Albertus pisze: ↑2023-09-15, 15:51
No nie. Ustawiasz sobie kolejność że czyściec( w sensie stanu po śmierci cielesnej) jest przed sądem.
A czyściec nie jest przed sądem szczegółowym jaki odbywa się bezpośrednio po śmierci człowieka i jest jego elementem i skutkiem.
Czyściec jest dla zbawionych.
Jaką kolejność? Czy Jezus nie umarł za grzechu ludzkości ok. 2000 lat temu? Na czym opierasz swoje stwierdzenie?
Według Prawa (ST) grzech oczyszcza się krwią - ofiarą zagrzeszną, to samo zorbił Jezus:
"(22) I prawie wszystko jest oczyszczane krwią zgodnie z prawem, a bez przelania krwi nie ma przebaczenia grzechów. " (Hbr9)
I Jezus to zrobił:
"(23) Było więc konieczne, aby obrazy rzeczy, które są w niebie, były oczyszczone w ten sposób, same zaś rzeczy niebiańskie - lepszymi ofiarami od tamtych. ....... (25) I nie po to, żeby często ofiarować samego siebie jak najwyższy kapłan, który wchodzi co roku do Miejsca Najświętszego z cudzą krwią; (26) Bo inaczej musiałby cierpieć wiele razy od początku świata. Lecz teraz na końcu wieków pojawił się raz dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie. .....(Hbr9)
Dlatego Nowy Testament nawiązuje do tego aktu oszczyszczenia z grzechów ofiarą Jezusa w wielu miejscach:
Czy tu jest mowa o jakimś chodzeniu po śmierci? Gdzie można mieć społeczność między sobą? Krew oczyszcza nas
z wszelkiego grzechu?
Czy tylko niektóych?
"(7) A jeśli chodzimy w światłości, tak jak on jest w światłości, mamy społeczność między sobą, a krew Jezusa Chrystusa, jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu"(1Jan1)
Czy jak wyznasz szczerze wszystkie swoje grzechy Bogu, to nie ma całkowitego oczyszczenia z nieprawości? Czy to wyznawanie jeszcze się odbywa po śmierci?
"(9) Jeśli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jest wierny i sprawiedliwy, aby nam przebaczyć grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości."(1J9)
Czy po nawrócenie nie jesteś dzieckiem Bożym, które trwa w Chrystusie, czyli Jego naukach? A jak trwasz w nich to jaka jest obietnica?
"(1) Ja jestem prawdziwą winoroślą, a mój Ojciec jest winogrodnikiem. (2) Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc. (3) Wy już jesteście czyści z powodu słów, które do was mówiłem. (4) Trwajcie we mnie, a ja w was...."(J15)
Jeżeli trwasz w nauce Jezusa i wydajesz owoce, to z czego masz się jeszcze oczyszczać po śmierci? Skoro Jezus
gwarantuje pełne oczyszczenie?
A czym jest ta obietnica:
"(7) W którym mamy odkupienie przez jego krew, przebaczenie grzechów, według bogactwa jego łaski;" (Ef1)
" (8) Lecz Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, będąc usprawiedliwieni jego krwią, będziemy przez niego ocaleni od gniewu. " (Rz5)
i inne....
To tylko kilka fragmentów Pisma Świętego, które przytoczyłem, a które jednoznacznie wskazują, że ofiara Jezusa Chrystusa dokonała raz na zawsze pełnego oczyszczenia i odkupienia z wszelkich grzechów dla tych, którzy w Niego wierzą. Wersety mówiące o
oczyszczeniu krwią Jezusa, przebaczeniu grzechów, byciu usprawiedliwionym Jego krwią, odkupieniu przez Jego krwią, itd - wszystkie te fragmenty wskazują, że zbawienie jest pełne i całkowite, obejmujące przeszłe, teraźniejsze i przyszłe grzechy.
Nie ma w Piśmie Świętym mowy o jakimkolwiek dodatkowym oczyszczaniu czy sądzie po śmierci. Wręcz przeciwnie, oczyszczenie dokonuje się już za życia, przez wyznanie grzechów, trwanie w Chrystusie i wydawanie owoców wiary.
konserwa pisze: ↑2023-09-15, 16:02
Oczywiscie. Czysciec jest dla ludzi, ktorzy sa juz zbawieni. Ale nie kazdy zbawiony zdazyl zadoscuczynic przed smiercia za swoje grzechy. I to dokonuje sie w czyscu, poniewaz tylko czysci moga stanac przed Bogiem. A owo oczyszczenie dokonuje sie w czyscu ( czyli w stanie porownanym przez Jezusa w przypowiesci o wtraconym do wiezienia, ktory nie wychodzi z niego az zwroci ostatnia monete )
Niewielu z nas jest w stanie uniknac oczyszczenia czyli czysca.
