Miłość dar od Boga
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Mocni w duchu
Marek, z tym odejmowaniem uczucia od milosci to mysle ze spora przesada, choc trudno okreslic Gdzie to uczucie sie zaczyna i konczy w kontekscie milosci.
Tu raczej chyba pewien niuans ktory powoduje to ze w zwiazku z miloscia mamy jakies uczucia i odczucia, ktore sa wtorne do milosci, czyli sa jej skutkiem, ale takze ciagle z nia zwiazane.
I w tym momencie zaczyna sie mylenie milosci z uczuciami i odczuciami.
Tu raczej chyba pewien niuans ktory powoduje to ze w zwiazku z miloscia mamy jakies uczucia i odczucia, ktore sa wtorne do milosci, czyli sa jej skutkiem, ale takze ciagle z nia zwiazane.
I w tym momencie zaczyna sie mylenie milosci z uczuciami i odczuciami.
Ostatnio zmieniony 2021-06-03, 14:02 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Mocni w duchu
Marek nie zaprzecza istnieniu uczuć w miłości. Miłości towarzyszy wiele uczyć. Radość, smutek, satysfakcja, poczucie bezpieczeństwa, rozpacz … Tak jak różnym innym aspektom życia człowieka towarzyszą uczucie. Na przykład jedzenie, wywołuje uczucie sytości, głodu, łaknienia, spokoju, doznań smakowych itd.
Uczucia towarzyszą każdej sferze naszego istnienia. Wynikają z konkretnych sytuacji. Ale są skutkami, a nie sednem.
,Dużo trudniej określić koniec doznań uczuciowych, gdyż one wcale nie muszą się kończyć wraz z ustaniem bodźców. Konieczne jeszcze zapomnienie. Konkretnie w kontekście miłości uczucie kończy się wtedy, gdy zapominasz o miłości. Ale to tragiczne. Bo miłość to chęć czynienia dobra. O tym nie można zapominać. Ale można zapomnieć o obiekcie miłości. Wtedy wyzbycie się uczuć możliwe. Jednak lepiej, aby zostało uczucie dobrze spełnionego obowiązku.
Uczucia towarzyszą każdej sferze naszego istnienia. Wynikają z konkretnych sytuacji. Ale są skutkami, a nie sednem.
Nie tylko w kontekście miłości, ale także w każdym innym, uczucie zaczyna się tam, gdzie coś zauważamy. Gdzie cos zaczyna mieć (choćby potencjalny) wpływ na nas. Pojawienie się uczucia jest reakcją na jakiś bodziec.
,Dużo trudniej określić koniec doznań uczuciowych, gdyż one wcale nie muszą się kończyć wraz z ustaniem bodźców. Konieczne jeszcze zapomnienie. Konkretnie w kontekście miłości uczucie kończy się wtedy, gdy zapominasz o miłości. Ale to tragiczne. Bo miłość to chęć czynienia dobra. O tym nie można zapominać. Ale można zapomnieć o obiekcie miłości. Wtedy wyzbycie się uczuć możliwe. Jednak lepiej, aby zostało uczucie dobrze spełnionego obowiązku.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2199 times
Re: Mocni w duchu
Zgadzam się.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-03, 13:10 Obawiam się, ze interpretujesz "prawo" jako wszystko, co jest jakąkolwiek normą. To nie jest ewangeliczne rozumienie.
To prawda, że Miłość jest pierwotna - ale "Miłość" to nie "uczucie miłości" czy "uczucie bycie blisko Boga". Miłość to przede wszystkim postawa.
Nie uważam jednak, że przestrzeganie zasad, prawa, norm Bożych było Miłością.
To może wynikać z lęku bądź z oczekiwania nagrody.
Tak Miłość to postawa, lecz to Milość stanowi istotę postawy, a nie odwrotnie.
Mogę nie zabijać bo Kocham Boga (postawa wynika z Miłości)
a mogę bo tak nakazał (postawa wynika z Prawa).
