Browsed by
Kategoria: DROGA KRZYŻOWA – A.Dawidowy ( Anna Jelińska)

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA I

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA I

 

PANIE JEZU CHRYSTE NA KRZYŻU WYWYŻSZONY

DZIĘKUJĘ ZA MIŁOŚĆ, DZIĘKUJĘ ZA MIŁOŚĆ

PÓJDĘ ZA TOBĄ DROGĄ KRZYŻOWĄ

I KOCHAĆ BĘDĘ JAK TY

Jeżeli rzeczywiście mnie kochasz, weeź swój krzyż na ramiona i chodź za mną.

 

Jezus skazany na śmierć!

Jezus skazany na śmierć!
Luty 8, 2017 – Droga Krzyżowa
*
Skazują Cię Chryste!
Szokująca była Twoja postawa:
Głębia Miłości Wieczystej
Pod ludzkie podeszła prawa…
*
Ty Bóg…
Potęga wszelkiego stworzenia
Kładziesz głowę pod miecz
Ludzkiego oskarżenia..
*
Przed Piłatem Twoje odważne stanie…
Wyjdę lepiej…
Poczekam na zewnątrz
Bo i jeszcze mi się dostanie!
*
Poczekam z tłumem aż wyjdziesz…
Zwycięski, Mocny!
Wybroń się, możesz…
Tyś Bóg Wszechmocny!
*
Nie walczysz? Co z Tobą, Panie?
Prowadzą Cię jak łotra … na biczowanie!
Odejdę…miałam być lecz…nie sprostam
Bo i jeszcze mnie bat wychłosta!
*
Tłum zawył dziko- „Na krzyż!”
Ja z nimi nie krzyczałam
Skazali Cię naprawdę …
Nie broniłam Cię…bo się bałam!
*
Precedens Świata!
Człowiek osądził Boga!
Obił jak psa uderzeniami bata…
Gdzie się podziała dusz trwoga?
*
Wyrok za Prawdę zapadł!
A nosi nazwę „Na Krzyż”
Najgorsze zdanie Swiata-
Po dzień dziś!
*
A. Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA II

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA II

Jezus podejmuje Krzyż

Z Tobą dziś pójdę Chryste…
Na śmierć!
Pojmuję wciąż za mało…a więcej chcę
Z Męki Twej
*
Mało wiem o Twoim poniewieraniu
Nie było mnie tam…
I nie mam pojęcia o umieraniu
Może jednak pójdź sam…
*
Może zostanę w ciepłym domu
Przeczytam o Krwistej drodze Twej
Na co to komu?
Wszak z książki czytać lżej…
*
Chciałam z Tobą iść- naprawdę!
Nie gniewaj się i nie dziw mi
Ale przecież poznam i z książki prawdę …
O, właśnie leci świetny film…
*
W fotelu wygodnym usiądę
Z lampką dobrego wina…
Podejść zbyt blisko- nierozsadne
Aż głowa boleć zaczyna…
*
Idź sam Panie, Ty umiesz umierać
Widzę, że krzyż już Ci niosą…
Zaraz zacznie się droga wycierać
Stopą Twoją, skrwawioną i bosą …
*
A ja Chryste stanę tutaj …z boku
Gdzie większa połowa świata…tu spokój!
Bo kocham Ciebie i Twój Krzyż też…
Ale go wolę podziwiać niż nieść…
*
Zacznijmy już Naszą Drogę Krzyżową
Niby wspólną … a rozdzieloną
Czy jesteś na to gotowy Chryste?
-„Dla ciebie, TAK”- skinął głową
*
A. Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA III

