In vitro
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15122
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4256 times
- Been thanked: 2984 times
- Kontakt:
Re: In vitro
A ja pobawię się w empatię i postaram się wczuć najpierw w rodzica/małżonka , który pragnie mieć dziecko a nie może, co bym zrobił będąc wierzącym jak ja, teraz ... ??
Raczej posłuchał bym Ciekawej, która namawia do adoptowania dzieci, a można nawet takie po urodzeniu - myślę, że to bardziej naturalne
- ujął mnie za serce twój opis tego maleństwa gdzieś na półce jak ozdóbka jakaś (kilka stron wstecz)
- ujął mnie sposób radzenia sobie u Amiszów z bezpłodnością małżeństw- to ich rodzeństwo dzieli się z nimi swoimi dziećmi
A co z in vitro?
Wybaczcie , czynie to oczywiście w sposób intelektualny - gdybym ja był Bogiem i widziałbym kochające się i wierzące małżeństwo, które stara się kilka lat i nic, modli się o potomstwo i nic, więc bierze w końcu sprawy w swoje ręce i ręce lekarzy (pełni rozterek moralnych i myśli o grzechu) i ma potomstwo z in vitro. Widząc jak to potomstwo dobrze wpływa na ich małżeńską miłość i jaką miłością otaczają swoje dziecko - czy Ja to postępowanie mógłbym uznać, za złe a więc grzeszne???
(każdy ma w głowie, sercu i duchu "swojego" Boga i każdy na mój przykład odpowie nieco inaczej)
Mój Bóg w mojej głowie, sercu i duchu rozgrzeszy ich i nie poczyta im tego za grzech - tak wierzę
ale rozumiem i akceptuję, że ty czytelniku wierzysz/uważasz inaczej.
Przypomnę jednak, że KK uważa że grzeszą i ma na to argumenty i ja tą naukę uznaję w moim życiu
... nie przeszkadza mi to jednak myśleć samodzielnie, a nawet pisać, bo jestem przekonany, że od tego nie zależy niczyje zbawienie.
Raczej posłuchał bym Ciekawej, która namawia do adoptowania dzieci, a można nawet takie po urodzeniu - myślę, że to bardziej naturalne
- ujął mnie za serce twój opis tego maleństwa gdzieś na półce jak ozdóbka jakaś (kilka stron wstecz)
- ujął mnie sposób radzenia sobie u Amiszów z bezpłodnością małżeństw- to ich rodzeństwo dzieli się z nimi swoimi dziećmi
A co z in vitro?
Wybaczcie , czynie to oczywiście w sposób intelektualny - gdybym ja był Bogiem i widziałbym kochające się i wierzące małżeństwo, które stara się kilka lat i nic, modli się o potomstwo i nic, więc bierze w końcu sprawy w swoje ręce i ręce lekarzy (pełni rozterek moralnych i myśli o grzechu) i ma potomstwo z in vitro. Widząc jak to potomstwo dobrze wpływa na ich małżeńską miłość i jaką miłością otaczają swoje dziecko - czy Ja to postępowanie mógłbym uznać, za złe a więc grzeszne???
(każdy ma w głowie, sercu i duchu "swojego" Boga i każdy na mój przykład odpowie nieco inaczej)
Mój Bóg w mojej głowie, sercu i duchu rozgrzeszy ich i nie poczyta im tego za grzech - tak wierzę
ale rozumiem i akceptuję, że ty czytelniku wierzysz/uważasz inaczej.
Przypomnę jednak, że KK uważa że grzeszą i ma na to argumenty i ja tą naukę uznaję w moim życiu
... nie przeszkadza mi to jednak myśleć samodzielnie, a nawet pisać, bo jestem przekonany, że od tego nie zależy niczyje zbawienie.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: In vitro
Gdybyś był Bogiem drogi Dezerterze, wystarczy, że masz tutaj rangę zbyt wysoką i jej nadużywasz, kierując się swoim kryterium ram wypowiedzi innych stosując kary. Widzisz Bóg tak nie działa. Wydaje mi się, że też mówiłeś, że Bóg nigdy nie karze, a Ty w życiu może kogoś ukarałeś za poglądy inne niż Twoje? Czy może chociaż raz w życiu kogoś nie skrzywdziłeś? Widzisz Bóg nikogo nie skrzywdził. Czy nie masz na sumieniu choć jednego malutkiego grzechu, widzisz Bóg jest Święty.Dezerter pisze: ↑2023-12-05, 19:19 A ja pobawię się w empatię i postaram się wczuć najpierw w rodzica/małżonka , który pragnie mieć dziecko a nie może, co bym zrobił będąc wierzącym jak ja, teraz ... ??
