Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

[Gzresznik Upadający]

Jak czegoś nie rozumiem to zadaję pytanie o to czego nierozumiem. Konkretnie..Np używając parafrazy itp. To nie szkoła gdzie od razu stawia się dwóje ... Co do samego" daru języków" to dużo wkładasz wysilku w walkę z " darami" .

[Marek_Piotrowski]

Jak czegoś nie rozumiem to zadaję pytanie o to czego nierozumiem. Konkretnie..Np używając parafrazy itp. To nie szkoła gdzie od razu stawia się dwóje ...

Nie wiem o czym piszesz.

Co do samego" daru języków" to dużo wkładasz wysilku w walkę z " darami" .

A może tak coś merytorycznie?

[Gzresznik Upadający]

Co o tym zjawisku sądzę napisalem wcześniej.Byo zapytać jeśli czegoś nie zrozumiałeś, nawet używając parafrazy. A co do merytoryki nie zamierzam konkurować ale czy sa jakieś inne źródła krytyczne wobec zjawiska oprócz Twoich?

[Marek_Piotrowski]

Co o tym zjawisku sądzę napisalem wcześniej.Byo zapytać jeśli czegoś nie zrozumiałeś, nawet używając parafrazy.

Nie pytam co "sądzisz" tylko o merytoryczne argumenty (zamiast "argumentów" w stylu "dużo wkładasz wysiłku").

A co do merytoryki nie zamierzam konkurować

Czyli mówisz nie, bo nie?
ale czy sa jakieś inne źródła krytyczne ... cz Twoich?
Całe mnóstwo - literatura tematu jest gigantyczna. Lista źródeł w książce, która w tej chwili jest w składzie liczy ponad 1150 pozycji (oczywiście, nie wszystkie są krytyczne).

[Gzresznik Upadający]

Próba klikniecia w link zakończona niepowodzeniem..Nie wiem co wkleiłeś. A wasc nawet niewiesz jakie kontrdyskutant sadzi o " charyzmatach " i " datach" wiec próba wciagniecia w spor na bazie merytoryki jest nieco dziwna. I dlatego napisałem " ze co do merytoryki nie zamierzam konkurować" natomiast wklejanie swoich dziel jako próby udowodnienia ( zwłaszcza ze nie wchodzę w spor twierdząc ze te glosolalie itp to dar Ducha Sw z automatu tyle ze trzeba to badać indywidualnie każdy przypadek szukając ewentualnych potwierdzeń ) jest dziwne, trąci czasem tautologią ..I zmusza do szukania po obcych źródłach zamiast krótkiego przedstawienia stanowiska..Gdybys przypadkiem napisał krótko ze np tzw mówienie językami to jubilacja z linkiem do durnego opisu nawet z wikipedii to pewnie byś uslyszal przeczytal ze zgadzam sie z Tobą i uzupelnilbym jeszcze o informacje ze wg " duchaczy " ( a z takimi twierdzeniami prowadzących sie spotkałem osobiście nausznie) ma to na celu troche rozbroic myślenie by nie było natłoku własnych myśli. Dlatego na początku sugerowalem dyskusję , zapytania jak w greckim Likejonie czy Akademosie a nie wykład pt " drodzy studenci zamiast wykładu obejrzyjcie sobie link z wykładem"

Dodano po 2 minutach 47 sekundach:
Wracając do meritum. Po owocach dary sie poznaje.. Zawezwanie do wybaczenia wujowi ( bo to mnie dotyczyło) miało mi pokazać ta konieczność ale tez uwrazliwic pelniejszy krąg ludzi do których zywilem niechęć..Dlatego to było to właśnie SLOWO KIEROWANE DO MNIE