Nawet protestanci
Kluczowe w (2Kor5) jest umiejscowienie w szerszym fragmencie o przemijającej naturze życia na ziemi i wiecznym przeznaczeniu chrześcijan (w. 1-9), a także o pojednaniu z Bogiem i odnowieniu w Chrystusie (w. 11-21). Wynika z tego, że sąd z wersetu 10 nie dotyczy dodatkowego oczyszczania czy kontrolowania zbawienia po śmierci, lecz oceny wierności i owoców wiary podczas ziemskiego życia. Dalsze wersety wskazują, że zbawienie dokonuje się już za życia, na podstawie wiary w odkupieńczą ofiarę Chrystusa (w. 14-15). Dlatego sąd z w. 10, choć poważny, nie podważa darmowego charakteru zbawienia ani nie wspiera koncepcji czyśćca. Jest raczej wezwaniem do wierności, w kontekście całościowego biblijnego nauczania o zbawieniu z łaski.
Taka interpretacja jest zgodna z nauką biblijną o zbawieniu z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa i wtedy takie wersety jak powyżej nie zaprzeczają "same sobie" próbując wpisać w Biblię czyściec. Zbawienie nie jest oparte na naszych uczynkach, ale na łasce Bożej. To, co robimy teraz, ma znaczenie dla naszej wiecznej przyszłości, ale nie w sensie dodatkowego oczyszczania czy sądu nad zbawieniem, ale w kontekście "zapłaty" za uczynki - inaczej nie miało by to sensu dla pfiary Chrystusa i darmowego zbawienia z łaski. A Trybunał Chrystusa nie jest swego rodzaju ocenianiem zbawienia, jak jest opisany w tym fragmencie, odnosi się do "zapłaty", czyli do nagród lub strat, które będą miały miejsce w wieczności w zależności od tego, jak człowiek żył swoim życiem na ziemi. Jest to inna koncepcja niż dodatkowe oczyszczanie po śmierci w czyśćcu, która nie znajduje bezpośredniego wsparcia w Biblii.
Ważne jest, aby zauważyć, że werset 10 jest osadzony w kontekście większej dyskusji o pojednaniu, miłości Chrystusa i nowym stworzeniu w Chrystusie (wersety 14-21). Dlatego sąd ten nie jest oddzielony od kontekstu zbawienia z łaski przez wiarę w Chrystusa. Tam nie tylko nie chodzi o sąd nad tymi którzy otrzymali zbawienie - w konteście już otrzymanego zbawienia z łaski, ale i nie ma nic wspólnego z koncepcją czyścca.
Andej pisze: ↑2023-09-15, 17:28
Bo w niebie nie ma miejsca na grzech. W niebie są tylko zbawieni, nie w głowie im grzechy. Tylko miłość.
Skoro
po śmierci nadal dokonuje się oczyszczanie z grzechów, to zakłada się tym samym, że po śmierci wciąż istnieje możliwość grzeszenia lub że grzech istnieje. Jeśli po śmierci nadal można zgrzeszyć, to dlaczego w niebie nie mielibyśmy nagle mieć takiej możliwości? Wtedy Jezus będzie nas w kółko oczyszczał jak zgrzeszymy? Gdzie o tym jest w Objawieniu Bożym?
Pismo Święte konsekwentnie uczy, że po śmierci następuje sąd i wieczne przeznaczenie człowieka - albo zbawienie w niebie, albo potępienie w piekle (Hebr 9:27). Biblia jasno stwierdza, że ludzie zbawieni są już doskonali i całkowicie wolni od grzechu (Obj 21:27). Skoro więc Pismo wyklucza możliwość grzeszenia w niebie lub istnienie tam grzechu, to dlaczego miałoby ono istnieć w hipotetycznym czyśćcu? ODebrano nam nagle poznanie "dobra i zła"? Czy nie jest to sprzeczne z biblijnym objawieniem na temat stanu człowieka po śmierci?"
Rodzi się też koljene pytabnie, skoro w niebie są zabawieni, to kto jest na Ziemi? Potępieni?