Załóż więc odpowiedni wątek.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-09-13, 07:12 Toteż @Dezerter podkreśliłem, że nie oznacza to, że zawsze tak jest (a nawet niekoniecznie w większości przypadków i nie sądzę, by dotyczyły akurat Twojego ośrodka). Niemniej problem mantrowania imieniem Jezus tak jak każdym innym słowem istnieje i jest realna ( https://www.vismaya-maitreya.pl/medytac ... y_cz2.html
"Mantry, to dźwięki transcendentalne, zstępujące ze świata duchowego i niosące ze sobą wielką duchowa moc. Przyczyną, dla któej wiem o Jezusie jest to, że moi mistrzowie oświecili mnie w tym względzie mówię z praktyce bhathi jogi".
https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1500
A potem facet - w środku opowieści o Jezusie - rozpoczyna medytację słowem Jezus od dźwięku Gauranga (jednego z imion Kryszny) https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1811
Medytacja chrześcijańska
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13689
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2004 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Medytacja chrześcijańska
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5930
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 904 times
Re: Medytacja chrześcijańska
Samo imię Jezus nie "działa" automatycznie i magicznie bez odniesienia go do konkretnej Osoby i konkretnej prawdy o tej Osobie - o jedynym Mesjaszu Jednorodzonym Synu Boga i Synu Maryi który za nas naprawdę umarł i dla nas naprawdę zmartwychwstał i który jest prawdziwym Człowiekiem i prawdziwym Bogiem i bez wiary w Niego.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-09-13, 07:12 Toteż @Dezerter podkreśliłem, że nie oznacza to, że zawsze tak jest (a nawet niekoniecznie w większości przypadków i nie sądzę, by dotyczyły akurat Twojego ośrodka). Niemniej problem mantrowania imieniem Jezus tak jak każdym innym słowem istnieje i jest realna ( https://www.vismaya-maitreya.pl/medytac ... y_cz2.html
"Mantry, to dźwięki transcendentalne, zstępujące ze świata duchowego i niosące ze sobą wielką duchowa moc. Przyczyną, dla któej wiem o Jezusie jest to, że moi mistrzowie oświecili mnie w tym względzie mówię z praktyce bhathi jogi".
https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1500
A potem facet - w środku opowieści o Jezusie - rozpoczyna medytację słowem Jezus od dźwięku Gauranga (jednego z imion Kryszny) https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1811
Ludzie mogą sobie odnosić imię Jezus do jakiegoś innego Jezusa - jakiegoś duchowego przewodnika, oświeconego buddę albo kosmitę z innej planety. (Zresztą imię Jezus było w czasach apostolskich dosyć popularne)
Poza tym człowiek na filmiku ewidentnie przypisuje Jezusowi fałszywe nauczanie zgodne z wiarą hinduską czy buddyjską czy z jakimś wymyślonym synkretyzmem.
Nie widzę tutaj problemu jeśli chodzi o katolików o utwierdzonej wierze, znających Pismo Święte i Tradycję apostolską którzy medytują powtarzając Imię Jezusa ale są tacy którzy Pisma Świętego ani Tradycji apostolskiej ani nauczania Kościoła dobrze nie znają a szukają jakichś wewnętrznych doznań i wewnętrznego oświecenia poprzez samodoskonalenie medytacyjne i oni mogą faktycznie przyjąć jakieś fałszywe nauki pod pozorem dążenia
do "rozwoju duchowego" i duchowych poszukiwań.
Ostatnio zmieniony 2022-09-13, 09:00 przez Albertus, łącznie zmieniany 3 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Medytacja chrześcijańska
Dokładnie tak.Albertus pisze: ↑2022-09-13, 08:48Samo imię Jezus nie "działa" automatycznie i magicznie bez odniesienia go do konkretnej Osoby i konkretnej prawdy o tej Osobie - o jedynym Mesjaszu Jednorodzonym Synu Boga i Synu Maryi który za nas naprawdę umarł i dla nas naprawdę zmartwychwstał i który jest prawdziwym Człowiekiem i prawdziwym Bogiem i bez wiary w Niego.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-09-13, 07:12 Toteż @Dezerter podkreśliłem, że nie oznacza to, że zawsze tak jest (a nawet niekoniecznie w większości przypadków i nie sądzę, by dotyczyły akurat Twojego ośrodka). Niemniej problem mantrowania imieniem Jezus tak jak każdym innym słowem istnieje i jest realna ( https://www.vismaya-maitreya.pl/medytac ... y_cz2.html
"Mantry, to dźwięki transcendentalne, zstępujące ze świata duchowego i niosące ze sobą wielką duchowa moc. Przyczyną, dla któej wiem o Jezusie jest to, że moi mistrzowie oświecili mnie w tym względzie mówię z praktyce bhathi jogi".
