Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Witam,
pozwoliłam tutaj napisać, ponieważ chciałabym poznać obiektywny i w sumie religijny punkt widzenia na moją sytuację.
Wiara zawsze dla mnie była i jest fundamentem życia. Zawsze starałam się twardo trzymać religijnych zasad jak np. czystość przedmałżeńska itp. Jednakże dwa lata temu poznałam wspaniałego człowieka, byliśmy w sobie zakochani (piszę ''byliśmy", bo już nie jesteśmy razem), to była moja pierwsza prawdziwa i poważna relacja, ja dla niego też byłam pierwszą poważną dziewczyną. Mój były partner również był i jest bardzo wierzący.
I pomimo mojej zasady o zachowaniu czystości przed ślubem i naszej głębokiej wiary dopuściliśmy się grzechu. Współżyliśmy przed ślubem, ale to było zbliżenie z miłości, mieliśmy wobec siebie plany małżeńskie itp. Jednakże z czasem tego żałuję (choć wtedy tak o tym nie myślałam), żałuję, że do tego doszło. Bo widziałam, że takim zbliżeniem ranię Boga, że się od niego oddalam... choć chodziliśmy do spowiedzi to jednak nie było tej poprawy. Ale teraz z czasem widzę, że to nie było dobre. I wiem (jeśli oczywiście, nowy partner mnie z taką przeszłością zaakceptuje i będzie chciał być ze mną) na pewno będę chciała z tym poczekać do ślubu.
Teraz mam do Was pytanie... czy jeśli żałuję za ten grzech, chcę się poprawić i będę do tego dążyć zachowując czystość z nowo zapoznaną osobą i biorąc z tą osobą ślub będę mogła pójść tak jak wszystkie kobiety w białym welonie i w białej sukni? Czy raczej to nie jest już dla mnie, która dopuściła się takiego grzechu? Jak to wygląda z obiektywnego i religijnego punktu widzenia? Bardzo proszę o pomoc.
P.S. Moim marzeniem zawsze było i jest pójść do ołtarza w białej sukni i welonie.
pozwoliłam tutaj napisać, ponieważ chciałabym poznać obiektywny i w sumie religijny punkt widzenia na moją sytuację.
Wiara zawsze dla mnie była i jest fundamentem życia. Zawsze starałam się twardo trzymać religijnych zasad jak np. czystość przedmałżeńska itp. Jednakże dwa lata temu poznałam wspaniałego człowieka, byliśmy w sobie zakochani (piszę ''byliśmy", bo już nie jesteśmy razem), to była moja pierwsza prawdziwa i poważna relacja, ja dla niego też byłam pierwszą poważną dziewczyną. Mój były partner również był i jest bardzo wierzący.
I pomimo mojej zasady o zachowaniu czystości przed ślubem i naszej głębokiej wiary dopuściliśmy się grzechu. Współżyliśmy przed ślubem, ale to było zbliżenie z miłości, mieliśmy wobec siebie plany małżeńskie itp. Jednakże z czasem tego żałuję (choć wtedy tak o tym nie myślałam), żałuję, że do tego doszło. Bo widziałam, że takim zbliżeniem ranię Boga, że się od niego oddalam... choć chodziliśmy do spowiedzi to jednak nie było tej poprawy. Ale teraz z czasem widzę, że to nie było dobre. I wiem (jeśli oczywiście, nowy partner mnie z taką przeszłością zaakceptuje i będzie chciał być ze mną) na pewno będę chciała z tym poczekać do ślubu.
Teraz mam do Was pytanie... czy jeśli żałuję za ten grzech, chcę się poprawić i będę do tego dążyć zachowując czystość z nowo zapoznaną osobą i biorąc z tą osobą ślub będę mogła pójść tak jak wszystkie kobiety w białym welonie i w białej sukni? Czy raczej to nie jest już dla mnie, która dopuściła się takiego grzechu? Jak to wygląda z obiektywnego i religijnego punktu widzenia? Bardzo proszę o pomoc.
