Świętowanie i zwyczaje Żydów ortodoksyjnych.

Świętowanie i zwyczaje Żydów ortodoksyjnych.

 

Wchodząc do dzielnicy Williamsburg, znajdującej się w Nowym Jorku na Brooklynie, ze zdziwieniem i niedowierzaniem otwieramy szeroko oczy. Gdyby nie nowoczesne samochody na miarę XXI wieku, przemykające po ulicach, skłonni byśmy sądzić, że jakimś trafem tajemniczy ‚wehikuł czasu’ przeniósł nas przynajmniej ze dwa wieki wstecz. Jest to dzielnica zamieszkała przez Żydów ortodoksyjnych (ortodoksyjni -ściśle wierni religii, rygorystycznie przestrzegający zasad). Nie na darmo Nowy Jork nazywają miastem kontrastów, można tu spotkać wszystko, luksus i biedę, modę i prostotę.

W Nowym Jorku mieszka więcej Żydów niż w Tel Awiwie. To oni właśnie w dużej mierze ukształtowali charakter miasta: nawyki kulinarne nowojorczyków, ich poczucie humoru, gwarę i preferencje polityczne.

 Idąc w głąb dzielnicy mijamy kobiety ubrane w suknie w poprzeczne pasy, skromne bluzki i spódnice, ewentualnie garsonki. Wszystko z długim rękawem (mimo potwornego skwaru nie spotkałam żadnej osoby z krótkim rękawem, nawet wśród młodzieży). Do tego grube, ciemne pończochy oraz pantofle na płaskim obcasie. Kobiety zamężne mają wygolone głowy i noszą peruki lub czepki w formie zawoju. Strój męski to biała koszula, czarne ubranie z kamizelką, czarny, długi płaszcz oraz kapelusz – zimą i latem, bez względu na temperaturę, która potrafi być bardzo wysoka. Inaczej wygląda odświętny strój mężczyzn, noszony na czas szabatu.. Składa się z czarnych spodni do kolan, białych podkolanówek, czarnego płaszcza oraz ogromnego, futrzanego kapelusza w kształcie koła (nie ubliżając nikomu, dziwnie kojarzył mi się z bocianim gniazdem). Mężczyźni noszą długie pejsy, w domu głowę nakrywają czarną mycką. Śpią również w myckach. Pejsy i mycki dotyczą również małych chłopców. Idąc do świątyni mężczyźni (chłopcy również) zakładają białe, płócienne wdzianka z czarnymi naszywkami.

Często spotykamy na ulicy kobiety pchające wózek, niejednokrotnie zawierający dwoje dzieci oraz uwieszone do niego większe pociechy.

Żydzi obchodzą dużo świąt. Ze względu na nieznajomość języka niezbyt potrafię je wymienić, znam je raczej z obserwacji. Pewnie nawet nie całkiem właściwie je nazywam. Przebywając przez pół roku w Nowym Jorku miałam częsty kontakt z tą społecznością. Sprawiło to, że trochę poznałam ich zwyczaje.

Przede wszystkim szabat. Zaczyna się w piątek o zachodzie słońca a kończy w sobotę wieczorem.. Zaczyna i kończy się wyciem syreny. Obowiązuje zakaz pracy, oddalania od domu, telefonowania itp.  Na czas szabatu nakrywają stół białym obrusem i folią, ustawiają srebrne tace i świeczniki oraz oliwne kaganki. Na odpowiednim nakryciu leży święta księga.

W mieszkaniach nie widać telewizorów ani radioodbiorników, najwyżej magnetofon, wygrywający żydowskie piosenki. Dzieci robią kółeczko i tańczą w ich rytmie. Rzadko widać komputer.

W każdym mieszkaniu znajdują się duże biblioteki a w stołowym pokoju w oszklonych szafach dużo srebrnych naczyń, które czyści się przed świętem Pesach, największym żydowskim świętem, trwającym 9 dni. Przygotowania do niego zaczynają się kilka tygodni wcześniej i można je nazwać ;wywracaniem mieszkania do góry nogami”. Bardzo  dokładne sprzątanie ( mycie ścian oraz sufitów, drapanie w szufladach, odkurzanie materacy i sprężyn w łóżkach).

