Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Wolfi

Re: Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Post autor: Wolfi » 2019-07-04, 01:02

Moim zdaniem zbyt duzo, magia nie dziala, a ten kto wierzy w takie glupoty, nic mu nie grozi, po prostu jest no glupi. Harry Potter, Hello Kitty, itd to smieszne. Wszystko w sumie jest przesiakniete takimi tresciami, bajki dla dzieci wszystkie praktycznie, z siostra czasami ogladalismy "wodogrzmoty male" zajebiaszcza baja polecam ;p w necie pisze ze w tej bajce jest mnostwo tresci takich, ale czy to ma przez to jakis wplyw na czlowieka? Yy nie

Biserica Dumnezeu

Re: Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-07-04, 07:22

Moze miec wplyw, ale nie musi.
Wielu tresci nie lekcewazymy, niektore sa przemycane w sposob niedostrzegalny ( wiec nie aktywizuja niczego ), wiele tresci to czysta demagogia. i na taka nalezy zwrocic uwage, a nawet w wmiare moznosci reagowac.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-07-04, 10:33

Wolfi pisze: 2019-07-04, 01:02 Moim zdaniem zbyt duzo, magia nie dziala, a ten kto wierzy w takie glupoty, nic mu nie grozi, po prostu jest no glupi.
To nie jest aż tak proste.
Po pierwsze, cuda demoniczne istnieją (czy nazwiemy je "magią" czy nie to inna sprawa). Jezus ostrzegał:
Mt 24:24 bt5 "Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych."

Po drugie, nawet praktykowanie oczywistych bzdur (tj.zabobonów) może przynieść poważną szkodę duchową - bowiem jest grzechem przeciw I przykazaniu.
Popatrzmy na skutki uprawiania bałwochwalstwa - a przecież wiemy, że żadne "bożki" nie istnieją.

Wolfi

Re: Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Post autor: Wolfi » 2019-07-04, 12:32

Marek_Piotrowski pisze: 2019-07-04, 10:33 To nie jest aż tak proste.
Po pierwsze, cuda demoniczne istnieją (czy nazwiemy je "magią" czy nie to inna sprawa). Jezus ostrzegał:
Mt 24:24 bt5 "Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych."

Po drugie, nawet praktykowanie oczywistych bzdur (tj.zabobonów) może przynieść poważną szkodę duchową - bowiem jest grzechem przeciw I przykazaniu.
Popatrzmy na skutki uprawiania bałwochwalstwa - a przecież wiemy, że żadne "bożki" nie istnieją.
Cuda demoniczne, czyli, ze co? ;p

Praktykowanie glupot wlasnie, szkoda tylko albo az jest to, ze to grzech.
Przykladow z zycia sa tysiace, ale podajac jeden, czesto ludzie niewierzacy uwazajacy sie za realistow (beka) chodza do np. wrozek, w sumie wrozki/wrozbici nie sa tacy glupi, bo sami nie wierza w to co robia, a hajs leci nawet nie maly. A ci co do nich chodza no odniosa szkode duza, materialna.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Post autor: Viridiana » 2019-07-04, 12:42

Wolfi pisze: 2019-07-04, 01:02 Wszystko w sumie jest przesiakniete takimi tresciami, bajki dla dzieci wszystkie praktycznie, z siostra czasami ogladalismy "wodogrzmoty male" zajebiaszcza baja polecam ;p w necie pisze ze w tej bajce jest mnostwo tresci takich, ale czy to ma przez to jakis wplyw na czlowieka?
Bajka o ołowianym żołnierzyku Hansa Christiana Andersena też? ;)
Jeśli chodzi o bajki, to tutaj trzeba określić przede wszystkim, w jaki sposób bajki mogą być zagrożeniem duchowym. To, że po obejrzeniu jakiejś bajki z Barbie jakaś dziewczynka zacznie się bawić we wróżkę, nie jest zbyt niepokojącym symptomem (mówię o typowej zabawie we wróżkę, tak jak z reguły się bawią dziewczynki w tym wieku), prędzej niepokojące mogą być zaklęcia z "Harrego Pottera" (chociaż dzieci też nie mają wysokiego stopnia świadomości i nie wiem, jak to wtedy działa). Płaszczyzna, na której bajki mogą być szkodliwe, to to, że np. podobno (nie czytałam całej serii, nie czułam takiej potrzeby, więc to opinia ze słyszenia) w "Harrym Potterze" bohaterowie dokonują wyborów między większym a mniejszym złem, a dziecko nie ma rozeznania dobra i zła i może uznać, że coś jest dobre, chociaż w rzeczywistości po prostu w tamtej konkretnej sytuacji było mniejszym złem.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Post autor: ToTylkoJa » 2019-07-04, 15:41

