O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Rozmowa na temat sakramentów Kościoła świętego, poparcie ich Biblią, ich ważność, przystępowanie do nich, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2506
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1054 times
Been thanked: 940 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Susanna » 2024-04-10, 07:25

Katarzyna1234 pisze: 2024-04-09, 20:49 Susanna jak się samookaleczałam to nie myślałam o bliznach.Dopiero jak otrzeźwiałam to i tym pomyślałam.Jeszcze jest u mnie myśł,żeby do tego wrócić chociaż póki co wytrwałam.Chcę się trzymać od tego z daleka.A ksiądz nie pyta się ciebie czemu tak często przystępujesz do spowiedzi? Czy to twój stały spowiednik wiedzący o skrupułach? Jak często teraz przystępujesz do spowiedzi? Gdy męczą skrupuły czy sama np.co miesiąc się spowiadasz?

Dodano po 2 minutach 21 sekundach:
Bo ja jak potrafiłam co tydzień się spowiadać to w końcu spowiednik można powiedzieć,że postawił granicę spowiadania co miesiąc.Że to wystarczy.


A nie boisz się że ktoś z rodziny czy nawet lekarz przypadkiem zobaczy te rany?

Ja wolałabym chodzić tylko do spowiedzi do mojego proboszcza ale nie zawsze spowiada, bo jest sam na parafii więc chodzę tez do innego Kościoła.
Ostatnią spowiedź odbyłam 4 tygodnie temu i na razie nie idę.. boję się że nie powinnam była w niedzielę przyjąć Komunię świętą a przyjęłam i teraz nie mam odwagi iść do spowiedzi. Bardzo mnie już to męczy i zniechęciło do tego by się wyspowiadać. :( na razie więc nie planuje iść do spowiedzi ani isc do Kościoła. :(

Odkąd trafiłam na księdza który wręcz mnie skrzyczal że sobie lekceważę sakrament spowiedzi (a przecież tak nie jest, my skrupulanci bierzemy na poważnie ten sakrament) już do tamtego kościoła nie chodzę do spowiedzi.
Ostatnio zmieniony 2024-04-10, 07:27 przez Susanna, łącznie zmieniany 3 razy.
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!

Katarzyna1234
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 208
Rejestracja: 7 sty 2024
Been thanked: 21 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Katarzyna1234 » 2024-04-10, 15:10

Psycholog,psychiatra wiedzą o samookaleczaniu.Psychiatra się tym zainteresowała i zmartwiła.Z rodziny tylko moja mama wie o tym co robiłam.Dusiłam to w sobie,aż o tym jej powiedziałam.I wcale nie czuję się lepiej.Przykro,że natrafiłaś na takiego księdza.Ja już nawet do kilku parafii do spowiedzi nie chodzę tylko do jednej parafii.Myślę o tym,żeby pójść do spowiedzi,ale jeszcze nie teraz.Już sama nie wiem czy zataiłam grzech czy to nie był grzech.Gorzej,że czegoś nie potrafię sobie przypomnieć i wtedy myślę czy popełniłam grzech.I jak to w skrupulanctwie wolę już go wyznać na spowiedzi niż mieć jeszcze większe wątpliwości.I to mnie męczy.Bo już sama nie wiem co wyznać jako grzech.Już nawet ksiądz woli,żebym spowiadała się z pamięci,ale ja boję się spowiadać bez kartki,żebym o czymś nie zapomniała.

Dodano po 7 minutach 3 sekundach:
Stąd też kolejna propozycja skierowania do szpitala była prawdopodobnie z tego powodu,że psychiatra chciała zobaczyć te rany.Ciągnie mnie do samookaleczeń,ale już tego nie robię.Myśli mnie atakują,staram się je przeganiać.Częsti myślę,kiedy to się skończy.Mam na myśli skrupulanctwo.Czy tak będzie już zawsze wyglądała moja spowiedź z ciągłą niepewnością.Już mnie to za bardzo męczy.A do Komunii wcale nie przystępuję.W Święta tylko przystąpiłam,przyszła myśl o świętokradztwie i już nie przystąpiłam do Komunii.Ale wiem,że musi się to zmienić,bo nigdy z tego nie wyjdę.Bo inaczej stale te natręctwa będą mnie atakować.Czas pokaże co będzie dalej.Narazie wszystko się przeplata.Złe samopoczucie-lepsze.Terapia,spowiedź.I tak staram się walczyć z tym wszystkim.

