Jak rozumieć te słowa?

Rozmowa na temat sakramentów Kościoła świętego, poparcie ich Biblią, ich ważność, przystępowanie do nich, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1980
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 438 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Praktyk » 2022-10-28, 10:37

Quinque pisze: 2019-02-21, 00:04 Ostatnio jeden protestant wyskoczył mi z takim cytatem

"Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem"

I twierdzi że te słowa potwierdzają iż eucharystia ma wymiar duchowy a nie rzeczywisty. Ja na to, że Jezus jedynie potwierdza iż to jego należy słuchać a nie iść w ślady żydów którzy się zgroszyli. No ale prosiłbym o jakieś szersze wytłumaczenie

Cały fragment
pisze: "Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez9 Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». 59 To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
60 A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» 61 Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: «To was gorszy? 62 A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? 63 Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda10. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem


Pamiętajmy, że "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo". To, że stało się ciałem jest dla nas nieogarnione. Natomiast Bóg będący przed początkiem, poza czasem nadal jest w jakiś sposób tym "Słowem".
Jezus przychodząc do nas i przekazując trochę tajemnic spoza rzeczywistości ogarnianej rozumowo mógł przekazać faktycznie jak brzmią te słowa, które nadają moc życiu i są jego duchem.
Nam pozostaje jeszcze w nie uwierzyć i napędzając się nimi żyć wiecznie.
Jak uwierzymy w inne słowa, to żyć nie będziemy. Bo to nie te słowa, które są życiem.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Hildegarda » 2022-10-28, 10:45

W kwestii różnic między sorks i Soma polecam artykuł "ciało ludzkie według Biblii" z cytatami w jakim kontekście używane było również słowo Soma

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1980
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 438 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Praktyk » 2022-10-28, 10:50

Marek_Piotrowski pisze: 2019-02-21, 00:25
Już kiedyś tu podawałem wyjasnienie bp. SIemieniewskiego:
"Ponieważ niektórzy myślą, ze obecność Jezusa w Eucharystii jest materialna i jakby „fizyczna”, to stają przed trudnymi pytaniami: czy Pan Jezus przebywa w niebie czy na ziemi? czy może być w kilku miejscach - kościołach - jednocześnie? Tymczasem jednak wierzymy w obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii nie „materialną” i „fizyczną”, ale „sakramentalną”. Jakie jest prawdziwie katolickie rozumienie licznych wersetów biblijnych dotyczących sakramentu Ciała i Krwi Pana, najlepiej dowiemy się od uznanych katolickich autorytetów, nazywanych „Doktorami Kościoła”. Jednym z nich jest św. Tomasz z Akwinu, teolog z XIII w. Tomasz zastanawiał się miedzy innymi nad następującym pytaniem: czy my, katolicy, czytając Biblie, wierzymy w Ciało Jezusa obecne fizycznie i materialnie w Eucharystii? Na to pytanie tak oto odpowiedział w najbardziej znanym ze swoich dziel, w Sumie Teologicznej. Rzeczywista obecność Ciała i Krwi Pana w Eucharystii nie jest obecnością fizyczna, ponieważ sposoby prawdziwej obecności mogą być rożne, nie tylko materialne i fizyczne. O ile na przykład normalne ciało człowieka obecne jest w przestrzeni przez swoje zewnętrzne kształty i zajmuje tyle miejsca, ile wynoszą jego rozmiary, o tyle dusza człowieka - tez przecież realnie obecna! - znajduje się w człowieku na inny sposób, nie przez swoje wymiary, których zresztą w ogóle nie posiada. Dusza nie jest przecież w połowie po prawej stronie ciała, a w połowie po lewej, ani nie ubywa jej, gdy człowiek na przykład straci rękę. Jeszcze inaczej może być obecny w tym świecie duch (na przykład anioł). Przecież nawet jeśli jakieś pomieszczenie jest niewielkie, to nikt nie powie, ze nie zmieszczą się w nim trzy anioły, bo zabraknie dla nich przestrzeni! Rodzaje obecności są rożne.
Te trzy rodzaje obecności nazywano tradycyjnie: obecnością „przez wymiary” (ciało człowieka), „przez substancję” (dusza ludzka), „przez moc” (aniołowie). Jeszcze innym sposobem obecności jest prawdziwa i rzeczywista obecność Jezusa w Eucharystii - jak mówią Ewangelie i św. Paweł - obecność w Jego „Ciele i Krwi”. Jest to obecność sakramentalna. Trafnie ujął to św. Tomasz w Sumie Teologicznej przypominając oczywistą prawdę chrześcijańskiej wiary, ze wierząc w obecność Pana Jezusa w Eucharystii trzeba nam jednocześnie zawsze pamiętać, ze „Ciało Chrystusa przebywające w niebie - spoczywa”. A ponieważ w Eucharystii spotykamy sakramentalną obecność Jezusa, to „Ciała Chrystusowego nikt nie może widzieć w tym sakramencie posługując się zmysłem wzroku”. Wbrew rozmaitym entuzjastom, mówiącym o tym, ze Pan Jezus rzekomo cierpi zamknięty w tabernakulum, albo przełamywany podczas eucharystycznego „łamania Chleba”, św. Tomasz mówi: „niedopuszczalne jest twierdzenie, ze przełamywane bywa samo prawdziwe Ciało Chrystusa... jest ono niezniszczalne i nie podlega cierpieniu”.
Rzeczywista obecność Jezusa pod postaciami Chleba i Wina Eucharystii oznacza znacznie więcej niż tylko obecność duchową. Chodzi tu o obecność w „Ciele i Krwi”, czyli o spotkanie zarówno z Bogiem-Duchem (Synem Bożym), jak i Bogiem-Człowiekiem (Jezusem z Nazaretu). „Duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam” (Łk 24,39). Ta rzeczywista obecność nie jest jednak materialno-fizyczna (nie jest, jak ujął to Tomasz z Akwinu, „przez wymiary”), ale zupełnie inna - a mianowicie sakramentalna."


