Medytacja chrześcijańska

[sądzony]

Na tyle ile rozumiem, rozumiem dzięki objawieniu zawartemu w Biblii.
A ty?

Aby nie zgubić o czy rozmawiamy:
Modlitwa jest relacją z Bogiem. Relacja z Bogiem poprzez Chrystusa w Duchu Świętym jest Miłością. Wszystko.

Nie rozumiem tego i wcale mnie to nie martwi. Ja po prostu wierzę, iż bywa, że tego doświadczam.
Chęć zrozumienia Rzeczy Bożych sama w sobie jest zaprzeczeniem Ich Boskości.

"Choćbyś nie wiem jak się wysilał nie dokonasz niczego tak doskonale i bezpiecznie, z przyczyny nieczystości i niezgrabności twych rąk, jak teraz dokonujesz, gdy sam Bóg, ująwszy twoje ręce, prowadzi cię jak ślepca wśród ciemności." św. JoK

Znowu masz jakieś projekcje na moją osobę?
Bo nie bardzo rozumiem o czym w ogóle piszesz.

Chodzi o publikowanie postu w trakcie jego pisania.

[Albertus]

Chodzi o publikowanie postu w trakcie jego pisania.

To aż taka reakcja na mój niezamierzony błąd?

Czasami mi się zdarzają takie błędy które się staram szybko naprawić. A przeprosiny to po prostu kurtuazja.

Nie wiem co mógłbym jeszcze z tym zrobić jeśli nie zamierzałem tego robić?

Dodano po 3 minutach 24 sekundach:

Modlitwa jest relacją z Bogiem. Relacja z Bogiem poprzez Chrystusa w Duchu Świętym jest Miłością. Wszystko.

Sama relacja oczywiście nie jest miłością. Miłość może być owocem tej relacji wtedy gdy przemienimy się na podobieństwo naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Do tego oczywiście potrzebna jest wiedza jaki jest Chrystus i czego dokonał i czego dokonuje.A tego dowiadujemy się oczywiście z Biblii i Tradycji apostolskiej.

[sądzony]

Modlitwa jest relacją z Bogiem. Relacja z Bogiem poprzez Chrystusa w Duchu Świętym jest Miłością. Wszystko.

Sama relacja oczywiście nie jest miłością.

A czy ja napisałem, że tak jest?

Miłość może być owocem tej relacji wtedy gdy przemienimy się na podobieństwo naszego Pana Jezusa Chrystusa.

My się przemienimy?

Do tego oczywiście potrzebna jest wiedza jaki jest Chrystus i czego dokonał i czego dokonuje.

Czyli czytamy Słowo Boże, dowiadujemy się, a potem się "przemieniamy"

A tego dowiadujemy się oczywiście z Biblii i Tradycji apostolskiej.

Że tak spytam ilu znasz osobiście tych przemienionych w "nowego człowieka", którzy dokonali tego sami z pomocą wiedzy?

[Albertus]

Modlitwa jest relacją z Bogiem. Relacja z Bogiem poprzez Chrystusa w Duchu Świętym jest Miłością. Wszystko.

Sama relacja oczywiście nie jest miłością.

A czy ja napisałem, że tak jest?

Miłość może być owocem tej relacji wtedy gdy przemienimy się na podobieństwo naszego Pana Jezusa Chrystusa.

My się przemienimy?

Do tego oczywiście potrzebna jest wiedza jaki jest Chrystus i czego dokonał i czego dokonuje.

Czyli czytamy Słowo Boże, dowiadujemy się, a potem się "przemieniamy"

A tego dowiadujemy się oczywiście z Biblii i Tradycji apostolskiej.

Że tak spytam ilu znasz osobiście tych przemienionych w "nowego człowieka", którzy dokonali tego sami z pomocą wiedzy?

Przemiana dokonuje się poprzez współpracę człowieka z łaską Bożą.

Nikt sam za pomocą wiedzy się nie przemieni( i wielokrotnie o tym pisałem) ale też nikogo Bóg nie przemieni jeśli nie zechce z Bogiem współpracować.

A oczywistym elementem tej współpracy z Bogiem jest poznanie Objawienia Bożego zawartego w Biblii i Tradycji apostolskiej.

Bo po to informacje i wiedza w nich zawarte są nam dane od Boga.