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA III

Pierwszy upadek pod krzyżem

Wszystko się zaczęło …od upadku!
Ironiczna korona cierniowa…
Wyśmiewny purpurowy płaszcz…
To błazenada Świata…nie Twoja!
*
Pomysłodawca- ja!
Mój grzech rozdziera Miłość na poły
Ma kolce co wchodzą do głowy
I pelerynę zła…
*
Patrzę, Panie- a trzeba oka mocnego!
Pierwszy raz widzę Boga na ziemi
Słabego, pełnego ran, wykończonego…
Jeszcze możesz decyzję zmienić!
*
Nie próbuję Cię podnosić gdy leżysz
Wkoło cała gromada żołnierzy!
Jaka będzie ta Nasza droga
Gdy strach podejść mi do Boga?
*
Osłabił i mnie
Twój upadek
Bóg winien być mocny!
I dawać sobie radę …
*
Do kogo pójdę po siły
Jeśli dziś upadł mój Bóg?
Pewności mnie opuściły…
Upadł… jak mógł?
*
I zrozumiałam w nagłości
Że w Twoim Marszu Miłości
Nie było NIC z mocy Boga!
Że LUDZKA była to droga…
*
A. Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA IV

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA IV

Jezus spotyka swoją matkę

I nadszedł ten moment, Panie
Co Drogę Krzyżową zatrzymał!
Maleńkie czasu wahanie…
Spotkała mateńka syna…
*
To była tylko chwila!
Naprawdę chwila…lecz taka
Że gdyby potrwała dłużej
To i kat- żołnierz…by płakał!
*
Znośniejszy byłby najrozpaczliwszy krzyk
Najboleśniejsze smagnięcie bata…
Od Waszych spojrzeń tych
Bo miłość matki jest taka…
*
Nie mogłam uciec choć chciałam-
Rozpaczliwie- i nie ja jedyna
Nikt nie mógł wytrzymać spojrzenia
Matki i Syna
*
W końcu żołnierz do marszu dał rozkaz
Chwycił bata i wkoło nim chłostał
Ach i słusznie…gdyby tej chwili było więcej
Każdemu tam…pękłoby serce!
*
Poznałam potęgę miłości
Z jednego Waszego spojrzenia
Bo było w nim tyle nagości
Ile cierpienia…
*
Ujrzałam też w Waszej bliskości
Moc wielką uzależnienia….
Cierpienia od Miłości
Miłości od Cierpienia…
*
Musiało się wypełnić, rozumiem
Ty byłeś gotów, lecz nie Ona…
Wszak nie na co dzień matka patrzy
Jak syn kona…
*
Dla każdej matki- SYN
Choć duży to nadal maleńki…
NIE INACZEJ!
Zabrakło pożegnania, tuleń, słów
Dlatego płaczę …
*
A Dawidowy

 

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA V

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA V

Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi

Dziwny ten Marsz…
Gdzie Ty nie dajesz rady…
Gdzie zbyt ciężki krzyż
A człowiek- Bóg zbyt słaby
By dalej iść …
*
Żołnierza zniecierpliwienie…
By jak najszybciej
By już
By nie ustało przedstawienie
Bal nędznych dusz…
*
A Ty nie dajesz rady…
Miażdży Cię ból i trwoga
Szymona z Cyreny potrzeba…
By ten JEDYNY raz w dziejach
Człowiek ratował Boga…
*
A Szymon się wzbrania
Jak i ja…
najchętniej by wrócił do domu
Bo nieść krzyż ciężki z Jezusem…?
Na co to komu…?
*
I jak ja, został …mimo wszystko
Został i niósł…bo go zmuszono
Ramię w ramię z Chrystusem…
Odkrył, że jest Mu osłodą ,ochroną …
Pokochał karykaturę Boga… udręczoną !
*
Nie myślał czy człowiek, czy Bóg
Czy rację ma żołnierz , czy lud
Bo w krótkiej i wspólnej ich Męce
Swą troskę Mu oddał i …serce
Połączył ich…wspólny trud!
*
Gdy już to wszystko przebrzmiało
I Szymon wrócił do domu
To jego serce nowe
Już więcej nie pytało:
-Na co to komu?!
*
A.Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VI