Dodano po 3 minutach 45 sekundach:
Przez te moje kłopoty z pamięcią np.nie pamiętam czy np.używałam złych słów,albo czy popełniłam inny grzech.Nie mogę sobie tego przypomnieć nawet 2 tygodnie wstecz.I co wtedy zrobić?Wyznać gdy nie pamiętam jak było? Susanna co poradzisz bo lepiej sobie radzisz niż ja.

Dodano po 18 minutach 22 sekundach:
Sumienie mnie gryzie i to moco.Walczę ze skrupułami,ale jedno mnie męczy.Już nieraz radziłam się o to tu na forum.Nie umiem tego zostawić w spokoju.Podczas ostatniej spowiedzi powiedziałam,że nie wyznałam podniecenia jako grzech,gdyż nie wiem czy to grzech czy nie.Nic ksiądz nie powiedział na ten temat.Ale ja teraz mam męczące myśli,że powinnam to wyznać jako grzech i wyznać,że zataiłam ten grzech.Może to skrupuły czy ja źle zrobiłam.Z tego powodu nie wiem już jak mam przystąpić do spowiedzi.

Dodano po 7 minutach 31 sekundach:
A chcę już przestać bać się spowiedzi.Chcę przestać bać się przystępować do Komunii.To nade mną dominuje.Strach..Szczególnie jeśli chodzi o Komunię.Idę do spowiedzi,a i tak nie idę do Komunii.Ale przecież tak nie może być,bo już na zawsze te lęki ze mną zostaną i nigdy się tego nie pozbędę.Tylko łatwo się pisze,ale trudniej to pokonać.Przez to wszystko czuję się jak jakiś odmieniec.Były Święta,a mnie nie cieszyły.Jest niedzielna Msza Św.,a ja nie idę na nią z radością jak dawniej.Ale trzymam się wiary.Bóg,wiara są dla mnie najważniejsze.

Gzresznik Upadający
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3485
Rejestracja: 21 cze 2021
Has thanked: 159 times
Been thanked: 366 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Gzresznik Upadający » 2024-04-10, 15:54

Wybacz ale dla mnie to trochę j wygląda na ucieczkę w skrupuły ( nieświadomą) przed czymś innym.. Jakby one miały zamazać,zakryć coś innego. Coś czemu w ogóle nie jesteś winna ani też odpowiedzialna. Ale nie wiem co.
Ale to tylko moje prywatne zdanie.Takie poczucie bez znaczenia. Mogę też się mylić

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2506
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1054 times
Been thanked: 940 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Susanna » 2024-04-10, 15:59

Kurcze..na też mam jakieś zaniki pamięci. Nie pamiętam czy dany grzech popełniłam. I potem się zastanawiam czy powiedzieć grzech co do którego nie mam pewności czy popełniłam.. #:-s chyba lepiej powiedzieć na zapas niż nie mówić. #-o
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!

Katarzyna1234
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 208
Rejestracja: 7 sty 2024
Been thanked: 21 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Katarzyna1234 » 2024-04-10, 16:01

Już nawet rodzina zauważyła,że wogóle nie przystępuje do Komunii po Świętach.Próbuje to jakoś sobie wszystko przetłumaczyć do głowy.Ale te natrętne myśli o podnieceniu,myśli,że może się na to zgadzam(chociaż przeważnie nie zwracam na to uwagi) mnie atakują.I wszystko zaczyna się od nowa.Zostawiłam kartkę od ostatniej spowiedzi,żeby przynajmniej mieć pewność co już wyznawałam-za radą księdza.Smutne to moje życie przez to wszystko się zrobiło.Przygnębiające.Moja odwaga maleje z każdą spowiedzią.Do kościoła chodzę.Trzymam się tego.Susanna dlaczego piszesz,że nie będziesz chodzić do Kościoła.Myślę,że bycie na Mszy Św.przybliża nas do Boga.A,że mamy obydwie problem ze skrupułami to już musimy z tym walczyć same.Ja pomimo skrupułów i smutku nie oddaliłam się od Boga i Kościoła.Przychodzi załamanie,ale i też walka.Nie możemy dać się zdominować przez skrupuły i lęki bo nigdy z tego nie wyjdziemy.Musimy walczyć.Ja staram się nie poddawać chociaż jest ciężko.

