Śmierć kliniczna

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
Daria
Przybysz
Przybysz
Posty: 4
Rejestracja: 11 maja 2021
Has thanked: 5 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Daria » 2021-05-11, 10:25

Eden pisze: 2020-02-04, 12:01 @Marek_Piotrowski, gdy Ci wygodnie, to symbolikę z Ap 12 do Maryi stosujesz, ale gdy w Ap 20 o 1000 lat mowa, to herezją nazywasz dosłowne jej przyjmowanie...
Nie mam przyjemności z Tobą rozmawiać; nie muszę tego robić, prawda? ;)
Dzień dobry,jestem bardzo zainteresowana tematem...kilka dni temu zmarła mi mama i czuję się zagubiona...Myśl,że po śmierci dusza nadal żyje dodaje mi wielkiej otuchy lecz religia w której wzrastałam mówi,że zmarły zapada w głęboki sen i nic nie czuje.
Proszę jak znajdzie się ktoś kto zechciałby zamienić ze mną kilka słów na ten temat byłabym wdzięczna.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Zebra » 2021-05-11, 11:30

Witaj :)
Możesz opisać wszystko dokładnie w tym wątku na pewno znajdzie się ktoś chętny do porozmawiania ( może nawet kilka osób). W jakiej religii się wychowałaś? A teraz jakiego wyznania jesteś?
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Daria
Przybysz
Przybysz
Posty: 4
Rejestracja: 11 maja 2021
Has thanked: 5 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Daria » 2021-05-11, 13:03

Zebra pisze: 2021-05-11, 11:30 Witaj :)
Możesz opisać wszystko dokładnie w tym wątku na pewno znajdzie się ktoś chętny do porozmawiania ( może nawet kilka osób). W jakiej religii się wychowałaś? A teraz jakiego wyznania jesteś?
Wychowałam się w religi Świadków Jehowy i nigdy nie poznałam religi Katolickiej....moi rodzice od 33 lat nie uczestniali na zebraniach Świadków Jehowy ponieważ zaczęli palić papierosy.Mój tato zmarł 13 lat temu w wieku 47 lat a moja mama kilka dni temu 59 lat.Jest mi bardzo ciężko w tych dniach i czytam codziennie o śmierciach klinicznych,moją mamę także ten temat bardzo interesował a także doszła do wniosku,że trzeba mieć Boga w serca a każda religia jest manipulowana przez ludzi.Ja nie miałam chrztu w żadnej religi,czuję się zagubiona i nie wiem w co wierzyć dlatego szukam konfrontacji na ten temat.

Awatar użytkownika
Zebra
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1027
Rejestracja: 20 lut 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 336 times
Been thanked: 202 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Zebra » 2021-05-11, 13:23

Większości na forum znajdują się osoby wyznania rzymskokatolickiego. Jeśli interesuje Cię jak my patrzymy na kwestię śmierci to oczywiście, że możemy ci to wytłumaczyć i pokazać w co wierzymy. Dlaczego jednak interesujesz się śmiercią kliniczną jeśli mówisz, że twoja mama zmarła? Czy twoja mama przeżyła śmierć kliniczną i mówiła Ci może o czymś co zobaczyła?

Twoja mama miała rację, że trzeba mieć Boga w sercu, bo w tedy wszystko będzie na swoim miejscu. Co do manipulacji to oczywiście się zdarzają się tacy, którzy biorą z religii "hasła, przekonania i idee" i przez to manipulują. Moja wiara bazuje na Biblii Starego i Nowego Testamentu. Wierze, że wszystko co jest tam napisane zostało objawione ludziom i jest nadal aktualne. Dla mnie to nie jest religia, którą ktoś stworzył dla "kasy" tylko po prostu mój "styl życia", wszystko co mam.

Szukaj. Jeśli chcesz przyjąć chrzest zawsze możesz to zrobić. W każdej chwili możesz zacząć od początku. Jeśli masz jakieś konkretne pytania to zadawaj je śmiało, postaramy się pomóc. Nie wiem co mogę jeszcze napisać. Skoro odczuwasz jakiś brak to powinnaś szukać tak długo, aż się uspokoisz. Tak jak mówię, nie wiem czy chcesz zostać dalej przy swoich przekonaniach czy może zmienić swoją wiarę i przekonania.