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VI

Weronika ociera twarz Jezusowi

Cóż za ulga, mój Panie!
Już krew nie zalewa Ci oczu
Choć na chwilę…
Weroniki ogromne oddanie
I ten gest…
Przed którym czoła chylę!
*
Też chciałam to zrobić
Już nawet szłam…
Ale ten żołnierz…rozumiesz?
Miał taką straszną twarz…
*
Jeszcze mną rządzi mocno strach
Nie potrafię żołnierza omijać!
Jeszcze nie kocham Cię tak mocno
Aby za Ciebie umierać!
*
Nadal jestem na niskim etapie-
Zachwytu… o zerowej wartości!
A sam zachwyt niczego nie zmieni
Jeśli nie podejdę…do Miłości!
*
Nie podziękowałeś Weronice
Ani ona słowa nie powiedziała
Mimo ciszy dostrzegłam TAJEMNICĘ
Gdy chustę z Twej twarzy zabierała
*
Tajemnicę Świętości odkryłam-
Która rodzi się w JEDNEJ chwili…
W twarzach Waszych to zobaczyłam
Gdyście czule na siebie patrzyli
*
Ileż można spojrzeniem wyrazić!
Na oczach całego Świata:
Weronice z wdzięcznością oddałeś
Miejsce chwały…
W niebiańskich zaświatach…
*
A. Dawidowy

 

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VII

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VII

Drugi upadek pod krzyżem

Nie znoszę kiedy upadasz, Panie
A to już drugi raz…
I znowu ten wielki strach:
-Czy wstaniesz?
-Dla ciebie, tak!
*
Niepojęte!
Tak bardzo jestem wzruszona…
Ileż w Tobie miłości świętej
Do nas…
*
Coraz ciężej Ci iść
Podnosić coraz gorzej…
Coraz więcej za Tobą krwi
Ach! Boże…
*
Żołnierza nie wzrusza Twój los!
Dla niego to kolejne przedstawienie…
Ci, co śledzą Twą mękę z daleka
Jak i ja nieraz…
Mają żołnierza sumienie
*
Nieczułe, żołnierskie serce
Nieraz zawoła w głos:
„Upadł, to upadł, cóż począć?
Sam wybrał taki los…”
*
Nie będę Ci żołnierzem
By bardziej Cię nie ranić…
Mogę się zmienić, wierzę!
Upadasz, by mnie zbawić…
*
Zniosłam Twe dwa upadki
Ale nie zniosę więcej…
Niech będzie ten ostatnim…
Niech TO się skończy prędzej!…
*
A.Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VIII

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VIII

Jezus spotyka płaczące niewiasty

Kim jest tłum?
Po czyjej stoi stronie?
Jednych przeszywa ból…
Drudzy się śmieją potwornie!
*
Określ się, maso zdziczała!
Jeśliś gapiem to płacz!
Ten Marsz…
To poważna sprawa!
*
Muszę nadać imię tłumowi
Bo przecież i ja nim jestem
Niewiasty!
Podnieśmy lament Chrystusowi!
Głośniej i głośniej… i jeszcze!
*
Pocieszmy Go naszymi łzami
Niech będzie mocniejszy nimi
A Chrystus zabija słowami:
– Nad dziećmi płaczcie swoimi!
*
Wygłosił Ostatnie Kazanie!
Potężnie dźgnęło..aż strach
Z Chrystusem trzeba się liczyć…
Nawet gdy sił Mu brak!
*
Lament umarł…cóż za napięcie!
– Pewnyś tego co mówisz, Chryste?
Żeśmy w większym niebezpieczeństwie
Niż teraz Ty?
-Zaiste!
*
– Nad dziećmi swymi…i nad sobą
LAMENTUJCIE…lamenty wiele mogą
Lecz w dobrym kierunku je puśćcie…
A i oczy szeroko…otwórzcie!
*
A.Dawidowy

 

