Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
drJanek
Bywalec
Bywalec
Posty: 151
Rejestracja: 22 mar 2020
Lokalizacja: Polska
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 138 times
Been thanked: 53 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: drJanek » 2021-12-31, 19:59

Oglądałem jakiś czas temu rekolekcje w PL Damiana Stayne w 2017r, na koniec były świadectwa - wymuszone na siłę z ludzi, świadectwa uzdrowień, większość ludzi z zaburzeniami emocjonalymi, ewidentnie Damian nie był do końca zadowolony z ilości i jakości... niestety tak jak Marek napisał, słabo to wygląda.
„Ufaj Bogu tak, jakby całe powodzenie spraw zależało wyłącznie od Niego;
tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła.”
Św. Ignacy Loyola

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-01-01, 08:54

Pytałem o Zielińskiego..Nie o resztę " cudotwórców" W jego działalność tez nie chce mi się zbytnio wierzyć.

Z drugiej strony mam na uwadze ze przy nawracaniu miałem okazję być na paru jego spędach. I mimo.z byłem całkowicie nieopierzony nie spowodowało we mnie to przejścia na pentakostalizm. Wg mnie gosc spelnia / spelnial dobra funkcje bo powoduje zainteresowanie ta sfera sacrum u ludzi którzy byli objeci duche tego świata. A on materialistom mówi sluchajcie jest Bog i mówi to z Pasją... Zresztą on spelnial funkcje alternatywy dla cudotworcow typowo pentakostalnych .To była alternatywa dla tych co ich duchowosc wrażliwość była podatna na sugestie zielonoświątkowców.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-01-01, 08:57

Zastanawiam się na ile ta kampania Zwiedzionych była inspirowana zwykla troska o Dom Bozy a na ile obermąciciel wykorzystal ja do wypchniecia i Zielińskiego i ludzi z takimi potrzebami poza nawias Kościoła..Niestety on wypychany poszedł tam gdzie go " rozumieją"

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-01-01, 09:05

Zaś co do ludzi wychodzacych z Kościoła dla pseudoduchowosci zielonoswiatkowej. Zwykle ludzie poranieni szukają nie tyle duchowosci ile miłości..
Zastanawiałeś się Marku ile zyskuja ludzie jak kaplan modli się nad nimi z nalozeniem rąk??? Bo on może, ma do tego prawo i ma " ten prund w ryncach" tzn jest szafarzem Ducha Sw? Każdy kaplan ? Z mocy urzędu? A ilu to robi wśród zwykłych parafialnych? Ilu? Ludzie czasem szukają pokrzepienia. Nawet takich gestów..A dostają msze co niedzielne, i obecnie komunie na rękę bo covid.

quarhodron
Przybysz
Przybysz
Posty: 14
Rejestracja: 3 lis 2019
Has thanked: 9 times
Been thanked: 13 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: quarhodron » 2022-01-01, 23:10

Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-01, 08:54 Pytałem o Zielińskiego..Nie o resztę " cudotwórców" W jego działalność tez nie chce mi się zbytnio wierzyć.

Z drugiej strony mam na uwadze ze przy nawracaniu miałem okazję być na paru jego spędach. I mimo.z byłem całkowicie nieopierzony nie spowodowało we mnie to przejścia na pentakostalizm.
To, że spotkanie z Marcinem nie wpłynęło tak na Ciebie, to nie znaczy, że na innych tak nie wpłynie. Poza tym, przejście na inne wyznanie z reguły raczej nie odbywa się w tak natychmiastowy sposób. Skąd wiesz, że może przez te spotkania w których uczestniczyłeś za rok lub dwa nie będziesz zielonoświątkowcem?
Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-01, 08:54 Wg mnie gosc spelnia / spelnial dobra funkcje bo powoduje zainteresowanie ta sfera sacrum u ludzi którzy byli objeci duche tego świata.
Clive Harris również powodował zainteresowanie. Ostatecznie okazało się, że:
Clive Harris, który od lat 70. przyczynił się do rozpropagowania bioenergoterapii w Polsce zapytany przez swą tłumaczkę, w jaki sposób uzdrawia, odpowiedział wprost: „Przy pomocy duchów”. Nie był też w stanie oddziałać na nią, gdy usilnie modliła się na różańcu, w trakcie seansu bioenergoterapeutycznego.
Źródło: https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/do ... ciele.html
Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-01, 08:54 A on materialistom mówi sluchajcie jest Bog i mówi to z Pasją...
Jakim materialistom?
Biorąc pod uwagę, że przypisuje sobie rzekomo dziesiątki czy nawet setki uzdrowień, żadne z nich nie jest potwierdzone i udokumentowane. A ateiści i agnostycy go przez to zmielą i wyplują.
Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-01, 08:54 Zresztą on spelnial funkcje alternatywy dla cudotworcow typowo pentakostalnych .To była alternatywa dla tych co ich duchowosc wrażliwość była podatna na sugestie zielonoświątkowców.
Mógłbyś podać trzy różnice pomiędzy nauczaniem pastorów pentekostalnych a Marcinem Zielińskim?

krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 835
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 146 times
Been thanked: 197 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-01-02, 11:14

Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-01, 08:54 A on materialistom mówi sluchajcie jest Bog i mówi to z Pasją...
quarhodron pisze: 2022-01-01, 23:10
Jakim materialistom?
Biorąc pod uwagę, że przypisuje sobie rzekomo dziesiątki czy nawet setki uzdrowień, żadne z nich nie jest potwierdzone i udokumentowane. A ateiści i agnostycy go przez to zmielą i wyplują.

Nie go, nas. Nieudokumentowane cuda to dla nich woda na młyn, bo przecież skoro ktoś Ci pokazuje cud i nic za nim nie świadczy, żeby był prawdziwy, to dlaczego w ogóle cuda jakiekolwiek miałyby być prawdziwe? Zaraz mozna też wskazać takich, których Zielinski rzekomo uzdrowił, ale tak naprawdę to poprawiło im się na krótki czas (np ten ze zwiedzeni.pl https://zwiedzeni.pl/wspolnota-glos-pan ... a-czesc-2/) . Jeśli KK nie będzie badał tych zjawisk rzetelnie to będzie kompletnie niewiarygodny.

Po drugie "materialiści" to może do 30% procent w Europie 10%-20% społeczeństwa w USA jeśli wierzyć obliczeniom S. J. Goulda, reszta wierzy w jakąś Najwyższą Istotę. Spektakularne sukcesy w US odnoszą właśnie teleewangeliści prosperity gospel. Pytanie tylko czy ta wiara jest ku zbawieniu duszy.

"Gould argued that if indeed the polling data was correct—and that 80 to 90% of Americans believe in a supreme being, and such a belief is misunderstood to be at odds with evolution—then "we have to keep stressing that religion is a different matter, and science is not in any sense opposed to it", otherwise "we're not going to get very far"" za wikipedia, NOMA
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-01-02, 12:32

Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-01, 09:05 Zaś co do ludzi wychodzacych z Kościoła dla pseudoduchowosci zielonoswiatkowej. Zwykle ludzie poranieni szukają nie tyle duchowosci ile miłości..
No cóż, niestety pseudoduchowość zielonoświątkowa to wykorzystuje (tzw. love bombing).
Ale nie, ludzie wychodzący z Kościoła w tym kierunku nie są (generalnie) "poranieni" (poranieni to dopiero wychodzą z tych duchowości...).
Oni raczej szukają potwierdzenia, dowodu, chcą zobaczyć (a może i zdziałać) cud.

I jeszcze jedno: nie wkładajmy wszystkich grup Odnowy do jednego worka.
Odnowa jest Kościołowi potrzebna, myślę, że ma rolę do odegrania. Musi się tylko oczyścić z atrakcyjnych fałszów i poszukiwania błyskawicznego sukcesu.
Zastanawiałeś się Marku ile zyskuja ludzie jak kaplan modli się nad nimi z nalozeniem rąk??? Bo on może, ma do tego prawo i ma " ten prund w ryncach" tzn jest szafarzem Ducha Sw? Każdy kaplan ? Z mocy urzędu?
Tak.
A ilu to robi wśród zwykłych parafialnych? Ilu? Ludzie czasem szukają pokrzepienia. Nawet takich gestów..
Nie mylmy Kościoła z poradnią zaspokajania pragnień emocjonalnych.
A dostają msze co niedzielne
Zatem dostają to, co najlepsze dla ich zbawienia. Tak, czasem mało zaspokaja to ich emocjonalnie, ale to przecież nie o to chodzi.
i obecnie komunie na rękę bo covid.
Komunia Święta na rękę ma wartość niezależnie od covida. Przybliżyła mnie do rozumienia Eucharystii.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-01-02, 12:47