Mi to by się zgadzało z tym na czym kiedyś rozeszła się nasza dyskusja nie do końca w zgodzie :). Że jednak cuda eucharystyczne, gdzie widzimy niby żywą tkankę serca są zbędne. I dla mnie pachną jakąś jednak mistyfikacją.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Quinque
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 713
Rejestracja: 29 gru 2017
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 11 times
Been thanked: 53 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Quinque » 2022-10-29, 02:07

Odpowiadasz na post sprzed trzech lat

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19188
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2640 times
Been thanked: 4655 times
Kontakt:

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-10-29, 02:09

@Praktyk wprawdzie sam jestem dość sceptyczny wobec niektórych cudów i objawień, nie jestem pewien w jaki sposób z zacytowanego tekstu wyciągasz wniosek na temat zbędności cudów eucharystycznych w ogóle?

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1980
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 417 times
Been thanked: 438 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Praktyk » 2022-10-30, 12:27

Marek_Piotrowski pisze: 2022-10-29, 02:09 @Praktyk wprawdzie sam jestem dość sceptyczny wobec niektórych cudów i objawień, nie jestem pewien w jaki sposób z zacytowanego tekstu wyciągasz wniosek na temat zbędności cudów eucharystycznych w ogóle?
Cały ten fragment, który tam przytoczyłeś wpisuje mi się w taką interpretację, ale najbardziej te trzy zwroty :
Ciało Chrystusa przebywające w niebie - spoczywa”. A ponieważ w Eucharystii spotykamy sakramentalną obecność Jezusa, to „Ciała Chrystusowego nikt nie może widzieć w tym sakramencie posługując się zmysłem wzroku”.

„niedopuszczalne jest twierdzenie, ze przełamywane bywa samo prawdziwe Ciało Chrystusa... jest ono niezniszczalne i nie podlega cierpieniu”.


