Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19129
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2635 times
Been thanked: 4642 times
Kontakt:

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2023-08-12, 10:54

sądzony pisze: 2023-08-12, 10:44 Nie wiem jak jest. Wiem, że psychologia obecnie najbliższa jest chyba stwierdzeniu, iż wszyscy jesteśmy bardziej biseksualni niż hetero czy homo.
Może "wszyscy" to nie do końca, ale chyba ogólnie tak właśnie jest. Z tym, że jednak większość ma zdecydowanie przesunięty "punkt biseksualności" ku hetero.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3470
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 361 times

Re: Homoseksualizm - akceptować czy ktytykować?

Post autor: Gzresznik Upadający » 2023-08-12, 10:58

Marek_Piotrowski pisze: 2023-08-12, 10:14 Jednak trzeba mieć jakiś pierwiastek zboczenia, żeby to robić z przyjemnością. Skąd się wziął ten pierwiastek - z genów, z urodzenia (to nie to samo!), czy na skutek "zdarzeń i okoliczności" to już rzecz drugorzędna.

Rzecz się dzieje w glowie.
Na niepelne wydrebnienie tożsamości jako facet. ( jest poczucie niepelnowartosciowosci jako facet nakladaja się komunikaty z zewnątrz) Np molestowanie seksualne fizyczne.Czlowiek jak to zwierzątko potrafi przyjąć wdrukowane mu wzorce. W odpowiednim wieku budzi tez organizm. Młody nieuksztaltowany dostaje np komunikat Jesteś " sforsowany silą" nie jak chłopczyk ale jak dziewczynka i nie daj Boże jeszcze odczujesz wskutek fizycznego podrażniania elementy przyjemności ( homoseksualiści są chowani zwykle chlodno i maja braki emocjonalne w tym.zakresie) ( do tego naklada sie tez pobudzenie samych stref) i juz masz bazę ( jesli delikwent pozostanie bez opieki profesjonalnej ) na fiksacje w mózgu. Mozg próbując przepracować zdarzenia daje racjonalne odpowiedzi .Zgofne ze swoim subiektywnym doświadczeniem. Tworzy obrazy etc i podsuwa rozwiązania. Ile tu pojawia sie demonicznych inspiracji to nie wiem.
Nie trzeba wiele by zakocic biologiczna maszynę.

Dodano po 23 minutach 58 sekundach:
Co do waszych sugestii o naturalnej biseksualności.
Im facet , kobieta bardziej sadzone w swojej tożsamości płciowej tym mniej sklonoosci homo...
Im wiecej zdarzeń zaklocajacych tym większe odchylenia i opedowe i tożsamościowe.
Cos musi kusić np do odgrywania rol bardziej męskich czy kobiecych przy samym grzechu.
Kiszki stolcowe , różnego rodzaju " przyrządy" raczej nie są naturalne tylko maja pomóc odegrać " rolę" Im człowiek wiecej w to gowno wchodzi tym bardziej sie wykrzywia.
Co do wrodzonych przyczyn, na razie nie mamy żadnych konkretów.
Na pewno otoczenie rodzinne, jego wcześniejsze doświadczenia maja duży wpływ, Ale nie są warunkujące sameprzez się tylko musi jeszcze dojść czynnik uzupełniający.
Jak to było? Ojcowie jedli kwaśne winogrona a synom scierply zęby?

Przyjmijmy bylem dzieckiem wrażliwym ale np odsunięcie się ojca spowodowalo ze nie czułem więzi, matka dołożyła swoja władczość. Ale pierwsze fascynacje to koleżanki ale gwałty molestowanie, i kampania wyzywania mnie od ... Spowidowala kłopoty.
Pierwsze doświadczenia seksualne byly homoseksualne i przemocowe od razu. I TO ZŁAMAŁO.
Inni maja podobnie ze zdarzeniami konstytuującymi.Niekoniecznie musza być tożsame ale zawsze podobny efekt. Najpierw wyalienowujące , potem seksualizujące.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Andej » 2024-03-06, 20:34