Proste jak budowa cepa!

[sądzony]

... ale też nikogo Bóg nie przemieni jeśli nie zechce z Bogiem współpracować.

A niby dlaczego nie?

Bo po to informacje i wiedza w nich zawarte są nam dane od Boga.

A Bóg nie może dać mi tej Mądrości poprzez swą Miłość?

[Albertus]

... ale też nikogo Bóg nie przemieni jeśli nie zechce z Bogiem współpracować.

A niby dlaczego nie?

Bo szanuje ludzką wolność.

Dodano po 1 minucie 38 sekundach:

Bo po to informacje i wiedza w nich zawarte są nam dane od Boga.

A Bóg nie może dać mi tej Mądrości poprzez swą Miłość?
[/quote]

Jakby Bóg zamierzał tak robić to po co dawałby swoje Objawienie w Biblii i Tradycji apostolskiej?

[sądzony]

... ale też nikogo Bóg nie przemieni jeśli nie zechce z Bogiem współpracować.

A niby dlaczego nie?

Bo szanuje ludzką wolność.

Chcesz mi powiedzieć, że Bóg nigdy nie działa wbrew woli człowieka lub tak, iż człowiek postrzega, odczytuje to jako sobie wbrew?
Tym bardziej udzielając łaski?
Sam twierdzisz, że Bóg karał ludzi nawet śmiercią wbrew ich woli

A Bóg nie może dać mi tej Mądrości poprzez swą Miłość?

Jakby Bóg zamierzał tak robić to po co dawałby swoje Objawienie w Biblii i Tradycji apostolskiej?

Po to, by wskazać, iż Prawda i Mądrość udzielana jest człowiekowi poprzez Miłość Bożą.
Czy Objawienie nie o Tym właśnie mówi?
Czyż to nie Miłość jest nośnikiem wszystkiego co Boże?

[Albertus]

... ale też nikogo Bóg nie przemieni jeśli nie zechce z Bogiem współpracować.

A niby dlaczego nie?

Bo szanuje ludzką wolność.

Chcesz mi powiedzieć, że Bóg nigdy nie działa wbrew woli człowieka lub tak, iż człowiek postrzega, odczytuje to jako sobie wbrew?
Tym bardziej udzielając łaski?
Sam twierdzisz, że Bóg karał ludzi nawet śmiercią wbrew ich woli

Bóg oczywiście może działać wbrew woli człowieka zsyłając różne okoliczności, wydarzenia i doświadczenia których człowiek nie chce i nie rozumie ale nie przeprogramowuje człowieka tak jak komputer tylko wychowuje go tak jak ucznia.

A karanie zazwyczaj jest wbrew woli karanego

Dodano po 2 minutach 8 sekundach:

Jakby Bóg zamierzał tak robić to po co dawałby swoje Objawienie w Biblii i Tradycji apostolskiej?
[/quote]
Po to, by wskazać, iż Prawda i Mądrość udzielana jest człowiekowi poprzez Miłość Bożą.
Czy Objawienie nie o Tym właśnie mówi?
Czyż to nie Miłość jest nośnikiem wszystkiego co Boże?
[/quote]

Miłość wyraża się poprzez konkretne wydarzenia i działania a nie jest to jakieś abstrakcyjne hasełko

[sądzony]

@Albertus

Bóg oczywiście może działać wbrew woli człowieka zsyłając różne okoliczności, wydarzenia i doświadczenia których człowiek nie chce i nie rozumie ale nie przeprogramowuje człowieka tak jak komputer tylko wychowuje go tak jak ucznia.
A karanie zazwyczaj jest wbrew woli karanego

Czyli się zgadzamy. Bóg może zadziałać wbrew woli człowieka.

Miłość wyraża się poprzez konkretne wydarzenia i działania a nie jest to jakieś abstrakcyjne hasełko

Jak więc konkretnie Bóg dotyka swą Miłością człowieka? Jak dotknął Ciebie?

[JOBER]

[Albertus]

No właśnie.

Lekturą czego?

[Andej]

Wyznam szczerze, że te Izaaki są dla mnie zniechęcające. Niezrozumiałe. Wymagające przedyskutowania, wytłumaczenia, co poeta miał na myśli.
Wydają się być tez zbyt górnolotnymi, jak dla zwykłego robaka pełzającego w pyle ziemi.