P.S. Moim marzeniem zawsze było i jest pójść do ołtarza w białej sukni i welonie.
Ostatnio zmieniony 2019-06-07, 22:55 przez paulis20, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Spowiedz i wlasciwa pokuta zmazuje wszelki grzech. Dla Boga jestes zawsze " w bialym welonie ". To Ty ten welon wyrzucasz, Nie Bog.
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Dziękuję za odpowiedź, ale mówi się, że biała suknia i welon to symbol dziewictwa, więc raczej zgodnie z religią nie powinno się zakładać ani białej sukni, ani welonu, więc jak ma to co poprzednia osoba napisała?
Wiem, że w życiu zgrzeszyłam i jest mi z tym teraz bardzo źle. Ale chyba już odebrałam sobie prawo do takich marzeń z tym strojem ślubnym ;(
Chciałabym już postępować zgodnie z religią, więc dlatego skierowałam tutaj pytanie, żeby poznać inny punkt widzenia na tę sytuację.
Wiem, że w życiu zgrzeszyłam i jest mi z tym teraz bardzo źle. Ale chyba już odebrałam sobie prawo do takich marzeń z tym strojem ślubnym ;(
Chciałabym już postępować zgodnie z religią, więc dlatego skierowałam tutaj pytanie, żeby poznać inny punkt widzenia na tę sytuację.
Ostatnio zmieniony 2019-06-08, 08:09 przez paulis20, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Jak się domyślam, religia katolicka o kolorze ślubnej sukni nie mówi absolutnie nic. Po prostu katechizm nie zajmuje się tak błahymi sprawami.Obecnie tradycyjnym kolorem sukien ślubnych w kulturze zachodniej jest biel oraz warianty koloru kremowego, np. ecru. Jedną z pierwszych kobiet, która użyła białej sukni ślubnej była Maria I Stuart, poślubiająca Franciszka II Walezjusza. Ta zmiana koloru sukni była potraktowana jako zła wróżba, jako że kolor biały był w tamtym okresie oficjalnym francuskim kolorem żałobnym. Biel sukien ślubnych stała się popularna po zawartym w roku 1840 małżeństwie Wiktorii Hanowerskiej z księciem Albertem. Oficjalna fotografia ślubna tej pary została szeroko opublikowana i zainspirowała wiele panien młodych do podobnego wyboru koloru. Przed okresem wiktoriańskim suknie ślubne miały dowolny kolor z wyjątkiem czerni (symbolizującej żałobę) i czerwieni (łączonej z prostytucją). Biały strój stał się z czasem symbolem szczęścia, czystości serca i niewinności dzieciństwa. Z czasem przypisano też bieli symbolizowanie dziewictwa.
To tylko i wyłącznie kwestia tradycji - i to stosunkowo świeżej, jeśli wierzyć powyższemu cytatowi z wikipedii. Przy czym w mojej opinii już od dziesięcioleci odchodzi się od symboliki dziewictwa w białej sukni - do ślubu w niej podchodzą choćby wdowy z dziećmi i nie odczuwam, by to szczególnie raziło.
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Kochana, teologia o tym nic nie mówi, bo to kwestia tradycji a nie objawienia.
A skoro to kwestia tradycji to podlega to Twojej decyzji, czyli sama decydujesz jak idziesz do ślubu.
Rozumiem, że dla Ciebie to ważna kwestia, ale popatrz na inne kobiety.. idą do ślubu w zaawansowanej ciąży i też na biało i z welonem... oczywiście że jest to hipokryzja i spełnianie swoich marzeń, a biały kolor sukni i welon jest wtedy bez znaczenia bo i tak wszyscy wiedzą... Chyba mało jest obecnie kobiet, które zastanawiają się nad tą kwestią, tak jak Ty.
