Dlaczego masturbacja to grzech?

[CiekawaXO]

@Albertus piszę o rozjeździe popędu z dojrzałością która w pewnym stopniu pozwala na normalne i zdrowe rodzicielstwo. O tym że problem płynie z biologii, nie stanu chorobowego organizmu, tylko na przestawionym w czasie funkjonowaniu. Biologia przysparza dużych rozsterek moralnych stąd nie znajduje innej przyczyny niż w tym przypadku owoc skażenia świata przyrody. Gdyby to płynęło z Bożego planu nie byłoby spójności z zasadami które płynął od Boga.

Okej... To jak było z biologią w Edenie? Ludzie wiedzieli kiedy przystopować? Potrafili nad popędem przejść do porządku dziennego? A może... mieli jak zwierzęta? Popęd tylko w zależności od płodności? Ciekawe.

[sądzony]

Okej... To jak było z biologią w Edenie? Ludzie wiedzieli kiedy przystopować? Potrafili nad popędem przejść do porządku dziennego? A może... mieli jak zwierzęta? Popęd tylko w zależności od płodności? Ciekawe.

Chodzili nago, nie czuli wstydu, nie rzucali się na siebie. Wydaje mi się, że byli "jednym ciałem". Byli w stanie do którego my winniśmy dążyć. Poza tym chyba najważniejsza była relacja z Ojcem.
Ale to se możemy pogdybać

[CiekawaXO]

@sądzony skąd wiesz że się nie rzucali? Może pożądanie jest w cenie nawet w Edenie?

[sądzony]

@sądzony skąd wiesz że się nie rzucali? Może pożądanie jest w cenie nawet w Edenie?

Nie wiem. Wydaje mi się, że konieczność zbliżenia może być wynikiem dystansu. Kopulacja nie jest potrzebna gdy jesteś jednością.
Skrajnym, może obrazoburczym czy heretyckim, ale i w pewien sposób uzmysławiającym przykładem może być poczęcie z Ducha Świętego.
Tak sobie hipnotyzuje.
Dla mnie współżycie, poza tym, iż może być swego rodzaju "narzędziem duchowym" niczemu nie służy (oczywiści zakładam, iż macierzyństwo / ojcostwo [babostwo i dziadostwwo ] również stanowi etap rozwoju duchowego człowieka).

[CiekawaXO]

Przyjemność niczemu nie służy? Współżycie jest intymne, bliskie, na tym też buduje się relacje, już nie wspomnę o hormonach które wtedy zalewają ciało i umysł. To jest człowiekowi potrzebne, i nie sądzę aby w Edenie odbywało się to inaczej.

[sądzony]

Przyjemność niczemu nie służy? Współżycie jest intymne, bliskie, na tym też buduje się relacje, już nie wspomnę o hormonach które wtedy zalewają ciało i umysł. To jest człowiekowi potrzebne, i nie sądzę aby w Edenie odbywało się to inaczej.

Rozumiem. I nie neguję. Wydaje mi się jednak, że człowiekiem jesteśmy poprzez ciągłe "stawanie się".
Człowiek (dziecko) potrzebuje matki (która jest podstawą w rozwoju więzi), ale gdy ona stanie się jego potrzebą, celem, punktem odniesienia oznacza, że się zatrzymał.
Celem chrześcijanina jest relacja z Bogiem. Nie z żoną, matką czy dzieckiem. One wszystkie są ważne, ale zawsze w odniesieniu do Ojca.

Dodano po 2 minutach 45 sekundach:

Przyjemność niczemu nie służy?

Nie do końca ma ukształtowane zdanie w tym temacie.
Wydaje mi się, że w dużej mierze przyjemność wiąże się ze złem. To ta przyjemność, którą możemy sobie sprawić, w odróżnieniu od radości, którą moim zdaniem otrzymujemy jako dar w formie Łaski.

Przyjemność pochodzi z ciała, radość z ducha.

[Abstract]

@CiekawaXO dla mnie wersja nieskażona to w kolejności:
1. Przyjaźń (0 popędu)
2. Zakochanie, wstępna fascynacja drugą osobą z zerowym seksualnym zainteresowaniem ciała (0 popędu)
3. Dojrzałe obustronne uczucie (pojawia się popęd i przyjemność z seksu). Popęd nie warunkuje kobieca atrakcyjność, kształty i ect lecz uczucie.

