Medytacja chrześcijańska

[sądzony]

I oby tak było. Bardziej chodzi o to ze można tez na tym wtopic obowiązki. A ze po sobie i czytaniu mądrych ludzi wiem ze demon probuje łowić na świętości dlatego o tym napisałem

Zgadza się. Śmiem sądzić, że potrafi nawet łowić na boga, ale "kto nie zechce iść trudną drogą do nieba, pójdzie wygodną drogą do piekła" (Obłok niewiedzy).

[Hildegarda]

A tu trochę o medytacjach. Ks. Rafała poznałam na grupach biblijnych, fajny ksiądz. Organizuje u siebie na parafii spotkania medytacyjne.
Przypadkiem trafiłam na jego film z Meditatio online (Coroczne rekolekcje medytacyjne organizowane przez WCCM w Polsce otwarte dla wszystkich chcących zapoznać się z tradycją i praktyką Medytacji Chrześcijańskiej. Jak przystało na nasz "klasztor bez ścian" odbywają się one w różnych miastach Polski http://www.wccm.pl/index.php?id=293)

[Dezerter]

Czy praktyki te spowodują ze bede bardziej uważny na innych , że lepiej będe wykonywał obowiązki stanu ?

Tam - nie ma najmniejszej watpliwości, że praktykowanie medytacji oprawia ważność, koncentrację i sprawia, że stajemy się bardziej spokojnym i delikatnym człowiekiem - jestem przekonany, że żona to doceni

Czy praktyki te spowodują ze będę koncentrował sie na Jego nauce nie na swoim " widzi mi się "

W medytacji chrześcijańskiej nie ma miejsca na moje widzimisię - cała uwaga i koncentracja jest na Jezusie

czy praktyki te spowodują że jak zobaczę innego w potrzebie to rzuce sie na pomoc itp itd?

Tutaj już większego wpływy medytacji na takie zachowanie nie dostrzegam

czy czas który poswiecam na medytację/kontemplację jest czasem który w zamysle Boga powinien byc czasem dla innych ?
...

Nie, to jest czas poświęcony tylko na bycie w Jego Obecności ...

Dodano po 1 minucie 53 sekundach:

w google obowiązki stanu i bedziesz wiedział

a ja pytam o praktyke nie o teorię
po tym poznasz czy medytacja jest tą drogą

Medytacja nie jest drogą dla każdego - ja bym powiedział, że jest droga max. dla 10% katolików, ludzie, wierzących

[Hildegarda]

czy praktyki te spowodują że jak zobaczę innego w potrzebie to rzuce sie na pomoc itp itd?

Tutaj już większego wpływy medytacji na takie zachowanie nie dostrzegam

a co sądzisz o pozytywnych skutach medytacji o jakich jest napisane w wikipedii?
Pisze tam m.in, że "Zwiększona empatia i łatwiejsze budowanie pozytywnych relacji"



Medytacja często była przedmiotem zainteresowania neurologii, psychologii (szczególnie transcendentalnej) i fizjologii]. Badania naukowe wskazują, że już 20 minut medytacji dziennie może fizycznie zmienić mózg i przynieść liczne korzyści.

Bezpośrednimi efektami fizjologicznymi medytacji są
Zmniejszone ciśnienie krwi
Zmniejszone tętno
Zmiana częstotliwości fal mózgowych
Zmniejszenie stężenia kwasu mlekowego we krwi
Zwiększenie oporu elektrycznego skóry (związane z głębokim relaksem)
Wyższy poziom dopaminy w mózgu
W medytacjach zwróconych na zewnątrz zanikanie efektu habituacji, szczególnie słuchowej
Większość efektów obserwowane jest również podczas snu, jednak w czasie prawidłowej medytacji człowiek zachowuje, a nawet wzmacnia świadomość.