"Ta rzeczywista obecność nie jest jednak materialno-fizyczna (nie jest, jak ujął to Tomasz z Akwinu, „przez wymiary”), ale zupełnie inna - a mianowicie sakramentalna."[/color]

Jeśli nagle w eucharystii pojawiła by się faktycznie tkanka serca Jezusa to Tomasz z Akwinu przestaje mieć rację.
Oczywiście Bogu można wszystko, nawet zrobić psikusa Tomaszowi, ale ja jestem bardziej skłonny uważać, że te cuda są spreparowane.
Nie widzę na nie potrzeby. A wprowadzają wiele kontrowersji.
Bo jeśli mi np. przydarzyłby się taki cud, że nagle w moich ustach zaczyna płynąć z chleba ludzka krew, to nie wiem co miałbym o tym myśleć. Nie chcę zjadać mięsa Jezusa. Chcę by Jezus był we mnie. By jego wybaczenie mnie oczyściło, a słowo prowadziło.

W ogóle myślę, że gdy Jezus mówił "to jest moje ciało i krew, bierzcie i jedzcie z tego wszyscy" nie miał na myśli tego chleba, który dzielił, mówił o istocie swojego ciała, która ukazała się na krzyżu, czyli o pełnym oddaniu się w celu zbawienia człowieka, o nieskończonym wybaczeniu. Imię Jezus znaczy "Jahwe jest zbawieniem". I spożywając eucharystię chcemy z tym właśnie ciałem się połączyć. Mięso jest zbędne.

Dodano po 1 minucie 46 sekundach:
Quinque pisze: 2022-10-29, 02:07 Odpowiadasz na post sprzed trzech lat
Przez pandemię sprawy sprzed trzech lat wydają się jakby były wczoraj ;)
Na szczęście słowo się nie dezaktualizuje, bo jakby tak to przypowieści Jezusa miały by wadę wrodzoną:)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19188
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2640 times
Been thanked: 4655 times
Kontakt:

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-10-30, 12:36

Zjadasz mięso Jezusa. Owszem, pod postacią chleba, utajone, ale jednak.
Ofiarę Jezusa zapowiadała Pascha, gdzie baranka zabijał ojciec rodziny (a w późniejszym czasie kapłan w obecności ojca rodziny), a następnie, aby cała rodzina miała udział w tej ofierze, baranek był wieczorem spożywany przez wszystkich członków rodziny. To był niezbędny akt w tej ofierze - nie tylko zabicie baranka.
Spożywając Ciało i Krew Chrystusa bierzesz udział w składaniu Jedynej Ofiary Jezusa Chrystusa. Godzisz się, by być uratowany dlatego, ze On umarł. Przyjmujesz Jego Życie (Krew) w miejsce swojego życia.
Zapraszam do szerszego omówienia z sesji apologetycznej:


Jeśli idzie o cud eucharystyczny - jest chwilowym odsłonięciem zasłony chleba i wina, pod jaką mamy dostęp. Jest świadectwem, takim samym, jak wszystkie inne cuda.
I choć - jak wiesz, jestem bardzo sceptyczny do cudów w ogóle, to trudno byłoby zanegować większość uznanych cudów eucharystycznych.

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 596
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 39 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Pytający » 2022-10-30, 14:55

Z zasady idzie o problem potrzeby realistycznego rozumienia wypowiedzi zanotowanych w Jana 6:32-71, czy rozumienia tego obrazowo. I jak to bywa, mamy zwolenników jednego i drugiego punktu widzenia. Wer od 51-55 w tym wer. 55moje ciało jest prawdziwym pokarmem, a moja krew prawdziwym napojem I tak naprawdę gr. słowo użyte w wer. 54 i 55 "kto je", czy "kto spożywa", wyrażą myśl: "gryzienia, szarpania zębami" itp.
I tak to w pełnym tego słowa znaczeniu mamy wyrażoną myśl o potrzebie "gryzienia ciała".chleb, który ja daję jest moim ciałem
Przytoczone wersety, jako takie, wydaje się, że przemawiają za potrzebą dosłownego ich rozumienia, nie symbolicznego.

