W sumie wątpię.Magnolia pisze: ↑2019-12-06, 09:53 Czy to w ogóle jest możliwe by kobieta przyjaźniła się z mężczyzną?
Jakie masz zdanie?
Jakie masz doświadczenia?
Przez kilkanaście (!!!) lat wydawało mi się, że mam przyjaciela i że nasza znajomość jest przykładem tego, że facet z kobietą mogą się szczerze kumplować bez podtekstów itd. Ale już tak nie uważam. Ja mam męża i nie przeszkadza mi to w dbaniu o inne relacje. Ale nie działa to w obie strony - ten przyjaciel był nim dla mnie tylko dopóki sam pozostawał singlem. Kiedy tylko znalazł sobie dziewczynę to ja poszłam w odstawkę natychmiast. Czyli ewidentnie z jego strony to była fałszywa "przyjaźń" - potrzebował mnie tylko do tego by zapchać swoją samotność, a nie dla prawdziwej przyjaźni. Bo gdyby naprawdę traktował to jako prawdziwą przyjaźń to czy poznanie dziewczyny przeszkodziłoby w naszej relacji? Absolutnie, przecież ja mam męża i wcale mi to nie przeszkadza w dbaniu o moje pozostałe relacje (których mam bardzo malutko, są bardzo wyselekcjonowane, właściwie poza tym przyjacielem nie licząc moich najbliżzych nie mam już nikogo innego)
Może dlatego, że potrzebujemy różnych relacji, a znaleźć prawdziwego przyjaciela w tych czasach to naprawdę jak złowienie rzadkiej perły. Więc jeszcze jakbyśmy mieli wybrzydzać co do płci owej osoby, to znalezienie takiej bratniej duszy może być tym bardziej nierealne. Dlatego ja nie chciałam wylewać dziecka z kąpielą - skoro poznałam człowieka, z którym tak świetnie się dogaduję, to gdybym miała go skreślić tylko dlatego, że jest facetem, to w ogóle nie miałabym nikogo, kogo mogłabym nazwać przyjacielem (poza moim mężem ofc). Ale teraz widzę, że przyjaźń damsko-męska to nierealny byt.Magnolia pisze: ↑2019-12-06, 09:53 Dlaczego ludzie wciąż tego próbują?