Regularnie praktykowana medytacja powoduje szersze korzyści

Skutki fizjologiczne
Obniżony poziom kortyzolu.
Redukcja ryzyka wystąpienia choroby serca oraz udaru
Trwałe zmniejszenie ciśnienia krwi u pacjentów cierpiących na nadciśnienie, pozwalające na redukcję przyjmowanych leków
Zwiększenie koncentracji substancji szarej w mózgu – już po 8 tygodniach praktyki medytacji zaobserwowano zwiększoną koncentrację substancji szarej w rejonach mózgu odpowiedzialnych za naukę, pamięć, samoświadomość, emocje i perspektywę. Inne badania wykazały poprawę struktury mózgu już po 11 godzinach medytacji
Trwałe różnice pomiędzy częstotliwościami fal mózgowych w przedniej i tylnej części mózgu.
Długotrwała praktyka medytacji znacznie zwiększa zdolność wytwarzania fal mózgowych gamma.
U osób długotrwale praktykujących medytację zauważono więcej fałd w korze mózgowej, co może umożliwiać szybsze przetwarzanie informacji.
Zwiększona odporność organizmu.
Modyfikacja ekspresji genu odpowiedzialnego za metabolizm i wydzielanie insuliny (trwale przyspieszony metabolizm).
Modyfikacja ekspresji genów, przyczyniająca się do złagodzenia przewlekłych chorób zapalnych.
Zmniejszony stan zapalny na poziomie komórkowym.
Medytacja pomaga kontrolować zespół napięcia przedmiesiączkowego oraz negatywne objawy towarzyszące menopauzie.
Istotna poprawa jakości życia pacjentów cierpiących na fibromialgię.
Długotrwała redukcja tętna i częstości oddechów.
Redukcja tempa postępowania HIV.
Zwolnienie starzenia się komórkowego.
Zwiększa odporność na ból fizyczny.
Możliwa redukcja bólu w większym stopniu, niż morfina.


Skutki psychologiczne

Poczucie harmonii umysłu
Zwiększony iloraz inteligencji.
Większa akceptacja siebie i pewność siebie.
Poprawa nastroju i dobre samopoczucie psychologiczne.
Zwiększona empatia i łatwiejsze budowanie pozytywnych relacji.
Pozytywny wpływ na życie seksualne.
Redukcja poziomu stresu i niepokoju.
Zwiększona umiejętność koncentracji i umiejętność wykonywania tej samej czynności przez dłuższy czas.
Łatwiejsze utrzymywanie koncentracji przy obecności bodźców rozpraszających uwagę.
Poprawa umiejętności radzenia sobie z wieloma zadaniami równocześnie.
Zwiększona uważność.
Znacznie zwiększona czujność psychomotoryczna.
Poprawa umiejętności przetwarzania informacji wizualno-przestrzennych.
Zwiększona odporność psychiczna, wytrzymałość i inteligencja emocjonalna.
Zwiększona umiejętność szybkiego przywoływania informacji z pamięci.
Już po czterech dniach praktyki medytacji zauważono u praktykujących poprawę pamięci roboczej, funkcji wykonawczych i zdolności do przetwarzania informacji wizualnych.
Zwiększona kreatywność
Możliwe zmniejszenie zapotrzebowania organizmu na sen.
Zmniejszenie roli psychologicznych mechanizmów obronnych – mniej zakłamany obraz świata.
Przygotowanie do skuteczniejszego radzenia sobie z sytuacjami stresowymi.
Zwiększona zdolność pracy w warunkach stresu.
Zwiększona świadomość nieświadomości i zmniejszona podatność na hipnozę
Redukcja uprzedzeń rasowych i wiekowych.
Zwiększenie uczucia współczucia.
Zwiększenie poczucia kontroli wewnętrznej
Obniżenie poziomu neurotyzmu.
Skrócenie czasu zasypiania przy bezsenności.
Wzrost tendencji do samoaktualizacji.
Zmniejszenie poczucia samotności i izolacji społecznej.
Medytacja mindfulness pomaga leczyć depresję – wykazuje podobne znaczenie terapeutyczne w leczeniu depresji do antydepresantów i przynosi pacjentom różne psychologiczne korzyści. W badaniu przeprowadzonym wśród młodzieży szkolnej, ćwiczenia medytacji zmniejszyły symptomy depresji w okresie do 6 miesięcy
Zmniejszenie depresji u kobiet w ciąży
Pomocna w normalizacji nastroju i terapii zaburzeń lękowowych
Redukcja objawów zespołu lęku napadowego
Pomocna w terapii pacjentów cierpiących na ADHD.
Według niektórych badań pomaga leczyć uzależnienie od alkoholu i narkotyków

