Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Niektórzy katolicy są przekonani, że redystrybucyjna forma podatku jest dobra, gdy pieniądze płyną do biednych. Wszak Pan Bóg każe pomagać biednym, więc jeśli rząd pomaga biednym to robi dobrze.
W tej opini pomijany jest następujący fakt: rząd pomaga biednym cudzymi pieniędzmi. Zabiera KAŻDEMU pieniądze w podatkach, a potem wypłaca ich część NIEKTÓRYM. Po drodze musi jeszcze opłacić urzędnika, który tej transakcji dokona.
Jeśli zabiorę Ci 500 zł i dam biedakowi to czy postąpiłem moralnie?
Druga sprawa: czemu biedak jest biedakiem? Może on chce być biedakiem, bo nie chce mu się pracować albo woli pić? Czy dając takiej osobie pieniądze rzeczywiście jej pomagamy?
W tej opini pomijany jest następujący fakt: rząd pomaga biednym cudzymi pieniędzmi. Zabiera KAŻDEMU pieniądze w podatkach, a potem wypłaca ich część NIEKTÓRYM. Po drodze musi jeszcze opłacić urzędnika, który tej transakcji dokona.
Jeśli zabiorę Ci 500 zł i dam biedakowi to czy postąpiłem moralnie?
Druga sprawa: czemu biedak jest biedakiem? Może on chce być biedakiem, bo nie chce mu się pracować albo woli pić? Czy dając takiej osobie pieniądze rzeczywiście jej pomagamy?
Ostatnio zmieniony 2019-10-23, 01:37 przez bambam, łącznie zmieniany 4 razy.
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Tylko bez odnoszenia się do partii politycznych proszę w rozmowie.
Rozmawiamy o socjalizmie.
Rozmawiamy o socjalizmie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4217 times
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Niektórzy katolicy uważają redystrybucję za złą, ale podatki akceptują. A bez podatków nie byłaby możliwa redystrybucje. Jeśli z nią walczyć to drogą likwidacji podatków.
Ale możemy też spytać Jezusa. Panie, czy godzi się płacić podatki? Cóż odpowiedział?
Czy Jezus sugerował janosikowanie? Nie. Nakazywał autojanosikowanie. Jeśli sam zwalczysz biedę w swoim otoczeniu, wtedy pomoc socjalna nie będzie potrzebna. Jeśli tego nie uczynisz, ktoś będzie musiał to zrobić. Można też postawić mur. Odgrodzić niezaradnych, niewykształconych, nieudaczników, chorych ... Jak nie będzie ich widać, to nie będzie problemu. Można zbudować skałę tarpejską. Nawet lepiej. Trzask, prask i po kłopocie. Tylko dalej za miastem, aby smród nie drażnił. Gdybyśmy mieli dziesiątki tysięcy Adamów Chmielowskich (bardzo lubię go, to patron mojego syna), to zbędna byłaby redystrybucja. Gdyby przy każdym klasztorze, kościele był przytułek. Gdyby każdy miał dzieci, które opiekowałyby się nim do samej śmierci. Gdyby, gdyby, gdyby ...
Podatek, to zabieranie siłą płaszcza. To umowa społeczna. Narzucona, to prawda. Znasz li kraj, w którym podatków nie ma?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Moim zdaniem, pomoc społeczna na zasadzie "damy ci pieniądze i reszta nas nie obchodzi" w znacznej większości przypadków to głupota.
Niedaleko mnie mieszka pewna pani, która z rodziną żyje w biedzie. Narzeka, że za mało pieniędzy dostaje, żeby wyżyć, ale nie bierze pomocy w postaci darów spożywczych, które rozdaje pobliski kościół (znaczy jakaś organizacja w nim działająca, ale zapomniałam która, a nie chcę wprowadzać w błąd), bo "musiałaby sobie załatwić samochód, jak to ona biedna ma załatwić samochód?".
Wiele ludzi po prostu brało wózki na kółkach i w kilka osób idzie (ja idę do kościoła pieszo jakieś 7 min, pani mieszka 2 min ode mnie).
Nie wiem jak teraz, dawno nie widziałam kolejki przed kościołem.
Niektórzy narzekają, że nie mogą iść do pracy, bo nie mają z kim zostawić dzieci.
Ten sam kościół, a raczej świetlica obok prowadzi zajęcia dla dzieci, od 8 do 17 bodajże. Sama chodziłam tam od czasu do czasu, jak byłam mniejsza, bo było tam dużo dzieci, z którymi się super bawiłam. Opiekunowie byli bardzo mili, pomagali mi w lekcjach i wymyślali fajne zabawy, także nie czuję się pokrzywdzona.
