Czestochowa 27.01.2018r. ks. Daniel uzdrowienia

[Dezerter]

Oczywiście
przecież oczywistością dla każdego dojrzałego chrześcijanina jest prawda, że to co nas spotyka, czego doświadczamy w świecie duchowym pochodzi może z 3 źródeł (kolejność nie przypadkowa!):
- od nas
- od Boga
- od złego ducha

[miłośniczka Faustyny]

Na spotkaniu z Baszaborą w Inowrocławiu była taki człowiek, który "krzyczał" i przeszkadzał mu w odprawianiu Eucharystii, w pewnym momencie ksiądz powiedział :
Ty nie jesteś opętany, uspokój się to nie pochodzi od złego ducha, to od ciebie pochodzi, możesz nad tym zapanować!"
i się "krzyki" po jakimś czasie zakończyły
To się nazywa rozeznawanie duchowe - od tamtego czasu mam uznanie dla niego

Może zauważył, że ktoś sobie z niego żartuje i testuje go. To wcale nie musiało być rozeznanie, a może raczej uniknięcie ośmieszenia. Bo co gdyby stwierdził "opętanie", a krzycząca osoba uśmiechnęłaby się i krzyknęła "prima aprilis!". Nie da się stwierdzić na podstawie krzyku, czy ktoś jest opętany, czy nie. Tutaj trzeba z taką osobą porozmawiać, zbadać ją psychiatrycznie, zrobić wywiad co do objawów. Nawet egzorcyści traktują to jako proces, nie stwierdzają tego, ot tak sobie, w minutę. Żeby było jasne - nigdy wcześniej o tym Baszaborze czy jak mu tam, nie słyszałam, więc nie oceniam teraz jego posługi jakoś negatywnie. Bo nie mam podstaw do takiej ogólnej oceny. Ale analizuję tylko tę opisaną powyżej sytuację, bo ona w żaden sposób nie udowadnia jego umiejętności rozeznawania duchowego.

Dodano po 2 minutach 10 sekundach:
Sorry, zrobiłam kilka błędów w pisowni jego nazwiska, czy tam pseudonimu, już trzeci raz poprawiam.

[sądzony]

Może zauważył, że ktoś sobie z niego żartuje i testuje go. To wcale nie musiało być rozeznanie, a może raczej uniknięcie ośmieszenia. Bo co gdyby stwierdził "opętanie", a krzycząca osoba uśmiechnęłaby się i krzyknęła "prima aprilis!". Nie da się stwierdzić na podstawie krzyku, czy ktoś jest opętany, czy nie. Tutaj trzeba z taką osobą porozmawiać, zbadać ją psychiatrycznie, zrobić wywiad co do objawów. Nawet egzorcyści traktują to jako proces, nie stwierdzają tego ot tak sobie w minutę. Żeby było jasne - nigdy wcześniej o tym Baszaborze czy jak mu tam, nie słyszałam, więc nie oceniam teraz jego posługi jakoś negatywnie. Bo nie mam podstaw do takiej ogólnej oceny. Ale analizuję tylko tę opisaną powyżej sytuację, bo ona w żaden sposób nie udowadnia jego umiejętności rozeznawania duchowego.

Dodano po 2 minutach 10 sekundach:
Sorry, zrobiłam kilka błędów w pisowni jego nazwiska, czy tam pseudonimu, już trzeci raz poprawiam.

Ale można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że nie jest to opętanie (w filmowym znaczeniu tego słowa). Na 100 zgromadzonych osób 1 cierpi na schizofrenię nie licząc innych chorób i zaburzeń.

[miłośniczka Faustyny]

Ale można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że nie jest to opętanie (w filmowym znaczeniu tego słowa). Na 100 zgromadzonych osób 1 cierpi na schizofrenię nie licząc innych chorób i zaburzeń.

Oczywiście, że nie można stwierdzić. To znaczy, masz rację w tym co napisałeś, ale to nie jest żadne stwierdzenie ani diagnoza. To, co opisałeś, to postawienie, niczym nie potwierdzonej, hipotezy, której prawdziwość jest bardziej prawdopodobna. Bo to, że więcej jest osób nieopętanych niż opętanych, nie przesądza o tym, do której, z tych dwóch, kategorii należy ta konkretna osoba.

Dodano po 6 minutach 41 sekundach:
Ok, już rozumiem, napisałeś "z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić", czyli masz rację, wszystko się zgadza.

[sądzony]

Oczywiście, że nie można stwierdzić. To znaczy, masz rację w tym co napisałeś, ale to nie jest żadne stwierdzenie ani diagnoza. To, co opisałeś, to postawienie, niczym nie potwierdzonej, hipotezy, której prawdziwość jest bardziej prawdopodobna. Bo to, że więcej jest osób nieopętanych niż opętanych, nie przesądza o tym, do której, z tych dwóch, kategorii należy ta konkretna osoba.

Zgadzam się.
Ks. K. Grzywocz pisze: "Proces uwolnienie z opętania musi mieć podstawę medyczną, psychologiczną, psychoterapeutyczną i duchową." Myślę, że to samo należy powiedzieć o diagnozie.

Dodano po 52 sekundach:

Ok, już rozumiem, napisałeś "z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić", czyli masz rację, wszystko się zgadza.

A ja zgadzam się z Tobą

[Dezerter]

Koniec offtopu wracamy do ks Daniela