https://pl.wikipedia.org/wiki/Medytacja

[sądzony]

czy praktyki te spowodują że jak zobaczę innego w potrzebie to rzuce sie na pomoc itp itd?

Tutaj już większego wpływy medytacji na takie zachowanie nie dostrzegam

Medytacja, w moim i nie tylko, rozumieniu jest przedsionkiem życia kontemplacyjnego, czyli zbliżania się do Boga i otrzymywania Jego Miłości celem "rozlewania" Jej na innych. Oczywistym więc jest, iż przekłada się na działanie.

Dodano po 3 minutach 55 sekundach:

Medytacja nie jest drogą dla każdego - ja bym powiedział, że jest droga max. dla 10% katolików, ludzie, wierzących

Ja chyba tak nie ograniczałbym tej drogi, która w zasadzie jest formą modlitwy. Wydaje mi się, że procent jest wyższy. Zależy jednak od wieku, dojrzałości, poziomu lęku oraz swego rodzaju otwartości na rozwój duchowy skierowany głęboko do wewnątrz.

Dodano po 19 minutach 52 sekundach:
@Hildegarda tak. Medytacja ma pozytywne skutki na płaszczyźnie psychologicznej i fizycznej. Jednakże nie są one celem w duchowości. Medytacja jest ku Bogu, a im bliżej jesteś Ojca tym bardziej stajesz się Synem/Córką.

Bliskość Boga ma bezpośrednie przełożenie na bliskość z Całym Stworzeniem, a zatem nie tylko z każdym człowiekiem, a ze wszystkim co pochodzi od Ojca. "Zdrowie" duchowe zmienia podejście do cierpienia dotykającego somy i psyche.

Jeżeli zajmuję się medytacją jedynie dla siebie (z punktu widzenia ego), by poprawić swój stan na poziomie psyche i soma to się pewnie w jakimś stopniu uda. Będzie to pomocne narzędzie. Forma plastra czy tabletki na ból.

Lecz wydaje mi się, że nie będzie trwałe i głębokie. Prawdziwa przemiana zachodzi "w piwnicy" jestestwa i obarczona jest konfrontacją, cierpieniem, lękiem i Krzyżem. Proces ten często może być postrzegany "pozornie obiektywnie" jako pogarszający stan osoby. Podobnie jest w psychoterapii (oczywiście na pewnym jej etapie i gdy osoba jest do tego gotowa [co wcale nie jest takie częste]), choć mimo podobieństw jeżeli brak w niej Boga pozostaje czymś zupełnie innym.

[Jozek]

czy praktyki te spowodują że jak zobaczę innego w potrzebie to rzuce sie na pomoc itp itd?

Tutaj już większego wpływy medytacji na takie zachowanie nie dostrzegam

a co sądzisz o pozytywnych skutach medytacji o jakich jest napisane w wikipedii?
Pisze tam m.in, że "Zwiększona empatia i łatwiejsze budowanie pozytywnych relacji"



Medytacja często była przedmiotem zainteresowania neurologii, psychologii (szczególnie transcendentalnej) i fizjologii]. Badania naukowe wskazują, że już 20 minut medytacji dziennie może fizycznie zmienić mózg i przynieść liczne korzyści.

Bezpośrednimi efektami fizjologicznymi medytacji są
Zmniejszone ciśnienie krwi
Zmniejszone tętno
Zmiana częstotliwości fal mózgowych
Zmniejszenie stężenia kwasu mlekowego we krwi
Zwiększenie oporu elektrycznego skóry (związane z głębokim relaksem)
Wyższy poziom dopaminy w mózgu
W medytacjach zwróconych na zewnątrz zanikanie efektu habituacji, szczególnie słuchowej
Większość efektów obserwowane jest również podczas snu, jednak w czasie prawidłowej medytacji człowiek zachowuje, a nawet wzmacnia świadomość.