Dodano po 15 minutach 45 sekundach:
Osobiście tylko raz spróbowałem tego " mowieia jezykiem" troche na przymus. Jak mówiono otwórzcie sie na Ducha Sw gdy inni agugali i szefekeretowali to mi bardziej fragmenty psalmow sie pchaly na usta, kantyków czy słowa " Sorry Bogu ale dziś za dużo zla we mnie bym dal rade ale nie to ze mnie e chce ale nie potrafię bo jezdem zuy na Ciebie bo to i to" NATMIAST NIE BEDE NEGOWAL INTENCJI AGOGOWANIA U INNYCH I ICH PRAWDZIWOSCI bo wiem ze gdzieś w Piśmie jest fragment ze u BOGA WOLA JEST TRAKTOWANA NA ROWNI Z CZYNEM. Wiec jeżeli niektórzy agugują dla " mocy" i chęci jej okielznania to " ją" mogą dostać.Dlatego tez np modlac sie za członków Kościoła Cierpiacego często musze zwalczać pokuse zetkniecia sie z przedstawicielem tej części Kościoła. Bo ptobuje sie wmieszac w to duszek od spirytyzmu z pokusami.

[Marek_Piotrowski]

Próba klikniecia w link zakończona niepowodzeniem..Nie wiem co wkleiłeś. A wasc nawet niewiesz jakie kontrdyskutant sadzi o " charyzmatach " i " datach" wiec próba wciagniecia w spor na bazie merytoryki jest nieco dziwna.

Pytałem o merytorykę, ale napisałeś, ze nie chcesz. Więc nie.

Gdybys przypadkiem napisał krótko ze np tzw mówienie językami to jubilacja z linkiem do durnego opisu nawet z wikipedii

No cóż, jeśli wolisz durne opisy z Wikipedii to rzeczywiscie dyskusja jest zbędna.

Wracając do meritum. Po owocach dary sie poznaje.. Zawezwanie do wybaczenia wujowi ( bo to mnie dotyczyło) miało mi pokazać ta konieczność ale tez uwrazliwic pelniejszy krąg ludzi do których zywilem niechęć..Dlatego to było to właśnie SLOWO KIEROWANE DO MNIE

Kiepskie kryterium. Wiele CYganek też daje dobre rady.

Osobiście tylko raz spróbowałem tego " mowieia jezykiem" troche na przymus. Jak mówiono otwórzcie sie na Ducha Sw gdy inni agugali i szefekeretowali to mi bardziej fragmenty psalmow sie pchaly na usta, kantyków czy słowa " Sorry Bogu ale dziś za dużo zla we mnie bym dal rade ale nie to ze mnie e chce ale nie potrafię bo jezdem zuy na Ciebie bo to i to" NATMIAST NIE BEDE NEGOWAL INTENCJI AGOGOWANIA U INNYCH I ICH PRAWDZIWOSCI bo wiem ze gdzieś w Piśmie jest fragment ze u BOGA WOLA JEST TRAKTOWANA NA ROWNI Z CZYNEM. Wiec jeżeli niektórzy agugują dla " mocy" i chęci jej okielznania to " ją" mogą dostać.Dlatego tez np modlac sie za członków Kościoła Cierpiacego często musze zwalczać pokuse zetkniecia sie z przedstawicielem tej części Kościoła. Bo ptobuje sie wmieszac w to duszek od spirytyzmu z pokusami.

Nie mieszajmy intencji, dobrej woli itd. Dyskutujemy o tym, czy praktyka jest prawdziwa, czy jest zabobonem, a nie, czy Ci, którzy w dobrej wierze ją uprawiają są winni.

[Gzresznik Upadający]

po pierwsze link cytuję. " nawet z wikipedii" nie linki do wykładu własnej produkcji. Wklejanie do własnych produkcji nie jest szacunkiem dla rozmówcy..Nawet krótkie zdanie " powtarzanie jubilacji w celu uzyskania kontaktu z Duchem Sw jako gwarntowanego sposobu na uzyskanie tegoż kontaktu jawi sie jako czynnosc z zakresu magii gdzie powtarzanie rytualu wg wzorca wcześniej określonego z gwarancja uzyskanie tegoż efektu jest działaniem charakterystycznym dla magii, thelemy czy czego tamjeszcze...

