Komentarz aktualny

[Arek]

Jak widać nie jest dobrze w narodzie skoro już nie tylko się mówi ale i słowa w czyn są zamieniane. Zło jest w coraz większym stopniu mocniejsze i poczujemy obosieczny miecz, który odetnie wszystko co jest grzechem. Dotknie nas owo słowo proroków, że wszyscy sprawiedliwi i niesprawiedliwi poczują gorycz spowodowaną czynom przeciw Miłości.

[itsjustmemichelle1]

To nie ucz. Może to i lepiej:)
Promocja ateizmu-no mocna ocena.
Powinnam za to chyba wylecieć z forum, skoro promuję ateizm.
Nikt nie pisał o eliminacji symboli religijnych z własnej przestrzeni osobistej, a gadka była o FIRMIE, która nie chce ŻADNYCH symboli: religijnych, politycznych, światopoglądowych. Czy to oznacza promowanie nie-polityki, i nie światopoglądu?
No raczej nie.

tę zasadę eliminacji symboli religijnych stosuje każdy, literalnie każdy najbardziej zliberalizowany kraj, patrz Niemcy
a poza tym tak to się już w imię "świeckości" państwa robiło za komuny, o ile dobrze kojarzę
i powiedz mi że to nie była promocja ateizmu xD
poza tym totalnie zawsze na miejsce krzyża w przestrzeni publicznej wchodzą jakieś inne symbole

[Arek]

Otóż to jeśli nie Bóg to co? Odpowiem - szatan. Nie ma nic pomiędzy.

[CiekawaXO]

Jakie symbole wchodzą? Konkrety.
A oprócz Krzyża są inne symbole także.
Czy. Jesteś za tym, aby w klasie obok krzyża wisiały też one, czy tylko krzyż?

Dodano po 5 minutach 16 sekundach:
A uczenie dzieci nie w szkole, a w salkach to promocja ateizmu?
Rozdział Kościoła o Państwa? Czy to też promocja ateizmu?

[Arek]

Jeśli jesteś katoliczką będziesz to wszystko wiedzieć. Pytanie kto lub co dla Ciebie w życiu jest najważniejsze? Jeśli Bóg to już wystarczy, abyś znała odpowiedzi. Jeśli coś innego to będzie kombinowanie.

[CiekawaXO]

Wiem wiem, nie lubisz PYTAŃ, a wszystkie są gooopiutkie.

[Arek]

Zadaj mi pytanie na priv. A postaram Ci się odpowiedzieć na nurtujące Ciebie kwestie, jeśli będę znał odpowiedź. Ale to dotyczy tylko tego czy naprawdę chcesz swojej przemiany. A więc czy porzucisz zło na rzecz dobra? Dotyczy sedna czy Ty naprawdę chcesz się zmienić? Jeśli nie to moja odpowiedź będzie dla Ciebie nic nie znaczącą wypowiedzią, którą wyplujesz bo nie będzie pasowała Ci do Twoich poglądów.

[Pompieri]

Ciekawa - w kraju ( nawet jesli wladze maja w nim w wiekszosci obecnie antychrzescijanie ) wyroslym na kulturze chrzescijanskiej - na scianach i innych obiektach umieszcza sie symbol chrzescijanstwa czyli krzyz. Nie cytat z koranu ani wyznanie , ze Mahomet jest jedynym prorokiem.
Tu, gdzie mieszkam burmistrzem jest pani z partii komunistycznej. Jednak ani jej, ani nikomu jakos nie przychodzi do glowy ( zreszta w calym panstwie ) aby z urzedow, szpitali czy sal sadowych usuwac krzyze.
W wielu krajach islamskich krzyze sa zakazane i noszenie czy umieszczanie tych symboli ( nawet w przestrzeni prywatnej ) jest karane.
Urzedowo umieszcza sie w tych krajach cytyty o Allachu i Mahomecie.
Itd.itp.