Regularnie praktykowana medytacja powoduje szersze korzyści

Skutki fizjologiczne
Obniżony poziom kortyzolu.
Redukcja ryzyka wystąpienia choroby serca oraz udaru
Trwałe zmniejszenie ciśnienia krwi u pacjentów cierpiących na nadciśnienie, pozwalające na redukcję przyjmowanych leków
Zwiększenie koncentracji substancji szarej w mózgu – już po 8 tygodniach praktyki medytacji zaobserwowano zwiększoną koncentrację substancji szarej w rejonach mózgu odpowiedzialnych za naukę, pamięć, samoświadomość, emocje i perspektywę. Inne badania wykazały poprawę struktury mózgu już po 11 godzinach medytacji
Trwałe różnice pomiędzy częstotliwościami fal mózgowych w przedniej i tylnej części mózgu.
Długotrwała praktyka medytacji znacznie zwiększa zdolność wytwarzania fal mózgowych gamma.
U osób długotrwale praktykujących medytację zauważono więcej fałd w korze mózgowej, co może umożliwiać szybsze przetwarzanie informacji.
Zwiększona odporność organizmu.
Modyfikacja ekspresji genu odpowiedzialnego za metabolizm i wydzielanie insuliny (trwale przyspieszony metabolizm).
Modyfikacja ekspresji genów, przyczyniająca się do złagodzenia przewlekłych chorób zapalnych.
Zmniejszony stan zapalny na poziomie komórkowym.
Medytacja pomaga kontrolować zespół napięcia przedmiesiączkowego oraz negatywne objawy towarzyszące menopauzie.
Istotna poprawa jakości życia pacjentów cierpiących na fibromialgię.
Długotrwała redukcja tętna i częstości oddechów.
Redukcja tempa postępowania HIV.
Zwolnienie starzenia się komórkowego.
Zwiększa odporność na ból fizyczny.
Możliwa redukcja bólu w większym stopniu, niż morfina.


Skutki psychologiczne

Poczucie harmonii umysłu
Zwiększony iloraz inteligencji.
Większa akceptacja siebie i pewność siebie.
Poprawa nastroju i dobre samopoczucie psychologiczne.
Zwiększona empatia i łatwiejsze budowanie pozytywnych relacji.
Pozytywny wpływ na życie seksualne.
Redukcja poziomu stresu i niepokoju.
Zwiększona umiejętność koncentracji i umiejętność wykonywania tej samej czynności przez dłuższy czas.
Łatwiejsze utrzymywanie koncentracji przy obecności bodźców rozpraszających uwagę.
Poprawa umiejętności radzenia sobie z wieloma zadaniami równocześnie.
Zwiększona uważność.
Znacznie zwiększona czujność psychomotoryczna.
Poprawa umiejętności przetwarzania informacji wizualno-przestrzennych.
Zwiększona odporność psychiczna, wytrzymałość i inteligencja emocjonalna.
Zwiększona umiejętność szybkiego przywoływania informacji z pamięci.
Już po czterech dniach praktyki medytacji zauważono u praktykujących poprawę pamięci roboczej, funkcji wykonawczych i zdolności do przetwarzania informacji wizualnych.
Zwiększona kreatywność
Możliwe zmniejszenie zapotrzebowania organizmu na sen.
Zmniejszenie roli psychologicznych mechanizmów obronnych – mniej zakłamany obraz świata.
Przygotowanie do skuteczniejszego radzenia sobie z sytuacjami stresowymi.
Zwiększona zdolność pracy w warunkach stresu.
Zwiększona świadomość nieświadomości i zmniejszona podatność na hipnozę
Redukcja uprzedzeń rasowych i wiekowych.
Zwiększenie uczucia współczucia.
Zwiększenie poczucia kontroli wewnętrznej
Obniżenie poziomu neurotyzmu.
Skrócenie czasu zasypiania przy bezsenności.
Wzrost tendencji do samoaktualizacji.
Zmniejszenie poczucia samotności i izolacji społecznej.
Medytacja mindfulness pomaga leczyć depresję – wykazuje podobne znaczenie terapeutyczne w leczeniu depresji do antydepresantów i przynosi pacjentom różne psychologiczne korzyści. W badaniu przeprowadzonym wśród młodzieży szkolnej, ćwiczenia medytacji zmniejszyły symptomy depresji w okresie do 6 miesięcy
Zmniejszenie depresji u kobiet w ciąży
Pomocna w normalizacji nastroju i terapii zaburzeń lękowowych
Redukcja objawów zespołu lęku napadowego
Pomocna w terapii pacjentów cierpiących na ADHD.
Według niektórych badań pomaga leczyć uzależnienie od alkoholu i narkotyków