https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1500
A potem facet - w środku opowieści o Jezusie - rozpoczyna medytację słowem Jezus od dźwięku Gauranga (jednego z imion Kryszny) https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1811
Tak, ten przykład jest skrajny (podałem go, bo wyraźny). Ale już pierwszy link jest bardziej "soft" - a jednak w tym samym kierunku.Ludzie mogą sobie odnosić imię Jezus do jakiegoś innego Jezusa - jakiegoś duchowego przewodnika, oświeconego buddę albo kosmitę z innej planety.
Poza tym człowiek na filmiku ewidentnie przypisuje Jezusowi fałszywe nauczanie zgodne z wiarą hinduską czy buddyjską czy z jakimś wymyślonym synkretyzmem.
Lepiej bym tego nie ujął.Nie widzę tutaj problemu jeśli chodzi o katolików o utwierdzonej wierze, znających Pismo Święte i Tradycję apostolską którzy medytują powtarzając Imię Jezusa ale są tacy którzy Pisma Świętego ani Tradycji apostolskiej ani nauczania Kościoła dobrze nie znają a szukają jakichś wewnętrznych doznań i wewnętrznego oświecenia poprzez samodoskonalenie medytacyjne i oni mogą faktycznie przyjąć jakieś fałszywe nauki pod pozorem dążenia
do "rozwoju duchowego" i duchowych poszukiwań.
Choć dodam tych, którzy mają synkretyczne skłonności (bądź z nadmiernej otwartości na różne poszukiwania, bądź z wcześniejszych doświadczeń).
Nie twierdzę, że dotyczy to obecnych: ale @tropiciel wskazał na ważny istniejący problem.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13689
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2004 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Medytacja chrześcijańska
"zagrożenia chrześcijaństwa"
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Medytacja chrześcijańska
Jednym z tych zagrozen jest wlasnie bezmyslne kopiowanie mistykow i kopiowanie medytacji wschodnich, myslac ze w ten sposob mozna rozwijac swoja wiare samodzielnie.
Wiesz w ogole po co jest w wierze Chrzescijanskiej cos takiego jak wspolnota?
W ogole to mozna by niemal powiedziec ze bez wspolnoty, nie ma wiary, ani religii.
Bo podstawa wspolnoty jest Milosc blizniego, a bez blizniego, milosc nie ma punktu oparcia.
Wiesz w ogole po co jest w wierze Chrzescijanskiej cos takiego jak wspolnota?
W ogole to mozna by niemal powiedziec ze bez wspolnoty, nie ma wiary, ani religii.
Bo podstawa wspolnoty jest Milosc blizniego, a bez blizniego, milosc nie ma punktu oparcia.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4385
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1069 times
- Been thanked: 1149 times
Re: Medytacja chrześcijańska
Co Wy macie z tym "bezmyślnie" i "kopiowanie"? To, że się Wam nie podoba ta forma modlitwy, nie oznacza, że znacie motywy osób, które taki rodzaj modlitwy praktykują. Czytając wątek mam właściwie jeden wniosek: dajcie Sądzonemu się modlić, tak jak lubi, a na pewno nie można mu zarzucić "bezmyślności", chyba nie znam nikogo tak filozoficznego i rozmyślającego (w pozytywnym znaczeniu) jak @sądzony. Dlatego ten zacytowany argument jest absurdalny, bezpodstawny, a co gorsza powtarzany aż do znudzenia, chyba kilka stron wątku to nieustanne występowanie tego samego argumentu. Czy taka polemika, pisanie tych samych zarzutów, nie przypomina czasem bezmyślnego powtarzania mantry? Może wcale nie w medytacji chrześcijańskiej tkwi problem, a w stereotypach na jej temat.
