Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
No jasne że jest.
Skoro wzbudza kontrowersje to znaczy ze jest.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2054
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 282 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
Chodzi o pentekostalizację? W latach 1999-2000 zdaje się nie był to taki problem jak obecnie.
Natomiast nigdy w życiu nie osiągnąłem etapu "modlenia się w domu z całą rodziną".
Natomiast nigdy w życiu nie osiągnąłem etapu "modlenia się w domu z całą rodziną".
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
ale po co w ogóle uczestniczyłeś w Odnowie?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13922
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2039 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
A to o odnowie wątek czy o neo?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2054
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 282 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
Do 1999 roku Bóg praktycznie dla mnie nie istniał z wyjątkiem czasów Pierwszej Komunii, no np. już w bierzmowanie byłem słabo zaangażowany.
Pierwsze nawrócenie miałem w 1999 roku u Dominikanów na Freta. Za jakiś czas dowiedziałem się o Kursie Filipa. Wstrząsnął mną. Tam również poznałem ludzi z Odnowy i zacząłem chodzić na te spotkania. aż do kryzysu życiowego.
Pierwsze nawrócenie miałem w 1999 roku u Dominikanów na Freta. Za jakiś czas dowiedziałem się o Kursie Filipa. Wstrząsnął mną. Tam również poznałem ludzi z Odnowy i zacząłem chodzić na te spotkania. aż do kryzysu życiowego.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
No to odpowiedziałeś sobie dlaczego ludzie wstępują na drogę neokatechumenalną - często jest to właśnie wynik jakichś problemów z wiarą i jakiegoś poszukiwania duchowego. Często ludzie mają potrzebę głębszej relacji z innymi wierzącymi, możliwości dzielenia się swoim doświadczeniem wiary i głębszego przemyślenia swojej relacji z Jezusem Chrystusem. Odpowiedzią Kościoła na takie potrzebny są małe wspólnoty katolickie.Andy72 pisze: ↑2024-01-12, 23:03 Do 1999 roku Bóg praktycznie dla mnie nie istniał z wyjątkiem czasów Pierwszej Komunii, no np. już w bierzmowanie byłem słabo zaangażowany.
Pierwsze nawrócenie miałem w 1999 roku u Dominikanów na Freta. Za jakiś czas dowiedziałem się o Kursie Filipa. Wstrząsnął mną. Tam również poznałem ludzi z Odnowy i zacząłem chodzić na te spotkania. aż do kryzysu życiowego.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2054
- Rejestracja: 18 kwie 2018
- Has thanked: 193 times
- Been thanked: 282 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
No właśnie z jednej strony słyszałem że muzycy jak Litza wstąpili na drogę neokatechumenalną i to im nie zaszkodziło a pomogło,z drugiej gdy chodzi o Neo, obija mi się o uszy właśnie to co w filmikach.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)
-
- Złoty mówca
- Posty: 6122
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 468 times
- Been thanked: 932 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
A może sprawdź co autorzy tych filmików mówią o Odnowie?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2988 times
- Kontakt:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
To nie jest bezpodstawny zarzut tak uważało wielu ojców Kościoła i Biskupów z II pól IV wieku, wystarczy poczytać ich kazania, pisma itp.
Ja to wyraźnie zauważyłem czytając Acta Synodalia - Starożytność do połowy IV wieku budująca, zachwycająca tematami i podejściem do nich, poziomem, a później było pamiętam kilka testów tak gorszących mnie, że przestałem czytać i nie dojechałem do końca
- zostawiłem zakładke tam gdzie skończyłem, więc zacytuję
Synod w Kartaginie ok. 348 rok:
kanon 2 O grobach i kulcie męczenników
Niech nikt bezbożny nie hańbi majestatu męczenników i niech nie zbierają zwykłych ciał, by nadać imię męczennikom tym, którzy popadli w szaleństwo (jeśli to zrobią księża to zdjąć ich z urzędu)
kanon 13 Aby duchowni nie mogli zajmować się lichwą
A generalnie to kłótnie, wyklinania się wzajemne i inne gorszące zachowania. Ale czy ilość - masowy napływ ludzi do Kościoła mogła pójść w parze z jakością? - nie, nie ma takiej opcji.
Ostatnio zmieniony 2024-01-12, 23:51 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
A może lepiej, zamiast sprawdzać co autorzy tych filmików mówią o Odnowie, sprawdzić samemu. Włączyć się i przekonać na własnej skórze, a właściwie duszy.
Mi Neo dało znacznie więcej niż Odnowa.
Choć w jednym i drugim drażni mnie to samo, tj. formalizm.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
Myślę, że po prostu idealizujemy to najwcześniejsze chrześcijaństwo. Jednak wystarczy poczytać listy do Koryntian czy Galatów, żeby wiedzieć, że ludzie od początku byli tylko ludźmi.
Zapraszam do konferencji z Sesji Apologetycznej w 2021, gdzie przedstawiłem jak ten problem był obecny w Kościele na podstawie pism Ojców (także przed Konstantynem):
Co do Neokatechumenatu - niewiele o nim wiem, ale z tego co mi się zdaje... nie znam wypadku opuszczenia Kościoła przez całą grupę (w przypadku Odnowy czy Ruchu Światło-Zycie takich przypadków jest sporo).
