Uzdrowienie międzypokoleniowe!

[faraon]

W tym tzw. uzdrowieniu miedzypokoleniwym chodzi przede wszystkim o przebaczenie, nic wiecej.
Nie rozumiem jak proste przebaczenie zostalo tak mocno pogmatwane i poprzeinnaczane.

[Gzresznik Upadający]

Wiesz Marku?,Jak wczytasz się dokładniej i nie będziesz literslnie traktować opisów o Witko ale w miejsce" magii" powkłada się powtarzanie negatywnych wzorców postępowań to wtedy rzeczywiście wypowiedzi o Witko maja sens..Fakt ze on poszedl w " magię trochę" Pocjodze z rejonów gdzie było wiele zła. I np rodzina człowieka który podczas wojny wydusil chowanych przez siebie Żydów bo juz byli bez złota potem rzeczywiście misla nadmiar alkoholu aborcji i samobójstw.Najszybszy wypadek zadziewającego przekleństwa jakie znam to przejechanie przez zięcia wnuka kobiety która dzień wcześniej zyczyla sąsiadce by sąsiadce dzieci wyginęły .
Bledem jednak koncepcji ojcowitkowej jest to ze nie mowil ze kontrakty z pieklem każdy sam zawiera.

[Marek_Piotrowski]

W tym tzw. uzdrowieniu miedzypokoleniwym chodzi przede wszystkim o przebaczenie, nic wiecej.
Nie rozumiem jak proste przebaczenie zostalo tak mocno pogmatwane i poprzeinnaczane.

Nie, mylisz z uzdrowieniem wspomnień.

Dodano po 1 minucie 51 sekundach:

Wiesz Marku?,Jak wczytasz się dokładniej i nie będziesz literslnie traktować opisów o Witko ale w miejsce" magii" powkłada się powtarzanie negatywnych wzorców postępowań to wtedy rzeczywiście wypowiedzi o Witko maja sens..Fakt ze on poszedl w " magię trochę" Pocjodze z rejonów gdzie było wiele zła. I np rodzina człowieka który podczas wojny wydusil chowanych przez siebie Żydów bo juz byli bez złota potem rzeczywiście misla nadmiar alkoholu aborcji i samobójstw.Najszybszy wypadek zadziewającego przekleństwa jakie znam to przejechanie przez zięcia wnuka kobiety która dzień wcześniej zyczyla sąsiadce by sąsiadce dzieci wyginęły .
Bledem jednak koncepcji ojcowitkowej jest to ze nie mowil ze kontrakty z pieklem każdy sam zawiera.

Wybacz, ale przedstawione powody to coś zupełnie innego niż koncepcja "demonów pomiędzy pokoleniami".

[faraon]

Nie Marku, to jest jedno i to samo, tylko widziane, lub rozumiane na rozne sposoby przez roznych ludzi.
Jak dokladnie sie zastanowisz nad samym przebaczeniem, to zauwazysz ze ono ma dosc szeroki wymiar, nawet obejmujacy wypowiedz grzesznika.

[Marek_Piotrowski]

Nie Marku, to jest jedno i to samo, tylko widziane, lub rozumiane na rozne sposoby przez roznych ludzi.
Jak dokladnie sie zastanowisz nad samym przebaczeniem, to zauwazysz ze ono ma dosc szeroki wymiar.

Nie. Po prostu nie znasz się na tym (i dobrze, normalnie nikomu taka wiedza nie jest potrzebna).

Pewną ciekawostką jest ten kierunek, bo wcześniej mieliśmy do czynienia z błędem odwrotnym tj. psychologizacją wiary (sprowadzaniem spraw duchowych wyłącznie do psychologii). uzdrowienie międzypokoleniowe to druga skrajność.

[konserwa]

Nie jestem specjalista w tym temacie, ale to jest prawdopodobnie kolejna "checa" skopiowana zywcem z odlotow charyzmaniackich zielonoswiatkowcow.

[Gzresznik Upadający]

W tym tzw. uzdrowieniu miedzypokoleniwym chodzi przede wszystkim o przebaczenie, nic wiecej.
Nie rozumiem jak proste przebaczenie zostalo tak mocno pogmatwane i poprzeinnaczane.

Kiedy mnie mój własny rodzony tata. ( wieczne odpoczywanie mu daj Panie),plul na mnie i mówił ze się mną brzydzi to samo wybaczam nie uzdrowiło. To wybaczam musiało pójść wtedy gdy poczułem niejako grozę sytuacji perwersję kusiciela i nędzę taty by moc wybaczyć. Musiałem poczuć jak bardzo bylo to tragiczne wydarzenie by juz demon i moja psyche nie mieli punktu uwiązania mojej psyche. Tydzień rekolekcji wspomnień .Dalo radę

Żeby bylo śmieszniej moja kompulsja polegająca na tym ze wydawslo mi się ze śmierdzę odeszla w momencie gdy przypomniałem sobie ze tata nie myl za często zębów i ze jego ślina wtedy cuchniala.
Więc to nie jest kwestia zwylego wybaczam tylko wybaczam z głębi zranienia. Jezus modlil się za oprawców na krzyżu.

Dodano po 9 minutach 15 sekundach:

Nie jestem specjalista w tym temacie, ale to jest prawdopodobnie kolejna "checa" skopiowana zywcem z odlotow charyzmaniackich zielonoswiatkowcow.

Gdyby tradycjonaliści nie odrzucali kazdej próby skargi na krzywdę w worek TO TWÓJ KRZYZ JSK SIE ZBUNTUJESZ TO PIEKLO to nie byloby chsryzmaniakow zielonoświątkowych. Nawet wysłuchanie daje poczucie " przytulenia rany" s faktycznie nie pogłębia rany " JESTEM NIKIM I DLA NIKOGO.NAWET DLA BOGA. NIE JESTEM NIC WART.

[Marek_Piotrowski]

Gdyby tradycjonaliści nie odrzucali kazdej próby skargi na krzywdę w worek TO TWÓJ KRZYZ JSK SIE ZBUNTUJESZ TO PIEKLO to nie byloby chsryzmaniakow zielonoświątkowych. Nawet wysłuchanie daje poczucie " przytulenia rany" s faktycznie nie pogłębia rany " JESTEM NIKIM I DLA NIKOGO.NAWET DLA BOGA. NIE JESTEM NIC WART.

Bardzo ciekawa refleksja, i chyba do zastanowienia dla nas wszystkich, nie tylko tradycjonalistów. Dziękuję!