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA IX

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA IX

Trzeci upadek……

Ostatnie dwa kroki…wytrzymaj!
Bo gdybyś upadł teraz….
Upadł…
To moja wina!
Upadł…
I już nie wstanie sam
Marsz się zatrzymał!
*
I tak dziś leży świat
Zmęczeni walką, sobą…
Bo tu najtrudniej wstać
Ja leżę razem z Tobą …
*
Jak i Ty …
Już nie podniosę się sama
Bo brak sił…
Walczyłam od życia rana…
*
Może mnie żołnierz kopać
I skórę ścinać batem
Nie wstanę …
Upadłam pod tym światem!
*
Jedynie w tym osłoda
Że się pochyli twarz…
Z Cyreny dobrodzieja
Pomocną rękę da!
*
Jedynie w tym pociecha
Że ktoś nie wzgardzi mną
Odważnie przyjdzie zetrzeć
Krew chustą białą swą …
*
Jedynie w Tym nadzieja
Co upadł ze mną tu…
Nie podniósł by się gdyby…
Żołnież nie pomógł Mu…
*
Poczekam tu na ziemi…
Bo ufam przeogromnie
Że kiedy się wypełni…
To sam zawróci po mnie!

*
A.Dawidowy

 

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA X

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA X

Jezus z szat obnażony!

My znamy Twoją nagość
Bo świat zalany krzyżami…
Wszak krzyż z Chrystusem nagim
Ozdabia nasze ściany!
*
Człowiek się z nią oswoił
Co godne potępienia!
Bo nie jest to normalne
Że nie masz tam odzienia
*
Nie martwi już, nie dziwi…
Że szat na krzyżu brak
Bo tak się przyzwyczaił
Do Twej nagości świat!
*
Z rąk ludzkich poniżenie…
Gdy żołnierz szaty zdarł
Napawa Cię wstydzeniem
Do dzisiaj…z naszych ścian!
*
Czy widzisz to człowieku
Kiedy pod krzyżem klękasz
Że Bóg Wszechmocy nagi?
Do dzisiaj trwa więc Męka…
*
Gdy wczuć się nie potrafisz
W ten wstyd i poniżenie
Wyjdź dzisiaj na ulice
A… zostaw swe odzienie!
*
Wejdź nagi w tłumy ludzi
Przepaskę włóż jedynie…
Wstyd sama myśl już budzi…
A cóż dopiero w czynie!
*
A Chrystus wisi nagi!
Bo Męka jeszcze brzmi…
W ofierze Jego tkwi…
Tak wiele tej odwagi
*
Na nagość Twoją, Panie…
Co Dzisiaj widzi świat
Weź moje miłowanie
I ….użyj jako szat!
*
A.Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XI

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XI

Jezus do krzyża przybity!

Maszyny bez litości!
Bestialstwa karykatury!
Sam diabeł wam zazdrości
Fantazji i brawury!
*
Żołnierzu!
Potworem byłeś …
Gdy ledwo żywego Boga
Na krzyża słup przybiłeś!
*
Gdybym tam wówczas była
Zabiłabym mój strach
I w twarz bym poszła napluć!
Nieczuły dawco zła…
*
A może bym nie poszła…
Zatrzymałby mnie strach
Że bym w twych oczach mogła
Mą własną ujrzeć twarz!
*
Żołnierzu bez litości!
Co gwoździ trzymasz mnóstwo…
Czemu w twej twarzy gości
Z odbiciem moim lustro???
*
Tak wielkie mam pragnienie
By napluć tobie w twarz…
Lecz tego nie uczynię
Bo w lustrze jestem ja!
*
Ach! Mylisz się żołnierzu
Na darmo ze mnie drwisz…
Wszak to nie moje ręce
Wbijają Boga w krzyż!
*
A Chrystus na mnie spojrzał…
Z gwoździami już wbitymi…
I On z kolei …..mnie
Słowami przybił swymi!
*
„Kto smutku Mi dodaje…
Po dzień dziś … Mi za kata!
Więc Męka Ma się skończy…
Dopiero z końcem Świata!”
*
A. Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XII

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XII

He Died For Us.