Rozumiem, że jesteś prostolinijna i chciałabyś, by te znaki (biały kolor i welon) miały swoje znaczenie i odnosiły się nie tylko symbolicznie. Ale powtarzam, to kwestia Twojej decyzji.
Nikt Ci powie, że powinnaś iść w innym kolorze, albo że nie powinnaś mieć welonu.
A jeśli Ci się uda, czego Ci życzę, zachować czystość w następnym związku, to w moim poczuciu zasłużysz sobie na biel i welon.
Pozdrawiam serdecznie
A skoro to kwestia tradycji to podlega to Twojej decyzji, czyli sama decydujesz jak idziesz do ślubu.
Rozumiem, że dla Ciebie to ważna kwestia, ale popatrz na inne kobiety.. idą do ślubu w zaawansowanej ciąży i też na biało i z welonem... oczywiście że jest to hipokryzja i spełnianie swoich marzeń, a biały kolor sukni i welon jest wtedy bez znaczenia bo i tak wszyscy wiedzą... Chyba mało jest obecnie kobiet, które zastanawiają się nad tą kwestią, tak jak Ty.
Rozumiem, że jesteś prostolinijna i chciałabyś, by te znaki (biały kolor i welon) miały swoje znaczenie i odnosiły się nie tylko symbolicznie. Ale powtarzam, to kwestia Twojej decyzji.
Nikt Ci powie, że powinnaś iść w innym kolorze, albo że nie powinnaś mieć welonu.
A jeśli Ci się uda, czego Ci życzę, zachować czystość w następnym związku, to w moim poczuciu zasłużysz sobie na biel i welon.
Pozdrawiam serdecznie
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Właśnie taki głos obiektywny był mi bardzo potrzebny.
Tylko czy któryś mężczyzna mnie pokocha za to, że to nie z nim przeżyję ten ,,pierwszy raz"? Czytałam w Internecie oraz słyszałam opinie innych ludzi, że dla mężczyzn - katolików jest to bardzo istotne, żeby być tym najważniejszym, tym pierwszym, wyjątkowym, że nawet jak się zakochają i będą chcieli z tą kobietą wziąć ślub to później pojawiają się wątpliwości czy taka kobieta jednak jest wartościowa, czy ich nie zdradzi skoro dopuściła się tego przed ślubem. Przeważnie w ich odczuciu takie wątpliwości się pojawiają (zwłaszcza jak wiara dla nich ma ogromne znaczenie). Oni są "zdobywcami" i tak samo w sprawach seksualnych też chcą ''pierwszy raz zdobyć" kobietę. A jeśli kobieta dopuściła się tego z innym i jak oni to nazywają została już ,,wypróbowana" to jest kompletnie inaczej, nie ma tej prawdziwej miłości. Czy Wy też tak uważacie? Czy Waszym odczuciu ja mam jeszcze szansę na prawdziwą miłość z wierzącym mężczyzną? Naprawdę żałuję tego co się stało, ale jak to się mówi mleko już się rozlało
Tylko czy któryś mężczyzna mnie pokocha za to, że to nie z nim przeżyję ten ,,pierwszy raz"? Czytałam w Internecie oraz słyszałam opinie innych ludzi, że dla mężczyzn - katolików jest to bardzo istotne, żeby być tym najważniejszym, tym pierwszym, wyjątkowym, że nawet jak się zakochają i będą chcieli z tą kobietą wziąć ślub to później pojawiają się wątpliwości czy taka kobieta jednak jest wartościowa, czy ich nie zdradzi skoro dopuściła się tego przed ślubem. Przeważnie w ich odczuciu takie wątpliwości się pojawiają (zwłaszcza jak wiara dla nich ma ogromne znaczenie). Oni są "zdobywcami" i tak samo w sprawach seksualnych też chcą ''pierwszy raz zdobyć" kobietę. A jeśli kobieta dopuściła się tego z innym i jak oni to nazywają została już ,,wypróbowana" to jest kompletnie inaczej, nie ma tej prawdziwej miłości. Czy Wy też tak uważacie? Czy Waszym odczuciu ja mam jeszcze szansę na prawdziwą miłość z wierzącym mężczyzną? Naprawdę żałuję tego co się stało, ale jak to się mówi mleko już się rozlało
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Na te wszystkie wątpliwości odpowie dopiero Twój przyszły partner... Nie ma sensu snuć te dywagacje, bo jednego to oburzy, a drugi będzie rozumiał że sam nie jest bez grzechu i nie ma co potępiać. Ja mam poważne wątpliwości, czy udaje się komuś przeżyć do ślubu w idealnej czystości...