W takim wypadku "Harry Potter" jest zagrożeniem tylko dla dzieci. Takich, które jeszcze nie do końca ogarniają. Ja np. już wiem, że to tylko mniejsze zło, więc zagrożenie jest zerowe.
Moja katechetka kiedyś mówiła, że tam są fragmenty prawdziwych czarnych mszy.
Ja tam nie wiem, na czarnej mszy jeszcze nie byłam, aż tak mnie nigdy w internet nie wciągnęło, żebym spotkała satanistę (w takim tradycyjnym znaczeniu).

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18912
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2606 times
Been thanked: 4606 times
Kontakt:

Re: Czy o zagrożeniach duchowych mówi się zbyt mało, czy zbyt dużo?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-07-05, 08:26

Wolfi pisze: 2019-07-04, 12:32
Marek_Piotrowski pisze: 2019-07-04, 10:33 To nie jest aż tak proste.
Po pierwsze, cuda demoniczne istnieją (czy nazwiemy je "magią" czy nie to inna sprawa). Jezus ostrzegał:
Mt 24:24 bt5 "Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych."

Po drugie, nawet praktykowanie oczywistych bzdur (tj.zabobonów) może przynieść poważną szkodę duchową - bowiem jest grzechem przeciw I przykazaniu.
Popatrzmy na skutki uprawiania bałwochwalstwa - a przecież wiemy, że żadne "bożki" nie istnieją.
Cuda demoniczne, czyli, ze co? ;p
Ano różne rzeczy. Widzenia, uzdrowienia...
Różnią się od prawdziwych tylko dalkosiężnymi skutkami.
Praktykowanie glupot wlasnie, szkoda tylko albo az jest to, ze to grzech.
Dlaczego szkoda?
Przykladow z zycia sa tysiace, ale podajac jeden, czesto ludzie niewierzacy uwazajacy sie za realistow (beka) chodza do np. wrozek, w sumie wrozki/wrozbici nie sa tacy glupi, bo sami nie wierza w to co robia, a hajs leci nawet nie maly. A ci co do nich chodza no odniosa szkode duza, materialna.
Niestety, nie tylko materialną.

krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 835
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 146 times
Been thanked: 197 times

Re: Złote myśli z Azji

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-07-02, 12:53

O. Verlinde, fizyk i były guru hinduistyczny mówi o swoich doświadczeniach z religiami wschodu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Joseph_Marie_Verlinde

https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

Awatar użytkownika
miłośniczka Faustyny
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 4436
Rejestracja: 26 sie 2018
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Has thanked: 1078 times
Been thanked: 1149 times

Re: Złote myśli z Azji

Post autor: miłośniczka Faustyny » 2022-07-02, 13:10

@krystian.zawistowski czy nawet "złote myśli" z Azji, czyli cytaty uważasz za zagrożenie? Powoli przestaję traktować poważnie Twoje posty, dotyczące zagrożeń duchowych.
Ostatnio zmieniony 2022-07-02, 13:10 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"

krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 835
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 146 times
Been thanked: 197 times

Re: Złote myśli z Azji

Post autor: krystian.zawistowski » 2022-07-02, 13:55

miłośniczka Faustyny pisze: 2022-07-02, 13:10 @krystian.zawistowski czy nawet "złote myśli" z Azji, czyli cytaty uważasz za zagrożenie? Powoli przestaję traktować poważnie Twoje posty, dotyczące zagrożeń duchowych.
Mogę wrzucić gdzie indziej, np założyć osobny temat. Nie myślałem za bardzo nad wrzucenia tego tutaj.

Co do "złotych myśli" z Azji nie polecam przykład pierwszy z brzegu:
Jesteśmy kształtowani przez nasze myśli, stajemy się tym w co wierzymy. Kiedy umysł jest czysty, radość podąża za nami jak cień, który nigdy nas nie opuszcza.
Pierwsze zdanie sugeruje spotykane na wschodzie praktyki podobne do metody Secret czy prawa przyciągania Murphy'ego.
Drugie mówi o jakimś "czystym umyśle" w którym to stanie "nie opuszcza nas nigdy radość", co w normalnym życiu notabene nie występuje, no ale Budda ma na to przepis, to znaczy Nirwana, oświecenie. Problem w tym, że kierunek tego oświecenia to zanik tożsamości (anatta) i pustka (sunyata), zupełnie inaczej niż to co chrześcijaństwo rozumie przez mistycyzm.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”