W istocie sam yios = syn, mówił o sobie, że j e s t chlebem zstępującym z nieba. ja jestem chlebem życiawer.48
Oczywiście samo to w sobie nie dowodzi potrzeby dosłownego rozumienia tych słów. Tylko w samej tej ewangelii mamy siedem "tytułów [ o konstrukcji] "ja jestem + orzecznik". W nich wszystkich mamy do czynienia z obrazowym porównaniem. W Jana 6: 35 i 51 mamy "ja jestem chlebem", w 8:12 i 9:5 "światłością świata", 10:11 i 14 "dobrym pasterzem", 11:25 "zmartwychwstaniem i życiem", 14:6 "drogą, prawdą i życiem", czy 15: 1 i 5 "krzewem winnym".
Zawsze w obliczu podanych wypowiedzi rodzi się zastrzeżenie, o potrzebie wierzenia, iż u t o ż s a m i a się z rzeczywistym chlebem. Jednak wer.55 mówiciało moje jest prawdziwym pokarmem
Jak to ostatnio czynię, nie zwracam się do nikogo po podpowiedź, i samemu sprawdzam sens, jak i znaczenie słów, użytych w poszczególnych wersetach. W tym mamy gr. przymiotnik "alethes". Przy czym niektóre rękopisy mają, nie "prawdziwym pokarmem", co "prawdziwie".
Nie mamy tu przymiotnika "alethinos, tylko "alethes"
Użyty w 6:55 przymiotnik użyty w Jana 3:33 oznacza: "prawdomówny". Oznaczałoby to, że "prawdę mówię", że moje ciało jest "pokarmem". Wtedy jednak niekoniecznie, że jest "prawdziwym pokarmem". Według niektórych ozn.jednak "realnym pokarmem".
Niestety, w pierwszej kolejności "realny" w sensie: "posiadający nie tylko nazwę i podobieństwo, ale rzeczywistą naturę odpowiadającą swej nazwie, pod każdym względem odpowiadającą idei zawartej w nazwie, rzeczywisty, prawdziwy, autentyczny" jest nie użyty w tym miejscu przymiotnik "alethinos".
W wer.32 czytamy jednak, że ojciec daje chleb "prawdziwy" alethinon. Wynika z tej wypowiedzi, że ojciec ofiarowuje "prawdziwy chleb".
Sam yios=syn stwierdza, że prawdą jest, że jego ciało jest pokarmem. Jednak niekoniecznie "realnym pokarmem". W wer.55 mamy gr. przymiotnik alethes tzn. "zgodnie z prawdą" moje ciało jest pokarmem. Jednak niekoniecznie nie tylko z nazwy, czy podobieństwie. Niekoniecznie posiadający rzeczywistą naturę. Nie ma tam bowiem gr. przymiotnika alethinos, który o tym mówi.
Wydaje się jednak danym nam "prawdziwym pokarmem", chociaż niekoniecznie w pełni "odpowiadającego swej nazwie". Może więc to przemawiać na korzyść symbolicznego utożsamiania się "z chlebem", chociaż rozumianego jako prawdziwego pokarmu.
I mamy w natchnionym słowie przykłady mowy o spożywaniu mądrości. Tzn. zjadania prawa, jako takiego.

Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
Z zasady idzie o problem potrzeby realistycznego rozumienia wypowiedzi zanotowanych w Jana 6:32-71, czy rozumienia tego obrazowo. I jak to bywa, mamy zwolenników jednego i drugiego punktu widzenia. Wer od 51-55 w tym wer. 55moje ciało jest prawdziwym pokarmem, a moja krew prawdziwym napojem I tak naprawdę gr. słowo użyte w wer. 54 i 55 "kto je", czy "kto spożywa", wyrażą myśl: "gryzienia, szarpania zębami" itp.
I tak to w pełnym tego słowa znaczeniu mamy wyrażoną myśl o potrzebie "gryzienia ciała".chleb, który ja daję jest moim ciałem
Przytoczone wersety, jako takie, wydaje się, że przemawiają za potrzebą dosłownego ich rozumienia, nie symbolicznego.