Istnieje też program (nie wiem, jak teraz, ale że 3 lata temu na niego trafiłam), gdzie dzieci z rodzin biednych, rozbitych, w trudnej sytuacji generalnie mogą dostać "kieszonkowe" w wysokości kilkuset złotych miesięcznie, ALE należy przedstawić pod koniec miesiąca paragony za zakupy jedzenia, rzeczy służących do nauki itp. jest wykaz rzeczy, na które można wydać pieniądze, bo mają to być pieniądze wydane na dzieci.
Danie pieniędzy jest proste, ale nieefektywne. Ludziom należy dać szansę na rozwój, powiększanie kwalifikacji, a jak nie chcą skorzystać, to trudno. Szansę mieli.
Niedaleko mnie mieszka pewna pani, która z rodziną żyje w biedzie. Narzeka, że za mało pieniędzy dostaje, żeby wyżyć, ale nie bierze pomocy w postaci darów spożywczych, które rozdaje pobliski kościół (znaczy jakaś organizacja w nim działająca, ale zapomniałam która, a nie chcę wprowadzać w błąd), bo "musiałaby sobie załatwić samochód, jak to ona biedna ma załatwić samochód?".
Wiele ludzi po prostu brało wózki na kółkach i w kilka osób idzie (ja idę do kościoła pieszo jakieś 7 min, pani mieszka 2 min ode mnie).
Nie wiem jak teraz, dawno nie widziałam kolejki przed kościołem.
Niektórzy narzekają, że nie mogą iść do pracy, bo nie mają z kim zostawić dzieci.
Ten sam kościół, a raczej świetlica obok prowadzi zajęcia dla dzieci, od 8 do 17 bodajże. Sama chodziłam tam od czasu do czasu, jak byłam mniejsza, bo było tam dużo dzieci, z którymi się super bawiłam. Opiekunowie byli bardzo mili, pomagali mi w lekcjach i wymyślali fajne zabawy, także nie czuję się pokrzywdzona.
Istnieje też program (nie wiem, jak teraz, ale że 3 lata temu na niego trafiłam), gdzie dzieci z rodzin biednych, rozbitych, w trudnej sytuacji generalnie mogą dostać "kieszonkowe" w wysokości kilkuset złotych miesięcznie, ALE należy przedstawić pod koniec miesiąca paragony za zakupy jedzenia, rzeczy służących do nauki itp. jest wykaz rzeczy, na które można wydać pieniądze, bo mają to być pieniądze wydane na dzieci.
Danie pieniędzy jest proste, ale nieefektywne. Ludziom należy dać szansę na rozwój, powiększanie kwalifikacji, a jak nie chcą skorzystać, to trudno. Szansę mieli.
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Raczej jedno powiazac z drugim, a nie wykluczac jednego ze wzgledu na drugie.
Latwo powiedziec: szanse mieli.
Trudno pojac sytuacje zaleznosci zyciowych, skrzywien, krzywd, obciazen dziedzicznych czy psychicznych czy niedostatku edukacji czy wielu innych rzeczy.
Latwo powiedziec: szanse mieli.
Trudno pojac sytuacje zaleznosci zyciowych, skrzywien, krzywd, obciazen dziedzicznych czy psychicznych czy niedostatku edukacji czy wielu innych rzeczy.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Ale ja mówię o tym, żeby każdy miał szansę na edukację, podjęcie kursu, czy chociażby opiekę psychologiczną, jeśli sytuacja tego wymaga.
Ale nie pieniądze do ręki i róbta co chceta.
Na moment obecny ta cała "możliwość podjęcia kursów" z UP to żart, bo albo nie można się dostać, albo proponują księgowej kurs na wózki widłowe, a budowlańcowi księgę przychodów i rozchodów.
Ale nie pieniądze do ręki i róbta co chceta.
Na moment obecny ta cała "możliwość podjęcia kursów" z UP to żart, bo albo nie można się dostać, albo proponują księgowej kurs na wózki widłowe, a budowlańcowi księgę przychodów i rozchodów.
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
A wiec sama w jednym zaprzeczasz drugiemu.
Ludzie maja brac kursy, ale tych kursow nie ma.
Co proponujesz wiecej? I jak chcesz to zrealizowac?
Ludzie maja brac kursy, ale tych kursow nie ma.
