Papież Franciszek

[kazik95]

Kiedyś było to nie do pomyślenia bo ... między papieżem a ludźmi była ogromna przestrzeń, ogromny dystans.
Nie wiem który papież jako pierwszy zaczął ściskać ludziom dłonie?
I to randomowym ludziom z tłumu, nie tym wybranym.

[Adam01]

Ja uważam że zareagował słusznie. Wyrywa się, ktoś go dalej trzyma i puścić nie chce... Tak nie można.
Na mnie to wpływa pozytywnie, bo pokazał że jest człowiekiem a nie świętym obrazkiem. Mój temperament

Też tak samo myślałem, dopóki nie przeczytałem opinii, że jak Franciszek nie potrafi panować nad nerwami, to nie powinien wychodzić do ludzi.
Okoliczności nie były na tyle drastyczne, żeby reagować agresją i papież nie powinien mieć takiego odruchu.
Ludzie nie widzą w nim człowieka, tylko głowę kościoła i ulegają jej prestiżowi, a nie Jurgena z Argentyny.



Myślę, że pod względem podejścia do ludzi, Benedykt był o wiele lepszy, chociaż podobno Ślązacy czuli się nagminnie obrażani przez niego.

[Andej]

1. Zdjęcie uważam za chamskie.
2. Odgrzebywanie incydenty sprzed pięciu lat niesmaczne.
3. Reakcja Franciszka zrozumiała. Gdyby szarpnął, mogłoby być gorzej. Gdyby się poddał, to zapuściłby korzenie.
4. Reakcja ochrony niezrozumiała. Powinni natychmiast reagować.

Zastanawiam się, co by tu jeszcze odgrzebać, aby po katolicku dokopać Franciszkowi. Jakoś zgnoić, ośmieszyć, zdeprecjonować.

[Adam01]

Zastanawiam się, co by tu jeszcze odgrzebać,

Obrazek był niestety viralem. Nadal jest go pełno jak się tylko wpisze Jurgen w google.
Z tym odgrzebaniem trafiłeś w sedno. Nie powinno być niczego takiego.

[greg77]

Papież z jednej strony "głowa państwa" z drugiej "głowa KK",a do tego bardzo często katolicy prawie z automatu dorzucają mu w pakiecie świętość (jakkolwiek rozumianą) wraz z nieomylnością (jakkolwiek rozumianą),powoduje to że do wielu tematów związanych z papiestwem podchodzimy dość emocjonalnie,zamiast zastosować chłodną logikę.Widzę to też po sobie,kiedy ktoś atakuję Papieża czy to słusznie czy też mniej,to gdzieś w podświadomości włącza mi się "agresor" że jest to pośredni atak na Kościół.I choć czasami tak jest w rzeczywistości,to ten "odruch obronny" powoduje że staje się "głuchy" na argumenty adwersarza.

[Marek_Piotrowski]

Kiedyś było to nie do pomyślenia bo ... między papieżem a ludźmi była ogromna przestrzeń, ogromny dystans.
Nie wiem który papież jako pierwszy zaczął ściskać ludziom dłonie?
I to randomowym ludziom z tłumu, nie tym wybranym.

No właśnie tu jest problem - bo jak chce się odstawiać swojego chłopa, to trzeba mieć na uwadze, że będą się zdarzać takie sytuacje, jak ta. I umieć na nie reagować w sposób zrównoważony, a nie tak kompromitujący.
W ogóle, skoro już o tym mówimy, za dużo tego public relations a za mało dbałości, by każda wypowiedź była ścisła, zrozumiała, nie pochopna i zgodna z nauczaniem Kościoła. A potem sekretariat się tłumaczy, że wszyscy źle zrozumieli papieża...

Papież kiedyś, gdy się wypowiadał, słuchał cały świat - nie tylko dlatego, że kiedyś go szanowano (dziś niestety świat nie szanuje papiestwa i to akurat nie jest wina obecnego papieża), ale dlatego, że było wiadomo, że jak się wypowiada publicznie, to znaczy, że ma do powiedzenia coś istotnego ("A im dłużej biskup zachowuje milczenie, tym bardziej należy go szanować."/św Ignacy Antiocheński, List do Kościoła w Efezie, przełom I i II wieku/.
Papież wypowiadał się rzadko, ale zapisywano każde słowo.

[Adam01]

Zastanawiam się, czy na tym filmie agresja nie była skierowana jednocześnie przeciwko mniejszościom narodowym i etnicznym.
Ciekawe czy jest jakiś międzynarodowy ośrodek do monitorowania takich zachowań?

Uderzenie przez człowieka jest przykre.
Uderzenie przez papieża nie wiem jak bym zniósł.
Na pewno wstrząsnęłoby to mną ogromnie i na lata.

[greg77]

Papież kiedyś, gdy się wypowiadał, słuchał cały świat - nie tylko dlatego, że kiedyś go szanowano (dziś niestety świat nie szanuje papiestwa i to akurat nie jest wina obecnego papieża), ale dlatego, że było wiadomo, że jak się wypowiada publicznie, to znaczy, że ma do powiedzenia coś istotnego ("A im dłużej biskup zachowuje milczenie, tym bardziej należy go szanować."/św Ignacy Antiocheński, List do Kościoła w Efezie, przełom I i II wieku/.
Papież wypowiadał się rzadko, ale zapisywano każde słowo.

Coraz większy brak autorytetów moralnych we współczesnym świecie jest "rakiem" dzisiejszej ludzkości.A czy to się nam podoba,czy nie, prawdziwy autorytet moralny może "wypłynąć" tylko z nauk Najwyższego Autorytetu którym jest Bóg.I tu masz rację kiedyś Papież za taki autorytet był uważany, paradoksalnie zarówno przez nie wierzących jak i wierzących,i co najważniejsze dobrze zdawał sobie z tego sprawę,dlatego wypowiadał się rzadko.Dzisiaj niestety różnie z tym bywa.

[Gzresznik Upadający]

Weźcie sobie przypomnijcie papieży z Renesansu.Co poniektórych.
I wyluzujcie.
Ale przydałby sie chba taki młodszy Benedykt z zdolnosciami Jana Pawła i uśmiechem drugiego Jana Pawla. I nieustępliwością Robespierre'a.

[Adam01]

Weźcie sobie przypomnijcie papieży z Renesansu.Co poniektórych.

Plotki i pomówienia pomieszane z pseudofaktami.
Tutaj jesteśmy naocznymi świadkami i odzobaczyć tego już się nie da.

[sądzony]

O ile mamy oczy.

[Marek_Piotrowski]

Weźcie sobie przypomnijcie papieży z Renesansu.Co poniektórych.

To akurat prawda.
Z tym, że oni nie powodowali takiego zamieszania doktrynalnego, co jest chyba gorsze od niemoralności na tym stanowisku.

[kazik95]

Weźcie sobie przypomnijcie papieży z Renesansu.Co poniektórych.
I wyluzujcie.

Tam mógłbyś co najwyżej go ugryźć w buty

[CiekawaXO]

Czemu ja nie widzę tego zamieszania?

[kazik95]

Czemu ja nie widzę tego zamieszania?

Wiesz, skoro dla niektórych osób kwestia wieku Józefa jest "być albo nie być" katolikiem ...

dobra, wiem, muszę wyluzowac