Ostatnio zmieniony 2022-09-13, 15:25 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 4 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Medytacja chrześcijańska
Jest jasne, że @Jozek nie pisze o tych co nie kopiują, lecz o tych co kopiują bezmyślnie.
Przynajmniej tak to odebrałem.
Przynajmniej tak to odebrałem.
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 5930
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 904 times
Re: Medytacja chrześcijańska
Ale z drugiej strony sądzony , tak jak każda inna osoba, pisując tutaj poddaje pod dyskusję to o czym pisze.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2022-09-13, 15:18 Czytając wątek mam właściwie jeden wniosek: dajcie Sądzonemu się modlić, tak jak lubi, a na pewno nie można mu zarzucić "bezmyślności", chyba nie znam nikogo tak filozoficznego i rozmyślającego (w pozytywnym znaczeniu) jak @sądzony.
Chyba po to o czymś pisze aby o tym dyskutować?
Jak ktoś tylko chce się modlić tak jak chce a nie dyskutować o tym to po prostu nie musi o tym tutaj pisać.
Ostatnio zmieniony 2022-09-13, 17:08 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13689
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2004 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Medytacja chrześcijańska
Dziękuję @miłośniczka Faustyny
Ostatnio zmieniony 2022-09-13, 20:54 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Medytacja chrześcijańska
istnieje takie pojęcie jakDezerter pisze: ↑2022-08-26, 21:18Twój post rzeczywiście niósł zagrożenie, bo promował medytację zen i się o niej rozpisywał. Jak chcesz o tym pisać, to jest dział Inne religie i ruchy religijne - tu jest dział chrześcijański i o tym piszemy.tropiciel pisze: ↑2022-08-25, 21:17 ccytat który przywołałem był wybitnie o medytacji i zagożeniach jakie ona ze sobą niesie - wolnoć tomku w swoim domku - nie ładnie / ale gwoli ścisłości początek tematu wprowadza ludzi w błąd nie ma czegoś takiego jak historycznr zródła medytacji - wielcy mistycy katoliccy modlili się rozmyślaniem - w żadnym tekscie pisanym żaden mistyk nie uzywał słowa medytacja . szkoda że mój post został usunięty bo niósl za sobą zagrożenia i to zagrożenia ze strony zle rozumianej medytacji reprezentowanej przez osoby duchowne i zakony .przykładem jest właśnie cytat przywolany przez dezertera ( któryusunal mój post o medytacji ) a więc zacytuję dezerter pisze (Prowadzący prosił nas o śledzenie swojego oddechu, czyli zauważanie wdechu, wydechu oraz przepływu powietrza i słuchaniu Modlitwy Jezusowej powtarzanej w myślach.) człowiek zamiast modlitwy skierowanej na Boga kieruje swoją uwagę na siebie - nic dodac ani ująć - tu nie ma nic z modlitwy .pozdrawiam
Nie masz pojęcia o czym piszesz - skupiamy się na oddechu, by modlitwa stała się jak oddech, naturalna i zawsze obecna
z wdechem ja wymawiałem w myślach "Jezu Chryste",
po wielokrotnym powtórzeniu, z każdy wdechem, Jezus Chrystus stawał się "bardziej Obecny we mnie",
każdy wdech to było ożywcze tchnienie Boga samego/neszama z Ks Rodzaju
po prostu "napełniałem" się Bogiem, uświęcając się i przebustwiając.
Wyciszając myśli, zmysły i wchodząc w głąb z każdym oddechem, koncentrując się na tym wdechu Imienia Świętego i obserwując jak mnie wypełnia, uświęca zbliżałem się do miejsca spotkania duchowego ja i On, duch i Duch
czy to jest modlitwa raczej nie w popularnym znaczeniu tego słowa, to raczej intymne bycie z Nim, a może w Nim?
to Miłująca Obecność, która czasami jest nam dana na medytacji
Mam nadzieję, że coś z tego zrozumiałeś, że udało mi się przekazać czym jest dla mnie medytacja chrześcijańska.