W istocie sam yios = syn, mówił o sobie, że j e s t chlebem zstępującym z nieba. ja jestem chlebem życiawer.48
Oczywiście samo to w sobie nie dowodzi potrzeby dosłownego rozumienia tych słów. Tylko w samej tej ewangelii mamy siedem "tytułów [ o konstrukcji] "ja jestem + orzecznik". W nich wszystkich mamy do czynienia z obrazowym porównaniem. W Jana 6: 35 i 51 mamy "ja jestem chlebem", w 8:12 i 9:5 "światłością świata", 10:11 i 14 "dobrym pasterzem", 11:25 "zmartwychwstaniem i życiem", 14:6 "drogą, prawdą i życiem", czy 15: 1 i 5 "krzewem winnym".
Zawsze w obliczu podanych wypowiedzi rodzi się zastrzeżenie, o potrzebie wierzenia, iż u t o ż s a m i a się z rzeczywistym chlebem. Jednak wer.55 mówiciało moje jest prawdziwym pokarmem
Jak to ostatnio czynię, nie zwracam się do nikogo po podpowiedź, i samemu sprawdzam sens, jak i znaczenie słów, użytych w poszczególnych wersetach. W tym mamy gr. przymiotnik "alethes". Przy czym niektóre rękopisy mają, nie "prawdziwym pokarmem", co "prawdziwie".
Nie mamy tu przymiotnika "alethinos, tylko "alethes"
Użyty w 6:55 przymiotnik użyty w Jana 3:33 oznacza: "prawdomówny". Oznaczałoby to, że "prawdę mówię", że moje ciało jest "pokarmem". Wtedy jednak niekoniecznie, że jest "prawdziwym pokarmem". Według niektórych ozn.jednak "realnym pokarmem".
Niestety, w pierwszej kolejności "realny" w sensie: "posiadający nie tylko nazwę i podobieństwo, ale rzeczywistą naturę odpowiadającą swej nazwie, pod każdym względem odpowiadającą idei zawartej w nazwie, rzeczywisty, prawdziwy, autentyczny" jest nie użyty w tym miejscu przymiotnik "alethinos".
W wer.32 czytamy jednak, że ojciec daje chleb "prawdziwy" alethinon. Wynika z tej wypowiedzi, że ojciec ofiarowuje "prawdziwy chleb".
Sam yios=syn stwierdza, że prawdą jest, że jego ciało jest pokarmem. Jednak niekoniecznie "realnym pokarmem". W wer.55 mamy gr. przymiotnik alethes tzn. "zgodnie z prawdą" moje ciało jest pokarmem. Jednak niekoniecznie nie tylko z nazwy, czy podobieństwie. Niekoniecznie posiadający rzeczywistą naturę. Nie ma tam bowiem gr. przymiotnika alethinos, który o tym mówi.
Wydaje się jednak danym nam "prawdziwym pokarmem", chociaż niekoniecznie w pełni "odpowiadającego swej nazwie". Może więc to przemawiać na korzyść symbolicznego utożsamiania się "z chlebem", chociaż rozumianego jako prawdziwego pokarmu.
I mamy w natchnionym słowie przykłady mowy o spożywaniu mądrości. Tzn. zjadania prawa, jako takiego.

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Nenderen » 2022-10-30, 18:43

Ale w najstarszych wersjach jest prawdziwie pokarmem czy prawdziwym pokarmem?
Jestem ciekaw zarówno odpowiedzi Pytającego jak i Marka na to pytanie.
Ostatnio zmieniony 2022-10-30, 18:46 przez Nenderen, łącznie zmieniany 2 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Andej » 2022-10-30, 19:57