Albertus pisze: 2024-03-06, 19:47 Czy homoseksualizm nie jest dobry ani zły w sensie moralnym czy nie jest dobry ani zły w ogóle?
To że na przykład ktoś ma skłonności do zachowań sadystycznych albo do zoofilii albo do kradzieży albo do upijania się też nie jest dobre ani złe w sensie moralnym.
Ale czy nie są to też skłonności ani dobre ani złe w ogóle? To znaczy czy nie należy się starać pozbyć się takich skłonności i przeciwstawiać się takim skłonnościom?
Skłonność, wg PWN:
1. «posiadanie cechy, która się może ujawnić»
2. «trwałe upodobania do czegoś»
3. daw. «przychylność dla kogoś»
Pomińmy archaizm.
Znaczenie 1. Wydaje mi się, że podstawowym kryterium oceny powinno być to, czy dana cecha służy społeczeństwu, czyli innymi słowy, czy jest zgodna z przykazaniami Jezusa. W szczególności przykazania miłości. (O reszcie możecie przeczytać w https://jezuici.pl/2017/05/przykazania-jezusa/). Jeśli cos pełnia te kryteria, jest cechą dobrą. Zatem skłonność do tej cechy jest czymś dobrym.
Z tego wynika, że do oceny skłonności dochodzimy przez analizę cechy, której ona dotyczy. Jeśli cecha dobra, to i skłonność dobra. Jeśli cecha zła, to i skłonność do niej jest zła.
Znaczenie 2. Upodobanie do czegoś też oceniamy w zależności pod tego, do czego jest to upodobanie. Jeśli do kradzieży, to jest ewidentnym złem. Jeśli do pomagania innym, to jest dobrem.

W tej sytuacji należy zacząć od oceny homoseksualizmu.
Jeśli homoseksualizm jest dobry, to skłonność do homoseksualizmu jest dobra.
Jeśli homoseksualizm jest zły, to skłonność do homoseksualizmu jest zła.
Jeśli homoseksualizm jest neutralny, to skłonność do homoseksualizmu jest neutralna.

Teraz możemy sięgnąć do Biblii i sprawdzić, czy homoseksualizm jest, ganiony, chwalony czy obojętny. W Biblii jest odpowiedź.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6020
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 456 times
Been thanked: 919 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Albertus » 2024-03-06, 20:59

Stosunki homoseksualne są złem a więc skłonność do relacji homoseksualnych jest zła.

Nie w tym sensie że ten kto ją ma robi coś złego mając taką skłonność bo może to być niezależne od jego woli ale jest zła w tym sensie że skłania do złego i jako taka jest złem którego trzeba się starać pozbyć a przynajmniej przeciwstawiać się i z tym walczyć.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: sądzony » 2024-03-06, 21:03

"Złe w ogóle" z chrześcijańskiego punktu widzenia oznacza tyle co "odwracające nas od Boga", który to jedynie On jest Dobry Prawdziwie. A zatem każda skłonność do rzeczy stworzonych powinna być umartwiana.

<<Mówi św. Paweł: Caro autem concupiscit adversus spiritum; “Ciało bowiem pożąda przeciw duchowi (Ga 5,17), i kładąc się jakby na granicy, przeciwstawia się drodze duchowej. I te granice musi przejść dusza, zwyciężając wszystkie trudności oraz powalając na ziemię z energią i nieugiętą stanowczością ducha wszystkie zmysłowe pożądania i naturalne odczucia. One bowiem im więcej się panoszą w duszy, tym mocniej skrępują ducha, tak że nie będzie mógł zakosztować prawdziwego życia i duchowych rozkoszy. Wskazuje na to św. Paweł, mówiąc: Si spiritu facta carnis mortificaveritis, vivetis; Jeśli duchem sprawy ciała - tzn. skłonności ciała i pożądania ducha - umartwicie, żyć będziecie" (Rz 8, 13).>> (PD 3,10) św. Jan od Krzyża

Dodano po 2 minutach 5 sekundach:
Albertus pisze: 2024-03-06, 20:59 Stosunki homoseksualne są złem a więc skłonność do relacji homoseksualnych jest zła.

Nie w tym sensie że ten kto ją ma robi coś złego mając taką skłonność bo może to być niezależne od jego woli ale jest zła w tym sensie że skłania do złego i jako taka jest złem którego trzeba się starać pozbyć a przynajmniej przeciwstawiać się i z tym walczyć.
No ale skłonności do relacji heteroseksualnych są dobre. A poniekąd również trzeba z nimi walczyć, skłaniają do złego, trzeba im przeciwdziałać, a i wiele złego potrafią wyrządzić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6020
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 456 times
Been thanked: 919 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Albertus » 2024-03-06, 21:11

sądzony pisze: 2024-03-06, 21:05 "Złe w ogóle" z chrześcijańskiego punktu widzenia oznacza tyle co "odwracające nas od Boga", który to jedynie On jest Dobry Prawdziwie. A zatem każda skłonność do rzeczy stworzonych powinna być umartwiana.