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Arek » 2024-04-10, 16:10

Kasia ma rację.
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Katarzyna1234
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 208
Rejestracja: 7 sty 2024
Been thanked: 21 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Katarzyna1234 » 2024-04-10, 16:19

Z tymi zanikami pamięci mam się zgłosić do neurologa i to sprawdzić czy jest jakaś przyczyna.Grzeszniku upadający też się zastanawiałam czy może jest jakaś inna przyczyna mojego stanu.Czy może coś z przeszłości zaważyło.Może terapia coś mi uświadomi.Jestem na etapie diagnozowania u psychologa,przechodzę różne testy.Gdy miałam myśli samobójcze pytałam Boga lub prosiłam l,żeby zabrał z tego świata.Gdy tragicznie zginął mój wujek pytałam Boga czemu to ja nie umarłam.Dlaczego mnie nie zabrał.Że to ja powinnam umrzeć a nie mój wuja.Poza tym chciałam zapomnieć o przeszłości,o masturbacji,nie wiem jak mogłam to robić.Czuję do tego odrazę.Odcięłam się od tego.Czuję odrazę do podniecenia.Teraz gdy ono się pojawia albo gdy nachodzą mnie myśli że to grzech to myślę,że na to sobie pozwalam(chociaż nie zwracam na to uwagi lub staram się to odganiać).Ale dręczy mnie zaraz natręctwo,że popełniłam grzech.Że na to pozowoliłam.Chciałab tego nie czuć.Byłoby najlepiej.A wiadomo co jest związane z masturbacją-podniecenie.Nie wiem jak mogłam robić to świństwo.Nie mogę sobie darować przeszłości.

Dodano po 2 minutach 43 sekundach:
Przyśni mi się coś,budzę się czasami z podnieceniem.Odrazu myślę,że to grzech.Za to podniecenie też się karałam samookaleczaniem.I nadal mam ochotę to zrobić.Ukarać się.Ale nie będę tego zaczynać.

Dodano po 2 minutach 29 sekundach:
Nie wiem dlaczego to się pojawia dlaczego mnie to męczy to podniecenie.Czy ja grzeszę czy już taka jestem odmienna.Piszę coś,oglądam coś,jestem u psychologa,idę do spowiedzi pojawia się podniecenie.Chyba nie napiszecie mi,że to normalne.

Dodano po 8 minutach 23 sekundach:
Nawet jak się dotknę to myślę,że wywołuję podniecenie.Chyba się po prostu za to nienawidzę.I nienawidzę tego podniecenia.Chciałab,żeby ktoś je ode mnie zabrał.Nawet sam Bóg.

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2506
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1054 times
Been thanked: 940 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Susanna » 2024-04-10, 17:23

W sumie macie racje.. mogę siedzieć gdzieś z tyłu podczas Mszy ale wtedy mi smutno że nie mogę przyjąć Pana Jezusa.
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!

Arek
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2390
Rejestracja: 29 sie 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 300 times
Been thanked: 321 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Arek » 2024-04-10, 17:59

