Obyś był zimny albo gorący!

Rozmowa na poszczególne wersety Pisma Świętego.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-01-08, 20:57

niepraktykujący pisze: 2022-01-08, 17:45 Masz tutaj rację, ludzie muszą sie konkretnie opowiedzieć po któreś ze stron, więc albo jest sie wierzącym który jest przeciw aborcji(czyli gorący) albo jest sie ateistą popierającym aborcję(czyli zimny) a po środku mamy letnich nijakich ludzi, co w żadnej kwestii nie mają zdania.
Ten fragment mówi, że nie należy być NIJAKIM, to znaczy mniej więcej takim, którego dziś określamy jako "wierzącego bezobjawowo".
Świadczy o tym dalszy ciąg - dosłownie:
Ap 3:16 "A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, zamierzam cię wypluć z moich ust"
lub nawet
Ap 3:16 "A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, zamierzam cię wyrzygać z moich ust"
Jak widać, wiersze 15-16 mają bardzo silny akcent.
Dochodzenie kto to jest "zimny" a kto gorący jest jałowe.
Doprawdy, śmieszne jest łudzenie się, że człowiek gorliwy w czynieniu zła podoba się Bogu.
To jest możliwe, że komuś sie jedynie wydaje, że wierzy w Boga?
Oczywiście. Na przykład ktoś taki, kto wierzy jedynie w ISTNIENIE Boga, ale nie wierzy "w Boga" - to znaczy w to, że kocha nas bardziej niż my sami i wie lepiej niż my sami co nas uszczęśliwi. Taki człowiek nie wierzy w Boga.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: AdamS. » 2022-01-08, 21:10

Eden pisze: 2018-12-26, 06:20 (18) Radzę ci kupić u mnie złota wypalonego w ogniu, abyś stał się bogaty, i białe szaty, abyś się przyodział, by nie ukazała się hańba twojej nagości; i swoje oczy pomaż maścią leczącą wzrok, abyś widział.
(19) Ja tych, których miłuję, napominam i wychowuję. Bądź więc gorliwy i upamiętaj się.
(20) Oto stoję przy drzwiach i pukam; jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną.
(21) Temu, kto zwycięża, dam usiąść ze mną na moim tronie, jak i ja zwyciężyłem i usiadłem z Ojcem moim na Jego tronie.
(22) Kto ma ucho, niech usłyszy, co Duch mówi do zborów. [/i][/b][/color]
Ap 3:14-22 tpnt
Znałem dotąd znaczenie "zimnego i gorącego" przedstawione przez Orzeszku, ale bardzo ciekawa jest propozycja, jaką zaproponował @Andej . Gdzieś słyszałem też tłumaczenie, że w dawnej Palestynie nie ceniono potraw i napojów letnich - musiały być zimne lub gorące, stąd skojarzenie letniego z bezwartościowym. Letni chrześcijanin będzie dawał antyświadectwo wiary, a letni niewierzący nigdy wiary nie odnajdzie, bo mu nie zależy. Tylko wtedy, gdy zależy nam na Dobru i Prawdzie, stajemy się zimni lub gorący, bo choćbyśmy błądzili, czynimy to z dobrą intencją, którą w pewnym momencie Bóg obraca we właściwą stronę.

A teraz pozostałe kwestie.
Złoto wypalone w ogniu - prawdziwe wartości, wypróbowane w najbardziej krytycznych chwilach.
Białe szaty - czystość serca, które wyrzekło się grzechu i nie ma nic w ukryciu.
Balsam na oczy - wejście w myślenie według Boga, nie według świata.