<<Mówi św. Paweł: Caro autem concupiscit adversus spiritum; “Ciało bowiem pożąda przeciw duchowi (Ga 5,17), i kładąc się jakby na granicy, przeciwstawia się drodze duchowej. I te granice musi przejść dusza, zwyciężając wszystkie trudności oraz powalając na ziemię z energią i nieugiętą stanowczością ducha wszystkie zmysłowe pożądania i naturalne odczucia. One bowiem im więcej się panoszą w duszy, tym mocniej skrępują ducha, tak że nie będzie mógł zakosztować prawdziwego życia i duchowych rozkoszy. Wskazuje na to św. Paweł, mówiąc: Si spiritu facta carnis mortificaveritis, vivetis; Jeśli duchem sprawy ciała - tzn. skłonności ciała i pożądania ducha - umartwicie, żyć będziecie" (Rz 8, 13).>> (PD 3,10) św. Jan od Krzyża

Dodano po 2 minutach 5 sekundach:
Albertus pisze: 2024-03-06, 20:59 Stosunki homoseksualne są złem a więc skłonność do relacji homoseksualnych jest zła.

Nie w tym sensie że ten kto ją ma robi coś złego mając taką skłonność bo może to być niezależne od jego woli ale jest zła w tym sensie że skłania do złego i jako taka jest złem którego trzeba się starać pozbyć a przynajmniej przeciwstawiać się i z tym walczyć.
No ale skłonności do relacji heteroseksualnych są dobre. A poniekąd również trzeba z nimi walczyć, skłaniają do złego, trzeba im przeciwdziałać, a i wiele złego potrafią wyrządzić.
O czym ty w ogóle piszesz?

Podaj przykłady rzeczy dobrych które maja być umartwione?

Św Paweł nam wyjaśnia jakie rzeczy mają być umartwione:

Kol: 5 Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem. 6 Z powodu nich nadchodzi gniew3 Boży na synów buntu. 7 I wy niegdyś tak postępowaliście, kiedyście w tym żyli. 8 A teraz i wy odrzućcie to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust waszych! 9 Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, 10 a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu Tego, który go stworzył4. 11 A tu5 już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus. 12 Jako więc wybrańcy Boży - święci i umiłowani - obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, 13 znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy! 14 Na to zaś wszystko [przyobleczcie] miłość, która jest więzią doskonałości.

Czy skłonność do miłosierdzia, dobroci, pokory, cichości i cierpliwości też mamy twoim zdaniem umartwiać?

Dodano po 5 minutach 38 sekundach:
sądzony pisze: 2024-03-06, 21:05
Albertus pisze: 2024-03-06, 20:59 Stosunki homoseksualne są złem a więc skłonność do relacji homoseksualnych jest zła.

Nie w tym sensie że ten kto ją ma robi coś złego mając taką skłonność bo może to być niezależne od jego woli ale jest zła w tym sensie że skłania do złego i jako taka jest złem którego trzeba się starać pozbyć a przynajmniej przeciwstawiać się i z tym walczyć.
No ale skłonności do relacji heteroseksualnych są dobre. A poniekąd również trzeba z nimi walczyć, skłaniają do złego, trzeba im przeciwdziałać, a i wiele złego potrafią wyrządzić.


No oczywiście że tak. Tylko że to nie ze skłonnościami heteroseksualnymi w ogóle trzeba walczyć ale z konkretnymi złymi skłonnościami w ramach skłonności heteroseksualnych które z natury rzeczy są dobre i zaplanowane przez Boga jako rzecz dobra który stworzył człowieka mężczyzną i kobietą.

Natomiast skłonności homoseksualne zawsze są złe bo zawsze skłaniają do grzechu. Nie zostały też oczywiście zaplanowane przez Boga jako rzecz dobra i są przeciwstawieniem się naturalnemu porządkowi rzeczy ustalonemu przez Boga.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: sądzony » 2024-03-06, 21:18

Albertus pisze: 2024-03-06, 21:11 O czym ty w ogóle piszesz?
Podaj przykłady rzeczy dobrych które maja być umartwione?
Nie dziwi.
Albertus pisze: 2024-03-06, 21:11 Czy skłonność do miłosierdzia, dobroci, pokory, cichości i cierpliwości też mamy twoim zdaniem umartwiać?
Ale mówisz o cnotach, owocach, które są z Boga czy masz je już sam z siebie? A może kupiłeś na bazarze? Jeśli tak to gdzie i za ile?
Bo ja nie słyszałem o "skłonności do miłosierdzia"?