Wierzę, że "przebywanie" z Bogiem, "włóczenie się" z Chrystusem nie wymaga prawa, bo żyć nie ma większego nad Miłość.
Oczywiście może błądzę,
a jeśli tak jest to daj Boże oby jak najkrócej.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18973
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4611 times
- Kontakt:
Re: Mocni w duchu
Zatem zacytuję jeszcze raz:sądzony pisze: ↑2021-06-03, 22:42Zgadzam się.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-03, 13:10 Obawiam się, ze interpretujesz "prawo" jako wszystko, co jest jakąkolwiek normą. To nie jest ewangeliczne rozumienie.
To prawda, że Miłość jest pierwotna - ale "Miłość" to nie "uczucie miłości" czy "uczucie bycie blisko Boga". Miłość to przede wszystkim postawa.
Nie uważam jednak, że przestrzeganie zasad, prawa, norm Bożych było Miłością.
J 14:15 "Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania."
J 14:21 "Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie."
Matka Teresa przez 40 lat nie "czuła" miłości. Nie miała jej?
Tak, może tak być. Ale... czym jest nagroda? Przebywaniem z Ukochanym.To może wynikać z lęku bądź z oczekiwania nagrody.
Czemu jej nie pragnąć?
Zatem czym jest?Tak Miłość to postawa, lecz to Milość stanowi istotę postawy, a nie odwrotnie.
Nie da sie odróżnić tych dwu postaw.Mogę nie zabijać bo Kocham Boga (postawa wynika z Miłości)
a mogę bo tak nakazał (postawa wynika z Prawa).
Jedyne co je różni to to, że wierząc Bogu wierzysz, że nie-zabijanie jest dobre i słuszne.
To prawda. Ale czemu nie wymaga?Wierzę, że "przebywanie" z Bogiem, "włóczenie się" z Chrystusem nie wymaga prawa, bo żyć nie ma większego nad Miłość.
Hbr 8:10 BT5 "Takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po owych dniach, mówi Pan. Nadam prawa moje w ich myśli, i wypiszę je na ich sercach, i będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem."
Przy czym pamiętajmy, że dla Żydów "serce" NIE było siedliskiem uczuć (uczucia sytuowali w nerkach).
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2199 times
Re: Mocni w duchu
Nie „lubię” literalnego odczytywania SB, ale jeśli nawet to wyraźnie czytamy:Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-04, 05:52 Zatem zacytuję jeszcze raz:
J 14:15 "Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania."
„Jeżeli będziesz mnie Miłował będziesz w stanie zachowywać Prawo” – nie odwrotnie.
Miłość jest wypełnieniem Prawa.
Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Mt 5.17
Prawo to „puste naczynie”, którego treścią jest Miłość.
To chyba dość jasne.
Tutaj dosłownie ciąg logiczny jest faktycznie inny od tego co powyżej. Jednakże nie wiem czy winno się czytać go literalnie.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-04, 05:52 J 14:21 "Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie."
Wynika z niego Miłość Ojca „zależy” od przestrzegania przykazań. Chyba wierzymy w co innego. (a może nie rozumiem).
Ja przez 37.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-04, 05:52 Matka Teresa przez 40 lat nie "czuła" miłości. Nie miała jej?
To może wynikać z lęku bądź z oczekiwania nagrody.
Jeżeli chodzi o lęk i nagrodę to egoizm. Wydaje mi się, że Miłość jest gdzie indziej.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-04, 05:52 Tak, może tak być. Ale... czym jest nagroda? Przebywaniem z Ukochanym.
Czemu jej nie pragnąć?
Tak Miłość to postawa, lecz to Milość stanowi istotę postawy, a nie odwrotnie.
Tajemnicą.
Mogę nie zabijać bo Kocham Boga (postawa wynika z Miłości)
a mogę bo tak nakazał (postawa wynika z Prawa).
Tak Miłość to postawa, lecz to Milość stanowi istotę postawy, a nie odwrotnie.