niepraktykujący

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: niepraktykujący » 2022-01-09, 16:04

orzeszku pisze: 2022-01-08, 19:28 Mi się zawsze zdawało, że zarówno osobie "zimnej" jak i "gorącej" sprawy boże nie są obojętne. Ci, którzy są "zimni" zajmują na razie stanowisko negatywne, ale to typ, który może się mocno zapalić zachwyceniem bożymi sprawami,
Ale po co zimni mają zmieniać stanowisko? skoro czy zimny czy gorący, to i tak czeka ich zbawienie.
Andej pisze: 2022-01-08, 19:50 Ciekawe spojrzenie. Ja zupełnie odmiennie.
Więc jesteś zadania, że ta wypowiedź Jezusa, w żaden sposób nie odnosiła sie do kwestii zbawienia, ale jedynie do aspektów życia codziennego, nie powiązanych w żaden sposób z religią?
Marek_Piotrowski pisze: 2022-01-08, 20:57 Ten fragment mówi, że nie należy być NIJAKIM, to znaczy mniej więcej takim, którego dziś określamy jako "wierzącego bezobjawowo".
Tutaj sie z tobą nie zgodzę, bo gorący i zimny to przeciwieństwa, a przeciwieństwem wierzącego praktykującego, jest niepraktykujący ateista, to właśnie po środku, mamy wierzących niepraktykujących, czy też praktykującego ateistę.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-01-08, 20:57
Doprawdy, śmieszne jest łudzenie się, że człowiek gorliwy w czynieniu zła podoba się Bogu.
Tutaj nie chodziło o samo zło, tylko o kwestie wiary i ateizmu, czyli zimny i gorący, no chyba że dla ciebie każdy ateista to zło absolutne, wtedy faktycznie jak ktoś jest zimny, to jest samym złem.
AdamS. pisze: 2022-01-08, 21:10 Letni chrześcijanin będzie dawał antyświadectwo wiary, a letni niewierzący nigdy wiary nie odnajdzie, bo mu nie zależy. Tylko wtedy, gdy zależy nam na Dobru i Prawdzie, stajemy się zimni lub gorący, bo choćbyśmy błądzili, czynimy to z dobrą intencją, którą w pewnym momencie Bóg obraca we właściwą stronę.
Z tego co zrozumiałem, to dla ciebie, zimny to ateista? więc popierasz wersję którą tutaj przedstawiłem?

Mam takie wrażenie, że wielu wierzących którzy starają sie przestrzegać tych 10 przykazań, to ten fragment Biblii, bardzo kuje w oczy, nie mogą z cierpieć tego, że są na równi z zimnym, bo przecież w wielkim cierpieniu starają sie przestrzegać 10 przykazań, i czekają na zbawienie, a tutaj ateista który ma wywalone na te przykazania, tak samo zostanie zbawiony.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: AdamS. » 2022-01-09, 17:33

niepraktykujący pisze: 2022-01-09, 16:04
AdamS. pisze: 2022-01-08, 21:10 Letni chrześcijanin będzie dawał antyświadectwo wiary, a letni niewierzący nigdy wiary nie odnajdzie, bo mu nie zależy. Tylko wtedy, gdy zależy nam na Dobru i Prawdzie, stajemy się zimni lub gorący, bo choćbyśmy błądzili, czynimy to z dobrą intencją, którą w pewnym momencie Bóg obraca we właściwą stronę.
Z tego co zrozumiałem, to dla ciebie, zimny to ateista? więc popierasz wersję którą tutaj przedstawiłem?

Mam takie wrażenie, że wielu wierzących którzy starają sie przestrzegać tych 10 przykazań, to ten fragment Biblii, bardzo kuje w oczy, nie mogą z cierpieć tego, że są na równi z zimnym, bo przecież w wielkim cierpieniu starają sie przestrzegać 10 przykazań, i czekają na zbawienie, a tutaj ateista który ma wywalone na te przykazania, tak samo zostanie zbawiony.

Nie do końca tak jest, jak piszesz. Ateista może być zarówno letni, jak i zimny - jeśli tylko poszukuje Prawdy (przez duże "P") i nie rezygnuje w tych poszukiwaniach z wartości najwyższych, to Bóg go z pewnością poprowadzi. Niestety wielu ludzi, którzy mają się za agnostyków lub ateistów, jest nimi z wygodnictwa - w istocie należą do grupy letnich - co oczywiście dotyczy również wielu zadeklarowanych chrześcijan, ale tutaj warto dodać rzecz niezwykle ważną: tylko wtedy, gdy wiarę traktują instrumentalnie, prezentując oportunizm, który każe im porzucić Boga gdy tylko nie jest z Nim po drodze. Bycie zimnym lub gorącym nie jest więc tutaj CELEM, ale postawą, służącą do odnalezienia Drogi, którą jest Chrystus.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Andej » 2022-01-09, 18:07

niepraktykujący pisze: 2022-01-09, 16:04
Andej pisze: 2022-01-08, 19:50 Ciekawe spojrzenie. Ja zupełnie odmiennie.
Więc jesteś zadania, że ta wypowiedź Jezusa, w żaden sposób nie odnosiła sie do kwestii zbawienia, ale jedynie do aspektów życia codziennego, nie powiązanych w żaden sposób z religią?
W żadnym wypadku.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

niepraktykujący

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: niepraktykujący » 2022-01-10, 21:54