Dodano po 5 minutach 5 sekundach:
Albertus pisze: 2024-03-06, 21:16 No oczywiście że tak. Tylko że to nie ze skłonnościami heteroseksualnymi w ogóle trzeba walczyć ale z konkretnymi złymi skłonnościami w ramach skłonności heteroseksualnych które z natury rzeczy są dobre i zaplanowane przez Boga jako rzecz dobra który stworzył człowieka mężczyzną i kobietą.
Bóg zaplanował, a zły zamieszał.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6020
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 456 times
Been thanked: 919 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Albertus » 2024-03-06, 21:27

sądzony pisze: 2024-03-06, 21:18
Albertus pisze: 2024-03-06, 21:11 O czym ty w ogóle piszesz?
Podaj przykłady rzeczy dobrych które maja być umartwione?
Nie dziwi.
Albertus pisze: 2024-03-06, 21:11 Czy skłonność do miłosierdzia, dobroci, pokory, cichości i cierpliwości też mamy twoim zdaniem umartwiać?
Ale mówisz o cnotach, owocach, które są z Boga czy masz je już sam z siebie? A może kupiłeś na bazarze? Jeśli tak to gdzie i za ile?
Bo ja nie słyszałem o "skłonności do miłosierdzia"?
No rzeczywiście nie dziwi.

Nie dziwi mnie twoja nieugięta skłonność do unikania konkretnych odpowiedzi na konkretne pytania.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: sądzony » 2024-03-06, 21:31

Albertus pisze: 2024-03-06, 21:27 Nie dziwi mnie twoja nieugięta skłonność do unikania konkretnych odpowiedzi na konkretne pytania.
Nie mogę udzielić odpowiedzi, której nie znam.

Dodano po 6 minutach 24 sekundach:
Albertus pisze: 2024-03-06, 19:47 To że na przykład ktoś ma skłonności do zachowań sadystycznych albo do zoofilii albo do kradzieży albo do upijania się też nie jest dobre ani złe w sensie moralnym.
Ale czy nie są to też skłonności ani dobre ani złe w ogóle? To znaczy czy nie należy się starać pozbyć się takich skłonności i przeciwstawiać się takim skłonnościom?
Tak. Trzeba starać się pozbyć tych skłonności.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3470
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 361 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-03-06, 21:44

sądzony pisze: 2024-03-06, 21:23
Albertus pisze: 2024-03-06, 21:11 O czym ty w ogóle piszesz?
Podaj przykłady rzeczy dobrych które maja być umartwione?
Nie dziwi.
Albertus pisze: 2024-03-06, 21:11 Czy skłonność do miłosierdzia, dobroci, pokory, cichości i cierpliwości też mamy twoim zdaniem umartwiać?
Ale mówisz o cnotach, owocach, które są z Boga czy masz je już sam z siebie? A może kupiłeś na bazarze? Jeśli tak to gdzie i za ile?
Bo ja nie słyszałem o "skłonności do miłosierdzia"?

Dodano po 5 minutach 5 sekundach:
Albertus pisze: 2024-03-06, 21:16 No oczywiście że tak. Tylko że to nie ze skłonnościami heteroseksualnymi w ogóle trzeba walczyć ale z konkretnymi złymi skłonnościami w ramach skłonności heteroseksualnych które z natury rzeczy są dobre i zaplanowane przez Boga jako rzecz dobra który stworzył człowieka mężczyzną i kobietą.
Bóg zaplanował, a zły zamieszał.
Na jakiej podstawie widzisz równość miedzy sklonnosciami homoseksualnymi a heteroseksualnymi?
Skłonność heteroseksualna realizowana zgodnie z Bożą Wolą jest błogosławieństwem.
Skłonność homoseksualna gdy jest realizowana niezależnie od wypowiedzi dokumentów jakiegokolwiek związku wyznaniowego jest ZAWSZE GRZECHEM WIODACYM KU ZAGŁADZIE JEŚLI NIE BEDZIE ZALOWANA SZCZERZE .ZAWSZE.
To ze dotknięty nią nie jest winien pojawieniu sie jej NIE OZNACZA ZE NIE JEST WINIEN NIEWALCZENIA Z NIĄ,POPIERANIA,USPRAWIEDLIWIANIA, KULTYWOWANIA PRAKTYKOWANIA PROPAGOWANIA..

