Dress code katoliczki.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6395
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 887 times
- Been thanked: 724 times
Re: Dress code katoliczki.
Oczywiście, że to nie grzech, a wręcz przeciwnie. Może pomóc w przełamaniu dresscodów katolików i katoliczek, a tak w sumie chcą nas widzieć katoliccy mężczyźni : długa kieca, sukienka, tony ziemiste, fryzurka z przedziałkiem
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 9 lut 2023
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 213 times
Re: Dress code katoliczki.
Wlasnie. Nie sadzilem ze w Polsce jest jeszcze jakas wioska ktora utknela w 18 wieku.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4474
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Dress code katoliczki.
Bywa tak, ale chyba bardzo rzadko. To pewna generalizacja, przesadna, bo raczej nie dotyczy większości mężczyzn (chociażby biorąc pod uwagę powyższe reakcje).
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3495
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 368 times
Re: Dress code katoliczki.
A te wszystkie incele i inne nieżonate chłopaki które nie dadzą rady odeprzeć myśli zbereźnych to po prostu będą miały pecha...
Jestesmy ludźmi w wieku gdzie biologia i ustabilizowany tryb zycia pozwala na walkę z pokusami.
A młodzież ma pecha.
Jestesmy ludźmi w wieku gdzie biologia i ustabilizowany tryb zycia pozwala na walkę z pokusami.
A młodzież ma pecha.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Dress code katoliczki.
Nie widzę w tym niczego złego. Po prostu wyrażasz siebie.Faith pisze: ↑2023-10-02, 01:00 Ok może to głupie ale zdecydowałam że zapytam to zapytam czy uznali byście że ubieranie się specyficznie (bo nie nazywałabym swojego stylu jakimś wygórowanym czy ekstrawaganckim) za niestosowne. Nakreślę mam osiemnaście lat i ubieram sie kolorowo przesadnie czasami trochę jak postać wyrwana z kreskówki albo powieści fantasy wliczając w to kolorowe artystyczne makijaże tony falbanek wzorów i wyrazistych kolorów, dochodzą do tego moje dziwactwa w stylu niechęć do spodni sportowych ubrań czy wydekoltowanych bluzek.
Doprecyzujmy do kościoła ubieram się normalnie i zgodnie z powagą miejsca ale na codzień nie nazwałabym swoich strojów zwyczajnymi z reguły spotykam się z pozytywnymi opiniami na temat swojego wyglądu (od nauczycieli w szkole, rówieśników, czy po prostu losowych spotkanych ludzi) moja rodzina nazywa mnie dziwadłem ale do tego już się przyzwyczaiłam. Dodatkowo nie ubieram się w ten sposób dla ściągania uwagi ale to dodaje mi pewności, w ten sposób czuje się po prostu dobrze i daje możliwość wykorzystania danych mi umiejętności (hobbystycznie robię biżuterię i posiadam nie gorsze umiejętności makijażowe) ale zaczęłam się zastanawiać czy to w ogóle stosowne czy powinnam tak robić?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)