A więc mijam 100 nagich kobiet i reaguje na ich piękno ale bez jakiegokolwiek popędu, jakbym patrzył na ładny krajobraz. Dostrzegam piękno bez jakichkolwiek lubieżnych myśli.
Jeśli uczucie warunkowałoby popęd, nie ma gwałtów, zdrad, dzieci z lewego łoża, pedofilii i innych zwyrodniej.
A w obecnej wersji połowa grzechów ma podłoże walki z biologią, m.in. pokłosiem zdrad, patologicznych rodzin gdzie scalił ich brzuszek często po niekoniecznie dłuższej znajomości, libacji alkoholowej i ect.
I mamy kołowrotek masturbacji, frustracji i agresji z powodu braku odreagowania seksualnego (agresja i popęd to ten sam obszar w mózgu), wstydu i obrzydzenia do siebie i swojego ciała, kompleksów, fetyszy (zamawianie przez portale ogłoszeniowe znoszonych majtek kobiet, sztuczne waginy, dmuchane lalki, wibratory, kulki analne itd itd.

[Gzresznik Upadający]

Wszystkim zwzlennikom tezy ze onanizm to niewielki grzesiek wspome ze cokolwiek robimy tworzymy nowe polaczenia neuonow w mózgu. I za każdym razem jest grzej.A swoim przykładem mogę aswiadczyc ze to od razu nie zanika. ☺

[CiekawaXO]

@Abstract czyli seks tylko z uczuciem. No... Tak to sobie tłumaczą też nastolatkowie. Może chciałeś napisać po ślubie, ale wtedy ślubów raczej nie było, bo nie było księży... Ale w sumie co ja plotę. Przecież ksiądz jest tylko świadkiem, ślubu udzielają sobie małżonkowie, i ślub jest wolą Boga, więc moim zdaniem pozostał niezmieniony od czasów edeńskich.

Wydaje mi się też, że pożądanie mogło na spokojnie istnieć przed grzechem pierworodnym, nie tylko między żoną a mężem. A może właśnie na tym polegał grzech pierworodny? Na zdradzie? Są chyba takie teorie. Jako ciekawostkę dodam, bo wspomniałeś o agresji i pożądaniu. Według psychologów, mężczyźni nie wstydzą się tylko dwóch emocji :agresji i pożądania.

Dodano po 1 minucie 8 sekundach:

Wszystkim zwzlennikom tezy ze onanizm to niewielki grzesiek wspome ze cokolwiek robimy tworzymy nowe polaczenia neuonow w mózgu. I za każdym razem jest grzej.A swoim przykładem mogę aswiadczyc ze to od razu nie zanika. ☺

A ja tobie przypominam, że nie mówię nigdy że to drobny grzeszek, tylko zastanawiam się nad usprawiedliwieniem w pewnych dwóch okolicznościach, które podałam.

[Abstract]

@CiekawaXO ale gdzie argument?
Napisałem dokładnie, jeśli seks byłby ściśle powiązany z uczuciem wyeliminowalibyśmy większość problemów. Jeśli jak uważasz tak myślą nastolatkowie o ile wiedzą co to prawdziwe uczucie (wątpię) to świetnie. Jak widziałaś weliminowałem popęd w zakochaniu, zauroczeniu.
Co do ślubu, temat przerabiany był w innym wątku. Ślub w wielu przypadkach jest kpiną i farsą, motywy są głupie lub ukierunkowane na zysk. Zauważ że uczucie odsuwa zdradę na dalszy plan dużo skuteczniej niż przysięga małżeńska. Osoba zaangażowana uczuciowo nie myśli o zdradzie, inna w małżeństwie bez uczucia walczy z tym.
To że u niektórych uczucie się kończy to też owoc skażenia.

[CiekawaXO]

O tych nastolatkach to była tylko dygresja, bo rzeczywiście tak tłumaczą seks.

Bardziej chodzi mi o to, że założyłeś, i dlaczego, że w Edenie mężczyzna nie mógł pożądać kogoś innego niż osoba którą darzy uczuciem. Czemu tak ci wyszło?

I co myślisz o teorii grzechu pierworodnego jak właśnie współżycie poza małżeństwem? Bo uważam że małżeństwo już istniało.

