Medytacja chrześcijańska

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3308
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-09-15, 12:52

Dezerter pozadawal ci pytania z cytatami twoich wypowiedzi wczoraj czyli 14 ego września Roku Pańskiego 2022. O 23 z minutami.
Wec pytanie czy zalecasz np świadomość siebie i oddechu przy medytacji chrzescijanskiej jako sposób znalezienia sie blizej Boga? Czy stosujesz te techniki przy medytaji swojej własnej?

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4385
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1069 times
Been thanked: 1149 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-09-15, 14:25

Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Dezerter pozadawal ci pytania z cytatami twoich wypowiedzi wczoraj czyli 14 ego września Roku Pańskiego 2022. O 23 z minutami.
Wec pytanie czy zalecasz np świadomość siebie i oddechu przy medytacji chrzescijanskiej jako sposób znalezienia sie blizej Boga? Czy stosujesz te techniki przy medytaji swojej własnej?
Coś Ci się chyba pomyliło. Te pytania były skierowane do Tropiciela, a nie do Sądzonego. Autorem zacytowanych wypowiedzi jest właśnie Tropiciel.
Ostatnio zmieniony 2022-09-15, 14:28 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-09-15, 14:49

Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Dezerter pozadawal ci pytania z cytatami twoich wypowiedzi wczoraj czyli 14 ego września Roku Pańskiego 2022. O 23 z minutami.
Obudź się. Jakie pytania od @Dezerter. hmmm
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Wec pytanie czy zalecasz np świadomość siebie
Niczego nie zalecam. Nie jestem mistrzem, duchownym, mistykiem.
Nie trzeba być jednak żadnym z nich by wiedzieć, że świadomość siebie jest dość istotna nawet z punktu czysto psychologicznego.
Zauważmy jednak, że świadomość siebie wymaga ciszy, spokoju, dystansu, odwrócenia się od tego co zewnętrzne, a skupienia na wnętrzu.
Nasze ego to w dużej mierze i bardzo często nie nasze „prawdziwe ja”.
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 i oddechu przy medytacji chrzescijanskiej …
Skupienie się na oddechu jest narzędziem, samo narzędzie nic nie zmieni. Tak jak „klepanie zdrowasiek”.
I znowu niczego nie zalecam. Tak samo nie zalecam klękania przy różańcu.
Jest mi obojętne jak się modlisz byleby modlitwa budowała się Twoja relacja z Bogiem. Twoją, bo Ty bierzesz odpowiedzialność za swoją miłość.
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 … jako sposób znalezienia sie blizej Boga?
Niczego nie polecam. Jeśli (tak jak JPII) lubisz siedzieć nad strumieniem w górach, bo czujesz tam przemożną obecność Ojca, czyń tę modlitwę.
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Czy stosujesz te techniki przy medytaji swojej własnej?
Nie medytuję regularnie, a przynajmniej nie w żadnej "ściśle określonej formule".
Wydaje mi się, że prowadzony jestem nieco inną drogą. W zasadzie każda relacja z Bogiem jest indywidualna.

Ale tak, modlę się modlitwą Jezusową.
Używam słów „Jezu Chryste zmiłuj się nade mną (grzesznikiem)” i staram się wypowiadać je w rytm oddechu.
Nie używam jednak zalecanej postawy siedzącej z wyprostowanym kręgosłupem.
Ta postawa jest dla mnie niewygodna, a nawet bolesna. Mam przepuklinę kręgosłupa. Zwykle siedzę wygodnie, leżę lub spaceruję.
I tak skupiam się na sobie. Jednak nie na własnym ego, na własnych potrzebach, na sprawach, zadaniach, przeszłości, przyszłości, problemach, różnego rodzaju „rozpraszaczach”; skupiam się na sobie jako na tym, który jest, a nie ma; na bycie nie posiadaniu, na relacji, miłości, którą „odczuwam”, i której doświadczam, na tym, że (w co wierzę) w Teraz „już nie ja żyję, a żyje we mnie Chrystus”.
Ostatnio zmieniony 2022-09-15, 14:49 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3308
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-09-15, 15:06

miłośniczka Faustyny pisze: 2022-09-15, 14:25
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Dezerter pozadawal ci pytania z cytatami twoich wypowiedzi wczoraj czyli 14 ego września Roku Pańskiego 2022. O 23 z minutami.
Wec pytanie czy zalecasz np świadomość siebie i oddechu przy medytacji chrzescijanskiej jako sposób znalezienia sie blizej Boga? Czy stosujesz te techniki przy medytaji swojej własnej?
Coś Ci się chyba pomyliło. Te pytania były skierowane do Tropiciela, a nie do Sądzonego. Autorem zacytowanych wypowiedzi jest właśnie Tropiciel.
Rzeczywiście pomyliłem adresatów, być może ze zbieżności w poglądach.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-09-15, 15:08

Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 15:06 Rzeczywiście pomyliłem adresatów, być może ze zbieżności w poglądach.
:-?
A niby z kim mam zbieżne poglądy? :)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3308
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-09-15, 15:13

sądzony pisze: 2022-09-15, 14:49
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Dezerter pozadawal ci pytania z cytatami twoich wypowiedzi wczoraj czyli 14 ego września Roku Pańskiego 2022. O 23 z minutami.
Obudź się. Jakie pytania od @Dezerter. hmmm
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Wec pytanie czy zalecasz np świadomość siebie
Niczego nie zalecam. Nie jestem mistrzem, duchownym, mistykiem.
Nie trzeba być jednak żadnym z nich by wiedzieć, że świadomość siebie jest dość istotna nawet z punktu czysto psychologicznego.
Zauważmy jednak, że świadomość siebie wymaga ciszy, spokoju, dystansu, odwrócenia się od tego co zewnętrzne, a skupienia na wnętrzu.
Nasze ego to w dużej mierze i bardzo często nie nasze „prawdziwe ja”.
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 i oddechu przy medytacji chrzescijanskiej …
Skupienie się na oddechu jest narzędziem, samo narzędzie nic nie zmieni. Tak jak „klepanie zdrowasiek”.
I znowu niczego nie zalecam. Tak samo nie zalecam klękania przy różańcu.
Jest mi obojętne jak się modlisz byleby modlitwa budowała się Twoja relacja z Bogiem. Twoją, bo Ty bierzesz odpowiedzialność za swoją miłość.
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 … jako sposób znalezienia sie blizej Boga?
Niczego nie polecam. Jeśli (tak jak JPII) lubisz siedzieć nad strumieniem w górach, bo czujesz tam przemożną obecność Ojca, czyń tę modlitwę.
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 12:52 Czy stosujesz te techniki przy medytaji swojej własnej?
Nie medytuję regularnie, a przynajmniej nie w żadnej "ściśle określonej formule".
Wydaje mi się, że prowadzony jestem nieco inną drogą. W zasadzie każda relacja z Bogiem jest indywidualna.

Ale tak, modlę się modlitwą Jezusową.
Używam słów „Jezu Chryste zmiłuj się nade mną (grzesznikiem)” i staram się wypowiadać je w rytm oddechu.
Nie używam jednak zalecanej postawy siedzącej z wyprostowanym kręgosłupem.
Ta postawa jest dla mnie niewygodna, a nawet bolesna. Mam przepuklinę kręgosłupa. Zwykle siedzę wygodnie, leżę lub spaceruję.
I tak skupiam się na sobie. Jednak nie na własnym ego, na własnych potrzebach, na sprawach, zadaniach, przeszłości, przyszłości, problemach, różnego rodzaju „rozpraszaczach”; skupiam się na sobie jako na tym, który jest, a nie ma; na bycie nie posiadaniu, na relacji, miłości, którą „odczuwam”, i której doświadczam, na tym, że (w co wierzę) w Teraz „już nie ja żyję, a żyje we mnie Chrystus”.
Na czym.polega to skupienie sie na sobie?
Za pomerdanie cie z kim innym przepraszam

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-09-15, 15:33

Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 15:13 Na czym.polega to skupienie sie na sobie?
Jest pewna granica po przekroczeniu, której słowa przestają mieć znaczenie, zmieniają je, lub brzmią głupio, poetycko, infantylnie i w zasadzie nie można użyć ich do opisania "zjawiska".

"Boga wypowiedzieć jest rzeczą niemożliwą, ale rozumem Go pojąć — jeszcze bardziej niemożliwą".
św. Grzegorz z Nazjanzu

W "skupianiu się na sobie" nie chodzi o stawiane siebie na pierwszym miejscu. Wręcz przeciwnie. Chodzi o skupienie pozwalające Ci zapomnieć kim jesteś, a dostrzec, że jesteś; chodzi o Bycie w Tu i Teraz. Uważam, że to za kogo się mamy, to za kogo mają nas inni, to kim chcemy być, to czego pragniemy, a nawet dalej, wszystko na czym się skupiamy, co dotyczy świata "fizycznego, materialnego, doczesnego" odwraca naszą uwagę od "pierwotnej" relacji z Ojcem. To "stary człowiek" kocha się w świecie. Wydaje mi się, że chrześcijanin to odrobinę szaleniec, który odrywa się od tego "kim jest", pozbawia się siebie, umiera, by "wolny" zmartwychwstać w chrystusie.

Skupianie się na sobie rozumiem więc jako rozwój duchowy, psychologiczny, wewnętrzny pozwalający zrozumieć mechanizmy, które zasłaniają nam prawdę. Człowiek pochłonięty "życiem" doczesnym niknie w tym wszystkim co serwuje mu świat i inni.

Ławka w parku, spacer z psem, a (choć może to głupie) dla mnie nawet papieros pozwala mi odwrócić uwagę do środka, do wnętrza, w dół, tam gdzie, w co wierzę, "dotykam" źródła, Boga, który daje mi miłość.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5930
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 446 times
Been thanked: 904 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Albertus » 2022-09-15, 16:23

sądzony pisze: 2022-09-15, 08:22
Albertus pisze: 2022-09-14, 21:42
sądzony pisze: 2022-09-14, 21:08
tropiciel pisze: 2022-09-14, 19:33 wejść ( jak to nazwałeś ) w przestrzen Bożą ( dywaguje że to pewnikiem jakieś błiżej nie określone miejsce ) możesz tyltko za przyzwoleniem własciciela owej przestrzeni .
Każdy stan, w którym jesteś bliżej własnego wnętrza, jest "przestrzenią bardziej Bożą", niż miejsce, w którym skupiasz się na świecie zewnętrznym. To duchowość.

"Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" Mt 7,14
I uważasz że wybór ciasnej bramy polega na skupianiu się na własnym wnętrzu w medytacji?
Ja raczej nie uważam, a dopuszczam.
Poniekąd. Droga do Boga prowadzi poprzez własne wnętrze. Nie chodzi o skupianie uwagi na sobie, a dostrzeżenie o sobie prawdy.
I nie pisze tu o jedynie o "medytacji chrześcijańskiej", a drodze kontemplacyjnej, której "m.c." powinna być częścią.
Akurat ten werset nie ma nic wspólnego z medytacją.

Biblię należy czytać w możliwie najszerszym kontekście. W Mt7,14 jest odnośnik do Łk13 gdzie Jezus wyjaśnia o co Mu chodzi w tych słowach:

Łk13:22 Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. 23 Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: 24 «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi3; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. 25 Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: "Panie, otwórz nam!"; lecz On wam odpowie: "Nie wiem, skąd jesteście". 26 4 Wtedy zaczniecie mówić: "Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś". 27 Lecz On rzecze: "Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!"5 28 Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. 29 Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. 30 Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».


Jak więc widzimy ciasna brama i wąska ścieżka to niedopuszczanie się niesprawiedliwości.
Przy czym w oryginale chodzi bardziej o bezprawie czyli nie tylko uczciwość ale o szersze znaczenie dopuszczania się rzeczy niezgodnych z prawem Bożym.
Ostatnio zmieniony 2022-09-15, 16:24 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

tropiciel

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: tropiciel » 2022-09-15, 17:26

Dezerter pisze: 2022-09-14, 23:37
tropiciel pisze: 2022-09-14, 19:33
Dezerter pisze: 2022-09-13, 23:08 Więc na moim przykładzie wskaż te zagrożenia i złe skutki duchowe - pierwszy raz byłem na medytacji chrześcijańskiej w 2017 roku, to już wkrótce 5 lat, chyba dość czasu by się ujawniły?, wcześniej w wieku nastoletnim praktykowałem medytację hinduską opartą o Bhagawat Gitę wypowiadając święte dla hindusów słowo OM.
chociaż ... pierwsze skutki już chyba dostrzegam ... :p
- zostałem od tamtego czasu Szafarzem Nadzwyczajnym Komunii Świętej i początkującym apologetą