Zapraszam do konferencji z Sesji Apologetycznej w 2021, gdzie przedstawiłem jak ten problem był obecny w Kościele na podstawie pism Ojców (także przed Konstantynem):
Co do Neokatechumenatu - niewiele o nim wiem, ale z tego co mi się zdaje... nie znam wypadku opuszczenia Kościoła przez całą grupę (w przypadku Odnowy czy Ruchu Światło-Zycie takich przypadków jest sporo).
Ostatnio zmieniony 2024-01-13, 10:30 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 204 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
Ja znam dosyć dobrze jednego księdza z Neo i paru innych tak 'przelotnie' - i to są wierzący księża może to dziwnie brzmi, ale wśród księży diecezjalnych nie wszyscy są wierzący... a jednak formacja Drogi jest dosyć wymagająca i ludzie wstępujący do seminarium Redemptoris Mater
https://redemptorismater.pl/ są wg mnie dużo bardziej świadomi na co się decydują i jest to zdecydowanie decyzja wiary. Każdy z nich z miejsca się deklaruje że może zostać wysłany jako misjonarz na koniec świata, zresztą nawet samo seminarium nie koniecznie robi w 'swoim' kraju - ode mnie z parafii jeden chłopak poszedł do seminarium Redemptoris Mater - to wylądował w Indiach, i tam studiował, i teraz tam jest kapłanem misjonarzem. A u nas w Polsce spotkałem paru księży z Neo którzy pochodzili z Chile/Paragwaju/Boliwii.
Teraz do nas do parafii jako wikary został skierowany ksiądz z Neo - jest kapłanem 3 lata, ale na Drodze jest już lat 15ście, co znaczy, że od 15 lat ma dosyć solidną formację życia duchowego. Nawet jak jestem gdzieś na Mszy Świętej nie w swojej parafii to zdarza mi się rozpoznać księdza z Neo po kazaniu oni mają trochę specyficzny język, ale za to w większości przypadków ich kazania są konkretne, na temat Ewangelii, mówiące o Miłości Boga i wzywające do nawrócenia.
Znam także parę małżeńską będącą w Neo już parę lat, z tego co kojarzę są teraz 'liderami' wspólnoty (czy jak się to u nich nazywa). I bardzo sensowni ludzie, żyjący z Bogiem w codzienności itd. Także osobiście mam bardzo pozytywne zdanie na temat Drogi Neokatechumenalnej. Ale pewnie zdarzają się i tam ludzie zwichrowaniu, psychopatyczni, trudni, itd. i jeśli ktoś taki 'dorwie się' do jakiejś władzy - to może być kiepsko jak wszędzie.
https://redemptorismater.pl/ są wg mnie dużo bardziej świadomi na co się decydują i jest to zdecydowanie decyzja wiary. Każdy z nich z miejsca się deklaruje że może zostać wysłany jako misjonarz na koniec świata, zresztą nawet samo seminarium nie koniecznie robi w 'swoim' kraju - ode mnie z parafii jeden chłopak poszedł do seminarium Redemptoris Mater - to wylądował w Indiach, i tam studiował, i teraz tam jest kapłanem misjonarzem. A u nas w Polsce spotkałem paru księży z Neo którzy pochodzili z Chile/Paragwaju/Boliwii.
Teraz do nas do parafii jako wikary został skierowany ksiądz z Neo - jest kapłanem 3 lata, ale na Drodze jest już lat 15ście, co znaczy, że od 15 lat ma dosyć solidną formację życia duchowego. Nawet jak jestem gdzieś na Mszy Świętej nie w swojej parafii to zdarza mi się rozpoznać księdza z Neo po kazaniu oni mają trochę specyficzny język, ale za to w większości przypadków ich kazania są konkretne, na temat Ewangelii, mówiące o Miłości Boga i wzywające do nawrócenia.
Znam także parę małżeńską będącą w Neo już parę lat, z tego co kojarzę są teraz 'liderami' wspólnoty (czy jak się to u nich nazywa). I bardzo sensowni ludzie, żyjący z Bogiem w codzienności itd. Także osobiście mam bardzo pozytywne zdanie na temat Drogi Neokatechumenalnej. Ale pewnie zdarzają się i tam ludzie zwichrowaniu, psychopatyczni, trudni, itd. i jeśli ktoś taki 'dorwie się' do jakiejś władzy - to może być kiepsko jak wszędzie.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2988 times
- Kontakt:
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
Mój aktualny proboszcz przez lata posługiwał we wspólnocie Neo - wspomina tylko dobrze, jest księdzem wierzącym i ortodoksyjnym
Nasuwa mi się wniosek
filmiki filmikami, a życie życiem i owoce owocami - odnośnie owoców, to poza Andejem mamy bardzo dobry owoc w osobie Albertusa - daj Boże więcej takich "zagrożeń duchowych", by nawiązać do tematu wątku.
Nasuwa mi się wniosek
filmiki filmikami, a życie życiem i owoce owocami - odnośnie owoców, to poza Andejem mamy bardzo dobry owoc w osobie Albertusa - daj Boże więcej takich "zagrożeń duchowych", by nawiązać do tematu wątku.
Ostatnio zmieniony 2024-01-13, 17:37 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Neokatechumenat - droga wiary czy zagrożenie duchowe?
Całe szczęście, że poza, bo to wyjątków zmurszały owoc. A może po prostu stary grzyb. Raczej niereformowalny. I nie wiem, czy nie trujący. Ale, jak się zastanowić, to trujący, bo wciąż coś truje.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.