Strata mamy to na pewno wielki ból. Trzymaj się w tych trudnych dniach. @};-
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.

Hi 39, 5-8

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-05-11, 17:48

Dario, przede wszystkim - głębokie kondolencje. Choć rozstanie jest czasowe, jednak jest rozstaniem - nawet Jezus zapłakał na grobie przyjaciela.
Jednak szukałbym raczej w Biblii niż w opowieściach o śmierci klinicznej.
Ale przede wszystkim szukaj w Żywym Bogu - módl się do Niego, u Niego szukaj ukojenia. Jeśli cierpisz - powiedz Mu to. Jeśli masz do Niego pretensję - też. On woli szczerych niż grzecznych. Niemniej nie zapominaj, ze to jednak Bóg.
Przestaję pisać te "rady wujka" bo robi się zbyt sztampowo i niezręcznie. W każdym razie przyjmij kondolencje i modlitwę za Mamę.

Jeśli szukasz - jak rozumiem, dla pewnego ukojenia - potwierdzenia biblijnego, iż nie jest tak, że umierający zmarły zapada w głęboki sen i nic nie czuje, to dość dokładnie opisałem ten temat tutaj http://analizy.biz/marek1962/czyswiecisamartwi.pdf - zapraszam!
Jeśli jeszcze jakoś inaczej możemy Ci pomóc - pisz proszę śmiało.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Andej » 2021-05-11, 19:15

Daria pisze: 2021-05-11, 10:25 Dzień dobry,jestem bardzo zainteresowana tematem...kilka dni temu zmarła mi mama i czuję się zagubiona...Myśl,że po śmierci dusza nadal żyje dodaje mi wielkiej otuchy lecz religia w której wzrastałam mówi,że zmarły zapada w głęboki sen i nic nie czuje.
Proszę jak znajdzie się ktoś kto zechciałby zamienić ze mną kilka słów na ten temat byłabym wdzięczna.
Bóg jest Bogiem żywych. Non omnis moriar. Życie człowieka jest ciągłe. Od stworzenia do nieba w wieczności. Nie ma ma przerw w istnieniu człowieka. Przejście przez śmierć nie unicestwia człowieka.
Twoja mam już poznała czym jest śmierć. A śmierć kliniczna, nie jest śmiercią. Bo raz człowiekowi się urodzić i raz umrzeć.
Jeśli chodzi o stany z pogranicza śmierci, to są one bardzo przyjemne. Znam to z autopsji. Ale to nie śmierć.
Po śmierci fizycznej człowiek dokonuje przemiany. Oczyszcza sie z tego wszystkiego, co na nim ciążyło za życia. Tylko wolny od tego i czysty może dostać się do nieba.
Aby pomóc w tym, warto jest się modlić o zbawienie zmarłego. Modlić się słowem i czynem. A najlepszą formą modlitwy jest pełny udział w eucharystii.
Wydaje mi się, że rozpoczynasz nową drogę w swoim życiu. Zapewne pragniesz spotkać się z mamą po drugiej stronie życia. Jeśli tak, to daj jej to, co najlepsze. Swoją wiarę. Ale powolutku. Najpierw staraj się poznać miłość Bożą. Codziennie żyj przykazaniami miłości.
Na razie zachęcam do aktywności na Forum. Gdy troszkę lepiej poznasz naszą wiarę i mam nadzieję, że zachęci Cię ona do lepszego poznania, to zacznij katechumenat. Jestem przekonany, że swoją wiarą w Boga Jedynego, wielce pomożesz mamie w szczęściu wiecznym. Ofiaruj swoją wiarę w jej intencji. Ale to droga trudna. Bo musisz pokonać wiele problemów. Uwierzyć Bogu w Trójcy Jedynemu mając świadomość, że tego nie da się zrozumieć. Trzeba uwierzyć. I wiarę swoją realizować w codziennym życiu.
Będę, od teraz, wspierał Ciebie na drodze do Boga. Będę modlił się w Twojej intencji dopóki będziesz na tym Forum.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Daria
Przybysz
Przybysz
Posty: 4
Rejestracja: 11 maja 2021
Has thanked: 5 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Daria » 2021-05-11, 23:40