Raczej posłuchał bym Ciekawej, która namawia do adoptowania dzieci, a można nawet takie po urodzeniu - myślę, że to bardziej naturalne
- ujął mnie za serce twój opis tego maleństwa gdzieś na półce jak ozdóbka jakaś (kilka stron wstecz)
- ujął mnie sposób radzenia sobie u Amiszów z bezpłodnością małżeństw- to ich rodzeństwo dzieli się z nimi swoimi dziećmi
A co z in vitro?
Wybaczcie , czynie to oczywiście w sposób intelektualny - gdybym ja był Bogiem i widziałbym kochające się i wierzące małżeństwo, które stara się kilka lat i nic, modli się o potomstwo i nic, więc bierze w końcu sprawy w swoje ręce i ręce lekarzy (pełni rozterek moralnych i myśli o grzechu) i ma potomstwo z in vitro. Widząc jak to potomstwo dobrze wpływa na ich małżeńską miłość i jaką miłością otaczają swoje dziecko - czy Ja to postępowanie mógłbym uznać, za złe a więc grzeszne???
(każdy ma w głowie, sercu i duchu "swojego" Boga i każdy na mój przykład odpowie nieco inaczej)
Mój Bóg w mojej głowie, sercu i duchu rozgrzeszy ich i nie poczyta im tego za grzech - tak wierzę
ale rozumiem i akceptuję, że ty czytelniku wierzysz/uważasz inaczej.
Przypomnę jednak, że KK uważa że grzeszą i ma na to argumenty i ja tą naukę uznaję w moim życiu
... nie przeszkadza mi to jednak myśleć samodzielnie, a nawet pisać, bo jestem przekonany, że od tego nie zależy niczyje zbawienie.
Dyplomatyczna jest ta Twoja wypowiedź na zasadzie, a cóż malutki grzesiek ( to tak przypomniała mi się reklama wafelków) przecież są większe i gorsze, a tutaj o takiej błachostce się debatuje.
Otóż mój drogi nawet mały grzeszek, czy jak tam świat go nazwie jest grzechem i nie można tego zniekształcać, czy nawet mówić, że kosztem kilku, kilkunastu zarodków można sformułować i ulokować jeden w macicy matki i będzie się rozgrzeszonym. Kościół nazwał takie grzechy.
Jesteś głosicielem fałszywej nauki i to już kilka razy zweryfikowałem. Jak myślisz czy Jezusowi Twoja opinia wypowiada się za taką miłością może nie przeszkadzać? Co to za miłość jeśli jedno życie jest ważniejsze od drugiego. Czy Twoje życie jest cenniejsze niż Andeja lub rocznego Jasia Pani Ani?
Wybacz herezja i wypowiedź pełna manipulacji. Katolik powinien głosić stanowisko KRK i tego od Ciebie oczekujemy jako osoba, która pełni służbę dla dobra drugiego człowieka poprzez słowo na forum.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
- krz30
- Aktywny komentator
- Posty: 671
- Rejestracja: 16 wrz 2021
- Has thanked: 166 times
- Been thanked: 176 times
Re: In vitro
Ty chyba naprawdę nie chcesz tego zrozumieć i idziesz w zaparte. Czytałeś ten cytat?
~Krzysztof
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: In vitro
Czy uważasz, że powtarzać coś po raz setny przekonasz? Zamiast "tak, bo tak" podaj argument.
Albo ciesz się, że dowaliłeś słownie. Wrzuć jakiś bon mot, aby mieć satysfakcję. \Nie rozumiem, dlaczego nie mając żadnych własnych argumentów, przemyśleń ślepo walisz.
Albo ciesz się, że dowaliłeś słownie. Wrzuć jakiś bon mot, aby mieć satysfakcję. \Nie rozumiem, dlaczego nie mając żadnych własnych argumentów, przemyśleń ślepo walisz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- krz30
- Aktywny komentator
- Posty: 671
- Rejestracja: 16 wrz 2021
- Has thanked: 166 times
- Been thanked: 176 times
Re: In vitro
Dowalenie słowne mnie nie interesuje. Przekonanie owszem.
Przecież argumenty zostały podane. Tyle że Ty ich nie chcesz przyjąć, sprowadzając je do "tak, bo tak", co jest smutne.
Powiedz jasno - czy chcesz zrozumieć stanowisko Kościoła w tej kwestii, czy wolisz trwać przy swoim zdaniu? W przypadku tego drugiego, zaprzestaję dalszej dyskusji.
Przecież argumenty zostały podane. Tyle że Ty ich nie chcesz przyjąć, sprowadzając je do "tak, bo tak", co jest smutne.