AdamS. pisze: 2022-01-09, 17:33 Nie do końca tak jest, jak piszesz. Ateista może być zarówno letni, jak i zimny - jeśli tylko poszukuje Prawdy (przez duże "P") i nie rezygnuje w tych poszukiwaniach z wartości najwyższych, to Bóg go z pewnością poprowadzi. Niestety wielu ludzi, którzy mają się za agnostyków lub ateistów, jest nimi z wygodnictwa
Z wygodnictwa? to ktoś jest wierzący ale udaje ateistę?
Masz tutaj rację, że udawanie kogoś kim sie nie jest, powoduje że jest sie letnim, no ale czy ja kogoś udaje? po co miałby kogoś udawać? nie praktykuję bo nie widzę w tym sensu, co miałbym tutaj udawać? a szukanie prawdy? to ja podpisywałem jakieś dokumenty z których wynika, że będe szukał jakiejś prawdy? nic sobie takiego nie przypominam, i nie jestem pewien czy to jest uczciwe, żeby wymagać od ludzi takich rzeczy, skoro nie mają na to ochoty.
Ktoś chce szukać prawdy, to niech szuka, ktoś nie chcę to niech nie szuka, wolny wybór dla każdego.

AdamS. pisze: 2022-01-09, 17:33 Bycie zimnym lub gorącym nie jest więc tutaj CELEM, ale postawą, służącą do odnalezienia Drogi, którą jest Chrystus.
Tutaj sie nie zgodzę, skrajności nie dążą do tych samych celów, chociaż mogą trafić po swojej śmierci w to samo miejsce, to za życia są przeciwieństwem, którym kompletnie nie po drodze.
Andej pisze: 2022-01-09, 18:07 W żadnym wypadku.
Skoro jedna jesteś zdania, że ta wypowiedź Jezusa odnosiła sie do religii, no to są tam dwa przeciwieństwa, czyli zimno i gorąco, i to sie odnosi do sfery religijnej, czyli dobro i zło, Niebo i piekło, zbawienie i potępienie.
I tutaj by pasowało że zimny to zło piekło potępienie, no ale z tego co mówi Jezus, wynika coś innego.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-01-10, 22:10

niepraktykujący pisze: 2022-01-09, 16:04
Marek_Piotrowski pisze: 2022-01-08, 20:57 Ten fragment mówi, że nie należy być NIJAKIM, to znaczy mniej więcej takim, którego dziś określamy jako "wierzącego bezobjawowo".
Tutaj sie z tobą nie zgodzę, bo gorący i zimny to przeciwieństwa, a przeciwieństwem wierzącego praktykującego, jest niepraktykujący ateista, to właśnie po środku, mamy wierzących niepraktykujących, czy też praktykującego ateistę.
Tu w ogóle nie chodziło o te skrajności, tylko o to, by nie być "mdłym". Co zresztą potwierdzają kolejne wersy.
I nie należy tego nadinterpretować.
Marek_Piotrowski pisze: 2022-01-08, 20:57
Doprawdy, śmieszne jest łudzenie się, że człowiek gorliwy w czynieniu zła podoba się Bogu.
Tutaj nie chodziło o samo zło, tylko o kwestie wiary i ateizmu, czyli zimny i gorący
Nic podobnego. Nie istnieje wiara chrześcijańska bez uczynków, to sztuczne rozdzielenie. Tu w ogóle nie ma mowy o ateizmie, tekst jest pisany do wierzących.
, no chyba że dla ciebie każdy ateista to zło absolutne, wtedy faktycznie jak ktoś jest zimny, to jest samym złem.
To inna kwestia, oczywiście niewiara jest złem, zwłaszcza zawiniona. Ale tekst w ogóle nie mówi na ten temat.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Andej » 2022-01-10, 22:11

niepraktykujący pisze: 2022-01-10, 21:54 I tutaj by pasowało że zimny to zło piekło potępienie, no ale z tego co mówi Jezus, wynika coś innego.
Odnoszę wrażenie, że imperatyw wygłoszenie zdania odmiennego jest silniejszy od logiki, jak też chęci zrozumienie.