Zebra pisze: 2021-05-11, 13:23 Większości na forum znajdują się osoby wyznania rzymskokatolickiego. Jeśli interesuje Cię jak my patrzymy na kwestię śmierci to oczywiście, że możemy ci to wytłumaczyć i pokazać w co wierzymy. Dlaczego jednak interesujesz się śmiercią kliniczną jeśli mówisz, że twoja mama zmarła? Czy twoja mama przeżyła śmierć kliniczną i mówiła Ci może o czymś co zobaczyła?

Twoja mama miała rację, że trzeba mieć Boga w sercu, bo w tedy wszystko będzie na swoim miejscu. Co do manipulacji to oczywiście się zdarzają się tacy, którzy biorą z religii "hasła, przekonania i idee" i przez to manipulują. Moja wiara bazuje na Biblii Starego i Nowego Testamentu. Wierze, że wszystko co jest tam napisane zostało objawione ludziom i jest nadal aktualne. Dla mnie to nie jest religia, którą ktoś stworzył dla "kasy" tylko po prostu mój "styl życia", wszystko co mam.

Szukaj. Jeśli chcesz przyjąć chrzest zawsze możesz to zrobić. W każdej chwili możesz zacząć od początku. Jeśli masz jakieś konkretne pytania to zadawaj je śmiało, postaramy się pomóc. Nie wiem co mogę jeszcze napisać. Skoro odczuwasz jakiś brak to powinnaś szukać tak długo, aż się uspokoisz. Tak jak mówię, nie wiem czy chcesz zostać dalej przy swoich przekonaniach czy może zmienić swoją wiarę i przekonania.

Strata mamy to na pewno wielki ból. Trzymaj się w tych trudnych dniach. @};-
Nie,moja mama nie przeżyła śmierci klinicznej,zmarła we śnie,ponoć był to zawał.Zaczęłam czytać o śmierci klinicznej ponieważ jeszcze kilka dni temu rozmawiałyśmy z moją mamą na ten temat.Ja na myśl,że moja mama ma teraz nademną opaczność i że jej dusza nadal żyje dodaje mi otuchy.Stała mi się także dziwna rzecz.....moja mama zmarła w poniedziałek ale jeszcze nikt nie wiedział,bo znaleźliśmy ją w środę a mi w nocy z poniedziałku na wtorek śniła się moja babcia (zmarła 8 lat temu) nigdy prawie mi się nie śni...zaczęła mnie budzić mówiąc mi "Daria obudź się,nie możesz umrzeć we śnie" jak się obudziłam było mi nie przyjemnie i trochę się bałam.Teraz ten sen daje mi do myślenia,że dusza nie umiera i chyba moja babcia była mnie powiadomić.Co wy o tym myślicie?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Andej » 2021-05-12, 18:34

Daria pisze: 2021-05-11, 23:40 Teraz ten sen daje mi do myślenia,że dusza nie umiera i chyba moja babcia była mnie powiadomić.Co wy o tym myślicie?
Dusza nie umiera. Nigdy. Jeśli wierzysz temu, ca napisane w Piśmie Świętym, to powinno wystarczyć świadectwa Mateusza, który napisał: Mt 10.28 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.
Sądzę, że babcia miała do przekazania jedną myśl, abyś żyła w łasce uświęcającej nie ryzykując wiecznego potępienia, albo przynajmniej długotrwałego i żmudnego zmywania win koniecznego do zbawienia. Sadzę, że to przestroga, abyś nie umarła tak jak Twoja mama, nieprzygotowana do staniecie przed Bogiem. Albowiem, im lepiej przygotujemy się do spotkania ze Stwórcą za życia, tym łatwiej będzie nam po śmierci. Miłosierdzie Boże jest nieograniczone niczym, z wyjątkiem naszego odrzucenia. Jeśli Twoja mama nie odrzucała Boga, to jest na drodze do szczęścia wiecznego. I teraz walczy o własne zbawienie, jak też o zbawienie Twoje. A Ty może jej w tym pomóc. I równocześnie sobie. Wiarą, modlitwą, miłością.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Daria
Przybysz
Przybysz
Posty: 4
Rejestracja: 11 maja 2021
Has thanked: 5 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Daria » 2021-05-12, 22:18