Dla mnie jest prawdziwie Prawdziwym Pokarmem Życia Wiecznego. Pokarmem, z którego staram się korzystać przy każdej okazji.
Kiedyś zdarzyło mi się, że coś zjadłem, ale nie mogłem pójść na inną mszę. Czułem, jakbym nago wszedł do kościoła.
Zdawałem sobie sprawę, że swoim nieprzystąpieniem do Stołu, obrażam Gospodarza. Wydawało mi się, że wszyscy zgromadzenie ma Mszy świętej patrzą na mnie z wielkim zgorszeniami i oburzeniem.
Czuje głód tego Pokarmu. Potrzebę przyjmowania. I tej chwilowej celebracji w dłoniach. Wydaje mi się to być jakąś szczególnie podniosłym uszanowaniem, uwielbieniem, gdy z dłoni na której leży, biorę i wkładam do ust. Czynię to z wielkim namaszczeniem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19188
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2640 times
Been thanked: 4655 times
Kontakt:

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-10-30, 21:48

I jak to bywa, mamy zwolenników jednego i drugiego punktu widzenia.
Owszem.
Podział jest jasny: wszystkie wspólnoty mogące bez śmieszności powoływać się na pochodzenie ich nauki od apostołów - katolicy, prawosławni, kościoły przedchalcedońskie (jak Kopci czy Ormianie) przekazują naukę o Obecności CHrystusa w chlebie eucharystycznym.
Wspólnoty powstałe 15 wieków po Chrystusie (i później) z pomysłów ich założycieli interpretują zazwyczaj w inny sposób (choć nie wszystkie).
Ostatnio zmieniony 2022-10-30, 21:48 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 596
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 39 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Pytający » 2022-11-01, 12:22

Nenderen pisze: 2022-10-30, 18:43 Ale w najstarszych wersjach jest prawdziwie pokarmem czy prawdziwym pokarmem?
Jestem ciekaw zarówno odpowiedzi Pytającego jak i Marka na to pytanie.
Idzie o to, że niektóre świadectwa m.in Papirus nr.66 [Bodmer II]P66, który najprawdopodobniej pochodzi z końca II wieku i który zawiera niemal całą ostatnią ewangelię, i który uchodzi za jeden z najważniejszych rękopisów poświadczających nowotestamentowe sprawozdania. On to zamiast użytego przymiotnika alethes [prawdziwy], ma gr.przysłówek [prawdziwie]. I takich manuskryptów itp.jest dużo więcej. Uznaje się, że skryba tego tekstu znał dobrze inne teksty ewangelii i starał się je ze sobą pogodzić. Przy tym korzystał z synonimów, żeby ukazać sens użytych słów.
Wraz z nim pracowali korektorzy tekstu. W pierwszych rozdziałach mamy jednak niewiele poprawek. Potem więcej.
W obliczu m.in tej okoliczności, gdy zamiast spotykanego w niektórych kodeksach przymiotnika alethes, mamy przysłówek alethos, po to, żeby uzgodnić różnice, i wybór pada na przysłówek "prawdziwie". Wydaje się , że potwierdza moje stanowisko, iż "moje ciało jest prawdziwie pokarmem", jak powiedziałem, "po prawdzie mięsem". Niekoniecznie "prawdziwym mięsem".
Pierwszym zastrzeżeniem wobec oddawania gr. p r z y m i t n i k a jako "prawdziwym" jest to, że przymiotnik odpowiada m.in na pytanie "jakie?" "prawdziwy", dosł. "prawdziwie". Jest "prawdziwie pokarmem", niekoniecznie "prawdziwym pokarmem".
I wtedy gr. przysłówek wyraża myśl: "zaprawdę, prawdę mówiąc, w rzeczywistości, zapewne" "moje ciało jest pokarmem". Już jednak niekoniecznie rzeczywistym pokarmem, tzn. niekoniecznie "realnym".
I tak, gdyby chciało się wyrazić myśl, że moje ciało jest "prawdziwym" pokarmem, w sensie: "posiadający nie tylko nazwę i podobieństwo, ale i rzeczywistą naturę" itp. z dwojga przymiotników jakie występują w greckim koine, można było i należałoby użyć gr. przymiotnika "alethinos". Tego nie mamy w podanym wersecie. Mamy za to gr. przymiotnik "alethes" ozn. "mówię prawdę, zgodnie z prawdą" moje ciało jest pokarmem. I użyty w Jana 6:55 zbliżony jest to przysłówka "alethos", spotykanego w niektórych świadectwach, który podobnie jak użyty tam przymiotnik ozn."zaprawdę, prawdę mówiąc".
I pewnie z tej przyczyny mamy w dawnych nowotestamentowych "świadectwach" oba. Nie mamy za to gr. przymiotnika "alethinos", który wyraża podaną przeze mnie myśl bycia prawdziwym [pokarmem] "pod każdym względem odpowiadającą idei zawartej w nazwie". Pokarm "rzeczywisty, prawdziwy, autentyczny". Użyty w tym miejscu przymiotnik alethes, podobnie jak spotykany w niektórych świadectwach przysłówek alethos ozn. "mówię prawdę, zgodnie z prawdą", oraz "zaprawdę, prawdę mówiąc".
Taka jest prawda ujawniona przez słowa użyte m.in w Jana 6:55
I prawdą jest, że yios=syn oczekiwał, że "zostanie zjedzony". Niekoniecznie jednak dosłownie. Ponieważ naprawdę jest pokarmem [ niekoniecznie jednak rzeczywistym]. W rzeczywistości jednak wymagającym zjedzenia, jeśli nawet nie literalnego.