[CiekawaXO]

Zadaj mi pytanie na priv. A postaram Ci się odpowiedzieć na nurtujące Ciebie kwestie, jeśli będę znał odpowiedź. Ale to dotyczy tylko tego czy naprawdę chcesz swojej przemiany. A więc czy porzucisz zło na rzecz dobra? Dotyczy sedna czy Ty naprawdę chcesz się zmienić? Jeśli nie to moja odpowiedź będzie dla Ciebie nic nie znaczącą wypowiedzią, którą wyplujesz bo nie będzie pasowała Ci do Twoich poglądów.

A co twoja żona mówi?
Chce swojej przemiany?
Daj nam przykłąd ze swojego życia, bo póki co zajmujesz się naszym?
Jak ewangelizujesz żonę?
Czy porzuci zło na rzecz dobra?
Czy chce się zmienić?
Jak do tego podejdziesz?
Jak się o nią modlisz?
No i najważniejsze: co mówi twoje sumienie? Pozwala ci uczestniczyć w jej grzechu?
Ja widzisz w nim swój udział?
Czy dla ciebie to nic nie znaczy?

Dodano po 1 minucie 39 sekundach:

Ciekawa - w kraju ( nawet jesli wladze maja w nim w wiekszosci obecnie antychrzescijanie ) wyroslym na kulturze chrzescijanskiej - na scianach i innych obiektach umieszcza sie symbol chrzescijanstwa czyli krzyz. Nie cytat z koranu ani wyznanie , ze Mahomet jest jedynym prorokiem.
Tu, gdzie mieszkam burmistrzem jest pani z partii komunistycznej. Jednak ani jej, ani nikomu jakos nie przychodzi do glowy ( zreszta w calym panstwie ) aby z urzedow, szpitali czy sal sadowych usuwac krzyze.
W wielu krajach islamskich krzyze sa zakazane i noszenie czy umieszczanie tych symboli ( nawet w przestrzeni prywatnej ) jest karane.
Urzedowo umieszcza sie w tych krajach cytyty o Allachu i Mahomecie.
Itd.itp.

I to jest coś czego nie wiem?
Moje pytania były inne.
Zacytuj-odpowiedz, ponumeruj.

[Marek_Piotrowski]

To jest zwykłe oszustwo. Analogiczne do tego, kiedy - rzekomo "ekumenicznie" niektórzy proponują: zostańmy na tym, co wspólne z protestantyzmem. W imię jedności.
Tylko, że protestantyzm to nic innego jak okrojona wiara chrześcijańska (katolicka). Czyli "pozostanie na wspólnym" oznacza de facto przyjęcie zasad protestantyzmu.

Identycznie jest ze "świeckością". Osoby, które mówią, że mamy usunąć z widoku symbole chrześcijańskie, nie kierować się w naszych decyzjach ocierających się o życie publiczne moralnością chrześcijańską itd. nie proponują - wbrew deklaracjom - "neutralności". To jest po prostu wprowadzanie wiary ateistycznej i jej zasad.

Niestety, tak prostej manipulacji ulega bardzo wiele osób, szczególnie z grona tzw. "katolików liberalnych" (choć chyba należałoby cudzysłów ograniczyć do pierwszego słowa, liberalizm jest u nich całkiem na poważnie i dosłownie).

[CiekawaXO]

Nie uważam aby to była promocja ateizmu. I rozdział Kościoła od Państwa.
Więcej Kościół ugra jak przestanie komuś narzucać swoje symbole czy inne nauki.
W tym widzę Odnowienie Kościoła, dobry Pr, więcej nawróceń, wolnośc w nawróceniach.
A nie jakiekolwiek czegokolwiek narzucanie.
No ale wyznajemy dwa totalnie różne podejścia do katolicyzmu.

[Marek_Piotrowski]

Jaassne, Najlepiej powiedzieć, że jak noszę mój krzyżyk na mojej piersi, to jest "narzucanie". Albo gdy kieruję się moralnością chrześcijańską w działalności publicznej - to "narzucanie".
I już opresyjni nie są Ci, co zabraniają, tylko Ci, którzy chcieliby by im nie zabraniano.