Gepostet von Sagar Sahil am Dienstag, 13. März 2018

 

Jezus umiera na krzyżu.

Wiesz Panie…
Gdybym na Twój Marsz Miłości
Patrzyła z daleka…
To mógłbyś umierać i dwa wieki…
Nie zwilgłaby mi powieka…
*
Ale podeszłam…
Gdzie Twoja Matka stała
Odważnym pragnieniem w tej rzezi …
Udział brałam!
*
I było to tak okrutne
Że tylko cieszyć się mogę
Żeś już pomknął oczy smutne…
*
To koniec…nareszcie!
Wydałeś ostatnie tchnienie…
Już Cię NIE BOLI…
A moje serce pęknięte
Jakoś sie będzie zrastało…
Powoli
*
Ooooo…….
Gniewał się Ojciec z wysoka!
Tak ziemią zatrząsł potężnie…
Że nawet żołnierz nie zdołał
Przetrzymać tego mężnie…
*
Słał wojsko Swych żywiołów
Na cztery świata strony
W grzech godził Swoim gniewem…
I ciskał w niego gromy!
*
Gdy ustał gniew Ojcowy
I ziemia drżeć przestała…
Chrystusa serce pękło!
I Miłość Świat zalała…
*
A. Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XIII

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XIII

Jezus zdjęty z krzyża.

Tak pragnęła rozpaczliwie
Matka poraniona
Syna swego pocieszenia,
Wzięcia Go w ramiona…
*
Całą drogę to pragnienie
Sił jej dodawało
Ciągle miała tę nadzieję
Lecz…się nie udało!
*
Teraz z krzyża Go zdejmują
Człowiek- miazga krwawa
Do takiego syna w końcu
Przyznali jej prawa…
*
I usiadła z Nim pod krzyżem
Z czułością trzymała…
Nie wiem jakim cudem żyła?
Jakim oddychała?
*
Już Go teraz nie wypuści
Już jej jest calutki…
*
Z głowy wzięła brać Mu ciernie
Lecz te wrosły aż po kości
Wyciągając umierała…
I z cierpienia i z miłości…
*
O, bólu Królowo….serca cierpiętnego
Tych chwii nie zapomnę…
Użycz mi Twych uczuć do syna swojego
To Cię od bólu odciągnę …
*
Podziel się ze mną swym bólem
Natychmiast!
Byś nie pomarła z cierpienia…
Nigdy nie czułam z Tobą silnego
Jak teraz … zjednoczenia!
*
A. Dawidowy

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XIV

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA XIV

Jezus do grobu złożony.

Ta Męka karygodna
Twoja krzyżowa droga
Nie była człeka godna
A co dopiero Boga!
*
W grobowiec położyli
Czerwone raną ciało
Jeszcze się trochę cierni
Na głowie Twej ostało…
*
Zasunął żołnierz płytę
Stanęła z boku straż
Tu matka sie żegnała
Z Tobą ostatni raz!
*
Ileż to matek w świecie
Co dzieci pochowało…
Bo życie nazbyt szybko
Im ducha odebrało
*
Ileż to matek w świecie
Nad grobem do dziś płacze
I w domy wraca zimne
A chciałoby inaczej…
*
Te matki dobrze wiedzą
Co czułaś wtedy Pani…
Te matki są Ci sercem
Oddane i duszami
*
Utul je dziś do siebie
Wszak ból Wasz jest jednaki
I nieś im pocieszenie
Na wszystkie szczęścia braki…
*
Ostatni raz spojrzała
Na zasunięty głaz
I właśnie odejść miała
Gdy się zatrzymał czas…
*
Wspomniała na Anioła
Na moment Zwiastowania…
„…I poczniesz Syna Boga…
…gdyż MIŁOŚĆ Cię wybrała”
*
Twarz matki jak od słońca
W momencie pojaśniała
„…nie bedzie nigdy końca
…dla Jego panowania”
*
A. Dawidowy