Grzeszyłem wiele w tym względzie przez 20 kilka lat.
Jak czytam teraz takie oświecone kocopaly to mną aż targa...
Choroba nie jest zawiniona.Ale nie jest tak samo dobra jak zdrowie.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13805
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2023 times
Been thanked: 2206 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: sądzony » 2024-03-06, 21:55

Gzresznik Upadający pisze: 2024-03-06, 21:44 Na jakiej podstawie widzisz równość miedzy sklonnosciami homoseksualnymi a heteroseksualnymi?
A gdzie tak napisałem?
Skłonność heteroseksualna realizowana zgodnie z Bożą Wolą jest błogosławieństwem.
Wydaje mi się, że nie często jest tak realizowana.
Skłonność homoseksualna gdy jest realizowana niezależnie od wypowiedzi dokumentów jakiegokolwiek związku wyznaniowego jest ZAWSZE GRZECHEM
Poniekąd. Może być realizowana jako miłość romantyczna.
WIODACYM KU ZAGŁADZIE JEŚLI NIE BEDZIE ZALOWANA SZCZERZE .ZAWSZE.
Raczej tak.
To ze dotknięty nią nie jest winien pojawieniu sie jej NIE OZNACZA ZE NIE JEST WINIEN NIEWALCZENIA Z NIĄ,POPIERANIA,USPRAWIEDLIWIANIA, KULTYWOWANIA PRAKTYKOWANIA PROPAGOWANIA..
Jeżeli skłonność tą traktujemy jako zaburzenie, chorobę na tle psychicznym trudno oczekiwać jej świadomości od "chorego". Choć to oczywiście możliwe.
Grzeszyłem wiele w tym względzie przez 20 kilka lat.
Jak czytam teraz takie oświecone kocopaly to mną aż targa...
Rozumiem. Wybacz. Możesz mnie nie czytać.
Choroba nie jest zawiniona.Ale nie jest tak samo dobra jak zdrowie.
Dobrem jest to co pozwala nam zbliżyć się do Boga, a zatem ostateczna ocena nie należy do nas.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3470
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 361 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-03-06, 22:25

Sądzony.
Wybacz ale piszesz tak mętnie ze glowa mała.

Po pierwsze to ze trawiła mnie ta skłonność nie oznacza ze nie bylem świadom ze jest uważana za grzech.
PO PROSTU TO ODRZUCAŁEM.Pod wpływem klamliwych " mądrości" ze Bóg tak chcial. Ze to nie jest grzech bo z tym się urodzilem.
BO TA BYLO MI WYGODNIEJ.
I każdy kto powodował swoim gadaniem , pisaniem ze usprawiedliwislem tłumaczyłem grzech jest WINIEN ZGORSZENIA MNIE. Oby Bóg wybaczyl im ten grzech.
Penis w waginie kobiety przy zachowaniu " pewnych praw i rytuałów" nie jest ani zlem ani nadużyciem.
Penis w moim tylku zawsze będzie zlem. Nawet gdyby nam błogosławił papież [poczułeś się obrażony i urażony?- to nie czyń innym tego - Dezerter]
Jakiekolwiek mieszanie pojęciowe w tym zakresie jest robota szatańską wręcz.

Kolejna ściemą której uległeś to to ze więź homoseksualna może być realizowana bez seksu.
Nie wiem kto ci takich głupot naopowiadal ale jedynym rzecza wylaczajaca seks u homoseksualistów jest wiek starczy .Nad grobem.
Jak homoseksualiści przestana uprawiać swoje tfu barabara ze względu na wiarę czy przekonania automatycznie zaczynają zdrowieć.
Ten popęd działa jak kula śniegowa. Zsinteresowania same przesuwac sie zaczynają ku biseksualizmowi.