Dla mnie nie do końca. Będąc dzieckiem pewnych rzeczy nie robisz po prostu bo rodzice ci zakazali (tak postępuje wielu chrześcijan),Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-04, 05:52 Nie da sie odróżnić tych dwu postaw.
Jedyne co je różni to to, że wierząc Bogu wierzysz, że nie-zabijanie jest dobre i słuszne.
w domyśle dziecko wie, że za nieprzestrzeganie zasad będzie kara, za przestrzeganie nagroda.
Czyż nie jesteśmy dziećmi bożymi.
Wydaje mi się i głęboko w to wierzę, że Miłując „nie musisz” postępować wg zasad, bo wypełniasz je sobą, bo one z Ciebie wypływają.
„Wypełniasz je” niczym Jezus Chrystus (oczywiście to stan świętości).
Wierzę, że "przebywanie" z Bogiem, "włóczenie się" z Chrystusem nie wymaga prawa, bo żyć nie ma większego nad Miłość.
Jak wyżej.
I nikt nie będzie uczył swojego rodaka ani nikt swego brata, mówiąc: Poznaj Pana! Bo wszyscy Mnie poznają, od małego aż do wielkiego.Ponieważ ulituję się nad ich nieprawością i nie wspomnę więcej na ich grzechy. Hbr 8.11-12Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-04, 05:52 Hbr 8:10 BT5 "Takie jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po owych dniach, mówi Pan. Nadam prawa moje w ich myśli, i wypiszę je na ich sercach, i będę im Bogiem, a oni będą Mi ludem."
Przy czym pamiętajmy, że dla Żydów "serce" NIE było siedliskiem uczuć (uczucia sytuowali w nerkach).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18973
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4611 times
- Kontakt:
Re: Mocni w duchu
Nie odpowiedziałeś, czy jest Miłość (sorry, ale odpowiedzi typu "tajemnicą" niczego nie wnoszą).
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2199 times
Re: Mocni w duchu
Rozumiem.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-06-04, 12:43 Nie odpowiedziałeś, czy jest Miłość (sorry, ale odpowiedzi typu "tajemnicą" niczego nie wnoszą).
Dla mie jednak Tajemnica jest Istotą Wiary.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Miłość dar od Boga
Zacznijmy od tego, że nawet bestie pokroju wspomnianych przez Ciebie lwów mają uczucia - i to także te pozytywne. Tylko nikt nie chce ich dostrzec. Widziałem już wiele nagrań ukazujących miłosierdzie zwierząt na YouTube i byli na nich nawet drapieżcy.
Miłość nie była tylko darem dla ludzi, ale fakt. Był to dar od Boga. Dlaczego nam go dał? Dlatego bo jak wierzę celem miłości jest chronić i opiekować się tymi których kochamy.
Mówimy też o ludziach złych. Ty wspomniałeś o socjopatach, psychopatach itp. Takich ludzi należy leczyć by pomóc im być... no wiecie jakimi. Tacy ludzie nie są źli z wyboru. Uważam, że człowiek to skomplikowana maszynka i może mieć wiele defektów. Ale bardziej martwiłbym się o ludzi zdrowych którzy są źli z wyboru...
Tak czy siak pamiętam wypowiedź postaci fikcyjnej która wierzyła, że zło to krzyk rozpaczy.
Miłość nie była tylko darem dla ludzi, ale fakt. Był to dar od Boga. Dlaczego nam go dał? Dlatego bo jak wierzę celem miłości jest chronić i opiekować się tymi których kochamy.
Mówimy też o ludziach złych. Ty wspomniałeś o socjopatach, psychopatach itp. Takich ludzi należy leczyć by pomóc im być... no wiecie jakimi. Tacy ludzie nie są źli z wyboru. Uważam, że człowiek to skomplikowana maszynka i może mieć wiele defektów. Ale bardziej martwiłbym się o ludzi zdrowych którzy są źli z wyboru...
Tak czy siak pamiętam wypowiedź postaci fikcyjnej która wierzyła, że zło to krzyk rozpaczy.