grzesznik upadający pisze:A on materialistom mówi sluchajcie jest Bog i mówi to z Pasją...
Dobrze, że @quarhodron przypomniał Harrisa - jest on doskonałym przykładem na niebezpieczeństwo takiego podejścia.
W identyczny sposób w latach 70-tych i 80-tych podchodzono w wielu kościołach w Polsce do ezoteryki; takie książki jak „życie po życiu” Moodyego, broszury New Age, nauki hinduistyczne a nawet wróżby bywały rozprowadzane w kioskach parafialnych. Proboszczowie widzieli w nich polemikę z materialistyczną wizją państwa komunistycznego, nie bacząc, że propagują fałszywą mistykę. Szczytem nieporozumienia było goszczenie spirytystycznego „uzdrowiciela” Harrisa w parafiach katolickich. W jego seansach uzdrowienia wzięło udział w samej Polsce 9 milionów osób (czyli około 1/4 obywateli, Polska liczyła trzydzieści parę milionów mieszkańców).
Harris chętnie przyjmował w kościołach, z życzliwością witany przez księży. Spotkaniom towarzyszyła często oprawa religijna (oczekujący śpiewali pieśni). Twierdził, że uzdrawia 80% swoich „pacjentów”, chwalił się też, że „wszystkie uzdrowienia są potwierdzone świadectwami lekarskimi" .
Poszczególne miasta starały się o jego przyjazd; czasem pomocą służyła kuria biskupia.

Harris jest zresztą jedynie przykładem; podobnie było z Kaszpirowskim, zdarzały się przypadki goszczenia w kościołach grup Hare Kriszna, kolportażu w kioskach przykościelnych literatury hinduistycznej czy organizowania w parafiach seansów rodzimych bioenergoterapeutów („ręce które leczą”).

Pisałem to już kilkukrotnie, że sprawa Harrisa nauczyła mnie, że nie wolno niczego przyjmować za działanie Boga tylko dlatego że ktoś tak twierdzi (nawet jeśli mówi to sporo osób, a część z nich to duchowni - tak było w przypadku Harrisa), ani tym bardziej nazywać czegoś działaniem Ducha Świętego tylko dlatego, że zaspokaja naszą potrzebę „doświadczenia cudu", „uczucia wybrania" i potrzebę „namacalnego dowodu na istnienie i działanie Boga".

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-01-02, 20:51

Tyle ze jest kilka problemów.
Zielinski w strukturach kościoła był pod kontrola. Jak pamiętam te kilka spotkań na które mnie zaciagnieto ( sam z własnej inicjatywy nie chodziłem) zaczynało sie od mszy. A on swoje konferencje robił po. Po drugie zadenz z moich znajomych ciagnacych mnie na te spedy nie odszedł do zielonoświątkowców. Tylko siedzi w kościele, jak sami twierdza to raczej im.posluzylo na pewnym etapie. Nic więcej. Zielinski wypchniety za nawias kościoła gdzie pojdzie?