Dodano po 19 minutach 1 sekundzie:
Każdy wydech, bo o nim zapomniałem napisać, miał być dla nas oczyszczeniem, wydaleniem, usunięciem (symbolicznym, wolitywnym) z naszego organizmu, tego co grzeszne, co nas oddziela, co nas oddala od Boga
ja wypowiadałem przy wydechu "ulituj się nade mną"
Jedna sesja medytacyjna to 20 minut
wdech - uświęcenie Imieniem i bliskością
wydech - usuwanie tego co grzeszne
15 oddechów na minutę x 20 = 300 razy ...
- myślałem o Jezusie Chrystusie obecnym we mnie, który mnie uświęca
- myślałem i wyrzekałem się grzechu, który mnie oddala od Jego Obecności
Jak chcecie to nazywajcie to brakiem modlitwy, czy czymkolwiek chcecie
czy mnie to może ruszać wobec tego, że ja 300 razy jestem w Jego Miłującej Obecności
szalom bracia i siostry
światowa wspolnota medytacji chrzescijańskiej - ojcem założycielem minn był mnich john main ( uczył się medytacji pod okiem tybetanskiego mnicha ) i przeniósł wzorce medytacji wschodu na grunt chrześcijaństwa . jednym z takich argumentów a któremu zaprzecza dezerter jest własnie taka jego wypowiedż
dokładnie lustrzane odbicie medytacji mnicha który za pomocą oddechu oczyszcza swój organizm z tego co złe w sensie jak najbardziej duchowym .przywoływani tutaj przez dezertera pasjonaci medytacjij mieli styczność z ową wspólnotą .npta bene utrzymującą się minn ze srodków unijnych , wciskanie ludziom że napełniają się Bogiem jednocześnie przebustwiając się jest totalnym n ieporozumieniem a tak właśnie pisze dezerterKażdy wydech, bo o nim zapomniałem napisać, miał być dla nas oczyszczeniem, wydaleniem, usunięciem (symbolicznym, wolitywnym) z naszego organizmu, tego co grzeszne, co nas oddziela, co nas oddala od Boga
nic dodać ani ująć , może poza jednym dezerter napisałpo prostu "napełniałem" się Bogiem, uświęcając się i przebustwiając.
totalny podręcznik medytacji zen - medytacji mnicha buddyjskiego , jednak problem jest jeszcze gorszy ponieważ medytujący obserwuje cały czas siebie jako człowieka w nastepnym etapie następuje obserwacja jako swojej istoty duchowej . to już dyskwalifikuje ową medytację totalnie . gdyby jednak ona miała tyczyć tylko jednego człowieka / niestety tak nie jest ogłupianie ludzi prowadzi do ich analfabetyzmu religijnego , następny problem , człowiek któremu się wydaje że się modli nic nie wie o tym do kogo się modli , nie zna podstaw swojej wiary gubi prawdziwą drogę .pozdrawiamWyciszając myśli, zmysły i wchodząc w głąb z każdym oddechem, koncentrując się na tym wdechu Imienia Świętego i obserwując jak mnie wypełnia, uświęca zbliżałem się do miejsca spotkania duchowego ja i On, duch i Duch
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14812
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4117 times
- Been thanked: 2907 times
- Kontakt:
Re: Medytacja chrześcijańska
Dokładnie, bo post nie na temat!sądzony pisze: ↑2022-09-13, 08:11Załóż więc odpowiedni wątek.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-09-13, 07:12 Toteż @Dezerter podkreśliłem, że nie oznacza to, że zawsze tak jest (a nawet niekoniecznie w większości przypadków i nie sądzę, by dotyczyły akurat Twojego ośrodka). Niemniej problem mantrowania imieniem Jezus tak jak każdym innym słowem istnieje i jest realna ( https://www.vismaya-maitreya.pl/medytac ... y_cz2.html
"Mantry, to dźwięki transcendentalne, zstępujące ze świata duchowego i niosące ze sobą wielką duchowa moc. Przyczyną, dla któej wiem o Jezusie jest to, że moi mistrzowie oświecili mnie w tym względzie mówię z praktyce bhathi jogi".
