siebie. Są osoby mające powołanie, np. zakonne, a stan bezżenny staje się wynikiem wyboru.
Są też hedoniści, którzy wybierają ... Singlostwo pełne seksu i rozrywek? Casus Wojewódzki? Bycie samotnym to nie grzech. Rozpusta to grzech. Łajdactwo to grzech. Niezależnie od tego, czy w małżeństwie, samotności, czy w stanie konsekrowanym.
Jedynym przypadkiem samotności jest aseksualizm. Ale o tym nie wspominacie. Nie wiem, czym jest powodowany.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
To może kogoś polecisz bo ja mam tylko żonę (psychologa, psychoterapeutę), psychiatrę (psychologa, psychoterapeutę i seksuologa w jednym) no i książki.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Zatem skorzystaj z wiedzy, którą żona posiada. Może zechce się nią podzielić.
Zapewne posiada też jakieś opracowania, chyba nie zabroni Ci przeczytania. I w razie czego pomoże zrozumieć niektóre pojęcia.
Nie masz się czego wstydzić. Sięgaj po wiedzę, którą masz pod ręka. Zachęcam i mocno kibicuję.
Zapewne posiada też jakieś opracowania, chyba nie zabroni Ci przeczytania. I w razie czego pomoże zrozumieć niektóre pojęcia.
Nie masz się czego wstydzić. Sięgaj po wiedzę, którą masz pod ręka. Zachęcam i mocno kibicuję.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Na temat Boga i, szeroko pojętej psychologii (psychoterapii, psychiatrii, parapsychologii, relacji pomiędzy mistyką, a psychologią, psychoterapeutycznym działaniem relacji z Bogiem, relacją między duchowością a psychologię, zaburzeń, chorób, traum, konkretnych przypadków z pracy mojej żony, teorii, ...) rozmawiam z żoną codziennie, a nawet częściej. Żona na bieżąco "ściąga mnie na ziemię" gdy to co "przedstawiam" nie mieści się w ramach jej wiedzy akademickiej, psychoterapeutycznej i praktycznej.Andej pisze: ↑2022-07-05, 09:52 Zatem skorzystaj z wiedzy, którą żona posiada. Może zechce się nią podzielić.
Zapewne posiada też jakieś opracowania, chyba nie zabroni Ci przeczytania. I w razie czego pomoże zrozumieć niektóre pojęcia.
Nie masz się czego wstydzić. Sięgaj po wiedzę, którą masz pod ręka. Zachęcam i mocno kibicuję.
Możliwe jednak, że zmierzam w złym kierunku. Może polecisz jakiegoś autora, szkołę psychoterapeutyczną, rodzaj koncepcji psychologicznej.
Jestem otwarty.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Z przyjemnością. Korzystaj z rad żony. Słuchaj uważanie i ze zrozumieniem, tego co tłumaczy. I nie staraj się tego co ona prawi dopasowywać do swoich teorii. Al przecienie, przyjmować jej wiedzę i akceptować ją. A własne poglądy dostosowywać do wiedzy, która przekazuje.
Tak, zgadzam się z Twoją żoną. Ma rację. Nie dziwie się, kobiety są dużo bardziej pragmatyczne i praktyczne niż mężczyźni. Uważam, że masz niebywała okazję na zgłębianie tematu. Ale, radzę, przyjąć postawę pokory. Uczyć się od niej, zamiast naginać to co żona mówi, do tego, co sobie wykoncypujesz.
Coś czuję, że znalazłbym z Twoją żoną wspólny język. Też, tak jak ona jestem przeciwnikiem udziwniania, przeintelektualizowywania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Musiałbyś znać mnie 10 lat temu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Singiel - powołanie, czy grzech?
Nie musiałbym.
Nie muszę.
Nie powinienem.
Szanuję, kim jesteś. To wystarczy. Nie muszę wszystkiego, ani każdego rozumieć.
Nie muszę / mogę / powinienem porównywać przemian zachodzących w człowieku.
Nie muszę.
Nie powinienem.
Szanuję, kim jesteś. To wystarczy. Nie muszę wszystkiego, ani każdego rozumieć.
Nie muszę / mogę / powinienem porównywać przemian zachodzących w człowieku.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.