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-01-02, 20:55

Przy sprawie Harrisa informacje były od początku. Kazał wynosić z kosciolow Najswietszy Sakrament bo przeszkadzał leczyć. To niewiedza spowodowala ten ewenement. A kilka milionów ludzi zostało zainfekowanych.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-01-02, 21:01

Ja wiem ze błogosławieni ci którzy nie zobaczyli a uwierzyli natomiast sam Jezus tez robił cuda czy jego apostolowie. Msza jest najważniejsza i Eucharystia ale większość z nas ma kłopot z jej przezywaniem.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3443
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 359 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Gzresznik Upadający » 2022-01-02, 21:14

A zdecydowana większość z świeżo nawracanych jest mocno poranionych i emocjonalnie i duchowo. Ja taki byłem. Myślisz ze trafialy do mnie Alicja Lenczewska ? Fulla Horak? Encykliki ? Natomiast pamiętam ze w.wypadku modlitwy z nalozeniem rak przez ksiedzaprzez 3 miesiące czułem.sie naładowany . Nie rozdzieralo mnie od środka. Czy przetrwalbym.kryzys bez tego? Nie wiem. Dobrze sie teoretyzuje kiedy nie było sie człowiekiem.który zbladzil i sie poranil i był przez innych poraniony.Ma sie wtedy inne potrzeby emocjonalne. I duchowe. Pije sie duchowe wino. ( Myśli sie o innych ofiaruje sie innym, naucza sie innych) Natomiast " niemowleta " potrzebują mleka. Zranieni potrzebują przemycia ran ... Watpiacy cudu. Znaku. Etc etc

orzeszku

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: orzeszku » 2022-01-02, 21:46

Dobry tekst poruszający problem, o którym piszesz. https://opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZM/ew ... _nagl.html

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19097
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2630 times
Been thanked: 4638 times
Kontakt:

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-01-02, 22:46

Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-02, 20:51 Tyle ze jest kilka problemów.
Zielinski w strukturach kościoła był pod kontrola. Jak pamiętam te kilka spotkań na które mnie zaciagnieto ( sam z własnej inicjatywy nie chodziłem) zaczynało sie od mszy. A on swoje konferencje robił po.
Po pierwsze, niestety, nie był. Raczej struktury Kościoła były pod jego wpływem (miał go pilnować proboszcz, ale top raczej on czerpał nauczanie od p.Zielińskiego.
Po drugie, teraz jest bardziej w strukturach, niż kiedyś. Zaproszono go do CHARIS co jeszcze wzmocni Jego pozycję i umożliwi mu rozszerzenie propagowania tego, co propaguje.
Po drugie zadenz z moich znajomych ciagnacych mnie na te spedy nie odszedł do zielonoświątkowców
Etap wyciągania "charyzmatyków" z Kościoła do wspólnot zielonoświatkowych - tak wyraźny na przełomie wieków - to już miniony okres.
Oczywiście, teraz też się zdarza, ale dziś strategia jest zupełnie inna: przekształcania nauczania samych katolickich grup charyzmatycznych bez zmiany ich formalnej denominacji.

Natknąłem się ostatnio na dość stary tekst, który być może rzuci nieco światła na sprawę. Pisze baptysta, K.Bednarczyk :
„W przeszłości wzajemne stosunki pomiędzy katolikami a chrześcijaństwem ewangelicznym dały się określić tylko jednym mianem: wojna. (…) baptyści i inne wyznania tego typu całą energię kierowały na „głoszenie Ewangelii” katolikom, co w praktyce oznaczało oderwanie od Kościoła Katolickiego i przyłączenie do jednego ze swych zborów…
(…) jeśli wierzący potrafią cieszyć się z postępów rozwoju duchowego w innych kościołach, to kto wie, czy nie narodzi się w kręgach baptystycznych nowa koncepcja: Dopomożenia kościołowi rzymsko-katolickiemu do odnowy wewnętrznej przez powrót do źródeł (…)
Powstaje jeszcze pytanie, na które nie potrafię odpowiedzieć, czy wróciwszy do źródeł Objawienia kościół pozostanie Rzymsko-Katolicki?”

Przy pomocy tych pięknych słówek p.Bednarczyk opisuje zmianę taktyki prozelickiej; nie jest to już dążenie do oderwania ludzi z Kościoła, lecz do takiego ich uformowania, by przemieniali Kościół katolicki na protestancką modłę.
I to się niestety dzieje; o ile w latach 90-tych i pierwszych latach XXI wieku wielu indywidualnych wiernych i całe wspólnoty (zwłaszcza z charyzmatycznej odmiany Ruchu Światło – Życie) przechodziły na protestantyzm, to w ostatnich latach trend jest całkiem inny; wprowadza się nauczanie baptystyczne, zielonoświątkowe i „wolnokościelne” do wspólnot katolickich. Zatrważająca jest ewolucja szczególnie wspólnot charyzmatycznych; ponieważ zmiana nie idzie już nawet w tradycyjnych kierunkach „protestanckich”, ale w kierunku największych dziwactw typu Torono Blessing.


