Psychoterapia

[Marek_Piotrowski]

Jakoś tak jest, że im więcej ktos opowiada o miłości, szacunku, abolicji tym więcej...

[sądzony]

... a wy robicie analizę i bijecie pianę

[Andej]

Czy zachował się jeszcze jakiś wątek, w którym toczy się dyskusja merytoryczna?

[konserwa]

Dajmy juz spokoj, bo zaczne chorobliwie poszukiwac waznosci konserwy w konserwie. A do tego cos glebszego z piana wszechobecnie obecna.

[CiekawaXO]

Czy zachował się jeszcze jakiś wątek, w którym toczy się dyskusja merytoryczna?

O ewolucji

[Dezerter]

Sadzisz Andeju, ze sie bawie?

Nie nie sadzę. Ale może dziś posadzę.

Sądzę, że masz wielkie pragnienia dowartościowania i szaleńczo szukasz sposobów realizacji tegoż.

O widzę, że w tym wątku się psychoterapia odbywa, ale nie mogę powiedzieć, że to offtop

[abi]

Sadzisz Andeju, ze sie bawie?

Nie nie sadzę. Ale może dziś posadzę.

Sądzę, że masz wielkie pragnienia dowartościowania i szaleńczo szukasz sposobów realizacji tegoż.

O widzę, że w tym wątku się psychoterapia odbywa, ale nie mogę powiedzieć, że to offtop

tu mogliby komus leb ukrecic a dez by przyjal ze ladnie sie bawimy

[Dezerter]

Mój wpis to była ukryta forma psychoterapii

[abi]

Mój wpis to była ukryta forma psychoterapii

„w ukryciu z obawy przed Żydami”
a ja dzis ide wlasnie do mojej psychiatry
i bede prosic albo zeby dala psycholozce jakies wskazowki co ma ze mna robic
albo w cholere nie bede tam chodzila
moja psychoterapia to tylko marnowanie czasu

[Marek_Piotrowski]

Nie wiem, co by było, gdybyś nie chodziła. Cierpliwości.

[abi]

Nie wiem, co by było, gdybyś nie chodziła. Cierpliwości.

taka jestem nieznosna ?

[Marek_Piotrowski]

Nie to miałem na mysli. Po prostu mam taką obserwację, że wiele osób przyjmujących pomoc psychologiczną (zresztą nie tylko taką) zniechęca się, nie widząc postępów - nie biorą pod uwagę, iż zatrzymanie wzrostu problemu to też zysk.

[Andej]

Owszem, trzeba poczekać na owoce. Konieczna cierpliwość. Jeśli jednak roczna terapia tylko pogłębia stan, to uważam, że nie warto kontynuować. Jeśli po kilku spotkaniach czuje się, że nie została nawiązana nić porozumienia, to warto próbować zmienić narrację, ale nie warto walić głową w mur.
W moim przypadku w 90 % psychoterapia była strata czasu. I dodatkowym stresem. Bo przychodziłem z nadzieją, a wychodziłem zmęczony i wściekły. Skutek przyniosła farmakoterapia i własny wysiłek.

[sądzony]

a ja dzis ide wlasnie do mojej psychiatry
i bede prosic albo zeby dala psycholozce jakies wskazowki co ma ze mna robic
albo w cholere nie bede tam chodzila
moja psychoterapia to tylko marnowanie czasu

Psychiatra ma radzić psychoterapeutce
A ile to już trwa?

Dodano po 1 minucie 57 sekundach:

Nie to miałem na mysli. Po prostu mam taką obserwację, że wiele osób przyjmujących pomoc psychologiczną (zresztą nie tylko taką) zniechęca się, nie widząc postępów - nie biorą pod uwagę, iż zatrzymanie wzrostu problemu to też zysk.

O dziwo w niektórych nurtach psychoterapii bezruch, cisza, frustracja jest wskazana, a nawet terapeutyzująca.

[abi]

a ja dzis ide wlasnie do mojej psychiatry
i bede prosic albo zeby dala psycholozce jakies wskazowki co ma ze mna robic
albo w cholere nie bede tam chodzila
moja psychoterapia to tylko marnowanie czasu

Psychiatra ma radzić psychoterapeutce
A ile to już trwa?

poprzednie terapie byly 15-5 lat temu, uwazam bezskuteczne
a ta usiluje rozpoczac od wiosny, ale terminy sa oddalane az bedzie wynik z blednika
az sie psychiatra na to dzis oburzyla, co to ma do rzeczy