Niektóre twierdzą ze to jest eufilia bo dzieje sie za wolna zgodą obu stron. Tyle ze WOLNEJ WOLI NIE MA BO ROZWÓJ OSOBNICZY JEST PRZETRACONY NA TYLE ZE WYPACZA POPĘD WYNIKAJĄCY Z ROZWOJU OSOBNICZEGO. TO TROCHE TAK JAKBY KTOS BYL NAŁOGOWYM ALKOHOLIKIEM.
BY BYLO ŚMIESZNIEJ POPED KU ODOBNIKOM TEJ SAMEJ PŁCI OPADA WRAZ Z ZALECZANIEM TRAUM Z WCZEŚNIEJSZEGO ZYCIA.
WPROST PRZECIWNIE DO POPĘDU HETEROSEKSUALNEGO. SAM TEGO DOŚWIADCZYŁEM. NA SWOJEJ WŁASNEJ RZYCI
Ostatnio zmieniony 2024-03-06, 23:12 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3470
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 361 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-03-06, 23:37

@sądzony

piszesz " Dobrem jest to co pozwala nam zbliżyć się do Boga, a zatem ostateczna ocena nie należy do nas."
TO ZE BÓG POTRAFI DOBRO WYCIAGNAC ZE ZŁA NIE OZNACZA ZE ZŁO JEST W JEGO PLANIE . W NIM NIE MA ZADNEJ CIEMNOSCI .TO MY KNUJEMY PRZECIW NIEMU , NIE ON PRZECIW NAM.

bedac małym dziecieciem kiedy ogladałem Misję z Ironsem , serce mi pałało. kiedy czytałem i słyszałem o nich https://misje.franciszkanie.pl/nasi-blo ... eczennicy/ serce mi pałało.
inne dzieci grały w piłe, ja sie bawiłem w odprawianie mszy...
NIE WIEM JAKI BYŁ DOKŁADNIE PLAN WOBEC MNIE, MOGE SIE DOMYSLAC.
nie powiesz mi ze z inspiracji Bozej starszy o kilka lat sasiad próbował mi wcisnac swoje przyrodzenie do ust .
nie z Bozej łaski p tym incydencie traktowano mnie jak plutonowa markietanke..
nie z Bozego planu rodzice tak poderwali we mnie zaufanie ze sie nie poskarzyłem bo sie ich bardziej bałem niz tego co mnie spotyka.
nie boska inspiracjabyło ze po tym jak w moim mózgu potworzyły sie zawirowania w popedach to natrafiłem na tłumaczenia ze to moja naturalna wrodzona seksualnosc a nie efekt nieprzepracowanej traumy przykrytej fuga dysocjacyjna. Wystarczyła tylko ludzka głupota poparta pseudomadrym przesadem. I W TEN SPOSÓB UWIERZYŁEM W DEMONICZNE KŁAMSTWO ZE NATURALNYM JEST ZE W MESKIM MÓZGU JEST JAKS DŻINKS POCHODZENIA NATURALNEGO KTÓRY POWODUJE ZE FACET MOZE ODCZUWAC SATYSFAKCJE SEKSUALNA Z OCIERANIA JEGO KISZKI STOLCOWEJ .
A KŁAMSTWO POLEGAŁO NA TYM ZE SKORO BYŁEM ODRZUCONY , CHOWANY ZIMNO TO MOLESTOWANIE , GWAŁTY TO PRZEJAW ZE KOMUS NA MNIE ZALEZY . proste i skuteczne kłamstwo oparte na traumach
widocznie demon uznał ze bede takim drugim Charamsą bo na dodatek byłem bystrym dzieciakiem z fenomenalną pamięcią.
ALE Z BOZEJ ŁASKI UTRACIŁEM WIARE NA TYLE ZE ZREZYGNOWAŁO COS WE MNIE Z PLANÓW.
to e Bóg uratował nie oznacza ze Jego Plany pierwotne sie spełniły.
Oby Bóg pozwolił mi ogladac oblicza tych wszystkich ,którzy mieli nieszczescie w tym uczestniczyć , na Syjonie.

Takze jak czytam herezje jak twoje , to cedzenie komara ze wszystkie popedy musza byczłe bo te rzeczywiscie złe z natury nie moga sie wiele roznic od tych dobrych no bo mechanizm biologiczny ich zaspokajania jest podobny i wszyscy grzeszymy to włacza mi sie "St Nicholas' slap mode"
Wiesz o tym ze piszesz to wszystko publicznie i ze bedziesz odpowiedzialny za ewentualne błedy tych co czytaja twoje gmatwania prostych nauk ?


Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: Błogosławieństwa - deklaracja doktrynalna „Fiducia supplicans”

Post autor: Arek » 2024-03-10, 08:37

Zgadzam się Fiducia supplicans jest fałszywą nauką.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

ODPOWIEDZ