Jezus pokazał nam postawę wobec jawnogrzesznicy... kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień... żaden kamień nie padł... ale Jezus powiedział: idź i nie grzesz więcej!
Prawdziwie katolicka postawa to przebaczenie. Szczególnie gdy ktoś wyznaje ze skruchą swoje błędy i grzechy.
Na pewno nie powinnaś tego ukryć przed narzeczonym, ale też nie widzę potrzeby mówić tego na pierwszej randce każdemu chłopakowi, z którym się spotykasz. Ale gdy już związek będzie się rozwijał w kierunku małżeństwa to trzeba to wyznać i porozmawiać, dając także czas by taką informację partner sobie przyswoił.
Jezus pokazał nam postawę wobec jawnogrzesznicy... kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień... żaden kamień nie padł... ale Jezus powiedział: idź i nie grzesz więcej!
Prawdziwie katolicka postawa to przebaczenie. Szczególnie gdy ktoś wyznaje ze skruchą swoje błędy i grzechy.
Na pewno nie powinnaś tego ukryć przed narzeczonym, ale też nie widzę potrzeby mówić tego na pierwszej randce każdemu chłopakowi, z którym się spotykasz. Ale gdy już związek będzie się rozwijał w kierunku małżeństwa to trzeba to wyznać i porozmawiać, dając także czas by taką informację partner sobie przyswoił.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Dostałaś bardzo dobre, mądre i prawdziwe rady, więc ja Cie tylko przywitam i kilka uwag.
Jeśli chłopak nie zada pytania nie opowiadaj o pierwszym razie, a jak zada po ślubie to odpowiedz, że
"dla mnie liczy się tylko ten pierwszy raz z tobą, - dla ciebie też powinien być najważniejszy"
Jeśli jednak będzie chciał wiedzieć, to na zasadzie wzajemności - niech on też opowie - oczywiście opowiedz jak było - zatajać nie wolno.
Nie wdawaj się w żadne szczegóły - nawet jak będzie nalegał - opisz to tak jak nam - wystarczy!
Będziesz przepiękną panną młodą w białej sukni i welonie i nie miej najmniejszych skrupułów natury religijnej - patrz co napisała Magnolia.
Nie miej pretensji do siebie za to co się wydarzyło, nie noś winy w sobie - ja cię nie potępiam On również cię nie potępił tylko dał rozgrzeszenie i powiedział "idź i nie grzesz więcej" - jesteś ukochaną córką Ojca
Jeśli ja bym się zakochał w Tobie to nie miałoby to znaczenia dla mnie, że nie jesteś dziewicą (po 20-tce). Natomiast jak bym się dowiedział, że miałaś 5, lub nastu partnerów, to chyba bym doznał zimnego prysznicu dla moich uczuć - piszę ci szczerze jak facet, bo znam facetów.
Pozdrawiam serdecznie i popisz z nami w innych wątkach
Jeśli chłopak nie zada pytania nie opowiadaj o pierwszym razie, a jak zada po ślubie to odpowiedz, że
"dla mnie liczy się tylko ten pierwszy raz z tobą, - dla ciebie też powinien być najważniejszy"
Jeśli jednak będzie chciał wiedzieć, to na zasadzie wzajemności - niech on też opowie - oczywiście opowiedz jak było - zatajać nie wolno.
