Spoczynek w Duchu

[CiekawaXO]

Ale Siemieniewskiego to on tam dużo cytuje.
Problem jest inny :po co dopuszczać coś, co sprawdzone nie jest. Niby coś tam Biblia o tym mówi, ale czy to jest potrzebne do czegokolwiek? Z drugiej strony Szustak o tym przeżyciu mówił, że go ugruntowało w wierze, jak nałożyli na niego ręce ci Włosi chyba, Antonello i Enrike, nie pamiętam.
I jeszcze pytanie do filmiku : zgadzasz się że początek współczesnej Odnowy miał miejsce w Barhtel? Bo mówisz że on cytuje za protestantami. A za kim ma cytować?

[Marek_Piotrowski]

Ale Siemieniewskiego to on tam dużo cytuje.
Problem jest inny :po co dopuszczać coś, co sprawdzone nie jest. Niby coś tam Biblia o tym mówi, ale czy to jest potrzebne do czegokolwiek? Z drugiej strony Szustak o tym przeżyciu mówił, że go ugruntowało w wierze, jak nałożyli na niego ręce ci Włosi chyba, Antonello i Enrike, nie pamiętam.

Ja też tak gadałem, jak to praktykowałem

I jeszcze pytanie do filmiku : zgadzasz się że początek współczesnej Odnowy miał miejsce w Barhtel?

Zależy jak patrzeć, to trudne pytanie. Bo można sięgnąć do mezopotamskich muhhum, z sekt wczesnochrześcijańskich do montanistów

Euzebiusz z Cezarei, w Historii Kościoła tak relacjonuje historię i praktyki tego ruchu:
"(...) osada w Nyzji, na pograniczu Frygji, zwana Ardabau. Tam się miał wśród neofitów znajdować (...) niejaki Montanus, który się dał opanować niepohamowanemu pragnieniu zajęcia stanowiska naczelnego i tak otworzył do siebie przystęp Przeciwnikowi. Demon go opętał, tak że popadł nagle w rodzaj zachwycenia i ekstazy, począł szaleć, gadać, dziwne wydawać dźwięki, i prorokował zgoła przeciwko zwyczajowi kościelnemu, opartemu na tradycji i od dawna ustalonej kolejności.
(...) Inni natomiast, uniesieni jak gdyby jakimś duchem świętym i darem proroczym, a niemniej pychą, niepomni wyraźnych przykazań Pańskich, wzywali owego ducha nierozumnego a obłudnego i ludu uwodziciela, oczarowani i otumanieni przez niego, by się już nie dał zmusić, do milczenia. Z pewną tedy umiejętnością, a raczej takim tumanem diabeł gotował zgubę tym, co Pana nie słuchali i niesłuszną cześć mu oddawali, a potem podniecał i gorączkował ich ducha, który jak snem ujęty, oczy miał zamknięte na wiarę prawdziwą. Co więcej, wzbudził jeszcze dwie niewiasty i przepełnił je duchem fałszywym, iż wydawały z siebie dźwięki niedorzeczne, niewczesne i dziwne , jak się wyżej rzekło.
Tych tedy, którzy się z tego cieszyli i tym się chełpili, duch wielbił jako błogosławionych i w pychę ich wbijał wielkością swych obietnic, niekiedy zaś rzucał im w oczy przyganę w sposób zręczny i wiarogodny, by się zdawało, że umie także upominać."/Historia Kościelna/

Było tego mnóstwo: był mesalianizm, byli floryści, byli wreszcie „Prorocy z Cavennol” z XVII wieku i XVIII wiecznych francuskich kolwunsjonerów- i tu jest chyba prapoczątek "nowożytnego ruchu". ALe na szeroką skalę te zjawiska wystąpiły w XIX wieku w - oczywiście! - Ameryce w trakcie tzw. Wielkich Przebudzeń.
Duży temat w ogóle.

Bo mówisz że on cytuje za protestantami. A za kim ma cytować?

To są czasy historyczne, podlegają badaniu źródłowemu (gazety z epoki), zresztą rzetelnych opracowań też jest sporo. Ja taki wysiłek zrobiłem, więc trochę tu mam pretensję do księdza Rosika za opowiadanie gloryfikujących legend.

[CiekawaXO]

Może mógłbyś opowiedzieć Marku, czemu zacząłeś na to patrzeć podejrzliwie, przy początkowej akceptacji. Co się takiego stało?

[Marek_Piotrowski]

Może mógłbyś opowiedzieć Marku, czemu zacząłeś na to patrzeć podejrzliwie, przy początkowej akceptacji. Co się takiego stało?

Nic. W pewnym momencie trzeba wszystko co się robi (w sensie religijnym) sprawdzić - w Piśmie, przemyśleć, w literaturze.
Taka była m.in. rola "Apologetyki".