[sądzony]

Wyznam szczerze, że te Izaaki są dla mnie zniechęcające. Niezrozumiałe. Wymagające przedyskutowania, wytłumaczenia, co poeta miał na myśli.
Wydają się być tez zbyt górnolotnymi, jak dla zwykłego robaka pełzającego w pyle ziemi.

No to raczej nie dziwi.

"A nie tylko dusza nie rozumie tej kontemplacji, lecz nikt, nawet szatan. Bowiem Mistrz pouczający duszę znajduje się substancjalnie w jej wnętrzu, a tam nie może dotrzeć ani szatan, ani zmysły naturalne, ani rozum."

św. Jan od Krzyża (NC, KII, R17, p.2, str. 165)

[JOBER]

No właśnie.

Lekturą czego?

Lekturą Biblii i żywotów świętych.

Dodano po 6 minutach 14 sekundach:

Wyznam szczerze, że te Izaaki są dla mnie zniechęcające. Niezrozumiałe. Wymagające przedyskutowania, wytłumaczenia, co poeta miał na myśli.
Wydają się być tez zbyt górnolotnymi, jak dla zwykłego robaka pełzającego w pyle ziemi.

Izaak zyskuje coraz bardziej na popularności wśród świeckich, ale w wąskim gronie.
Doskonale rozumiem, że mowy Izaaka mogą być niezrozumiałe, bo to jest duchowość monastyczna i nie dla każdego jest wpisana jako droga powołania. Dlatego trzeba jechać do klasztoru i poznać tą duchowość i wszystko staje się jasne.

Dodano po 12 minutach 6 sekundach:

Wyznam szczerze, że te Izaaki są dla mnie zniechęcające. Niezrozumiałe. Wymagające przedyskutowania, wytłumaczenia, co poeta miał na myśli.
Wydają się być tez zbyt górnolotnymi, jak dla zwykłego robaka pełzającego w pyle ziemi.

No to raczej nie dziwi.

"A nie tylko dusza nie rozumie tej kontemplacji, lecz nikt, nawet szatan. Bowiem Mistrz pouczający duszę znajduje się substancjalnie w jej wnętrzu, a tam nie może dotrzeć ani szatan, ani zmysły naturalne, ani rozum."

św. Jan od Krzyża (NC, KII, R17, p.2, str. 165)

Żeby zrozumieć Izaaka, trzeba skonfrontować się z życiem monastycznym. W szczególności polecam jechać na pobyt i rozmowy duchowe do Kamedułów albo Benedyktynów, czy Cystersów albo i Trapistów - w Czechach.
Trochę lektury pism wczesnochrześcijańskichdo tego i da się zrozumieć o co chodzi. Chodzi o konkretną drogę i konkretne praktyki duchowe.
Dzisiaj na świcie dominują Franciszkanie, Dominikanie i inne zakony, które mają wykładnię jezuicką. Natomiast duchowość monastyczna jest duchowością jeszcze sprzed podziału chrześcijaństwa i z innymi praktykami, które i tak dla życia duchowego są zbawienne i proste, ale duchowni w parafiach o tym nie mówią.

[sądzony]

Żeby zrozumieć Izaaka, trzeba skonfrontować się z życiem monastycznym. W szczególności polecam jechać na pobyt i rozmowy duchowe do Kamedułów albo Benedyktynów, czy Cystersów albo i Trapistów - w Czechach.
Trochę lektury pism wczesnochrześcijańskichdo tego i da się zrozumieć o co chodzi. Chodzi o konkretną drogę i konkretne praktyki duchowe.
Dzisiaj na świcie dominują Franciszkanie, Dominikanie i inne zakony, które mają wykładnię jezuicką. Natomiast duchowość monastyczna jest duchowością jeszcze sprzed podziału chrześcijaństwa i z innymi praktykami, które i tak dla życia duchowego są zbawienne i proste, ale duchowni w parafiach o tym nie mówią.

Wydaje mi się, że "rozumiem" Modlitwę Jezusową i uważam ją za wspaniałe (przepraszam za wyrażenie) narzędzie pozwalające "złamać" dyskursywność modlitwy.

Osobiście najbliższy wydaje mi się Karmel.