Nie wdawaj się w żadne szczegóły - nawet jak będzie nalegał - opisz to tak jak nam - wystarczy!
Będziesz przepiękną panną młodą w białej sukni i welonie i nie miej najmniejszych skrupułów natury religijnej - patrz co napisała Magnolia.
Nie miej pretensji do siebie za to co się wydarzyło, nie noś winy w sobie - ja cię nie potępiam On również cię nie potępił tylko dał rozgrzeszenie i powiedział "idź i nie grzesz więcej" - jesteś ukochaną córką Ojca
Jeśli ja bym się zakochał w Tobie to nie miałoby to znaczenia dla mnie, że nie jesteś dziewicą (po 20-tce). Natomiast jak bym się dowiedział, że miałaś 5, lub nastu partnerów, to chyba bym doznał zimnego prysznicu dla moich uczuć - piszę ci szczerze jak facet, bo znam facetów.
Pozdrawiam serdecznie i popisz z nami w innych wątkach
Ostatnio zmieniony 2019-06-08, 13:23 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Bardzo Wam dziękuję za tak miłe słowa. Nie ukrywam, że to człowieka trzyma na duchu, że każdy podszedł do tego ze zrozumieniem. Bo szczerze mówiąc bardzo się bałam potępienia na tym forum. A jestem tu pierwszy raz.Dezerter pisze: ↑2019-06-08, 13:22 Dostałaś bardzo dobre, mądre i prawdziwe rady, więc ja Cie tylko przywitam i kilka uwag.
Jeśli chłopak nie zada pytania nie opowiadaj o pierwszym razie, a jak zada po ślubie to odpowiedz, że
"dla mnie liczy się tylko ten pierwszy raz z tobą, - dla ciebie też powinien być najważniejszy"
Jeśli jednak będzie chciał wiedzieć, to na zasadzie wzajemności - niech on też opowie - oczywiście opowiedz jak było - zatajać nie wolno.
Nie wdawaj się w żadne szczegóły - nawet jak będzie nalegał - opisz to tak jak nam - wystarczy!
Będziesz przepiękną panną młodą w białej sukni i welonie i nie miej najmniejszych skrupułów natury religijnej - patrz co napisała Magnolia.
Nie miej pretensji do siebie za to co się wydarzyło, nie noś winy w sobie - ja cię nie potępiam On również cię nie potępił tylko dał rozgrzeszenie i powiedział "idź i nie grzesz więcej" - jesteś ukochaną córką Ojca
Jeśli ja bym się zakochał w Tobie to nie miałoby to znaczenia dla mnie, że nie jesteś dziewicą (po 20-tce). Natomiast jak bym się dowiedział, że miałaś 5, lub nastu partnerów, to chyba bym doznał zimnego prysznicu dla moich uczuć - piszę ci szczerze jak facet, bo znam facetów.
Pozdrawiam serdecznie i popisz z nami w innych wątkach
I Tobie również dziękuję Dezerter. Ale powiedz mi z tego męskiego punktu widzenia, czy z czasem ta akceptacja nie przerabia się w nie akceptację, czy Was to nie przerośnie po czasie? Niestety wiem, że niektórym to przeszkadza, że kobieta w której się zakochali robiła to z kimś innym, a nie z nimi. Ponadto większość wierzących mężczyzn raczej nie miała zbliżenia seksualnego z dziewczyną, bo również chcą zachować tzw. czystość. I właśnie tacy czekają na tę jedyną, z którą zrobią to pierwszy raz. Czytałam pewien artykuł jak mężczyzna się wypowiadał, że kobieta, która to zrobiła przed ślubem nie powinna w ogóle brać ślubu kościelnego (a już nie mówiąc o białej sukni i welonie - bo to wg. niego jest symbol czystości, dziewictwa). Że takie kobiety nie są wartościowe, są tzw. "wypróbowane" i porównał je do samochodu, że zawsze mężczyzna będzie chciał kupić nowy samochód a nie używany. I tak samo jest z kobietą.