https://pl.wikipedia.org/wiki/Medytacja

Ale raczej nie widac wrod tych efektow niczego o Bogu.
No chyba ze uzywa sie medytacji w celach medycznych.

[Andej]

Czy Was nie nudzi to szukanie na siłę medytacji? To górnolotne wysławianie jej potencjalnych skutków?
Wydaje mi się, że osoby, które rzeczywiście są na wyższym (niż ja_ poziomie duchowym, moga medytować i kontemplować, bo mają taka potrzebe i umiejętność. Ale czynią to wz wewnętrznej potrzeby. I nie rozpisują się na ten temat, ani nie wychwalają. Po prostu to czynią. Po cichu oddając się Bogu. Tak, jak potrafią. \
Dla mnie to terra incognita. Nie rozumiem, nie potrafię. Nie wychodzi mi. Potrafię rozmyślać, rozważać, analizować. Ale nie mam pojęcia jaki to ma związek z medytacją czy kontemplacją. Co gorsza, jestem przekonany, że nie ma to żadnego znaczenia, jak i kto to nazwie. Jak zaszufladkuje. Pod co podłączy. To moje indywidualne relacja. Zbyt intymna, aby ja gdzieś zaszeregowywać.

[Jozek]

Andej, ale ladnie to brzmi jak sie uzyje gornolotnych slow.

[sądzony]

Czy Was nie nudzi to szukanie na siłę medytacji? To górnolotne wysławianie jej potencjalnych skutków?

Mnie osobiście ani nie nudzi, ani szczególnie nie pociąga. Nie czuję już jakiejś wewnętrznej konieczności udowadniania czegokolwiek na tej płaszczyźnie. Po prostu sobie piszę /rozmawiam.

Wydaje mi się, że osoby, które rzeczywiście są na wyższym (niż ja_ poziomie duchowym, moga medytować i kontemplować, bo mają taka potrzebe i umiejętność. Ale czynią to wz wewnętrznej potrzeby. I nie rozpisują się na ten temat, ani nie wychwalają. Po prostu to czynią. Po cichu oddając się Bogu. Tak, jak potrafią. \

Zgadzam się z Tobą w 100%.

Dla mnie to terra incognita.

?

Nie rozumiem, nie potrafię. Nie wychodzi mi. Potrafię rozmyślać, rozważać, analizować. Ale nie mam pojęcia jaki to ma związek z medytacją czy kontemplacją.

Rozmyślanie, rozważanie, analizowanie to także „myślny” sposób medytacji. Medytacja monologiczna jest jakoby, moim zdaniem, kolejnym etapem.

Co gorsza, jestem przekonany, że nie ma to żadnego znaczenia, jak i kto to nazwie. Jak zaszufladkuje. Pod co podłączy. To moje indywidualne relacja. Zbyt intymna, aby ja gdzieś zaszeregowywać.

Oczywiście.

Są jednak osoby, które to w jakiś sposób ciekawi. Są książki mistyków i jest forum. Wydaje mi się, że po to ono jest. Tematów jest bardzo wiele, a medytacja i kontemplacja to temat najpowszedniejszy i napowszechniejszy dla każdego chrześcijanina, bo to nic więcej jak modlitwa.