Nie wiem po co mieszasz cyganki do tego.. Kryterium jest proste OWOCE. Przebaczenie jest owocem dobrym. Prowadzi do realizowania Bożej Woli. Skąd ci sie cyganki wzięły? Znowu jakieś dawne doświadczenia? ApZapytam o kryterium oceny praktyk duchaczy jako zabobonu..TYM RAZEM PROSZE O ODPOWIEDZ W KROTKICH SLOWACH a nie link do wykładu. Potrafisz? Z tego co wiem i co widziałem nigdy te praktyki nie były traktowane jako gwarancja ściągnięcia Ducha Sw. Tylko ma pomoc w " otwarciu się"

Widziałem już w życiu wiele przykładów działania zasady słodkich cytryn i kwasnych winogron. Znam tez takich którzy dla uzyskania " charyzmatow" poświęcili wiele a gdy nie uzyskali potrafili porzucić wogole chrześcijaństwo. Ale znam tez takich których praktykowanie " glosolalii na sile " jednak podprwadzilo głębiej ku kontemplacji czy byciu" komandosem Maryi" Ale odpadło ci którzy szukali możliwości posiadania mocy. Zgorzknieli ci którzy w posiadaniu charyzmatow widzieli sposobu na bycie docenionym. Ci którzy szukali Jego szukają Go a On ich prowadzi.

[Marek_Piotrowski]

po pierwsze link cytuję. " nawet z wikipedii" nie linki do wykładu własnej produkcji.

Ale niby dlaczego?

Wklejanie do własnych produkcji nie jest szacunkiem dla rozmówcy..

Niby czemu? Należy pastować czyjeś teksty?
Poświęciłem bardzo wiele czasu na analizy związane z tematem i nie widzę nic złego w dzieleniu się wynikami. Są one zresztą obficie dostępne na forum także w postaci pisemnej.

Nie wiem po co mieszasz cyganki do tego.. Kryterium jest proste OWOCE.

Owoce, to nie "anegdotyczny dowód" w rodzaju "a mi się sprawdziło". A do tego sprowadza się Twój argument.

Przebaczenie jest owocem dobrym. Prowadzi do realizowania Bożej Woli. Skąd ci sie cyganki wzięły? Znowu jakieś dawne doświadczenia? ApZapytam o kryterium oceny praktyk duchaczy jako zabobonu..TYM RAZEM PROSZE O ODPOWIEDZ W KROTKICH SLOWACH a nie link do wykładu. Potrafisz?

Potrafię, ale nie widzę powodu, by dość złożony temat sprowadzać do banalnych stwierdzeń. Omówiłem temat wyczerpująco i masz dwie możliwości: albo się z tym zapoznać, albo po prostu zrezygnować z mojej opinii.

Widziałem już w życiu wiele przykładów działania zasady słodkich cytryn i kwasnych winogron. Znam tez takich którzy dla uzyskania " charyzmatow" poświęcili wiele a gdy nie uzyskali potrafili porzucić wogole chrześcijaństwo. Ale znam tez takich których praktykowanie " glosolalii na sile " jednak podprwadzilo głębiej ku kontemplacji czy byciu" komandosem Maryi"

Niestety, takie kryterium to nie chrześcijaństwo: w chrześcijaństwie prawda jest wartością samą w sobie. Nie można nawracać fałszem, niezależnie od wyników.

Ale odpadło ci którzy szukali możliwości posiadania mocy. Zgorzknieli ci którzy w posiadaniu charyzmatow widzieli sposobu na bycie docenionym. Ci którzy szukali Jego szukają Go a On ich prowadzi.

Mój przypadek nie jest ani jednym, ani drugim, więc nie wysilaj się

[Gzresznik Upadający]

Pisze o tym co widziałem. Co do której słodkich cytryn kwaśnych winogron to psychologia a nie kategorie chrześcijańskiej moralności czyli nasza słabość. Jeszcze nie spotkałem nikogo , kto doznając rozczarowania czy zawodu nie próbował choc troche nieświadomie w ten sposób osłodzić sobie niepowodzenia.Jesli znasz takich to szanuj znajomość z nimi bo to musza być swięci.

Co do wprowadzania tematu do banalnych stwierdzen. Nie potrafisz czy nie chcesz? Bo jeśli sie nie potrafi wyciągnąć esencji tematu to znaczy ze sie tematu nie rozumie..Natomiast jeśli nie chce sie tego robić to oznacza ze ma sie ochotę na prowadzenie rozmowy w wygodny dla siebie sposób. Nie każdy może miec czas na 3 godziny oglądania gadającego pana z okienka. To trzeba tez uszanować jeśli zależy na poszerzeniu swojego poglądu na sprawę zwłaszcza ze sie na temacie " zjadło zęby" . Chyba ze nie zależy tak faktycznie na przekonaniu.





