"Twierdza wewnętrzna" św. Teresy od Jezusa, pokój bodajże 6.
Jak rozpoznawać wolę Bożą?
- Efezjan
- Super gaduła
- Posty: 1039
- Rejestracja: 15 kwie 2017
- Lokalizacja: Chorzów
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 238 times
Re: Jak rozpoznawać wolę Bożą?
Wstąpienie do świeckiego Karmelu: 21.09.2019 /Tomasz od Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego OCDS/
Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10
Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów 1Krl 19,10
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13692
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2007 times
- Been thanked: 2176 times
Re: Jak rozpoznawać wolę Bożą?
Znać, rozumieć, odczuć to jeszcze pikusie
Ale być w Niej jak najpełniej,
jak najczęściej czy choćby w ogóle "jak(naj)kolwiek"
to już (jak dla mnie) Łaska.
Dodano po 1 minucie 23 sekundach:
Co to oznacza?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1951
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 410 times
- Been thanked: 427 times
Re: Jak rozpoznawać wolę Bożą?
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Twierdz ... C4%99trzna
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Jak rozpoznawać wolę Bożą?
Znalazłem ciekawe opowiadanie, myślę że może pasować do tego tematu a jeśli nawet trochę nie to na pewno warto sobie je przeczytać. Autora nie znam ale wygląda mi to na jedno z opowiadań Bruno Ferrero-w jego stylu.
Myślę że to wartościowa nauka. Co myślicie o tym?Trzy drzewka
Pewnego razu, na wzgórzu, rosły sobie trzy drzewa. Rozmawiały one o
swoich marzeniach i nadziejach, kiedy pierwsze z nich
powiedziało: "Mam nadzieję, że pewnego dnia będę skrzynią, w której
trzymane będą klejnoty. Będę wypełniona złotem, srebrem i cennymi
klejnotami. Będę mogła być ozdobiona rozmaitymi rzeźbami i każdy
będzie mógł zobaczyć moje piękno."
Wtedy drugie drzewo powiedziało: "Może pewnego dnia stanę się
potężnym statkiem. Uniosę na swym pokładzie króla i królową i
popłyniemy poprzez szerokie wody aż na krańce świata. I każdy będzie
czuł się bezpiecznie, z powodu solidności kadłuba, który ze mnie
będzie zbudowany."
W końcu trzecie drzewo powiedziało: "Chcę rosnąć, aby być najwyższe i
najbardziej proste w całym lesie. Ludzie zobaczą mnie na szczycie
wzgórza i będą spoglądać na moje gałęzie, i myśleć o niebie i o Bogu
i o tym, jak blisko Niego jestem. Ja będę największym drzewem
wszechczasów i ludzie zawsze będą o mnie pamiętać."
Po kilku latach modlitwy o to, aby ich marzenia się spełniły, grupa
drwali natknęła się na nie. Kiedy jeden drwal zbliżył się do
pierwszego drzewa rzekł: "To tutaj, wygląda na mocne, silne drzewo,
wydaje mi się, że będę mógł sprzedać je stolarzowi" i zaczął je
ścinać. Drzewo było szczęśliwe, ponieważ wiedziało, że stolarz zrobi
z niego piękną skrzynię. Przy drugim, drwal powiedział: "To drzewo
również wygląda na mocne, powinienem je sprzedać do stoczni" i drugie
drzewo również było szczęśliwe, bo wiedziało, że jest to dla niego
możliwość stania się potężnym statkiem.
Kiedy drwal podszedł do trzeciego drzewa, drzewo było przerażone,
gdyż wiedziało, że jeżeli zostanie ścięte, jego marzenia się nie
spełnią. Jeden z drwali postanowił sobie je zabrać.
Wkrótce po przybyciu do stolarza, z pierwszego drzewa zostały
zrobione karmniki, koryta i żłoby dla zwierząt. Zostało więc
postawione w stodole i wypełnione sianem. To wcale nie było to, o co
drzewo się modliło. Drugie drzewo zostało cięte i zrobiono z niego
małą łódkę rybacką. Skończyły się jego sny o staniu się potężnym
statkiem i braniu na swój pokład koronowanych głów. Trzecie z nich
zostało pocięte na wielkie belki i pozostawione w ciemności.
Lata mijały, i drzewa zapomniały już o swoich marzeniach. Pewnego
dnia mężczyzna i kobieta weszli do szopki. Kobieta urodziła i
położyła niemowlę na sianie, wypełniającym żłobek zrobiony z
pierwszego drzewa. Drzewo mogło odczuć powagę tego wydarzenia i
wiedziało, że nosi największy skarb wszechczasów.
Minęło nieco lat. Grupa ludzi wybrała się na połów w łódce zrobionej
z drugiego drzewa. Jeden z nich był bardzo zmęczony i ułożył się do
snu. Kiedy wypłynęli na szerokie wody, zerwała się burza i drzewo
pomyślało, że nie będzie wystarczająco silne, aby zapewnić ludziom
bezpieczeństwo. Mężczyźni obudzili śpiącego, a on wstał i
powiedział "Pokój!", a wtedy burza ustała. Wtedy już drzewo
wiedziało, że ma na swoim pokładzie Króla królów.