Argumentem: Nie, bo nie, nikogo nie przekonasz do niczego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Jozek » 2022-01-10, 23:41

Zimny i goracy to dokladnie ten sam, czlowiek ktory ma stale i wlasne zdanie, a nie jakis plywak ktory raz jest za nowinkami nauki, a za chwile za wiara, bo tak mu sie widzi z dnia na dzien.
Raz mu Bog potrzebny bo udaje ze wierzy,, a za chwile Nauka, bo boi sie ze zlapie wirusa.
To tak jak modlitwa, "badz Wola Twoja", ale ja sie zaszczepie by Twoja Wola nie miala miejsca.
Bo naukowcy mi mowia ze moge uniknac Twojej Woli jesli sie zaszczepie i zachowam zycie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-01-11, 01:08

Swoją drogą, trzepiesz @niepraktykujący ten temat już od 8 lat, ciągle powtarzając to samo. Nie znudziło Ci się? ;)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Andej » 2022-01-11, 09:06

Jozek pisze: 2022-01-10, 23:41 To tak jak modlitwa, "badz Wola Twoja", ale ja sie zaszczepie by Twoja Wola nie miala miejsca.
Cieszę się, że wróciłeś w zdrowiu i humorze. Wspaniały przykład odwracania kota ogonem. Od razu poprawia nastrój.
Ale, tak po cichutku, zastanawiam się, czy gdy ktoś słabszy przeczyta takie zdanie, czy nie stanie się to dla niego i jego bliskich przyczyna tragedii. Nie wiem, czy potrafiłbym żyć ze świadomością, że to co napisałem doprowadziło do nieszczęścia. Zatem wydaje mi się, że z covidu, ani z zaufania do Boga nie powinno się stroić żartów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: AdamS. » 2022-01-11, 10:26

Jozek pisze: 2022-01-10, 23:41 Zimny i goracy to dokladnie ten sam, czlowiek ktory ma stale i wlasne zdanie, a nie jakis plywak ktory raz jest za nowinkami nauki, a za chwile za wiara, bo tak mu sie widzi z dnia na dzien.
Raz mu Bog potrzebny bo udaje ze wierzy,, a za chwile Nauka, bo boi sie ze zlapie wirusa.
To tak jak modlitwa, "badz Wola Twoja", ale ja sie zaszczepie by Twoja Wola nie miala miejsca.
Bo naukowcy mi mowia ze moge uniknac Twojej Woli jesli sie zaszczepie i zachowam zycie.
Pozwolisz, Józek, że najpierw wyrażę radość z Twojego powrotu! :) Ale od razu też przejdę do tematu. Podoba mi się Twoje ujęcie biblijnego "zimna i gorąca" w jednym człowieku, jednak nie przeciwstawiałbym tutaj wiary nauce. Często bezwiednie dyskredytujemy w ten sposób wiarę w oczach ludzi niewierzących. Wiara nigdy nie może być stawiana w konfrontacji do wiedzy, jeśli ta budowana jest w sposób rzetelny.

Rola szczepień w tworzeniu odporności od dawna jest potwierdzona i trudno z tym dyskutować. Rozumiem obawy osób, które nie chcą się szczepić, bo uważają, że szczepionki na covid nie do końca są jeszcze zweryfikowane, albo że na początku procesu ich wytwarzania były konflikty etyczne. Też miałem te dylematy, dopóki nie rozwiało ich stanowisko samego Kościoła.