Tropiciel pisze o jakichś swoich fantazjach i urojeniach - nie zamierzam ich analizować zamiast tego przytoczę swoją relację z medytacji 2017
Każda sesja medytacyjna była poprzedzana znakiem krzyża i modlitwą po której spokojnym i uważnym głosem ks. Dariusz wprowadził uczestników w historyczne źródła medytacji chrześcijańskiej. Należy ich szukać u ojców pustyni w starożytności i wiążą się one ze św. Makarym i jego uczniem Ewagriuszem z Pontu, którzy w nawiązaniu do biblijnych przykładów wzywali imienia Jezusa i jego zmiłowania. Wiedząc, że tylko w tym Imieniu dane nam jest zbawienie, podczas medytacji wymawialiśmy formułę modlitewną :
?Jezu Chryste, Synu Boży zmiłuj się nade mną?.
Były również dopuszczalne formy krótszego typu
?Jezu Chryste zmiłuj się nade mną?
lub skupienie się tylko na imieniu ?Jezus?.
Wzory praktyki medytacyjnej czerpaliśmy od Benedyktynów z Lubinia, gdzie zapoczątkował je o. Jan Bereza prawie 40 lat temu.
[b
]Świadomi swojego ciała i oddechu
w pozycji siedząco-klęczącej, na stołeczkach medytacyjnych skupialiśmy się na Jezusie, bo medytacja to skupienie się na Bogu, a Jego głos najlepiej można usłyszeć w ciszy. Prowadzący prosił nas o śledzenie swojego oddechu, czyli zauważanie wdechu, wydechu oraz przepływu powietrza i słuchaniu Modlitwy Jezusowej powtarzanej w myślach. Każde z działań miało pozwolić nam doświadczyć Bożej obecności. Oddech i przepływ powietrza miał uświadomić nam obecność Bożego tchnienia, Bożego Ducha w nas. Wypowiadanie w myślach imienia Jezusa podczas wdechu było dla nas symbolem zapraszania Go do naszego wnętrza ? ciała, duszy i ducha ? przyjdź Panie i rozgość się w mojej świątyni. Każdy oddech był dla nas uświęceniem i wejściem w świętą przestrzeń Bożą, ale musiał być dokonany z uważnością i skupieniu na Bogu a nie na sobie. [/b]Doświadczyliśmy jakie to trudne i jak łatwo ulec rozproszeniom i odpłynąć myślami do spraw codziennych.
Zostaliśmy wyprowadzeni ze swoich domów ?na pustynię?by doświadczyć Boga, spotkać Go w milczeniu i usłyszeć głos Boga, poczuć Jego obecność lub chociaż uświadomić ją sobie w naszym życiu. Słuchając świadectw po kolejnych sesjach medytacyjnych należy stwierdzić, że wielu uczestnikom udało się to zrealizować i doznać przeżycia egzystencjalnego.
Całemu spotkaniu towarzyszyła luźna, budująca, przyjazna i wspólnotowa atmosfera, która zapewne inicjował szczery i częsty uśmiech prowadzącego, jego troska i uwaga poświęcana każdemu z uczestników. Wyjeżdżaliśmy bez pospiechu, wypoczęci, niektórzy ze stołeczkami medytacyjnymi i postanowieniem praktykowania w domu i ze świadomością pożytecznie ?zmarnowanego czasu na nic nie robieniu?. Medytacja to przecież święta bezczynność, to modlitwa osoby miłującej skoncentrowanej na Bogu, której wystarczy świadomość Bożej obecności i trwanie w niej. Patrząc na twarze niektórych uczestników nie miałem wątpliwości, że to im się udało.
Jest to prosta, ciekawa i nowa forma medytacji, obok szerzej znanej medytacji Ignacjańskiej Słowa Bożego praktykowanej u Jezuitów, która ma całkowicie inny przebieg i zasady.
Zapytany ks. Dariusz o to która jest lepsza? - odpowiedział:
To czyń ? tamtego nie zaniedbuj!
Jest wiele nurtów i duchowości w naszym Kościele, możemy się pięknie różnić i wzajemnie ubogacać, byle by każda z nich stawiała Boga na pierwszym miejscu i prowadziła do wzrastania w wierze ? w tym przypadku tak było.
Na prawdę było warto - polecam.
dezerter napisał
Świadomi swojego ciała i oddechu
co to ma do modlitwy ,
nic
to jest o technice medytacyjnej czyli opisuję jak się medytuje w praktyce, technicznie
o modlitwie było wcześniej ...
Każda sesja medytacyjna była poprzedzana znakiem krzyża i modlitwą po której spokojnym i uważnym głosem ks. Dariusz
czy stajac do modlitwy nie jesteś świadomy swojego ciała a co do tego ma twoj oddech
nic - a skąd pomysł, że ma?
tak jakby warunkiem medytacji tzw chrześcijańskiej był oddech
nie jest warunkiem, ale jest jednym ze składników medytacji chrześcijańskiej
- warunkiem modlitwy jest pokora a nie oddech ,
a kto i gdzie twierdzi, że oddech i czemu przeskoczyłeś z medytacji chrzescijańskiej do modlitwy- zdecyduj się o czym piszesz, bo jakiś chaos i misz masz ci wychodzi :-\
dezerter napisał
Prowadzący prosił nas o śledzenie swojego oddechu, czyli zauważanie wdechu, wydechu oraz przepływu powietrza
prowadzący powinien zaproponować wam pokorne pochylenie głowy a nie zwracanie uwagi na sposób oddychania - wdech i wydech tak jakby bez tej normalnej zyciowej czynności nie byłaby możliwa modlitwa .
znów mieszasz modlitwę z medytację - zdecyduj się o czym piszesz
w medytacji chrześcijańskiej i głowa i kręgosłup mają być proste a nie pochylone to zapobiega bólom pleców i szyi
dezerter napisał
Każdy oddech był dla nas uświęceniem i wejściem w świętą przestrzeń Bożą,
ty musisz dorosnąć i zrozumieć że ty nie jesteś oddechem