https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1500
A potem facet - w środku opowieści o Jezusie - rozpoczyna medytację słowem Jezus od dźwięku Gauranga (jednego z imion Kryszny) https://youtu.be/3w0AMVywlbs?t=1811
Zresztą masz Marku taką tendencję taki sposób deprecjonowania:
- jak o polskich katolickich charyzmatykach jest dyskusja, to podajesz filmik z Toronto bleasing - niby charyzmatycy, ale protestanccy i amerykańscy
-- jak o polskiej medytacji chrześcijańskiej temat, to ty ,link do jakichś niekatolików chyba new age, o zabarwianiu mocno hinduskim
I po co to ? - my już wiemy, bo sam nas nauczyłeś - jak rzucisz błotem to coś się przyklei, czyli syndrom tortu z psiego sadła, czy jak to tam nazywasz
czegoś jednak nauczyłeś się od protestantów
każdy, kto się interesował duchowością i innymi religiami wie, że Jezus w bardzo wielu "nowych religiach", czy raczej ruchach religijno-duchowych jest uważany, za "wielką duszę", "nauczyciela ludzkości" itp itd- jest szanowany i używany
więc co mamy zrezygnować z używania Imienia Jezus, bo ezoterycy, new age i inne freaki go używają?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18650
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2560 times
- Been thanked: 4565 times
- Kontakt:
Re: Medytacja chrześcijańska
WYbacz, ale niczego takiego nie sugerowałem. Nawet zaznaczyłem wstępnie, ale widać, to nie wystarczyło.
Jak się pobiera nauki o medytacji od Dalaj Lamy, gdy się kopiuje "dekoracje" medytacji Wschodu, to trzeba mieć zamknięte oczy, by nie widzieć zagrożenia. Potęguje się ono wielokrotnie, jeśli dotyczy to osoby, która wcześniej praktykowała medytację niechrześcijańską.
Przykro mi, że psuję niektórym zabawki, ale jeśli są niebezpieczne, nie warto się nimi bawić.
Jak się pobiera nauki o medytacji od Dalaj Lamy, gdy się kopiuje "dekoracje" medytacji Wschodu, to trzeba mieć zamknięte oczy, by nie widzieć zagrożenia. Potęguje się ono wielokrotnie, jeśli dotyczy to osoby, która wcześniej praktykowała medytację niechrześcijańską.
Przykro mi, że psuję niektórym zabawki, ale jeśli są niebezpieczne, nie warto się nimi bawić.
Ostatnio zmieniony 2022-09-13, 22:56 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14812
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4117 times
- Been thanked: 2907 times
- Kontakt:
Re: Medytacja chrześcijańska
Więc na moim przykładzie wskaż te zagrożenia i złe skutki duchowe - pierwszy raz byłem na medytacji chrześcijańskiej w 2017 roku, to już wkrótce 5 lat, chyba dość czasu by się ujawniły?, wcześniej w wieku nastoletnim praktykowałem medytację hinduską opartą o Bhagawat Gitę wypowiadając święte dla hindusów słowo OM.
chociaż ... pierwsze skutki już chyba dostrzegam ...
- zostałem od tamtego czasu Szafarzem Nadzwyczajnym Komunii Świętej i początkującym apologetą
Tropiciel pisze o jakichś swoich fantazjach i urojeniach - nie zamierzam ich analizować zamiast tego przytoczę swoją relację z medytacji 2017
chociaż ... pierwsze skutki już chyba dostrzegam ...
- zostałem od tamtego czasu Szafarzem Nadzwyczajnym Komunii Świętej i początkującym apologetą
Tropiciel pisze o jakichś swoich fantazjach i urojeniach - nie zamierzam ich analizować zamiast tego przytoczę swoją relację z medytacji 2017
Każda sesja medytacyjna była poprzedzana znakiem krzyża i modlitwą po której spokojnym i uważnym głosem ks. Dariusz wprowadził uczestników w historyczne źródła medytacji chrześcijańskiej. Należy ich szukać u ojców pustyni w starożytności i wiążą się one ze św. Makarym i jego uczniem Ewagriuszem z Pontu, którzy w nawiązaniu do biblijnych przykładów wzywali imienia Jezusa i jego zmiłowania. Wiedząc, że tylko w tym Imieniu dane nam jest zbawienie, podczas medytacji wymawialiśmy formułę modlitewną :
?Jezu Chryste, Synu Boży zmiłuj się nade mną?.
