Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Rozmowa na poszczególne wersety Pisma Świętego.
ODPOWIEDZ
Eden

Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: Eden » 2020-01-05, 06:48

Jak rozumiecie te słowa Jezusa?:
  • (1) W tym czasie uczniowie podeszli do Jezusa i zapytali: Kto zatem jest większy w Królestwie Niebios?
    (2) I przywołał dziecko, postawił je pośród nich
    (3) i powiedział: Zapewniam was, że jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, na pewno nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
    (4) Kto więc uniży się jak to dziecko, ten jest większy w Królestwie Niebios.
    (5) I kto przyjmie jedno takie dziecko w moje imię, Mnie przyjmuje..
    Mt 18:1-5 dos
    NT Przekład Dosłowny (2006)

    Co to znaczy stać się jak dziecko?!
Opiszę moje pojmowanie tego:
Chrystus łączy nawrócenie (zmiana myślenia) ze staniem się jak dziecko (w.3; ważne jest tu słówko: "jak", bo wiadomo, że dosłownie to dorosły nie stanie się dzieckiem. Nie wejdzie do łona matki, aby się znów narodzić dzieckiem... - nawiązuję do słów Nikodema z Jan 3).
A w.4 dodaje do powyższej myśli sprawę uniżenia się...
O co chodzi?

Widzę to tak:
1) nie chodzi o to, abyśmy na sposób dziecięcy rozumowali:
  • 1Kor 14:20 bw "Bracia, nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie w złem jak niemowlęta, natomiast w myśleniu bądźcie dojrzali."
2) chodzi o to, abyśmy wobec zła byli niewinni, jak niewinne jest malutkie dziecko:
  • 1Kor 14:20 bw "Bracia, nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie w złem jak niemowlęta, natomiast w myśleniu bądźcie dojrzali."
3) nasze myślenie (już gdy jesteśmy "jak dzieci"), ma być dojrzałe:
  • 1Kor 14:20 bw "Bracia, nie bądźcie dziećmi w myśleniu, ale bądźcie w złem jak niemowlęta, natomiast w myśleniu bądźcie dojrzali."
4) mamy się nawrócić (Mt 18,3) - czyli zawrócić ze złej drogi; drogi życia bez Boga, na drogę życia z Bogiem, wg Jego woli, także co do sposobu naszego zbawienia (nawrócenie tego między innymi dotyczy, że człowiek aprobuje i zgadza się z Bogiem co do Bożego planu zbawienia; nie próbuje zbawiać się na własny sposób, wg własnego pomysłu, albo pomysłu innych ludzi, ale dalekiego do Bożej woli; albo nie aż tak bardzo dalekiego, ale i tak nie w pełni zgodnego z Bożym planem zbawienia);

5) mamy się uniżyć (Mt 18,4). Czym jest uniżenie?
Mi się kojarzy z postawą przeciwną do pychy, która ma w Biblii bardzo złe konotacje! Zatem postawa pokory, uniżenia... - tego m.in. Jezus oczekuje od dorosłego, aby był dobrym kandydatem do Bożego Królestwa.

Przy okazji tego tematu podaje się też (np. w kazaniach) inne cechy dziecka, jak np. zaufanie... (trzeba być tu jednak krytycznym, bo dzieci mają też złe cechy, i ich na pewno nie mamy naśladować; np. dzieci potrafią być bezlitosne - wyzywać kalekiego kolegę w klasie; dorośli się raczej powstrzymają przed naśmiewaniem się kogoś, kto np. utyka na jedną nogę, a dzieci potrafią dokuczać komuś takiemu...
A co do zaufania, to dzieci je posiadają, ale bywa ono często bezkrytyczne - dziecko zaufa komuś, kto ma złe zamiary, i dojdzie do np. molestowania; dziecko bywa naiwne - tej cechy na pewno nie mamy naśladować...
Generalnie dziecko ma cechy dobre do naśladowania i pasujące do nauki Jezusa, ale ma też cechy absolutnie nie pasujące, i nie o nich Jezus mówił).

Podam 3 cechy, które dzieci mają, i ja je widzę jako na pewno pasujące do myśli, jaką niosą słowa Jezusa;
a) ZALEŻNOŚĆ - to cecha nr 1 (mało tego, że nr 1, to jest 1 wyniesione bardzo, bardzo ponad cokolwiek innego!). Dziecko jest ZALEŻNE od dorosłego (im mniejsze, tym stopień zależności większy!). Bez dorosłego dziecko zginie!!!
Mamy żyć w świadomości naszej od Boga ZALEŻNOŚCI - to jest coś, co musi cechować kandydatów do Nieba!
Brak takiej od Boga zależności (jej świadomości) nie prowadzi ku Niemu, ale raczej od Boga odprowadza... ("ja sam"; "po co mi Bóg?", itp. itd. Tymczasem każdy nasz oddech i każde serca uderzenie jest zależne od Boga, dawcy życia - tego fizycznego, ale miejmy świadomość, że tu tematu duchowego rzecz dotyczy, i ku tej sferze duchowej mamy się kierować w tej naszej potrzebie Boga w każdej chwili; jesteśmy od Niego zależni...).