Co proponujesz wiecej? I jak chcesz to zrealizowac?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14930
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4183 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Jak chcesz to nazwij to socjalizmem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicka ... C5%82abychSzacunek dla biednych i słabych
Jezus nauczał, iż w dniu Sądu Ostatecznego Bóg zapyta każdego z nas, co uczynił, by pomóc biednym i potrzebującym[19]. Z tego powodu KNS stwierdza, iż katolicy powinni modlić się za biednych, okazywać im łaskę, solidarność i współczucie. Państwo powinno zwracać w swoich poczynaniach uwagę przede wszystkim na najbiedniejszą część swego społeczeństwa[20].
Godność pracy i prawa pracownicze
Społeczeństwo musi dążyć do sprawiedliwości ekonomicznej, a gospodarka musi służyć ludziom, nie na odwrót. Robotnicy mają prawo do pracy, aby zarobić na życie, jak również do zakładania związków zawodowych w celu ochrony własnych interesów. Wszyscy pracujący mają prawo do godnych i sprawiedliwych płac oraz bezpiecznych warunków pracy.
Pracownicy muszą „w pełni i wiernie” wykonywać pracę, której się podjęli, a pracodawcy muszą „wystrzegać się, by nie robili uszczerbku w mieniu proletariuszy zarówno gwałtem, jak podstępem i lichwą, a to tym więcej, że robotnicy mniej są zdolni do samoobrony, a ich mienie im szczuplejsze, tym świętszym być powinno.”[21]
Solidarność
„Solidarność jest niewątpliwie cnotą chrześcijańską. Już w dotychczasowym rozważaniu można było dostrzec liczne punkty styczne pomiędzy nią a miłością, znakiem rozpoznawczym uczniów Chrystusa.”[22] Solidarność jest jednością, która łączy członków grupy.
Wszyscy ludzie na ziemi należą do jednej ludzkiej rodziny. Musimy być „stróżami naszych braci”[23], pomimo że może nas dzielić odległość, język lub kultura. Jezus nauczał, iż ludzie muszą kochać swoich sąsiadów, jak i samych siebie, a na przykładzie przypowieści o dobrym Samarytaninie wskazuje, iż nasze współczucie musi zostać rozszerzone na wszystkich ludzi[24].
Solidarność na poziomie międzynarodowym może się odnosić do tzw. biednego Południa. Kościół katolicki w wielu przypadkach opowiadał się za umorzeniem długów najbiedniejszych krajów, np. w czasie obchodów Roku Jubileuszowego[25]. Dobroczynność dla grup lub pojedynczych osób musi być połączona ze zmianami całych tzw. niesprawiedliwych struktur społecznych.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
@Dezerter czy przeczytałeś powyższe?
Ostatnio zmieniony 2019-10-23, 22:46 przez bambam, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14930
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4183 times
- Been thanked: 2940 times
- Kontakt:
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Tak - jak tak już mam, że jak odpowiadam, to najpierw czytam.
Zdanie bez sensu, bo rząd nie ma swoich pieniędzy
W niczym to jednak nie zmienia mojej odpowiedzi, że Społeczna nauka Kościoła jest bliższa socjalizmowi niż liberalizmowi.
"przebywali razem i wszystko mieli wspólne12. 45 Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. " - co to za socjalistyczna sekta była
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
@Biserica Dumnezeu
Ja sobie nie zaprzeczam.
Mówię, że ludziom nie powinno dawać się pieniędzy do ręki, a szansę na rozwój i zapewnienie sobie godnego bytu.
Teraz takiej możliwości nie ma (znaczy niby jest, ale stoi słabo), a zamiast tego każdy chce pieniądze do ręki
Ja sobie nie zaprzeczam.
Mówię, że ludziom nie powinno dawać się pieniędzy do ręki, a szansę na rozwój i zapewnienie sobie godnego bytu.
Teraz takiej możliwości nie ma (znaczy niby jest, ale stoi słabo), a zamiast tego każdy chce pieniądze do ręki
Re: Czy katolikowi wolno popierać socjalizm?
Co do zaniechania finansowania bezposredniego.
Finasowanie jest tylko narzedziem ... wielu moze popelnic blad ( z jednej i drugiej strony ) ze jest ono celem samym w sobie.
Nie ... jest to danie mozliwosci odskoczni.
Finasowanie jest tylko narzedziem ... wielu moze popelnic blad ( z jednej i drugiej strony ) ze jest ono celem samym w sobie.
Nie ... jest to danie mozliwosci odskoczni.