Na jakiej podstawie i kto wobec tego moze czy powinien rozgraniczac procedury?
Jesli przyjmiemy tylko sam element techniczny ( dostepny nam, wynikajacy z posiadania takiej a nie innej technologii ) , to w ktorym momencie zadecydowac mamy prawo o efektywnosci?
Nie mamy zadnej gwarncji na to, iz wybor pozbawiany "swiatopogladu" bedzie neutralny swiatopogladowo - logicznie sam wybor spomiedzy mozliwosci jest pewnym "swiatopogladem".
Dlatego uwazam, ze mylisz sie Kalarcie, ze argument pozaetyczny jest argumentem pelnym; jest on wlasciwie para-argumentem, z luka . Ta luka nie zezwala na wybor.
To jest wlasnie logika przeciw para-logice.
Co do dzieci uroodzonych bez in-vitro i z in-vitro: jaki jest dowod, ze to jest funkcja zero-jedynkowa? Jakies uzasadnienie?
Co to sie dzieje?
Re: Co to sie dzieje?
Ten, kto potrafi uzasadnić że ma argumenty za tym, by rozgraniczać procedury.Biserica Dumnezeu pisze: ↑2019-04-29, 20:04 Na jakiej podstawie i kto wobec tego moze czy powinien rozgraniczac procedury?
W takim momencie, w którym mamy argumenty.Biserica Dumnezeu pisze: ↑2019-04-29, 20:04 Jesli przyjmiemy tylko sam element techniczny ( dostepny nam, wynikajacy z posiadania takiej a nie innej technologii ) , to w ktorym momencie zadecydowac mamy prawo o efektywnosci?
Gwarancją są argumenty.Biserica Dumnezeu pisze: ↑2019-04-29, 20:04 Nie mamy zadnej gwarncji na to, iz wybor pozbawiany "swiatopogladu" bedzie neutralny swiatopogladowo - logicznie sam wybor spomiedzy mozliwosci jest pewnym "swiatopogladem".
Kolejny raz udowadniasz, że nie masz pojęcia o logice. Na jakiej podstawie twierdzisz, że mój argument jest pozaetyczny. Jaką znajdujesz lukę, skoro twierdzisz że jest?Biserica Dumnezeu pisze: ↑2019-04-29, 20:04
Dlatego uwazam, ze mylisz sie Kalarcie, ze argument pozaetyczny jest argumentem pelnym; jest on wlasciwie para-argumentem, z luka . Ta luka nie zezwala na wybor.
To jest wlasnie logika przeciw para-logice.
Twoje tezy bez argumentów są bezwartościowe, a tymczasem nawet nie próbujesz ich uzasadnić.
Uzasadnienie jest łatwe - para gejów nie spłodzi dziecka.Biserica Dumnezeu pisze: ↑2019-04-29, 20:04
Co do dzieci uroodzonych bez in-vitro i z in-vitro: jaki jest dowod, ze to jest funkcja zero-jedynkowa? Jakies uzasadnienie?
Re: Co to sie dzieje?
To jest dosyc proste:
1) rozgraniczanie procedur - osoba tego dokonujaca nie moze byc samozwancza: czyli musi podlegac uksztaltowanym wartosciom. Bez swiatopgladu sie nie obejdzie.
2) posiadanie argumentow nie stanowi o niczym, oprocz przekonania, ze sie je ma. Nalezy wrocic do punktu 1.
3) argumenty sa jedynie gwarancja subiektywnego przekonania. Znw powrot do punktu 1.
4) sam osobiscie stwierdzasz, ze sprzeciwiasz sie "mieszaniu" etyki z "golymi argumentami". To jest ta luka. Przyjmujesz wybiorczo pewne tezo-argumenty oparte na zalozeniach, ktore Tobie pasuja ... i atakujesz, ze ktos ma inny swiatopoglad.