Były również dopuszczalne formy krótszego typu
?Jezu Chryste zmiłuj się nade mną?
lub skupienie się tylko na imieniu ?Jezus?.
Wzory praktyki medytacyjnej czerpaliśmy od Benedyktynów z Lubinia, gdzie zapoczątkował je o. Jan Bereza prawie 40 lat temu.
Świadomi swojego ciała i oddechu w pozycji siedząco-klęczącej, na stołeczkach medytacyjnych skupialiśmy się na Jezusie, bo medytacja to skupienie się na Bogu, a Jego głos najlepiej można usłyszeć w ciszy. Prowadzący prosił nas o śledzenie swojego oddechu, czyli zauważanie wdechu, wydechu oraz przepływu powietrza i słuchaniu Modlitwy Jezusowej powtarzanej w myślach. Każde z działań miało pozwolić nam doświadczyć Bożej obecności. Oddech i przepływ powietrza miał uświadomić nam obecność Bożego tchnienia, Bożego Ducha w nas. Wypowiadanie w myślach imienia Jezusa podczas wdechu było dla nas symbolem zapraszania Go do naszego wnętrza ? ciała, duszy i ducha ? przyjdź Panie i rozgość się w mojej świątyni. Każdy oddech był dla nas uświęceniem i wejściem w świętą przestrzeń Bożą, ale musiał być dokonany z uważnością i skupieniu na Bogu a nie na sobie. Doświadczyliśmy jakie to trudne i jak łatwo ulec rozproszeniom i odpłynąć myślami do spraw codziennych.
Zostaliśmy wyprowadzeni ze swoich domów ?na pustynię?by doświadczyć Boga, spotkać Go w milczeniu i usłyszeć głos Boga, poczuć Jego obecność lub chociaż uświadomić ją sobie w naszym życiu. Słuchając świadectw po kolejnych sesjach medytacyjnych należy stwierdzić, że wielu uczestnikom udało się to zrealizować i doznać przeżycia egzystencjalnego.
Całemu spotkaniu towarzyszyła luźna, budująca, przyjazna i wspólnotowa atmosfera, która zapewne inicjował szczery i częsty uśmiech prowadzącego, jego troska i uwaga poświęcana każdemu z uczestników. Wyjeżdżaliśmy bez pospiechu, wypoczęci, niektórzy ze stołeczkami medytacyjnymi i postanowieniem praktykowania w domu i ze świadomością pożytecznie ?zmarnowanego czasu na nic nie robieniu?. Medytacja to przecież święta bezczynność, to modlitwa osoby miłującej skoncentrowanej na Bogu, której wystarczy świadomość Bożej obecności i trwanie w niej. Patrząc na twarze niektórych uczestników nie miałem wątpliwości, że to im się udało.
Jest to prosta, ciekawa i nowa forma medytacji, obok szerzej znanej medytacji Ignacjańskiej Słowa Bożego praktykowanej u Jezuitów, która ma całkowicie inny przebieg i zasady.
Zapytany ks. Dariusz o to która jest lepsza? - odpowiedział:
To czyń ? tamtego nie zaniedbuj!
Jest wiele nurtów i duchowości w naszym Kościele, możemy się pięknie różnić i wzajemnie ubogacać, byle by każda z nich stawiała Boga na pierwszym miejscu i prowadziła do wzrastania w wierze ? w tym przypadku tak było.
Na prawdę było warto - polecam.
Ostatnio zmieniony 2022-09-13, 23:14 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13689
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2004 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Medytacja chrześcijańska
Problem w tym, że nie psujesz innym, a robisz ją sobie. Może zbierasz materiały do książki "medytacja fuj". Lecz by dostrzec "fuj" trzeba w ogóle spróbować poznać.Marek_Piotrowski pisze: ↑2022-09-13, 22:53 Przykro mi, że psuję niektórym zabawki, ale jeśli są niebezpieczne, nie warto się nimi bawić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20