Andej pisze: 2021-05-12, 18:34
Daria pisze: 2021-05-11, 23:40 Teraz ten sen daje mi do myślenia,że dusza nie umiera i chyba moja babcia była mnie powiadomić.Co wy o tym myślicie?
Dusza nie umiera. Nigdy. Jeśli wierzysz temu, ca napisane w Piśmie Świętym, to powinno wystarczyć świadectwa Mateusza, który napisał: Mt 10.28 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.
Sądzę, że babcia miała do przekazania jedną myśl, abyś żyła w łasce uświęcającej nie ryzykując wiecznego potępienia, albo przynajmniej długotrwałego i żmudnego zmywania win koniecznego do zbawienia. Sadzę, że to przestroga, abyś nie umarła tak jak Twoja mama, nieprzygotowana do staniecie przed Bogiem. Albowiem, im lepiej przygotujemy się do spotkania ze Stwórcą za życia, tym łatwiej będzie nam po śmierci. Miłosierdzie Boże jest nieograniczone niczym, z wyjątkiem naszego odrzucenia. Jeśli Twoja mama nie odrzucała Boga, to jest na drodze do szczęścia wiecznego. I teraz walczy o własne zbawienie, jak też o zbawienie Twoje. A Ty może jej w tym pomóc. I równocześnie sobie. Wiarą, modlitwą, miłością.
Dziękuję za wytłumaczenie,właśnie sprawdziłam teraz w Biblii ten werset...ciekawa jestem jak wiara Świadków Jehowy go interpretuje.

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: adampiotr » 2021-07-20, 17:32

o tutaj ktos przeżył śmierć kliniczną jest filmik

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14804
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Dezerter » 2021-07-20, 22:29

Słabe i mało wiarygodne - przepraszam za szczerość

Modlitwa na koniec tej pani
"każdy człowiek zasługuje na zbawienie" - pierwsze słyszę, że zasługujemy, nie można zasłużyć, ale może czepiam się słówek
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Andej » 2021-07-20, 23:07

Doznania z pogranicza śmierci są prawdziwe. To fenomen. Nie wiem, czy są to przeżycia mistyczne zsyłane przez Boga. Wiem na pewno, że śmierć kliniczna ma się nijak do śmierci. Albowiem: Hbr 9.27 A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, śmierć jest bezpowrotna. Po śmierci nikt nie wraca do poprzedniego życia. Tak jak Jezus. Wrócił, ale w uwielbionym ciele. Ale do innego życia.
Należy dziękować Bogu, za doznania z pogranicza śmierci. Bo dzięki jego łasce wracamy. Ale to co zobaczymy w tym stanie nie jest fragmentem nieba. Sadzę, że jest przygotowaniem do przejścia. Do odrzucenia bagażu, który nam ciąży. Bagażu, który nas trzyma w świecie materialnym. Przeżycia te uświadamiają dokąd prowadzi droga. I w dużej mierze wynikają one z tego, czym wcześniej nasiąkliśmy. Niezależnie od tego, czy przyjęliśmy to, w czym wzrastaliśmy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-20, 23:31

Są prawdziwe, ale nie zawierają prawdy. Są prawdziwe w tym sensie, w jakim są prawdziwe np. halucynacje spowodowane brakiem tlenu. I ani trochę nie są mistyczne.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Jozek » 2021-07-20, 23:34

Nie znaczy to jednak ze zadna z tych osob nie mogla miec doswiadczenia miestycznego.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Śmierć kliniczna

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-07-21, 08:15

Biorąc pod uwagę treść ich wizji, to raczej wątpliwe.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”