Kilka razy miałem tak, że bardzo chciałem się wyspowiadać i było blisko, by to tych spowiedzi nie doszło z przyczyn zewnętrznych. Były chwile, że przez to czułem, że Bóg do mnie mówi: " Widzisz synu jak bardzo cię kocham, tyle razy czekałem na Ciebie, a ty nie przyszedłeś do mnie. Od teraz nie marnuj żadnej chwili, by być blisko mnie, aby nie przegapić czasu w którym nie będziesz mógł Mnie przyjąć fizycznie, ale możliwość ta pozostanie w formie duchowej."
Kiedy myślałem, że nie będę mógł przyjąć Chrystusa w tamtych chwilach, przez moment poczułem się samotny, z goryczą w sercu, że mogłem, a jednak nie przyjąłem :(
Dziś staram się nie marnować choć jednej chwili, ale są momenty słabości, którym staram się nie ulegać.
Eucharystia jest najważniejszą sprawą, która jest nam dana na tym świecie. Ponoć tego aniołowie nam pozazdroszczą.
Z sercem pełnym wiary i nadziei zachęcam Wszystkich Was, byśmy nie stracili ani chwili, by mieć Boga zawsze blisko :)
Jezus Chrystus jest moim Królem.

Awatar użytkownika
abi
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5426
Rejestracja: 3 mar 2021
Has thanked: 862 times
Been thanked: 1421 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: abi » 2024-04-10, 18:13

Susanna pisze: 2024-04-10, 15:59 Kurcze..na też mam jakieś zaniki pamięci. Nie pamiętam czy dany grzech popełniłam. I potem się zastanawiam czy powiedzieć grzech co do którego nie mam pewności czy popełniłam.. #:-s chyba lepiej powiedzieć na zapas niż nie mówić. #-o
to może mów - nie pamiętam ale możliwe że jadłam mięso w piątek, że zapomniałam pacierza zmówić, że źle życzyłam koledze...
ой чи пан, чи пропав, двічі не вмирати

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2506
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1054 times
Been thanked: 940 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Susanna » 2024-04-10, 19:09

abi pisze: 2024-04-10, 18:13
Susanna pisze: 2024-04-10, 15:59 Kurcze..na też mam jakieś zaniki pamięci. Nie pamiętam czy dany grzech popełniłam. I potem się zastanawiam czy powiedzieć grzech co do którego nie mam pewności czy popełniłam.. #:-s chyba lepiej powiedzieć na zapas niż nie mówić. #-o
to może mów - nie pamiętam ale możliwe że jadłam mięso w piątek, że zapomniałam pacierza zmówić, że źle życzyłam koledze...
Dzięki to zawsze jakiś pomysł. 💚
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!

Katarzyna1234
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 208
Rejestracja: 7 sty 2024
Been thanked: 21 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Katarzyna1234 » 2024-04-11, 09:36

Mi też jest smutno,że nie mogę przyjąć Pana Jezusa w Komunii.Mam nadzieję,że to się zmieni.Że przestanę bać się świętokradztwa.Że przestanę bać się przystępować do Komunii.Potrzeba na to czasu..I odwagi,której nie mam.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 6326
Rejestracja: 12 mar 2023
Has thanked: 881 times
Been thanked: 715 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: CiekawaXO » 2024-04-11, 10:24

Masz masz masz ją masz.

Katarzyna1234
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 208
Rejestracja: 7 sty 2024
Been thanked: 21 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Katarzyna1234 » 2024-04-11, 10:40

Ja też nie chodzę już często do spowiedzi,bo widzę,że to nie ma sensu.Bo sama się zamęczyłam częstymi spowiedziami.Po każdej spowiedzi z moimi wątpliwościami czuję się gorzej.Ale ze spowiedzi na spowiedź kartka jest krótsza.Tak mi się przynajmniej wydaje.Nie wracam już do przeszłych grzechów,bo to nigdy się nie skończy.

Awatar użytkownika
Susanna
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2506
Rejestracja: 30 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1054 times
Been thanked: 940 times

Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym

Post autor: Susanna » 2024-04-11, 15:31

Katarzyna1234 pisze: 2024-04-11, 10:40 Ja też nie chodzę już często do spowiedzi,bo widzę,że to nie ma sensu.Bo sama się zamęczyłam częstymi spowiedziami.Po każdej spowiedzi z moimi wątpliwościami czuję się gorzej.Ale ze spowiedzi na spowiedź kartka jest krótsza.Tak mi się przynajmniej wydaje.Nie wracam już do przeszłych grzechów,bo to nigdy się nie skończy.
Super. Małymi kroczkami a widzisz jest lepiej.
"Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha,
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha."
Magnificat anima mea Dominum!

ODPOWIEDZ