Wyrzucają również wszystkie nagromadzone artykuły spożywcze, nawet te nie psujące się i kupują nowe. To mnie najbardziej drażniło, można by rzec, nieomal doprowadzało do furii!  Tak wielkie marnotrawstwo, podczas gdy miliony ludzi na świecie głoduje, a nawet umiera z głodu. Podczas przygotowań do święta Pesach do sprzątania oraz do mycia naczyń używa się specjalnych płynów. Na ten okres używa się prowizorycznej kuchni utworzonej w odrębnym pomieszczeniu, gdy tymczasem właściwa kuchnia, pięknie wysprzątana, stoi bezużytecznie.

Inne święta to święto kwiatów oraz przebierańców (nie znam oficjalnej nazwy tych świąt).

Jeżeli chodzi o potrawy, jedzą dużo ryb i warzyw, nie używają mięsa, najwyżej drobiowe. Nie jedzą kiełbasy. Spożywają dużo różnorodnych ciastek oraz owoców.

Modlą się głośno chodząc po mieszkaniu i kiwając się.

Żydówki zajmują się gospodarstwem domowym i wychowywaniem licznej gromadki potomstwa. Do sprzątania zatrudniają kobiety poszukujące pracy, najczęściej Polki, które są uważane za dokładne . Nie brakuje ich na tzw. ;stójce”, miejscu gdzie, niestety, niejednokrotnie cały dzień daremnie oczekują na zatrudnienie, ponieważ bywa ich bardzo dużo. Wiąże się to z ogromnym upokorzeniem. Trochę mi to przypomina targ. Żydówki podchodzą i wybierają z tłumu osobę, która według nich będzie odpowiednia. Niestety, tak w rzeczywistości wygląda ta legendarna Ameryka.

Zauważyłam, że ulubionym zajęciem Żydówek są częste i długie rozmowy telefoniczne. Tracą na nie mnóstwo czasu. Nawet miałam wrażenie, że niektóre Żydówki urodziły się ze słuchawką telefoniczną przyrośniętą do ucha, tak były z nią nierozerwalnie związane.

Kiedy urodzi się chłopiec, w rodzinie jest wielkie święto. Przed pierwszym szabatem w jego życiu przychodzą dzieci deklamując wiersze i śpiewając piosenki. W czasie szabatu odbywa się przyjęcie. Dziewczynek nie przyjmują tak radośnie.

Kuchnia wyposażona jest w dwa zlewy, jeden wyłącznie do produktów mlecznych, drugi do pozostałej reszty. Każdy z odrębnym myjakiem, sztućcami i naczyniami, jak również ściereczką do naczyń. Nie wolno pomylić. To samo dotyczy pracy w ciastkarni. Serniki robi się przy odrębnych stołach. Używa się również blach ściśle do tego celu przeznaczonych. Jeżeli nie ma specjalnego stołu, należy stół, którego chcemy użyć, nakryć czarną folią oraz oddzielić tekturą od stanowiska pracy, na którym robi się coś innego  Muszę przyznać, że imponowała mi ta mobilizacja do tak ścisłego przestrzegania nakazów wiary oraz zadziwiały spartańskie warunki. pracy i produkcji, przedstawiające wiele do życzenia jak na XXI wiek, mimo toczącego się w pobliżu życia, pełnego luksusu i zdobyczy techniki.

2 thoughts on “Świętowanie i zwyczaje Żydów ortodoksyjnych.

    1. Dziękuję za miły komentarz. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że kto jedmak czyta te moje wypociny.Nowe wpisy pojawiają się najczęściej w formie świadectw, często dodawanych na już istniejących stronach.Blog nie jest przystosowany do wielkiej rozbudowy, to nie to co strona internetowa. Mimo to znajduje się dużo treści do poczytania, jak chociażby pielgrzymki czy relacje O.Agostino Lewandowskiego, lub ostatnio sukcesywnie umieszczane relacje misjonarza z Peru, Ks.Rafała Kipigrocha. Zapraszam do poczytania.

Odpowiedz na „ZofiaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *