Medytacja chrześcijańska

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14933
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4184 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Dezerter » 2022-10-13, 23:26

Jozek pisze: 2022-10-13, 19:22 A nie wiesz ze dzieje sie to pod opieka duchowa, ktorej ty nie masz?
Jak my to robiliśmy pod opieką duchowa ks. Dariusza, to tez krytykowałeś , więc daruj sobie

Hildegardo czym innym jest medytacja chrześcijańska opisywana w tym wątku (zajrzyj do pierwszych moich postów) a czym innym medytacja Ignacjańska podczas Lectio divina jako 3 etap meditatio
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-10-13, 23:30

Dez ylisz sie bo nie krytykowalem medytacji chrzescijanskiej tylko okreslenie zapozyczone od buddystow, oraz niektorych osob rozumienie medytacji.
A te kilka wpisow w tym temacie nie sa z tego tematu bo zostaly przeniesione i to jest juz drugi negatywny efekt takiego przenoszenia.
Po prostu sa w tej chwili wpisami wyrwanymi z kontekstu, choc na ten sam temat.
Ostatnio zmieniony 2022-10-13, 23:35 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Hildegarda » 2022-10-14, 04:31

Dezerter pisze: 2022-10-13, 23:26 Hildegardo czym innym jest medytacja chrześcijańska opisywana w tym wątku (zajrzyj do pierwszych moich postów) a czym innym medytacja Ignacjańska podczas Lectio divina jako 3 etap meditatio
Tak wiem, są różne formy medytacji, mi bardziej chodzi o to, że niezależnie od formy, jeśli jest to praktykowane z zaangażowaniem, to efekty dla mózgu są podobne, o czym mówi neuroteologia, o której wcześniej wspominałam. Odnoszę się tu do różnych praktyk medytacyjnych, dołożyłabym do tego modlitwę różańcową, która odmawiana w skupieniu też przyniesie podobny efekt.
Mi najbardziej pasuje powatrzanie w myślach krótkich aktów strzelistych, przy takiej formie najłatwiej mi wejść w skupienie i koncentrację.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Andej » 2022-10-14, 08:51

Hildegarda pisze: 2022-10-14, 04:31 efekty dla mózgu są podobne, o czym mówi neuroteologia,
I tu jest problem, celem rozważań Biblii nie jest osiąganie jakichś stanów mózgu. Celem jest tylko zbliżenie się do Tego, Który Jest. Lepsze zrozumienie tego, co dla nas przeznacza. Rozważania, zwane przez niektórych medytacją, nie mają na celu poznanie Boga, bo to niemożliwe. Mają na celu zrozumienie Jego przesłania dotyczącego naszego postepowania, życia. Chodzi o odczytanie tego, co przeznaczone dla każdego z nas. O zrozumienie czym jest miłość do Boga, ludzi i siebie samego. I sposobów realizacje tegoż.

Medytacja w celu osiągnięcia efektów mózgowych jest sztuką dla sztuki. Pozwala na wyciszenie. Ale nie odkrywa drogi celu. Tym bardziej, że zewnętrzna stymulacja wywołuje te same efekty. To tak, jakby ktoś zamówił taksówkę tylko po to, aby jechać. Bez celu, dokądkolwiek, dla samej jazdy. Osobiście uważam, że każda podróż powinna mieć jakiś cele, do którego się dąży. A nie samą przyjemność z jazdy. Choć i to czasem bywa potrzebne.

Medytacja=rozważanie to droga odkrywania drogi do zbawienia, a nie szukanie specyficznych przeżyć. Medytacja=rozważanie to koncentracja na Bogu, a nie na sobie samym i własnych przeżyciach, odczuciach, stanach emocjonalnych.
Medytacje=rozważania chrześcijańskie to jazda do Boga. A buddyjskie, tybetańskie, sztucznie stymulowane, to jazda na oślep. W nieznanym kierunku.
Równie dobrze można sięgnąć po flaszkę lub jointa. Też nastąpi złudzenie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Hildegarda » 2022-10-14, 09:37

Andej pisze: 2022-10-14, 08:51 Medytacja w celu osiągnięcia efektów mózgowych jest sztuką dla sztuki. Pozwala na wyciszenie. Ale nie odkrywa drogi celu. Tym bardziej, że zewnętrzna stymulacja wywołuje te same efekty. To tak, jakby ktoś zamówił taksówkę tylko po to, aby jechać. Bez celu, dokądkolwiek, dla samej jazdy. Osobiście uważam, że każda podróż powinna mieć jakiś cele, do którego się dąży. A nie samą przyjemność z jazdy. Choć i to czasem bywa potrzebne.

Medytacje=rozważania chrześcijańskie to jazda do Boga. A buddyjskie, tybetańskie, sztucznie stymulowane, to jazda na oślep. W nieznanym kierunku.
Równie dobrze można sięgnąć po flaszkę lub jointa. Też nastąpi złudzenie.
Nie mogę się z tym zgodzić, dlatego, że właśnie to "sztuczne stymulowanie" przynosi konkretne efekty poprawiające ogólną jakość życia, a przez to prowadzące po prostu do bycia lepszym człowiekiem.

Żeby się modlić czy rozważać Słowo Boże, nie jest potrzebna w tym celu jakaś systematyczna praktyka, natomiast jeśli już taka systematyczna praktyka się pojawia, to ona przynosi konkretne efekty, niezależnie czy będzie to stosowane bardziej czy mniej świadomie.
Poczytaj artykuł, który udostępniłam wcześniej o tym jakie zmiany w mózgu nastąpiły u zakonnic, buddystów i sikhów, gdzie każdy praktykował na swój sposób, według swojego rozumienia.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2198 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-10-14, 09:49

Jozek pisze: 2022-10-13, 18:42 pisze o tym jako ze Swieci Kosciola nie medytowali zanim nie doszli do pewnego poziomu wiary i jej rozumienia.
Którzy święci?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Andej » 2022-10-14, 10:11

Hildegarda pisze: 2022-10-14, 09:37 Nie mogę się z tym zgodzić, dlatego, że właśnie to "sztuczne stymulowanie" przynosi konkretne efekty poprawiające ogólną jakość życia, a przez to prowadzące po prostu do bycia lepszym człowiekiem.
Nie znajduję podstaw do twierdzenia, że lepszym. Może spokojniejszym, może zdrowszym, może ... Ale skąd pomysł, ze lepszym?

Hildegarda pisze: 2022-10-14, 09:37 Poczytaj artykuł, który udostępniłam wcześniej o tym jakie zmiany w mózgu nastąpiły u zakonnic, buddystów i sikhów, gdzie każdy praktykował na swój sposób, według swojego rozumienia.
Właśnie o tym napisałem. O tym, że nie są ważne skutki uboczne. Jakieś stany, odczucia, wizje. Wydaje mi się, nie ma to wiele wspólnego z celem życia. Nie wskazuje też drogi życia. Nie przybliża do Miłości. Nie uczy jak żyć.

Mnie bardziej interesuje cel, niż uboczne stany i doznania. Skutek uboczny nie powinien przysłaniać celu. Ani tym bardziej go zastępować.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2198 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-10-14, 10:18

Hildegarda pisze: 2022-10-13, 18:47 Ok, nie wiem czy święci Kościoła medytowali czy nie, być może też medytowali, a może nie :)
Medytacja polega na:
- skupieniu się na wnętrzu,
- wyciszeniu,
- spojrzeniu w siebie,
- opróżnieniu z doczesności,
- swego rodzaju zapomnieniu o rzeczach nieistotnych,
- zdystansowaniu się do świata,
- w pewien sposób na „wyjściu z siebie”,
- uspokojeniu,
- wyhamowaniu,
- odpocznieniu,

a gdy dochodzi jeszcze:
- „wejście do swej izdebki i zamknięcie drzwi”,
- „wejście na górę i tam siedzenie”,
- „niemartwienie i nie niepokojenie o wiele, a uświadomienie potrzeby tylko jednego”
- „poszukiwanie królestwa, które jest w nas”
- „nieustanność”,
- „zniewolenie w Chrystusie”

i świadomość, że:
- „Duch Boży mieszka w was” „bo my jesteśmy świątynią Boga żywego”
- „teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”
- „niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień.”

No i jest się chrześcijaninem, a kierunkiem jest relacja z Bogiem niewątpliwie jest to medytacja chrześcijańska.
Medytacja chrześcijańska dostępna jest każdemu.
Wydaje mi się, że wielu chrześcijan medytuje nawet o tym nie wiedząc.

(abstrahuję od szczególnej medytacji z tematu czyli modlitwy Jezusowej)

Dodano po 7 minutach 36 sekundach:
Hildegarda pisze: 2022-10-14, 04:31 Tak wiem, są różne formy medytacji, mi bardziej chodzi o to, że niezależnie od formy, jeśli jest to praktykowane z zaangażowaniem, to efekty dla mózgu są podobne, o czym mówi neuroteologia, o której wcześniej wspominałam. Odnoszę się tu do różnych praktyk medytacyjnych, dołożyłabym do tego modlitwę różańcową, która odmawiana w skupieniu też przyniesie podobny efekt.
Mi najbardziej pasuje powatrzanie w myślach krótkich aktów strzelistych, przy takiej formie najłatwiej mi wejść w skupienie i koncentrację.
Tak, może tak być, ale w medytacji chrześcijańskiej nie chodzi o mózg.
Narkotyki i miłość też mogą wywołać podobne reakcje.
Oczywiście nie obrażam innych religii, wyznań i kultów, ale wiara nie kończy, a zaczyna się w mózgu.