Powiedz jasno - czy chcesz zrozumieć stanowisko Kościoła w tej kwestii, czy wolisz trwać przy swoim zdaniu? W przypadku tego drugiego, zaprzestaję dalszej dyskusji.
~Krzysztof
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: In vitro
Zbiłem wszystkie argumenty. Jeśli nie wymyślisz konkretów, o czyń, jak uważasz.
Przykro mi, ze masz problem z imperatywem przekonywania. Nie rozumiem tego imperatywu. Ale skoro musisz...
Wyznam po cichutku, że ja zamiast przekonywać, wole pobudzać do myślenia. Do szukania. Do samodzielnej oceny. Czyli do korzystanie Boskiego daru, jakimi są wolna wola i rozum.
Przykro mi, ze masz problem z imperatywem przekonywania. Nie rozumiem tego imperatywu. Ale skoro musisz...
Wyznam po cichutku, że ja zamiast przekonywać, wole pobudzać do myślenia. Do szukania. Do samodzielnej oceny. Czyli do korzystanie Boskiego daru, jakimi są wolna wola i rozum.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6457
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 891 times
- Been thanked: 725 times
- Kontakt:
Re: In vitro
Nie sądzę, aby takie myślenie: kościół tak powiedział i basta, jest dobre.
Jest złe.
Tym bardziej, że nie jest to faktycznie Prawda Wiary, i dyskutowac można.
Sądzę że Kk mógłby cos pozmieniac, jeśli w grę nie wchodziłyby nadprogramowe zarodki, a póki co nie jest to naukowo możliwe, bo na tym in vitro stoi. Więc jeśli dalej będzie tak wyglądać ta metoda, to zmiany nie będzie.
KK chwali wszystko co naturalne,potępia co nienaturalne, jak antykoncepcja.
Ja tego nie rozumiem.
Wiara domaga się rozumienia i wierzenie BO TAK, jest dobre dla fanatyków, a nie ludzi rozumnych.
Tylko że trzeba jasno powiedzieć, że czynić inaczej nie można, nawet jak nie rozumiemy.
Bo tak mówi tez Kościół.
Aczkolwiek pytanie, na ile nauczanie zwyczajne jest obowiązujące, bo czytałam że jest, ale jednak nie do końca.
Ale to jest OT na inny temat, ale trudno znaleźć w necie jakieś sensowne arty o owym nauczaniu.
Wiara bez rozumu nie istnieje. Jeśli ktoś powie ateiście:bo tak, i koniec i spadaj na drzewo, to to nie jest ewangeliczne.
Jest złe.
Tym bardziej, że nie jest to faktycznie Prawda Wiary, i dyskutowac można.
Sądzę że Kk mógłby cos pozmieniac, jeśli w grę nie wchodziłyby nadprogramowe zarodki, a póki co nie jest to naukowo możliwe, bo na tym in vitro stoi. Więc jeśli dalej będzie tak wyglądać ta metoda, to zmiany nie będzie.
KK chwali wszystko co naturalne,potępia co nienaturalne, jak antykoncepcja.
Ja tego nie rozumiem.
Wiara domaga się rozumienia i wierzenie BO TAK, jest dobre dla fanatyków, a nie ludzi rozumnych.
Tylko że trzeba jasno powiedzieć, że czynić inaczej nie można, nawet jak nie rozumiemy.
Bo tak mówi tez Kościół.
Aczkolwiek pytanie, na ile nauczanie zwyczajne jest obowiązujące, bo czytałam że jest, ale jednak nie do końca.
Ale to jest OT na inny temat, ale trudno znaleźć w necie jakieś sensowne arty o owym nauczaniu.
Wiara bez rozumu nie istnieje. Jeśli ktoś powie ateiście:bo tak, i koniec i spadaj na drzewo, to to nie jest ewangeliczne.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: In vitro
Argumenty stanowiące przeciw invitro są oparte na rozumowym podejściu do nadużyć związanych z tym tematem i część z nas o nich napisała. A sprzeczność invitro z naturalną koncepcją jest pierwszym podstawowym elementem sprzecznym z logiką jej egzystencji, czyli ingerencją mechaniczną regulacji daru jakim jest życie od momentu naturalnego poczęcia do momentu naturalnej śmierci.
Moim zadaniem nie jest nikogo przekonywać tylko mówić o prawdzie, która jest zniekształcana na potrzeby usprawiedliwień wynikających z czysto ludzkich pragnień.
Moim zadaniem nie jest nikogo przekonywać tylko mówić o prawdzie, która jest zniekształcana na potrzeby usprawiedliwień wynikających z czysto ludzkich pragnień.
Jezus Chrystus jest moim Królem.