Pisał o tym też bp. Czaja:
"„(…)przez pentekostalizację rozumie się swego rodzaju „inwazję” i przenikanie zdeformowanego pentekostalizmu w tradycyjne Kościoły chrześcijańskie. Mam na myśli proces, którego skutkiem mogą być i są różne formy deformacji tożsamości wiary członków i wspólnot tychże Kościołów, zarówno w sferze jej wyznawania, jak i praktykowania, na poziomie liturgii, duchowości, pobożności.
Nie chodzi tu zatem o platformę spotkania ze światem chrześcijaństwa ewangelikalno-pentekostalnego. (...)
(...) pentekostalizacja we wskazanym znaczeniu prowadzi do przekształcania i zafałszowywania wyznaniowej tożsamości poszczególnych wiernych i wspólnot w tradycyjnych Kościołach chrześcijańskich. Jako taka stanowi duże zagrożenie dla zdrowia i dobrego funkcjonowania tychże Kościołów. U źródła może być prozelityzm niektórych środowisk pseudo-chrześcijan neopentekostalnych, ale także brak solidnej formacji wiernych, nie wykluczając pasterzy. Bywa bowiem tak, że w dobrej wierze dla zdynamizowania życia parafii, czy wspólnoty i w odpowiedzi na potrzeby duchowe wiernych, dopuszcza się formy religijności nie do pogodzenia z naszą wyznaniową tożsamością.”"


Podobnie naukowiec badający pentekostalizm, Ksiądz Andrzej Kobyliński:
„W takich krajach jak Polska, Słowacja czy Węgry mamy do czynienia przede wszystkim z przenikaniem duchowości i religijności charyzmatycznej do kościołów tradycyjnych, w sposób szczególny do Kościoła katolickiego.”

Metoda ta jest bardzo skuteczna z uwagi na to, iż błędne doktryny pozornie nie są głoszone przez niekatolickiego gościa (lub wprowadzane przez niekatolicką publikację), lecz „wynikają” z lektury dobranych odpowiednio fragmentów Biblii. Jest to niejawnie wprowadzanie reformacyjnej doktryna „sola scriptura” (tylko Biblia) , przy czym rolę Magisterium tłumaczącego Pisma przejmuje niekatolicki głosiciel, wyposażony w wybiórczy zbiór biblijnych cytatów.

Ów indyferentyzm wyznaniowy niszczy spójność katolicyzmu na rzecz (pozornej, bo opartej na przemilczeniu) spójności w ramach nowej „ponaddenominacyjnej” wspólnoty. Przy tym przypisuje się lekkomyślnie tego rodzaju podejście Duchowi Świętemu pod pretekstem „nie ograniczania Go”.

Katolik charyzmatyczny niekiedy powoli zaczyna delikatnie negować prawdy wiary. Najpierw te nie dogmatyczne. Potem trochę bardziej. W międzyczasie pokazuje, że przecież modli się na różańcu, przystępuje do sakramentów (nawet częściej niż kiedyś!) – to ma stanowić alibi, argument przed sobą i innymi, że wszystko jest w porządku. Potem zdarza się, iż zaczyna „mieć inne podejście do Maryi”, zaczyna mówić że ma „inną duchowość”, że różaniec nie jest przecież obowiązkowy, że „maryjność w Polsce jest przesadna” itd.
Jesteśmy bardzo ekumeniczni i wszyscy są ekumeniczni – dopóki nie powiemy w tej wspólnej grupie o czymś, co jest katolickie i nie zgadza się z opiniami obecnych w grupie niekatolików. Nagle „ekumenizm” się załamuje i już „najważniejsza jest Prawda” i my, katolicy, jesteśmy „żyjący w prawie” ponieważ „musimy myśleć, jak nam każe papież”.