Co do

[Marek_Piotrowski]

Pisze o tym co widziałem. Co do której słodkich cytryn kwaśnych winogron to psychologia a nie kategorie chrześcijańskiej moralności czyli nasza słabość. Jeszcze nie spotkałem nikogo , kto doznając rozczarowania czy zawodu nie próbował choc troche nieświadomie w ten sposób osłodzić sobie niepowodzenia.Jesli znasz takich to szanuj znajomość z nimi bo to musza być swięci.

W niczym się nie zawiodłem. Po prostu badałem temat i musiałem (nie było to łatwe) odrzucić te praktyki.

Co do wprowadzania tematu do banalnych stwierdzen. Nie potrafisz czy nie chcesz?

Nie chcę.

Bo jeśli sie nie potrafi wyciągnąć esencji tematu to znaczy ze sie tematu nie rozumie..

Daruj sobie podobne wisty, są prymitywne.

Natomiast jeśli nie chce sie tego robić to oznacza ze ma sie ochotę na prowadzenie rozmowy w wygodny dla siebie sposób.

Nie. Tematy, na które się wypowiadam, drążę. Jeśli w odpowiedzi na konkretne, merytoryczne, pochodzące z Biblii, patrystyki oraz współczesnego piśmiennictwa argumenty otrzymuję ogólne, nic nie znaczące stwierdzenia wraz z propozycją, bym streścił rozmówcy bo jemu nie chce się zapoznać z tym co już napisałem, to mam to za nie uzasadnione żądanie.

Nie każdy może miec czas na 3 godziny oglądania gadającego pana z okienka.

Zatem nie każdy musi się wypowiadać na temat, nad którym ów ziomek spędził co najmniej kilka tysięcy godzin. Zwłaszcza, że ów ziomek na tymże forum napisał na ten temat bardzo wiele i bardzo dokładnie.

Dość offtopu - nie odpowiem na żaden więcej Twój post, który nie będzie się odnosił merytorycznie do tematu, lecz do Twoich żądań streszczania dla Ciebie rzeczy, których nie chce Ci się przeczytać.

[Gzresznik Upadający]

Przypomnę ze dałem tylko swoja opinię..czyli prywatne zdanie. Z uzasadnieniem dlaczego tak sądzę. W odpowiedzi dostałem informscje ze sie myle z linkami do 3 godzinnych wykładów.Bez informacji w czym.sie mylę czy nawet próby doprecyzowania czy aby na pewno sie roznimy zdaniem To tylko synteza metody....Przypomne ze nie zadałem streszczenia tylko np jednego argumentu dlaczego niby to jest zabobon. Nawet brak informacji w którym momencie którego filmiku jest odpowiedź. Sorry ale ten sposób argumentowania nie sprzyja zachęceniu skorzystania z owoców kilku tysiecy godzin pracy.

[Marek_Piotrowski]

Dość offtopu - nie odpowiem na żaden więcej Twój post, który nie będzie się odnosił merytorycznie do tematu, lecz do Twoich żądań streszczania dla Ciebie rzeczy, których nie chce Ci się przeczytać.

[Dezerter]

A co tam u Marcina, gdzie teraz naucza , w jakiej diecezji , z jakim biskupem?
Znajomi z Nowej Ewangelizacji, przypomnę oficjalna organizacja w Diecezji zajmująca się ewangelizacją zgodnie z zaleceniami JP II, wstawili zdjęcie z jakichś rekolekcji z Marcinem - spytany Dyrektor Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Gnieźnieńskiej, czy nie widzi kontrowersji w osobie Marcina odpowiedział
- no co ty Piotrek - jakie?

[Jozek]

Ale o jakie kontrowersje tobie chodzilo?
Moze dyrektor zrozumial ze chodzi o udzial Marcina w rekolekcjach?
Wiesz, chyba kazdy moze brac udzial w rekolekcjach, wiec o jakie kontrowersje ci chodzi, dyektor zapytal.

[Gzresznik Upadający]

Wg jego fejsa wrócił z Ukrainy. Łatwo sprawdzić.