Dodano po 3 minutach 29 sekundach:
Andej pisze: 2022-10-14, 08:51 I tu jest problem, celem rozważań Biblii nie jest osiąganie jakichś stanów mózgu.
:-?
Mózgu nie ale ducha już tak.
Zbawienie jest budowaniem relacji (miłości) z Ojcem. "Budzenie" ducha jest niezbędne. Rozważania, medytacja, wyciszenie temu właśnie pomagają.

Dodano po 2 minutach 23 sekundach:
Andej pisze: 2022-10-14, 10:11
Hildegarda pisze: 2022-10-14, 09:37 Nie mogę się z tym zgodzić, dlatego, że właśnie to "sztuczne stymulowanie" przynosi konkretne efekty poprawiające ogólną jakość życia, a przez to prowadzące po prostu do bycia lepszym człowiekiem.
Nie znajduję podstaw do twierdzenia, że lepszym. Może spokojniejszym, może zdrowszym, może ... Ale skąd pomysł, ze lepszym?
Medytacja może stanowić początek drogi kontemplacyjnej i budować relacje z Bogiem.
Tak więc niekoniecznie lepszym, ale bliższym Bogu.
Tak pisują mistycy i święci.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Andej » 2022-10-14, 10:49

sądzony pisze: 2022-10-14, 10:32 Tak pisują mistycy i święci.
Tak pisują ci, którzy po wielu latach wiary nauczyli się ją doskonalić. W treści z nie w formie.
Tak pisują ci, którzy wiedzą o czym piszą. Małpowanie formy jest nieporozumieniem. Nie prowadzi do Boga. Nie zacieśnia z Nim relacji. Jest tylko wmawianiem sobie, że przeżywane stany prowadzą do nieba. To tylko coś w rodzaju egzaltacji wewnętrznej (choć to raczej oksymoron). Sztuka dla sztuki.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2198 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-10-14, 10:59

Andej pisze: 2022-10-14, 10:49 W treści z nie w formie.
Treścią relacji jest obecność.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-10-14, 11:02

sądzony pisze: 2022-10-14, 10:59
Andej pisze: 2022-10-14, 10:49 W treści z nie w formie.
Treścią relacji jest obecność.
Trescia napewno nie, natomiiast warunkiem, tak.
Ostatnio zmieniony 2022-10-14, 11:07 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Hildegarda » 2022-10-14, 11:10

@sądzony w buddyzmie też nie chodzi o mózg, tylko o osobiste doświadczenie. Wtedy przecież nie było takich badań, by móc świadomie sprawdzić jak takie praktyki wpływają na mózg. Po prostu kształtowały się w religiach, bo najwyraźniej obserwowano, że przynoszą korzyści. Do relacji z Bogiem nie są potrzebne żadne formy medytacji, bo taka relacja może odbywać się spontanicznie. Ja to widzę tak, że w chrześcijaństwie mamy objawienie Boga Ojca, Osobowego, mamy objawienie praw moralnych, ale jeśli chodzi o praktyki takie jak medytacja, to inne kultury tutaj dominują. Wystarczy porównać kulturę chrześcijańska na Filipinach z buddyjska w innych krajach azjatyckich i ocenić, która jest bardziej zdyscyplinowana, stabilna emocjonalnie, stonowana, spokojniejsza i pokukladana i się zastanowić czy aby na pewno tu nie chodzi o mózg :)