:-o a gdzie ja napisałem, że jestem oddechem :?: zaczynasz bredzić?
, a oddychanie w medytacji tzw chrześcijańskiej nie uświęca człowieka bez względu na to jakiej mantry uzywasz
Uświęca Boża obecność i Bożę Święte Imię wypowiadane z czcią w formule modlitwy medytacyjnej przynajmniej mnie uświęca :)
. wejść ( jak to nazwałeś ) w przestrzen Bożą ( dywaguje że to pewnikiem jakieś błiżej nie określone miejsce ) możesz tyltko za przyzwoleniem własciciela owej przestrzeni . jednak dla dezertera wystarczyło zrobić parę wdechów i wydechów i już jest w okreslonym miejscu .
Duch Boży jest w nas i to jest ta przestrzeń spotkania mojego ducha z Duchem, w cichości myśli, serca i duszy, bo tylko w ciszy możesz doświadczyć Bożej Obecności, bliskości. Dlatego wyciszamy się na medytacji i oddalamy w głąb siebie od tego świata
mogłbym tak rozbierać twoje słowa - dokładnie twoje słowa ( a nie moje fantazje ) bo używam dokładnie twoich słów którymi operujesz
szkoda tylko, że nic nie starasz się zrozumieć z tego co piszę tylko atakujesz i przekręcasz- smutne to
.tak samo jak to słynne wydalenie z organizmu tego co złe
idealny przykład na to co powyżej napisałem
, czy jeszcze lepszy kwiatek o przebóstwieniu
a co ci się w doktrynie przebóstwienia nie podoba? jest jak najbardziej katolicka, prawosławna, chrześcijańska
.dezerter napisał
Jest wiele nurtów i duchowości w naszym Kościele, możemy się pięknie różnić i wzajemnie ubogacać,
otóż nie w naszym kościele ( mam na mysli kościół katolicki ) nie ma różnic w duchowości - wszyscy jesteśmy jednego Ducha .
Ja o nurtach duchowości (charyzmatycy, tradycjonaliści, róże różańcowe, wojownicy Maryi, zakon świecki przy Franciszkanach, caritas, medytacja chrześcijańska itd) a ty mi, że jest jeden Duch #-o
i jak ciebie mam traktować poważnie i jaki sens z tobą dyskutować?
jak dla mnie EOT
dezerter napisał
to jest o technice medytacyjnej czyli opisuję jak się medytuje w praktyce, technicznie
o modlitwie było wcześniej ...
czyli jakie jest to podejście techniczne w stosunku do modlitwy - bo z twerażniejszego twojego pisania wychodzi że medytacja tzw chrześcijańska to nie modlitwa . wobec tego jak technicznie wygląda modlitw ?
dezerter napisał
nic - a skąd pomysł, że ma?
ano stąd dezerter napisał
]Świadomi swojego ciała i oddechu
za wiele się naczytałeś i nasłuchałeś bezkrytycznie przyjmując jakieś bezsensowne dywagacje na temat medytacji tzw chrześcijańskiej i zapominasz o pewnych aspektach tego tematu o ktorych sam pisałeś .
dezerter napisał
a kto i gdzie twierdzi, że oddech i czemu przeskoczyłeś z medytacji chrzescijańskiej do modlitwy- zdecyduj się o czym piszesz, bo jakiś chaos i misz masz ci wychodzi
to nie ja mam się zdecydować ale ty - musisz się okreśkic czyta medytacja tzw chrześcijańska jest modlitwą czy nie , bo wijesz się jak piskorz / raz jest to modlitwa albo jakaś droga modlitwy a raz jest to po postu medytacja .
dezerter napisał
znów mieszasz modlitwę z medytację -
no właśnie czyli według ciebie medytacja o której rozprawoamy to nie modlitwa .ok wobec tego wszystko jasne .całkowicie się z tym zgadzam . medytacja na gruncie modlitwy chrzescijańskiej to obce słowo .
dezerter napisał
Ja o nurtach duchowości
no nie ty napisałeś tak dezerter napisał
est wiele nurtów i duchowości w naszym Kościele,
dlatego musiałem ci przypomnieć ze duchowość to mamy jako chrześcijanie jedną . pozdrawiam

