Antagonista pisze: ↑2019-03-16, 05:10
Viridiana pisze: ↑2019-03-15, 15:21
Nie zrozumiałeś mnie. Chodzi właśnie o to, by istniało więcej "odpowiednich" osób.
Co do artystów, to już zależy, o jakim okresie mówimy i nurcie.
Tak, tak. Ale co istnienie "odpowiednich osób" właściwie zmienia w kontekście całej wspólnoty, która musi oddawać część swoich zarobków? Chodziło mi o to, że jeśli artysta tworzy coś nietuzinkowego jak napisałaś, to musi liczyć się z niezrozumieniem. Nie rozumiem co w tej sytuacji jest tak złego i strasznego, że trzeba edukować całe społeczeństwo, bo artysta może być wrażliwy i się zdenerwować, że nikt go nie docenia.
Myślę, że to kwestia nie tylko ekonomii, ale etyki i estetyki.
Nie chodzi mi tu tylko o kwestię "bo artysta jest wrażliwy". Tu chodzi też o dbanie o pewien poziom, o to, by tworzono rzeczy piękne, a nie bohomazy, o to, by ludzi, którzy mają pociąg do kultury było coraz więcej.
Antagonista pisze: ↑2019-03-16, 05:10
Viridiana pisze: ↑2019-03-15, 15:21
Wykluczająca tych, którzy jej nie rozumieją, jak się domyślam.
Też. Ale nie tylko. Myślę, że status społeczny gra dużą rolę.
Rozwiń swoją myśl.
Antagonista pisze: ↑2019-03-16, 05:10
Viridiana pisze: ↑2019-03-15, 15:21
Nie jestem pewna, co masz na myśli.
Co jest złego w tym, że poziom byłby wyższy?
I co masz na myśli przez otwarcie się kultury wysokiej na nowych odbiorców?
Pozwolisz, że odwrócę pytanie - co jest na tyle dobrego, skoro uważasz, że finansowanie kultury wysokiej (elitarnej) z podatków wszystkich obywateli jest tego warte?
- powstawałoby więcej wartościowych dzieł
- ludzie bardziej zwracaliby uwagę na kulturę ambitniejszą od tej, którą bardzo powszechnie widuje się w mediach
- osoby z talentami, umiejętnościami, intelektem byłyby bardziej docenione i miałyby większą szansę na rozwój swoich pasji oraz dopiero zaczynający artyści być może mieliby trochę łatwiej
- kultura jest czymś, co spotyka każdego człowieka, więc warto dbać o jej poziom
- większe znaczenie intelektu w społeczeństwie (chociaż to też chyba zależy)
Antagonista pisze: ↑2019-03-16, 05:10
No i kto miałby o tym decydować? Wszystko zależało by od tego kto akurat ma władzę. No i jako państwo demokratyczne bardziej opłacałoby się wspierać kulturę popularną, ponieważ trzeba dotrzeć do większej ilości osób. W demokracji liczy się ilość, nie jakość.
Niestety. Ale to już inna kwestia.
Uważam, że powinny o tym decydować osoby z kulturą w jakiś sposób obyte i nią zainteresowane, mile widziani w tym gronie byliby specjaliści od danych dziedzin.
Antagonista pisze: ↑2019-03-16, 05:10
Viridiana pisze: ↑2019-03-15, 15:21
Nie zgodzę się. Państwo demokratyczne oznacza nie tylko prawa, ale i obowiązki obywatela, zakłada to jakiś poziom obywateli. Państwo ma prawo dbać o to, by poziom się podwyższał.
To ja też się nie zgodzę
Równie dobrze można jeszcze bardziej podnieść podatki bo "państwo będzie o coś dbało" i dotrzeć do kolejnej granicy absurdu. Państwo jest nieefektywne. Im mniejszą ilością spraw się zajmuje tym lepiej dla wszystkich. A jak ktoś Ci mówi, że wie lepiej od Ciebie na co wydać Twoje pieniądze, to łap jak najszybciej za portfel
Tylko problem jest taki, że demokracja sama sobie może strzelić w stopę nie dbając o to, by mieć wyborców na poziomie.
Przynajmniej takie jest ryzyko.