Nie są to jedynie moje refleksje - nie we wszystkim zgadzam się z Księdzem Dominikiem Chmielewskim (zresztą życzliwym dla Odnowy w Duchu Świętym), ale trudno Mu odmówić słuszności w poniższych – gorzkich – refleksjach:
„(…) to co dzieje się często pod płaszczykiem ekumenizmu, rozumianego tylko jako wspólna wymiana darów duchowych,(…) czyli bezkrytycznego zafacynowania zielonoświątkowcami i ich sposobem interpretacji Biblii czy udzielania przez nich „ducha” do ewangelizacji katolików, którym ulega wielu obecnych katolickich charyzmatyków (…) jest niebezpieczne.
Doświadczenie pokazuje, że w 90% wymiana ta idzie tylko w jedną stronę, kiedy to katolik, żeby działać ekumenicznie musi zrezygnować z nauczania tego co stanowi jego tożsamość, żeby czasami nie obrażać protestantów i powoli sam staje się katolikiem o sercu protestanckim wstydzącym się mówić o zbawieniu nie tylko przez łaskę, ale też przez sakramenty, o tradycji Kościoła, niezwykle ważnej roli Matki Bożej, świętych, sakramentaliów, różańcu, katolickich modlitw mających wielosetletnią tradycję itp. I co najczęściej się dzieje w tak pojętym ekumenizmie?
Że katolik z takich wspólnot zaczyna po cichu, w kuluarach wspólnoty kwestionować nauczanie katolickie, nie zgadzając się z nim w sercu, jeszcze bardziej bezkrytycznie chłonie nauczanie protestancko - zielonoświątkowe, stając się po krótkim czasie katolikiem już tylko z nazwy.(…)
Życie pokazuje jednak, że zdecydowana większość katolickich ewangelizatorów świeckich, a nawet księży, chłonie książki, nauczania, konferencje zielonoświątkowców budując na nich swoje nauczanie nie zastanawiając się czy jest to nauczanie zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego.”



=====================================================
Studium przypadku
Rozmawiałem kiedyś (na ich forum) z przedstawicielami "bardzo charyzmatycznego" warszawskiego zboru, utworzonego parę lat temu przez byłego uczestnika Odnowy w Duchu Świętym. Rozmowa zeszła na ekumenię. Jeden z moich rozmówców oświadczył:
"(…) z Rzymem nie bawimy się w ekumenię, lecz oddzielamy się i obmywamy z jego obrzydliwości".
Jakież było moje zdziwienie, kiedy w dalszej części rozmowy inna jej uczestniczka poczęła się chwalić, iż proboszcz z jej miejscowości udostępnia im salę, by mogli w niej głosić i ewangelizować katolików.
Spytałem, czy ów proboszcz wie, że "nie bawicie się w ekumenię", lecz postrzegacie katolicyzm jako obrzydliwość i stanowczo się od niego odcinacie. „Nie" – odpowiedziała – „Nie powiem księdzu czegoś takiego (...) Bóg posłał nas jak owce między wilki. Trzeba postępować mądrze ku ogólnemu dobru ludzi."
=====================================================
Swoje "zielonoświątkowe" czasy wspomina ś.p. Jacek Jureczko (Jacek spędził 7 lat swojego życia jako zielonoświątkowiec - był nawet pastorem młodzieżowym - po rekonwersji do Kościoła katolickiego założył portal "Apologetyka"):
"(…) nie wyobrażałem sobie współpracy z katolikami-bałwochwalcami. Byłem mocno przekonany, że muszę ratować katolików, co też podzielali moi bracia i siostry z ChSA. W otwartej rozmowie nigdy nie mówiliśmy katolikom, że musza opuścić swój Kościół. Po prostu twierdziliśmy, że muszą wybrać sobie Kościół, w którym mogliby wzrastać (broń Boże nie katolicki!!!).
Na jednym z obozów byłem świadkiem (sam też tak uważałem) jak nie pozwolono katolikom udać się na Msze Świętą twierdząc, że będziemy mieli własne nabożeństwo. Kilka osób z Makowa Podhalańskiego mocno była z tego powodu rozczarowana – nie mogli pojąć jak im – katolikom – nie można brać udział we Mszy Świętej – „przecież ChSA to organizacja ponaddenominacyjna!!!”. Jednak działanie w ChSA było dla mnie bardzo dobre, zaciętego zielonoświątkowca, który uważał (nie byłem w tym sam), że ten, który nie został ochrzczony w Duchu Świętym nie jest w pełni chrześcijaninem.
(...) W kontekście mojej drogi trudno mi uwierzyć w prawdziwy ekumenizm z tzw. wolnymi Kościołami i innymi grupami powstałymi przez podział wewnątrz protestantyzmu. Trudno mi uwierzyć w prawdziwy ekumenizm z grupami, które kilka lat temu opuściły Kościół katolicki. Chyba nikt o zdrowym chrześcijańskim spojrzeniu nie jest w stanie uwierzyć, że osoby z kieleckiego „Wieczernika” mogą prawdziwie modlić się o jedność Kościoła. Przekonałem się, że grupy wyrosłe z protestantyzmu mogą ze sobą współpracować dla ratowania katolików.”

krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 835
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 146 times
Been thanked: 197 times

Re: Marcin Zieliński - charyzmatyk, czy zagrożenie duchowe.

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-01-02, 22:49

Gzresznik Upadający pisze: 2022-01-02, 21:14 A zdecydowana większość z świeżo nawracanych jest mocno poranionych i emocjonalnie i duchowo. Ja taki byłem. Myślisz ze trafialy do mnie Alicja Lenczewska ? Fulla Horak? Encykliki ? Natomiast pamiętam ze w.wypadku modlitwy z nalozeniem rak przez ksiedzaprzez 3 miesiące czułem.sie naładowany . Nie rozdzieralo mnie od środka. Czy przetrwalbym.kryzys bez tego? Nie wiem. Dobrze sie teoretyzuje kiedy nie było sie człowiekiem.który zbladzil i sie poranil i był przez innych poraniony.Ma sie wtedy inne potrzeby emocjonalne. I duchowe. Pije sie duchowe wino. ( Myśli sie o innych ofiaruje sie innym, naucza sie innych) Natomiast " niemowleta " potrzebują mleka. Zranieni potrzebują przemycia ran ... Watpiacy cudu. Znaku. Etc etc
Nikt normalny w KK nie powinien Ci polecać do czytania niepotwierdzonych objawień, a takimi sa objawienia ww Fulii Horak i Lenczewskiej również. Jak potrzebujesz pocieszenie to możesz powiesić se obraz Serca Pana Jezusa i odmawiać przed nim litanię do Serca Pana Jezusa i podobne nabożeństwa. Moim zdaniem pomaga.

Sam mam doświadczenie z zielińskim, którego oglądałem i nawet byłem na spędzie uzdrowieniowym w Waw, jako względnie ignorant chrześcijaństwa i mlekiem bym tego nie nazwał. Nawrócenie to w moim wypadku ciężki proces poprawiania się z rzeczy z których się wcale nie chciałem poprawiać i radzenia sobie z życiem takim jakie ono jest. Zielinski uczy przynajmniej implicite, że można mieć zdrówko i charyzmaty i być w przyjaźni z Panem Bogiem bez tego całego staroświeckiego "umierania dla świata", problem w tym, że to na ogół nieprawda. Ja czytałem też różne inne rzeczy, nauczyłem się np odmawiać różaniec codziennie z czytania o Fatimie i jakichś urywków Ludwika de Montfort i jestem tu gdzie jestem, z dala od Zielińskiego.

CO do wątpiących i cudów, to wątpiący znajdą w tym gościu potwierdzenie swoich wątpliwości, jak mówiłem. Nadzwyczajne stwierdzenia wymagają nadzwyczajnych dowodów, jeśli można je zgłaszać bez dowodów, to równie dobrze może to robić dowolna sekta typu Świadkowie Jehowy. Jeśli KK będzie akceptował ciemnotę i pseudomistycyzm to będzie rozumowo nie do odróżnienia od tejże ciemnoty.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”