W końcu przyszedł ktoś i zabrał trzecie drzewo. Było niesione
ulicami, tłum zaś kpił z człowieka, który je niósł. Kiedy się
zatrzymali, człowiek ten został przybity gwoździami do drzewa i
podniesiony, aby umierać na szczycie wzgórza. Kiedy nadeszła
niedziela, drzewo zrozumiało, że było wystarczająco silne, aby stać na
szczycie wzgórza i być tak blisko Boga jak tylko możliwe, ponieważ to
na nim został ukrzyżowany Jezus.
Morał tej historii jest taki, że kiedy wydaje ci się, że wszystko
idzie nie po twojej myśli, zawsze wiedz, że Bóg ma dla ciebie pewien
plan. Jeśli Mu zaufasz, obdarzy cię hojnie.
Każde z drzew otrzymało to, o co prosiło, ale nie w sposób, w jaki to
sobie wyobrażało.
My nigdy nie wiemy, jakie są plany Boga wobec nas! Wiemy tylko, że
Jego drogi, nie są naszymi drogami, ale Jego drogi są zawsze
najlepsze
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1705
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 552 times
- Been thanked: 419 times
Re: Jak rozpoznawać wolę Bożą?
A ja teraz ujmę temat od tak jakby "odwrotnej" strony. Odwrotnej, bo zazwyczaj gdy mówimy o rozeznawaniu woli Bożej, mamy na myśli sytuację, gdy najpierw pojawia się nam w głowie jakieś pytanie, a potem próbujemy rozpoznać, jak na nie odpowiedziałby Bóg. Mi natomiast jakiś czas temu zdarzyła się sytuacja, gdy miałam wrażenie, że dostałam od Boga słowo, ale nie mam zielonego pojęcia, co ono oznaczało. Co w takiej sytuacji zrobić?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22634
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4213 times
Re: Jak rozpoznawać wolę Bożą?
Rozeznawać.
Maryja podczas zwiastowania usłyszała słowa o Elżbiecie. Zapewne nie rozumiała ich sensu. Bo przecież nie wątpiła we wszechmoc Bożą. Po co Anioł poinformował?
Maryja uznała, że żadne słowo Posłańca nie może być pozbawione znaczenia i sensu. Zdecydowała, aby pójść we wskazane miejsce. Zapewne przyczyniła się do tego także empatia oraz chęć niesienia wsparcia. Udała się na ok. 2 tygodniową wędrówkę do domu Zachariasza. A tam na progu usłyszała to, co Bóg chciał Jej przekazać. Za pośrednictwem Elżbiety.
Zatem idź za słowem. Nie musisz rozumieć, idź za nim. Jeśli pochodzi ono od Boga, to objawi się jego znaczenie. Cierpliwości. I ufności. Bóg wie co robi.
Maryja podczas zwiastowania usłyszała słowa o Elżbiecie. Zapewne nie rozumiała ich sensu. Bo przecież nie wątpiła we wszechmoc Bożą. Po co Anioł poinformował?
Maryja uznała, że żadne słowo Posłańca nie może być pozbawione znaczenia i sensu. Zdecydowała, aby pójść we wskazane miejsce. Zapewne przyczyniła się do tego także empatia oraz chęć niesienia wsparcia. Udała się na ok. 2 tygodniową wędrówkę do domu Zachariasza. A tam na progu usłyszała to, co Bóg chciał Jej przekazać. Za pośrednictwem Elżbiety.
Zatem idź za słowem. Nie musisz rozumieć, idź za nim. Jeśli pochodzi ono od Boga, to objawi się jego znaczenie. Cierpliwości. I ufności. Bóg wie co robi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Jak rozpoznawać wolę Bożą?
To opowiadanie które umieścił tu TOMVAD 45 jest piękne. Tak właśnie działa Bóg. Co do tematu, to rozpoznanie woli Bożej nie jest łatwe, trzeba prosić Ducha Świętego o rozeznanie. Kiedyś byłam niezadowolona gdy nie rozumiałam Słowa Bożego, gdy nie potrafiłam zrozumieć co Bóg ode mnie chce, albo dlaczego mnie nie wysłuchał. Teraz chyba duchowo dojrzałam , bo sobie myślę - nie rozumiesz, nie wiesz? no i trudno, widocznie nie wszystko musisz wiedzieć, nie wszystko musisz rozumieć. Co nie znaczy, że jestem bierna, że nie szukam odpowiedzi, że nie staram się rozeznać. Od Maryi musimy brać przykład, Ona też nie wszystko rozumiała, chowała jednak w swoim sercu wszystko co widział, słyszała. I całkowicie zaufała Bogu. Chciałabym mieć choć cząstkę Jej wiary, Jej zaufania, Jej oddania.
Nic odkrywczego nie napisałam , tylko takie drobne przemyślenia.
Nic odkrywczego nie napisałam , tylko takie drobne przemyślenia.