b) UMIEJĘTNOŚĆ UCZENIA SIĘ - tę cechę dzieci mają bardzo rozwiniętą. Mamy też być tymi, co stale czegoś się uczą z tej sfery duchowej; rozwijają się; robią postępy... Nie można się zatrzymać w duchowości na poziomie lekcji religii z poziomu przygotowań do I Komunii św. (jeśli ktoś przechodził ten etap edukacji)!
Podobnie jak rodziców by strasznie martwiła sytuacja, gdy ich pociecha zatrzymałaby się w rozwoju psycho-fizycznym na poziomie np. dwulatka (bywają takie choroby, co powodują takie kalectwo), tak też nasz Niebiański Ojciec nie może się radować, gdy Jego dziecko jest wciąż na poziomie "duchowego mleka", a tu już od dawna powinno być na poziomie stałego pokarmu duchowego (Paweł pisze o tym w 1Liście do Koryntian - początkowe rozdziały; też końcówka 5 rozdz. Listu do Hebrajczyków tego problemu dotyka - tam mowa jest, że wierzący już dawno powinni być nauczycielami innych, a tymczasem wciąż to ich trzeba nauczać, i to jeszcze tych podstawowych tematów; dziecko zdrowo się rozwijające ma cechę bystrości i ciągłego uczenia się - to na naszą duchowość mamy przekładać).

c) UMIEJĘTNOŚĆ PRZEBACZANIA - dzieci się pokłócą, a nawet pobiją w piaskownicy/w szkole o zabawkę, ale czy trwają w tym stanie do swych 18-tych urodzin, albo do śmierci?! Nie! Wnet się znów razem bawią, i nie wypominają sobie tego, co było kwadrans temu...
A jak bywa z dorosłymi?
Przysłowiowe sądy o miedzę filmowego Kargula i Pawlaka to dość częsta przypadłość dorosłych! Na pewno ktoś taki nie jest dobrym kandydatem do Królestwa Niebios - dlatego Jezus wzywa:
  • Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
    Kto się więc uniży jak to dziecię, ten jest największy w Królestwie Niebios. (Mt 18,3-4).

Mam propozycję:
Zróbmy jeszcze dalszą "wyliczankę" tych cech dziecka, które są dla nas, dorosłych do naśladowania (ja swoje propozycje wymieniłem wyżej); a też tych, których naśladować nie powinniśmy (też coś z tego wspomniałem).

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: Andej » 2020-01-05, 09:51

Aby odpowiedzieć na pytanie, trzeba jednak się wrócić do lat pierwszych. Albo obserwować.

Zauważ, że rodzice dla dziecka w pierwszych latach życia są wszystkim. Matka i ojciec są omnipotencjalni. Dziecka całym swoim sercem i rozumem wierzy, że matka może wszystko. Uratuje przed powodzią, uśmierzy ból, zaspokoi każdą potrzebę. Dziecko nie tyle wierzy, co wie, ma tego pełną świadomość, że ojciec może wszystko. Ojciec dla dziecka jest demiurgiem. Wyrocznią. Jest przyszłością, przeszłością i teraźniejszością. Dziecko w ucieczce przed stadem rozjuszonych słoni, lwów czy wilków ucieknie w ramiona rodzica wierząc, że jest to azyl, w którym nic nie zagraża.

Jezus patrzył, i widział takie zachowanie. Jezus dostrzegał w tym wzór idealnej wiary. Wiary sprawczej. Wiary, której nie sposób się oprzeć.

Rozum tego nie ogarnie. Dlatego nie silę się na to, aby wyłożyć mądrzej. Nie polemizuję. Przedstawiam to, co uważam.
Ostatnio zmieniony 2020-01-05, 09:51 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Eden

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: Eden » 2020-01-05, 10:54

@Andej - dzięki za głos. Rację masz, że dla malucha rodzice są tacy, jak opisałeś barwnie...
Jeśli dla nas Bóg będzie też kimś absolutnym, to będziemy jak dziecko...
Ktoś jeszcze coś dorzuci?

Awatar użytkownika
Betka
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 265
Rejestracja: 28 cze 2019
Lokalizacja: Podkarpackie
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 401 times
Been thanked: 133 times

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: Betka » 2020-01-05, 11:33

https://www.taize.fr/pl_article3270.html
Dziecko ufa,wierzy,kocha i zawsze z wszystkimi sprawami idzie do ....Taty:) ...czyli rodziców .
Twoje słowo jest pochodnią dla nóg moich i światłem na mojej ścieżce .
Ps 119

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: Viridiana » 2020-01-06, 14:05

Dzieci także zawsze trwają przy swoich rodzicach - nawet jeżeli chwilowo się obrażą, to później znów będą chciały ich miłości. Słuchają tego, co oni mówią do nich, choć być może czasami ich nie rozumieją. ;) Kształtują się pod ich kierownictwem.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
piotruniog
Bywalec
Bywalec
Posty: 167
Rejestracja: 18 lut 2020
Lokalizacja: Lublin
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 62 times
Been thanked: 11 times

