Post
autor: inquisitio » 2018-01-12, 11:11
Inne porównanie :Mniej więcej w tym czasie, co Franciszek, troszeczkę wcześniej, żył człowiek, który stworzył cały ruch ewangeliczny nazwany „ubogimi ewangelistami z Lyonu”. Człowiek ten miał na imię Waldo, stąd nazwa ruchu – waldensi. Idea była taka, że oto pojawił się człowiek, od którego zaczyna się Kościół. Jest jak Piotr. To jest coś, co nawet Franciszkowi do głowy nie przyszło. Bo idea Franciszka jest taka: żyję Ewangelią, ale w jedności z Piotrem. Piotr jest w Rzymie, ja nie jestem Piotrem. Piotr jest w Kościele. Waldo tymczasem był uważany za Piotra, za skałę. Był w wielu kwestiach podobny do Franciszka – jeden i drugi był kupcem, jeden i drugi rozdał majątek, jeden i drugi głosił proste kazania pokutne, jeden i drugi zgromadził uczniów. Oni są uderzająco podobni! Jedna i jedyna różnica jest ta, że Franciszek uważał, że da się żyć radykalnie Ewangelią w takim Kościele, jakim był: pogrążonym w kryzysie, w dramatach, podzielonym, bogatym, rozdartym przez schizmy. Franciszek uważał, że się da. Co więcej, papieża kierującego takim Kościołem, Franciszek pyta, czy może żyć według Ewangelii. Natomiast Waldo nigdy nie pytał Kościoła o zdanie. Jeśli na przykład biskup zabronił mu głosić w danym miejscu słowo, to Waldo nie przejmował się tym zakazem i nadal je głosił. A różnica między
nimi jest taka, że Franciszek był posłuszny biskupowi, a Waldo, nie. Franciszek przez swój sposób życia chciał pokazać waldensom: możesz być gorliwy, możesz być ubogi i możesz słuchać Kościoła, nawet wtedy, kiedy ten Kościół wydaje ci się nie dość radykalny. I tak warto słuchać Kościoła.
Serviam