[Abstract]

@CiekawaXO małżeństwo jest dla ludzi grzesznych, myślę że powstało aby kobiety z dziećmi nie zostawały same, aby odsunąć myśli o zdradzie i karze z nią związanej. Aby trwała presja braku akceptacji społecznej na rozstanie małżeństwa.
Dlaczego ilość rozwodów wzrosła? Ponieważ wzrosła akceptacja społeczna na rozwody.
Po co masz przysięgać cokowiek w miejscu gdzie nia ma grzechu, nie ma zdrady?
Nie chciałbym aby moja żona trwała przy mnie na siłę, ze strachu przed karą za rozwód, jeśli byłaby nieszczęśliwa, w duchu marząc o czymś innym ponieważ nie żywi do mnie uczucia. Nie znam lepszego spoiwa związku jak uczucie. Poderwanie osoby żywiącej silne uczucie do kogoś innego jest praktycznie niemożliwe.
Rodzice obdarzający się wzajemnie uczuciem są o wiele lepszymi rodzicami od tych gdzie uczucia brak. Gdy się rozejrzysz, zauważysz żywe małżeństwa jak i martwe, bez względu na staż.

[sądzony]

@CiekawaXO małżeństwo jest dla ludzi grzesznych, myślę że powstało aby kobiety z dziećmi nie zostawały same, aby odsunąć myśli o zdradzie i karze z nią związanej. Aby trwała presja braku akceptacji społecznej na rozstanie małżeństwa.
Dlaczego ilość rozwodów wzrosła? Ponieważ wzrosła akceptacja społeczna na rozwody.
Po co masz przysięgać cokowiek w miejscu gdzie nia ma grzechu, nie ma zdrady?
Nie chciałbym aby moja żona trwała przy mnie na siłę, ze strachu przed karą za rozwód, jeśli byłaby nieszczęśliwa, w duchu marząc o czymś innym ponieważ nie żywi do mnie uczucia. Nie znam lepszego spoiwa związku jak uczucie. Poderwanie osoby żywiącej silne uczucie do kogoś innego jest praktycznie niemożliwe.
Rodzice obdarzający się wzajemnie uczuciem są o wiele lepszymi rodzicami od tych gdzie uczucia brak. Gdy się rozejrzysz, zauważysz żywe małżeństwa jak i martwe, bez względu na staż.

Piszesz o "uczuciu". Rozumiem, że chodzi Ci o miłość. Co przez to rozumiesz? Czy takie uczucie możliwe jest "poza" Bogiem? Czy człowiek jest do niego zdolny sam z siebie?

[Abstract]

@sądzony piszę o uczuciu bo miłość na forum chrześcijańskim jest obwarowana przez chrześcijańską interpretację... i dobrze, chociaż nadal nie ma wyjaśnienia dlaczego trzeba to przysięgać, nie wszystko będzie odkryte. Dyskutowałeś ze mną w tamtym wątku na ten temat, miłość - dążenie do dobra. Myślę że najlepiej odnieść się do moich argumentów, a nie szukać dziury w serze .
Odnośnie twojego pytania. Odp. Czy jest coś możliwe poza Bogiem?
CiekawaXD napisała że Bóg chce małżeństw, nie dyskutuję z tym. Tu bardziej chodzi o kwestie tego jak ktoś potraktował przysięgę małżeńską w obliczu Boga.

Poza offtopem. Popęd jest jak zapałki w rękach dziecka, grozi pożarem, a często poparzeniem. W tym wydaniu jest powodem niezliczonych problemów psychicznych i dramatów wielu ludzi, od zdrad, gwałtów, pedofilii, dewiacji po obwinianie samego siebie.

[CiekawaXO]

Silne uczucie a poderwanie? Oj można można poderwać. Ważne jest też dowartościowanie. Jak facet nie ceni swojej kobiety, ta +h ++b offtopem. Popęd jest jak zapałki w rękach dziecka, grozi pożarem, a często poparzeniem. W tym wydaniu jest powodem niezliczonych problemów psychicznych i dramatów wielu ludzi, od zdrad, gwałtów, pedofilii, dewiacji po obwinianie samego siebie. w długą.Mimo że może go kochać nad życie.

Poza offtopem. Popęd jest jak zapałki w rękach dziecka, grozi pożarem, a często poparzeniem. W tym wydaniu jest powodem niezliczonych problemów psychicznych i dramatów wielu ludzi, od zdrad, gwałtów, pedofilii, dewiacji po obwinianie samego siebie.

No tak. Świat bez seksu mógłby istnieć. Pytanie czy małżeństwo.