Bóg dał nam rozum, abyśmy z niego w dokonywaniu każdego wyboru korzystali. Nie oceniam tych, którzy wybrali inaczej (widać mieli inne przesłanki), ale chciałbym też, żeby inni uszanowali mój wybór (zaszczepiłem się trzykrotnie) i nie wiązali tego z wiarą.
Ostatnio zmieniony 2022-01-11, 11:39 przez AdamS., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Jozek » 2022-01-11, 11:08

Dzieki za powitanie ale ja tak naprawde to nie wrocilem.
Wstapilem na chwile, a dyskutowac nie bede, bo nie ma to sensu, kazdy ma wlasne zdanie na te tematy, a ci ktorzy nie maja, to ja nie mam zamiaru im tego zdania wyrabiac i brac odpowiedzialnosci za nich. Wlasnie to mialem na mysli piszac o zimnym i goracym. Kazdy musi przyjac sam odpowiedzialnosc za swoje zycie, i o sobie decydowac, a nie wymuszac ja na innych.
Wiary tez sie nikomu ani nie wyjasni, ani nie da, bo to Dar od Boga. Jezus powiedzial "nikt do mnie nie przychodzi jesli go Ojciec nie pociagnie".
Coz wiec moga zrobic domorosli ewangelizatorzy ktorzy mysla ze nawracaja, a tak naprawde niszcza wokol siebie wiare u tych ktorzy ja maja.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: Andej » 2022-01-11, 11:15

Jozek pisze: 2022-01-11, 11:08Coz wiec moga zrobic domorosli ewangelizatorzy ktorzy mysla ze nawracaja, a tak naprawde niszcza wokol siebie wiare u tych ktorzy ja maja.
Sic! Podziwiam!

Jeśli masz taką świadomość, to dlaczego? Po to, aby pobudzać do myślenia i badania tematu?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

niepraktykujący

Re: Obyś był zimny albo gorący!

Post autor: niepraktykujący » 2022-01-11, 11:19

Andej pisze: 2022-01-10, 22:11 Odnoszę wrażenie, że imperatyw wygłoszenie zdania odmiennego jest silniejszy od logiki, jak też chęci zrozumienie.

Argumentem: Nie, bo nie, nikogo nie przekonasz do niczego.
Nie rozumiem do czego sie odnosisz? przecież w swojej wypowiedzi powiedziałeś że ten fragment o którym rozmawiamy, odnosi sie do kwestii religijnych, i tyle, nie wdziałem może przegapiłem moment gdzie wypowiedziałeś sie o tym, jak ten fragment Biblii, odnosi sie do kwestii życia wiecznego.
Jozek pisze: 2022-01-10, 23:41 Zimny i goracy to dokladnie ten sam, czlowiek ktory ma stale i wlasne zdanie, a nie jakis plywak ktory raz jest za nowinkami nauki, a za chwile za wiara, bo tak mu sie widzi z dnia na dzien.
Chyba są jakieś wyjątki od tego? bo jak ktoś jednak zmienił zdanie, i z wierzącego katolika stał sie zatwardziałym ateistą, to powiesz o nim że stał sie letni? tylko dlatego że raz w życiu zmienił tutaj zdanie, to już jest letni?

Marek_Piotrowski pisze: 2022-01-11, 01:08 Swoją drogą, trzepiesz @niepraktykujący ten temat już od 8 lat, ciągle powtarzając to samo. Nie znudziło Ci się? ;)
Nie przypominam sobie żeby ktoś chciał na ten temat dyskutować, to jest bardzo drażliwa kwestia, na innych forach religijnych, takie tematy sie pomija.
AdamS. pisze: 2022-01-11, 10:26 Podoba mi się Twoje ujęcie biblijnego "zimna i gorąca" w jednym człowieku,
Mi też to wpadło w oko :) i to dla mnie jest bardzo ciekawe, że trzymający sie swoich poglądów ateista, jest w dużo lepszej sytuacji odnośnie zbawienia, niż ateista udający katolika, i przyjmujący wszelkie sakramenty, więc teraz bycie ateistą jest dobre, bo przecież prowadzi do zbawienia.
Przy czymś takim to może dojść do bardzo kuriozalnych sytuacji, bo takiego ateistę mogłoby zgubić, chodzenie do kościoła przyjmowanie komunii, więc do takiego działania, mógłby go szatan namawiać, do tego żeby z zimnego ateisty, stał sie letni.

ODPOWIEDZ