[Hildegarda]

@Hildegarda tak. Medytacja ma pozytywne skutki na płaszczyźnie psychologicznej i fizycznej. Jednakże nie są one celem w duchowości. Medytacja jest ku Bogu, a im bliżej jesteś Ojca tym bardziej stajesz się Synem/Córką.

Bliskość Boga ma bezpośrednie przełożenie na bliskość z Całym Stworzeniem, a zatem nie tylko z każdym człowiekiem, a ze wszystkim co pochodzi od Ojca. "Zdrowie" duchowe zmienia podejście do cierpienia dotykającego somy i psyche.

Jeżeli zajmuję się medytacją jedynie dla siebie (z punktu widzenia ego), by poprawić swój stan na poziomie psyche i soma to się pewnie w jakimś stopniu uda. Będzie to pomocne narzędzie. Forma plastra czy tabletki na ból.

Lecz wydaje mi się, że nie będzie trwałe i głębokie. Prawdziwa przemiana zachodzi "w piwnicy" jestestwa i obarczona jest konfrontacją, cierpieniem, lękiem i Krzyżem. Proces ten często może być postrzegany "pozornie obiektywnie" jako pogarszający stan osoby. Podobnie jest w psychoterapii (oczywiście na pewnym jej etapie i gdy osoba jest do tego gotowa [co wcale nie jest takie częste]), choć mimo podobieństw jeżeli brak w niej Boga pozostaje czymś zupełnie innym.

ja mogę mieć problem z chrześcijańskim podejściem do medytacji, bo wychowałam się na medytacji buddyjskiej (liczenie oddechów, uważność), więc pewnie podchodzę do tego bardziej od strony psychologicznej jak do mindfulness, nie wiem czy potrafię to rozgraniczyć, te praktyki chrześcijańskie, od praktyk w innych religiach. Może jedynie tak, że zmaiast liczenia oddechów, powtarzam w myślach jakieś krótkie zdanie chrześcijańskie.

[Gzresznik Upadający]

To nie jest jakieś krótkie zdanie. Nawet mówiąc imię Jezus powtarzasz tak fakycznie Ten KTORY ISTNIEJE JEST WYBAWIENIEM.

[Jozek]

Ale powtarzanie Chrzescijanskich zdan nie czyni z tego Chrzescijanskiej medytacji.
Bedzie to raczej cos podobne do mantrowania i wprowadzania siebie w jakiegos rodzaju trans.

[konserwa]

Wyglada na to, ze Jozek trafil w cel. Samo mantrowanie chocby nie wiadomo jakim najswietszym imieniem nie czyni niczego poza mantrowaniem.

[Hildegarda]

Ale powtarzanie Chrzescijanskich zdan nie czyni z tego Chrzescijanskiej medytacji.
Bedzie to raczej cos podobne do mantrowania i wprowadzania siebie w jakiegos rodzaju trans.

Nie jest to trans, tylko ćwiczenie uważności, koncetrowanie się na tym zdaniu i staranie się, by nie odbiegać myślami gdzieś tam. Nie wiem jak należy rozumieć medytację chrześcjańską, bo jak mówię, startowałam z inną medytacją, z innymi naukami mnichów buddyjskich i z zupełnie innym podejściem, takim niereligijnym.

[Jozek]

Nie wiem, nie rozumiem tego jak mozna nie byc w stanie sie skupic na czyms i siegac po jakies cwiczenia skupienia sie itp.
Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiale.
Zdaza mi sie pewien brak skupienia jak np. cos w pracy pojdzie nie tak jak powinno, ale wtedy ide plewic ogrodek na pol godziny i wszystko wraca do normy.
Z samymi myslami raczej nie mam problemu, ale to chyba dlatego ze ciagle cos robie, projektuje, przeliczam itp. a kazda z tych rzeczy jest dla mnie jednakowo wazna i mozg jest ciagle zajety. A w wolnym czasie dla mozgu, ucze sie kolejnego jezyka obcego.