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3308
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 151 times
Been thanked: 339 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-09-15, 19:30

sądzony pisze: 2022-09-15, 15:33
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 15:13 Na czym.polega to skupienie sie na sobie?
Jest pewna granica po przekroczeniu, której słowa przestają mieć znaczenie, zmieniają je, lub brzmią głupio, poetycko, infantylnie i w zasadzie nie można użyć ich do opisania "zjawiska".

"Boga wypowiedzieć jest rzeczą niemożliwą, ale rozumem Go pojąć — jeszcze bardziej niemożliwą".
św. Grzegorz z Nazjanzu

W "skupianiu się na sobie" nie chodzi o stawiane siebie na pierwszym miejscu. Wręcz przeciwnie. Chodzi o skupienie pozwalające Ci zapomnieć kim jesteś, a dostrzec, że jesteś; chodzi o Bycie w Tu i Teraz. Uważam, że to za kogo się mamy, to za kogo mają nas inni, to kim chcemy być, to czego pragniemy, a nawet dalej, wszystko na czym się skupiamy, co dotyczy świata "fizycznego, materialnego, doczesnego" odwraca naszą uwagę od "pierwotnej" relacji z Ojcem. To "stary człowiek" kocha się w świecie. Wydaje mi się, że chrześcijanin to odrobinę szaleniec, który odrywa się od tego "kim jest", pozbawia się siebie, umiera, by "wolny" zmartwychwstać w chrystusie.

Skupianie się na sobie rozumiem więc jako rozwój duchowy, psychologiczny, wewnętrzny pozwalający zrozumieć mechanizmy, które zasłaniają nam prawdę. Człowiek pochłonięty "życiem" doczesnym niknie w tym wszystkim co serwuje mu świat i inni.

Ławka w parku, spacer z psem, a (choć może to głupie) dla mnie nawet papieros pozwala mi odwrócić uwagę do środka, do wnętrza, w dół, tam gdzie, w co wierzę, "dotykam" źródła, Boga, który daje mi miłość.
Czyli nie koncentrujemy sie w tym rodzaju medytacji na Nim tylko kontemplujemy swoje istnienie? Jesli przychoda wtedy mysli to jakie?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-09-15, 20:53

@Albertus dziękuję za wyjaśnienie.

Dodano po 20 minutach 50 sekundach:
Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 19:30 Czyli nie koncentrujemy sie w tym rodzaju medytacji na Nim ...
Droga kontemplacji jest procesem. Ja (dla ułatwienia, bo to dość nielogiczne, niedualne, transcendentne, liminalne, a zarazem płynne) wyróżniam
medytację (modlitwę kontemplacyjną) 1. myślną, 2. monologiczną oraz 3. niedyskursywną.

Rozumiem, że pytasz o m. monologiczną.
Poprzez powtarzanie frazy w rytm oddechu ("Jezu Chryste zmiłuj się nade mną grzesznikiem") skupiasz się na relacji pomiędzy Tobą, a Bogiem w Chrystusie. Skupiasz się na swojej grzeszności i zbawieniu w Chrystusie. Powtarzając tę modlitwę jesteś wciąż świadomy siebie jako grzesznika i zbawienia poprzez śmierć Chrystusa na krzyżu. "Osiadasz" w prawdzie - ja totalny grzesznik i On miłujący totalnie. To cała prawda. Nie ma niczego więcej.