Jest to bardzo przykre. Bo ja np. nie robiłam, bo ktoś mnie zmusił, robiłam to z miłości (tak jak mój były partner) i myślałam, że naprawdę wyjdę za niego za mąż. A, że z moim byłym partnerem nie wyszło to nic na to już nie poradzę. A grzechu nie odwrócę Niestety ogarnia mnie strach, czy naprawdę jakikolwiek mężczyzna zaakceptuje mnie z taką przeszłością. Chyba jest bardzo mało takich jak np. tutaj Dezerter
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Przykro mi, jeśli psuję nastrój, ale to zła rada - zarówno w sensie formalizmów ślubnych, jak i po ludzku.Dezerter pisze: ↑2019-06-08, 13:22 Dostałaś bardzo dobre, mądre i prawdziwe rady, więc ja Cie tylko przywitam i kilka uwag.
Jeśli chłopak nie zada pytania nie opowiadaj o pierwszym razie, a jak zada po ślubie to odpowiedz, że
"dla mnie liczy się tylko ten pierwszy raz z tobą, - dla ciebie też powinien być najważniejszy"
W sensie formalizmów; obawiam się, że grozi nieważnością małżeństwa. Kanon co prawda mówi o wprowadzeniu w błąd co do ważnych cech osoby, ale myślę, że takie przemilczenie jest formą wprowadzenia w błąd.
Oczywiście nie chodzi o jakieś rozwodzenie się - tylko krótko, informacyjnie. I nie na pierwszej randce
Po ludzku - sorry, ale jak się pobieramy, mamy prawo do podobnych informacji. Z obu stron.
Natomiast na pocieszenie (choć rzecz sama w sobie pocieszająca nie jest) wiedz, że jesteś raczej w przytłaczającej większości, niż w mniejszości która dotrwała do ślubu w dziewictwie. Co ciekawsze, procent kobiet zachowujących "dziewictwo" jest mniejszy niż mężczyzn...
Dla Boga nawracając się, jesteś czysta. Owszem, skutki grzechu trwają - tego się nie przeskoczy, ale w oczach bożych jesteś czysta. I duży szacun za to, że jesteś w stanie wycofać się z grzechu (to czasem trudniejsze niż nie grzeszyć).
Co do samej sprawy o jaką pytasz - wydaje mi się, że raczej kodu "biała suknia+welon = dziewica" raczej się nie stosuje w praktyce.
A dla mnie miałoby to znaczenie. Ale nie takie, by zerwać znajomość. Po prostu byłoby mi przykro.Jeśli ja bym się zakochał w Tobie to nie miałoby to znaczenia dla mnie, że nie jesteś dziewicą (po 20-tce).
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15107
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Dlatego powiedział bez szczegółów! i nie wracamy do tematu. I w kłótniach nie możesz w żadnym przypadku wspominać go i przywoływać, bo wówczas "ała!" to zaboli. Pamiętaj by uświadomić go, że on również święty nie był - a jak nie spał z inną (baaardzo rzadki przypadek we współczesnym świecie), to się masturbował przy filmach, czy gazetach pornograficznych/erotycznych i wówczas nie wiem czy to lepsze niż seks dwojga kochających się osób mających zamiar być ze sobą na zawszepaulis20 pisze: ↑2019-06-08, 14:01 I Tobie również dziękuję Dezerter. Ale powiedz mi z tego męskiego punktu widzenia, czy z czasem ta akceptacja nie przerabia się w nie akceptację, czy Was to nie przerośnie po czasie? Niestety wiem, że niektórym to przeszkadza, że kobieta w której się zakochali robiła to z kimś innym, a nie z nimi.