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: piotruniog » 2022-09-01, 18:20

Jeśli się nie staniecie jak dzieci ... Jak dzieci ! Nie jak rozkapryszone bachory !

https://biblia.wiara.pl/doc/423443.nowy ... -tX_kbsVwo

BP KAZIMIERZ ROMANIUK

Awatar użytkownika
Nenderen
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1590
Rejestracja: 30 maja 2022
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1038 times
Been thanked: 271 times

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: Nenderen » 2022-09-01, 18:46

Słowo "bachor" nie powinno być używane..
Rozkapryszone dziecko też powinno być traktowane po chrześcijańsku, z szacunkiem i uprzejmością. Oczywiście nie wyklucza to krytyki i karania, ale w granicach empatii.
Ostatnio zmieniony 2022-09-01, 18:50 przez Nenderen, łącznie zmieniany 3 razy.
Gdyby ludzie poznali wartość Eucharystii, kierowanie ruchem przy wejściach do kościołów musiałoby stać się obowiązkiem służb publicznych. (Św. Teresa od Jezusa)

Awatar użytkownika
AdamS.
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1389
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Bieszczady
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 526 times
Been thanked: 757 times

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: AdamS. » 2022-09-01, 18:56

Eden pisze: 2020-01-05, 06:48 I przywołał dziecko, postawił je pośród nich i powiedział: Zapewniam was, że jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, na pewno nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
Kto więc uniży się jak to dziecko, ten jest większy w Królestwie Niebios.
I kto przyjmie jedno takie dziecko w moje imię, Mnie przyjmuje... Mt 18:1-5
Przede wszystkim, Eden, dzięki za ciekawy, trafny i głęboko w Biblii umocowany wywód na temat naszego dziecięctwa. Tak, UFNOŚĆ, CZYSTOŚĆ i POKORA to chyba naczelne przymioty w duchowym pojmowaniu słowa "dziecko". Dziecko też jest wolne od obciążeń schematami, którymi świat operuje. Jego myślenie i reagowanie jest więc świeże i spontaniczne, dalekie od komplikowania i udawania.

Pytający
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 567
Rejestracja: 12 gru 2021
Has thanked: 2 times
Been thanked: 34 times

Re: Stań się jak dziecko! - co to znaczy?

Post autor: Pytający » 2022-09-01, 19:20

Powyższy artykuł, piotrunioga, czy część podanej książki, ujmuje celnie temat. Warto przeczytać.

Niestety w starożytnym świecie dziecko nie przedstawiało specjalnej wartości [A o ważność dosł. wielkość] idzie w pytaniu z wer. 1
Tak to wyniesienie, wyróżnienie dziecka, mogło wydawać się czymś niezwykłym. Tak naprawdę użyte w wer.3 gr. "strefo"okr. "nawrócić", nie jest terminem wyrażającym "nawrócenie".
Oczywiście nie jest tak, że dzieci były zawsze i wszystkie "niewynoszące się". Nie były nigdy, i nigdy nie są takie zawsze. Takimi były jednak, jako cząstka społeczeństwa. W dużym stopniu bez pozycji i znaczenia. I bez specjalnego prawa do uznania ich za takich. I z tym z zasady były pogodzone. Jak i bez roszczeń do...
I takimi mieli być uczniowie. Bez roszczeń do posiadania pozycji i znaczenia. A w pytaniu pytalikto zatem jest w i ę k s z y
Oczywiście zasadne są inne przymioty dzieci, podane przez was w waszych komentarzach.

I jak napisałem z gr. poprawniej jest mówić, nie o "nawróceniu", co "odmienieniu" gr."strefo" tzn. poddać się procesowi przemiany, którego skutkiem ma być odmiana sposobu widzenia i oceniania. W tym patrzenia na własne "pozycje", "zajmowane pozycje".
I tym co miało upodobnić uczniów do dzieci, to zdolność do "umniejszania się" gr."tapeinoo". Dosłownie jest mowa, o dobrowolnym stawaniu się małym. Tak wewnętrznie, jak i zewnętrznie. I w tym przypadku dobrowolne stanie się małym ozn. nie tylko "bycie małym", co dobrowolne takim się czynienie, "stawanie".
W praktyce ozn. odwrócenie dotychczasowych miar i kierowanie się nowymi. Nie szukania "wielkości" w potocznym tego słowa znaczeniu, co przewartościowaniu tego, co uchodzi za wielkie na rzecz tego, co wielkie jest w istocie.

Tak to uczynienie wzoru dzieci, jako godnych naśladowania, wynika z ich przyjmowania własnej pozycji pomniejszych, jako oczywistości.
O oczywistości potrzeby bycia pomniejszym, w porównaniu do innych, czytamy w Filip.2:3
Ostatnio zmieniony 2022-09-01, 19:44 przez Pytający, łącznie zmieniany 6 razy.

ODPOWIEDZ