Przecież np. w 1 P 2:2-3 czytamyjako niedawno narodzone niemowlęta pragnijcie duchowego, nie sfałszowanego mleka, abyście dzięki niemu wzrastali ku zbawieniu, jeżeli tylko z a s m a k o w a l i ś c i e [skosztowaliście, zakosztowali, skosztowali], jak dobry jest panB.T wyd.V
Czy jak czytamy w Ps.33:9Skosztujcie i zobaczcie, ze JHWH jest dobry
Ostatnio zmieniony 2022-11-01, 12:28 przez Pytający, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Hildegarda » 2022-11-01, 15:42

Pytający pisze: 2022-11-01, 12:22 "po prawdzie mięsem". Niekoniecznie "prawdziwym mięsem".
Odrażające jest to mówienie o mięsie w kontekście Jezusa.
Dziękuję Bogu, że mnie z tego typu wierzeń uwolnił :x

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 596
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 39 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Pytający » 2022-11-01, 17:24

Hildegarda pisze: 2022-11-01, 15:42
Pytający pisze: 2022-11-01, 12:22 "po prawdzie mięsem". Niekoniecznie "prawdziwym mięsem".
Odrażające jest to mówienie o mięsie w kontekście Jezusa.
Dziękuję Bogu, że mnie z tego typu wierzeń uwolnił :x
Może i jest odrażające, jest jednak zastosowane w odniesieniu do yios=syna, wtedy, gdy jako [słowo]stał się sarx tzn. mięsem. I ewangeliście, zależało w obliczu poglądu, który odmawiał realności jego istnienia jako człowieka, podkreślić tą realność okr. go nawet "mięsem". "stał się ciałem".dosł. mięsem
Nie zmienia to jednak problemów z nauką o potrzebie realnego spożywania yios, gdy mówił, że "jest chlebem z nieba", który "potrzeba zjeść". O tym jednak napisałem powyżej.
Ostatnio zmieniony 2022-11-01, 17:27 przez Pytający, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Jak rozumieć te słowa?

Post autor: Hildegarda » 2022-11-01, 17:34

Pytający pisze: 2022-11-01, 17:24 Może i jest odrażające, jest jednak zastosowane w odniesieniu do yios=syna, wtedy, gdy jako [słowo]stał się sarx tzn. mięsem. I ewangeliście, zależało w obliczu poglądu, który odmawiał realności jego istnienia jako człowieka, podkreślić tą realność okr. go nawet "mięsem". "stał się ciałem".dosł. mięsem
Rozumiem. Mi w tej kwestii wystarczy zdrowy rozsądek i świadomość tego, że tzw. "teofagia" była rozpowszechniona w innych kulturach już wcześniej

Nie wierzę w Jezusa jako w "mięso" do jedzenia, zdecydowanie o wiele bardziej wolę Jego przekaz duchowy związany z przykazaniami miłości :)

ODPOWIEDZ