Masz bardzo idealistyczny pogląd na młodych mężczyzn - moje obserwacje są inne - dzisiaj seks jest ogólnie dostępny jak towar w marketach
zresztą co ja tam wiem - niech się wypowiedzą młode osoby z naszego forum ...
Ale oczywiście jest spory procent dobrych katolików, którzy świadomie podjęli krucjatę czystości i chwała im za to, że jej dotrzymają do ślubu.
Dodano po 7 minutach 16 sekundach:
Nie rozumiem cię, a ty chyba mnieMarek_Piotrowski pisze: ↑2019-06-08, 14:21Przykro mi, jeśli psuję nastrój, ale to zła rada - zarówno w sensie formalizmów ślubnych, jak i po ludzku.Dezerter pisze: ↑2019-06-08, 13:22 Dostałaś bardzo dobre, mądre i prawdziwe rady, więc ja Cie tylko przywitam i kilka uwag.
Jeśli chłopak nie zada pytania nie opowiadaj o pierwszym razie, a jak zada po ślubie to odpowiedz, że
"dla mnie liczy się tylko ten pierwszy raz z tobą, - dla ciebie też powinien być najważniejszy"
W sensie formalizmów; obawiam się, że grozi nieważnością małżeństwa. Kanon co prawda mówi o wprowadzeniu w błąd co do ważnych cech osoby, ale myślę, że takie przemilczenie jest formą wprowadzenia w błąd.
Oczywiście nie chodzi o jakieś rozwodzenie się - tylko krótko, informacyjnie. I nie na pierwszej randce
Po ludzku - sorry, ale jak się pobieramy, mamy prawo do podobnych informacji. Z obu stron.
Ja podobnie jak ty radzę, by nie opowiadała nie pytana - a to nie jest zatajenie.
Dość podstawowym pytaniem wśród narzeczonych jest pytanie o chłopaków poprzednich - a wówczas oczywiście obowiązuje szczerość i prawdomówność - nigdzie nie napisałem , że nie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
piszesz Dez: "a jak zada (pytanie) po ślubie" - czyli nie powiedziała sama przed ślubem... a po nocy poślubnej zapewne zada pytanie mąż , bo będzie miał przykrą niespodziankę. Bliżej mi do Marka, który twierdzi ze trzeba to powiedzieć przed ślubem, sama także tak napisałam, narzeczony ma prawo wiedzieć przed ślubem.
Zatajanie tego to jakaś zgubna ścieżka, bo po co wywoływać niesmak u męża po nocy poślubnej?
Tak jak Marek pisze, osób które są całkowicie czyste do ślubu jest naprawde bardzo mało...
A któż by miał Cię potępić na tym forum? Jest tu ktos bez winy?! Tu sami grzesznicy siedzą! Kościół także jest pełen grzeszników, nawracających się ciągle, ale jednak grzeszników.
Zatajanie tego to jakaś zgubna ścieżka, bo po co wywoływać niesmak u męża po nocy poślubnej?
Tak jak Marek pisze, osób które są całkowicie czyste do ślubu jest naprawde bardzo mało...
A któż by miał Cię potępić na tym forum? Jest tu ktos bez winy?! Tu sami grzesznicy siedzą! Kościół także jest pełen grzeszników, nawracających się ciągle, ale jednak grzeszników.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Dokładnie o to mi chodziło, o czym pisze Magnolia. Nie wystarczy "nie pytał, to nie mówiłam". Nie do małżeństwa.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Czy pomimo zamiaru poprawy mogę iść do ślubu tak jak wszystkie kobiety?
Temat jest rozległy więc nie będę się rozpisywać, dodam tylko od siebie, że moim zdaniem o tym, że nie jest się dziewicą należy powiedzieć już przed ślubem. Każdy ma pewne przewinienia, wady, popełnia błędy i dlaczego seksualność miałaby być tą jedną sferą, w której nie miałoby się do tego przyznawać?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)