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Jozek » 2022-10-14, 11:20

Z pewnooscia nie chodzi o mozg, tylko o zrozumienie prawdy, ktorej nie potrafimy zrozumiec siedzac po uszy w klamstwie.
Wszystko co chcielibysmy sprawdzic czy jest prawda, przyrownujemy do otaczajacego nas klamstwa i przez to ciagle ta Prawda jawi sie nam klamstwem. Dlatego jej nie przyjmujemy.
Wydawalo by sie ze jedynym mozliwym rozwiazaniem bylo by spojzenie spoza tego ziemskiego padolu, ale nie jestesmy w stanie tego zrobic.
Dlatego tez Pisma podaja nam wyrazny sposob jak to zrobic. Trzeba wyzbyc sie ziemskich przyzwyczajen i pozadan, wlasnie po to by nie mialy wplywu na nasze spojzenie na Prawde. Taki jest wlasnie sens slow by wyzbyc sie samego siebie, tego starego czlowieka, bo to wlasnie te ziemskie przyzwyczajenia nas ksztaltuja, nasze spojzenie na swiat i rozumienie.
I to jest w kolejnosci pierwsza rzecz ktora nalezy zrobic, zanim pojdziemy dalej, w jakiekolwiek medytacje, czy temu podobne.
Siedzac ciagle w tym otaczajacym klamstwie i medytujac, to jedynie to otaczajace nas klamstwo w nas sie utrwali, bo tylko je w takim stanie znamy, dlatego pierw trzeba sie calkowicie wyzbyc tego starego czlowieka, by medytacja dala jakikolwiek pozytywny skutek i zrozumienie Prawdy.
Ostatnio zmieniony 2022-10-14, 11:32 przez Jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13779
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2020 times
Been thanked: 2198 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: sądzony » 2022-10-14, 11:36

Hildegarda pisze: 2022-10-14, 11:10 @sądzony w buddyzmie też nie chodzi o mózg, tylko o osobiste doświadczenie.
W buddyzmie chodzi o zdobycie, zyskanie szerszej perspektywy, wyższego, prawdziwego stanu świadomości, na doznaniu oświecenia, satori. Chodzi o stan nirwany i zakończenie procesu śmierci i narodzin. Chodzi o powrót do "wszechprawierwociny". Można powiedzieć (na ile to rozumiem) do swego rodzaju pustki, do zakończenia.
Hildegarda pisze: 2022-10-14, 11:10 Wtedy przecież nie było takich badań, by móc świadomie sprawdzić jak takie praktyki wpływają na mózg.
Zgadza się. Nie było. Mnie nie interesuje mózg, a duchowy stan człowieka.
Hildegarda pisze: 2022-10-14, 11:10 Po prostu kształtowały się w religiach, bo najwyraźniej obserwowano, że przynoszą korzyści.
Zgadzam się.
Hildegarda pisze: 2022-10-14, 11:10 Do relacji z Bogiem nie są potrzebne żadne formy medytacji, bo taka relacja może odbywać się spontanicznie.
Oczywiście. Do relacji z Bogiem potrzebny jest jedynie On sam.
Moim zdaniem medytacja jednak pomaga. Jest to oczywiście moje osobiste doświadczenie, kilku znajomych oraz dziesiątek książek.
Oczywiście mogę być w błędzie.
Hildegarda pisze: 2022-10-14, 11:10 Ja to widzę tak, że w chrześcijaństwie mamy objawienie Boga Ojca, Osobowego, mamy objawienie praw moralnych, ale jeśli chodzi o praktyki takie jak medytacja, to inne kultury tutaj dominują.
Bardzo możliwe. Nie znam badań. Droga kontemplacyjna jest obecna w chrześcijaństwie od jego początków. Ale masz rację mało kto się nią interesował. Obecnie staje się "modniejsza". Dla mnie jest ważna.
Hildegarda pisze: 2022-10-14, 11:10 Wystarczy porównać kulturę chrześcijańska na Filipinach z buddyjska w innych krajach azjatyckich i ocenić, która jest bardziej zdyscyplinowana, stabilna emocjonalnie, stonowana, spokojniejsza i pokukladana i się zastanowić czy aby na pewno tu nie chodzi o mózg :)
Nie wiem, może.
Z pewnością duch w bożej łasce działa na ciało (czytaj mózg).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Medytacja chrześcijańska

Post autor: Hildegarda » 2022-10-14, 11:51

@sądzony tak, oni mają swoje nauki, można powiedzieć swoją "teologię", która jest trochę bez sensu, ale to dlatego, że było to szukanie trochę po omacku, a nie korzystanie z objawienia Boga Osobowego. Dlatego pod tym względem uważam, że są trochę do tyłu, bo przynajmniej tak czysto rozumowo nie wchodzą świadomie w relacje z Bogiem jako Osoba, tylko mają jakiś swój, bliżej nieokreślony Absolut. Jednak pomijając ta ich trochę pokręcona "teologię", tam się właśnie kładzie nacisk na osobiste doświadczenie, a codzienne praktyki medytacyjne, dają postęp jakiego nie doswiadczaja przeciętni chrześcijanie, jedynie ci którzy są bliżej Kościoła i są bardziej zaangażowani w różne modlitwy i kontemplacje.

ODPOWIEDZ