Oczywiście w tej narracji wszelkie zabranianie kierowania się swoimi przekonaniami to nie jest żadne "narzucanie". No, chyba, żeby ktoś zabronił komunizmu, aborcji i innych zbrodni. Wtedy tak...
Pięknie zilustrowałaś pewien stan umysłu, o którym pisałem powyżej.

Dodano po 14 minutach 24 sekundach:
Studium przypadku: Francuski ksiądz nazwał homoseksualizm grzechem. Minister ds. równości grozi mu prokuraturą
https://www.fronda.pl/a/Francuski-ksiad ... DRzEqwudaf

[CiekawaXO]

Nie: jak nosisz na swojej to to nie jest narzucanie. Ale jak nie nosisz, to to nie jest promocja ateizmu.
Kierować się moralnościa swoją musisz, ale nie możesz jej narzucać odgórnie.
Ja bym się w życiu nie zgodziła, aby mi ktoś na ulicy krzyżyk ściągał.
Ale jak w pracy jesteśmy dyskryminowani PO RÓWNO, to ja spisku antychrześcijańskiego nie widzę.
Ty widzisz wszędzie jakieś spiski.
Niedługo odlecisz bardziej niż AJ:)

I niech sobie grozi. I tak nie wygra.
No chyba że sam homoseksualizm tak nazwał, a nie czyny homoseksualne, to będę kibicować, aby za takie kłamstwo dostał grzywnę:)

[Marek_Piotrowski]

Nie: jak nosisz na swojej to to nie jest narzucanie. Ale jak nie nosisz, to to nie jest promocja ateizmu.

Ale jak zabraniasz, to jest.
Co parę postów temu poparłaś.

Ale jak w pracy jesteśmy dyskryminowani PO RÓWNO, to ja spisku antychrześcijańskiego nie widzę.

Nie jest po równo.
To jest właśnie ograniczenie do narracji ateistycznej.

Ty widzisz wszędzie jakieś spiski.

SPiski? Nie. To jest konsekwentna polityka, od wielu lat. Zupełnie jawnie prowadzona.

[Arek]

Nie uważam aby to była promocja ateizmu. I rozdział Kościoła od Państwa.
Więcej Kościół ugra jak przestanie komuś narzucać swoje symbole czy inne nauki.
W tym widzę Odnowienie Kościoła, dobry Pr, więcej nawróceń, wolnośc w nawróceniach.
A nie jakiekolwiek czegokolwiek narzucanie.
No ale wyznajemy dwa totalnie różne podejścia do katolicyzmu.

Ty zapewne głosisz naukę Chrystusa, mówiąc, że wiara to jest każdego indywidualna sprawa. Ale czy to jest prawda? Mamy nie tylko sami pracować nad swoim zbawieniem ale być wsparciem także dla zbawienia innych. To nie jest tak, że mam Chrystusa przy sobie w Kościele podczas Mszy Świętej, ale powinienem mieć Go wszędzie. Na ulicy, w pracy, banku, urzędzie miasta, w relacjach ze znajomymi, w rodzinie. Wszędzie. Nie ma miejsca i czasu gdzie nie możnaby było głosić Ewangelii.
Nasłuchałaś się opinii o zniekształconym wizerunku. Katolik nie może dostosować się do wypaczeń tego świata. Katolik świadczy o Chrystusie pośród ludzi w tym świecie.
Ale jak ktoś nie chce nawrócenia to goni ten świat. A gdy już złapie i się rozczaruje to gdzie pójdzie? Człowiek byle jaki będzie wypluty. W czasie choroby covid nie miałem smaku ani węchu. A może był ten smak, ale zniekształcony. Wszystko mi smakowało jak gówno. Czyli wyszło na to, że to co odczuwany jest pozorne i niby smakuje ale w rzeczywistości to zniekształcenie prawdy.
Tu nie chodzi o rodział czy nie rodział państwa od Kościoła, tu chodzi o coś więcej. Jeśli nie będzie Kościoła w państwie to przestanie istnieć państwo.