"Koncentrujemy się" więc na prawdzie, zbawieniu, miłości.
Zdecyduj sam na Kim. Ja jestem bliżej Boga.

Gzresznik Upadający pisze: 2022-09-15, 19:30 ... tylko kontemplujemy swoje istnienie? Jesli przychoda wtedy mysli to jakie?
Czy "kontemplujemy" swoje istnienie ... hmmm
Jeżeli pytasz czy rozmyślam nad sobą w sensie co mam zrobić i kim jestem to nie.
Medytacja monologiczna poprzez świadomość relacji pozwala Ci się nie zastanawiać. Pozwala przygotować się do czegoś głębszego czym jest modlitwa niedyskursywna.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Zastoj na forach chrzescijaskich

Post autor: Jozek » 2022-10-13, 17:28

Medytacje, takie wyuczone na bazie wierzen wschodnich, maja to do siebie ze sa pewnego rodzaju sztucznoscia.
Sama taka medytacja, to cos w rodzaju relaksu psychicznego, ale zle rozumiana, moze prowadzic do powiklan psychicznych i uznania rzeczy nierealnych za realne i przypisania im nadprzyrodzonego pochodzenia.
Rozni sie ona od medytacji ktora opsuja Swieci Kosciola, tym ze nie jest ona stanem otrzymanym, tylko przywlaszczonym do swoich celow.
Polega to na tym ze Swieci Kosciola nie medytowali pierw, tylko pierw doskonalili sie w cnotach, a poprzez to, wrecz bezwiednie dochodzili do tego czym jest prawdziwa Medytacja, ktora jest darem, a nie czyms wyuczonym, a juz tym bardziej wyuczonym w celach i stanie nie odpowiadajacym rzeczywistej Medytacji.
To tak jak z posiadaniem broni, jesli ktos nie rozumie do czego ona sluzy, jak dziala i jak sie nia poslugiwac, zrobi sobie, albo komus krzywde.
Do tego trzeba dojzec, a nie wziasc jak towar ze straganu.
Ostatnio zmieniony 2022-10-13, 17:35 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Zastoj na forach chrzescijaskich

Post autor: Hildegarda » 2022-10-13, 17:50

@Jozek buddyzm był wcześniej niż katolicyzm, więc trochę dziwnie to brzmi, że buddyści mają medytacje sztuczne, wyuczone, w przeciweństwie do świętych katolickich :)

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Zastoj na forach chrzescijaskich

Post autor: Jozek » 2022-10-13, 17:55

Nie pisalem ze buddysci maja medytacje sztuczne.
Moze po prostu zacznij czytac ze zrozumieniem, bo jest kolosalna roznica nawet miedzy mnchem tybetanskim, a jakims kowalskim ktory cwiczy medytacje. Nie wspomne o roznicy miedzy mnichem tybetanskim, a Swietym Kosciola Katolickiego.
Pewnie nie widzisz tych roznic, ale one sa kolosalne miedzy nimi.
Mozna by to przedstawic w taki sposob, ze Kowalski uczy sie alfabetu, mnich zna caly alfabet, a Swiety Kosciola zna kazde slowo ktore mozna utworzyc z tego alfabetu.
Ostatnio zmieniony 2022-10-13, 17:58 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Hildegarda » 2022-10-13, 18:18

Jozek pisze: 2022-10-13, 17:55 Nie pisalem ze buddysci maja medytacje sztuczne.
Moze po prostu zacznij czytac ze zrozumieniem, bo jest kolosalna roznica nawet miedzy mnchem tybetanskim, a jakims kowalskim ktory cwiczy medytacje. Nie wspomne o roznicy miedzy mnichem tybetanskim, a Swietym Kosciola Katolickiego.
Pewnie nie widzisz tych roznic, ale one sa kolosalne miedzy nimi.
Mozna by to przedstawic w taki sposob, ze Kowalski uczy sie alfabetu, mnich zna caly alfabet, a Swiety Kosciola zna kazde slowo ktore mozna utworzyc z tego alfabetu.
Nie widzę żadnych różnic, medytacje to medytacje i zamierzam je praktykować, bo lubię :)
Ostatnio zmieniony 2022-10-13, 18:25 przez Morkej, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