5) para gejow nie splodzi dziecka. Dlatego cala dyskusja znow musi wracac do punktu 1 o zalozeniach swiatopogladowych. I dopiero z tego punktu mozna zaczac rozpatrywanie problemu.
1) rozgraniczanie procedur - osoba tego dokonujaca nie moze byc samozwancza: czyli musi podlegac uksztaltowanym wartosciom. Bez swiatopgladu sie nie obejdzie.
2) posiadanie argumentow nie stanowi o niczym, oprocz przekonania, ze sie je ma. Nalezy wrocic do punktu 1.
3) argumenty sa jedynie gwarancja subiektywnego przekonania. Znw powrot do punktu 1.
4) sam osobiscie stwierdzasz, ze sprzeciwiasz sie "mieszaniu" etyki z "golymi argumentami". To jest ta luka. Przyjmujesz wybiorczo pewne tezo-argumenty oparte na zalozeniach, ktore Tobie pasuja ... i atakujesz, ze ktos ma inny swiatopoglad.
5) para gejow nie splodzi dziecka. Dlatego cala dyskusja znow musi wracac do punktu 1 o zalozeniach swiatopogladowych. I dopiero z tego punktu mozna zaczac rozpatrywanie problemu.
Ostatnio zmieniony 2019-04-30, 08:51 przez Biserica Dumnezeu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Co to sie dzieje?
Kto decyduje, czy wartości są ukształtowane? Oczywiście ten, kto żywi takie przekonanie odnośnie własnego światopoglądu, prawda? Przecież nie może tego czynić za pomocą argumentów, skoro negujesz ich wartość.
Znowu same tezy, to jest już nużące. Patrząc po punkcie trzecim, można sądzić że dla ciebie nawet argumenty za tym że Słońce jest centrum układu słonecznego to wyłącznie subiektywne przekonania, których nie sposób rozstrzygnąć.
Założenia światopoglądowe są proste - nie masz argumentów, nie wpierniczasz się w życie innych. Ale to teza najwyraźniej zbyt trudna do pojęcia do zwolenników totalitaryzmu.
Znowu same tezy, to jest już nużące. Patrząc po punkcie trzecim, można sądzić że dla ciebie nawet argumenty za tym że Słońce jest centrum układu słonecznego to wyłącznie subiektywne przekonania, których nie sposób rozstrzygnąć.
Założenia światopoglądowe są proste - nie masz argumentów, nie wpierniczasz się w życie innych. Ale to teza najwyraźniej zbyt trudna do pojęcia do zwolenników totalitaryzmu.
Re: Co to sie dzieje?
Kalart.
Wlasnie to jest to - nie ma argumentu bez swiatopogladu.
Piekny a teza, ktora tu wrzuciles i w ktorej twierdzisz: " nie masz argumentow, nie wpierniczasz sie wnzycie innych".To mile - dlatego niezrozumiale jest, dlaczego wciaz sie wpierniczasz tu na forum w zycie innych.
Totalitarnie zazdrosny jestes ... uwazasz jedynie swoj totalitaryzm za wlasciwy.
Wlasnie to jest to - nie ma argumentu bez swiatopogladu.
Piekny a teza, ktora tu wrzuciles i w ktorej twierdzisz: " nie masz argumentow, nie wpierniczasz sie wnzycie innych".To mile - dlatego niezrozumiale jest, dlaczego wciaz sie wpierniczasz tu na forum w zycie innych.
Totalitarnie zazdrosny jestes ... uwazasz jedynie swoj totalitaryzm za wlasciwy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Co to sie dzieje?
Tu nie chodzi o życie tych, którym się zabrania zabijania, tylko o życie zabijanych. Argument z "nie wpierniczania się" w tym kontekście przypomina argumenty rosyjskie wobec protestów o naruszanie w ZSRR praw człowieka "nie wtrącać się w wewnętrzne sprawy mojego państwa".
Również sprzeciw wobec obozów koncentracyjnych nie jest "wpierniczaniem się w życie SS-manów w nich pracujących".