KTO MNIE ZNAJDZIE, TEN ZNAJDZIE ŻYCIE

KTO MNIE ZNAJDZIE, TEN ZNAJDZIE ŻYCIE

Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały w mieście naszego Boga. Święta Jego góra, wspaniałe wzniesienie, radością jest całej ziemi. Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja sięga po krańce ziemi. Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości. ????

KTO MNIE ZNAJDZIE, TEN ZNAJDZIE ŻYCIE

I CZYTANIE Prz 8,22-35
„Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, przed swymi czynami, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała. Jestem zrodzona, gdy jeszcze bezmiar wód nie istniał ani źródła, co wody tryskają, i zanim góry stanęły. Poczęta jestem przed pagórkami, nim ziemię i pola uczynił, początek pyłu na ziemi. Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej otchłani umacniał, gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich. Więc teraz, synowie, słuchajcie mnie, szczęśliwi, co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń moich nie odrzucajcie. Błogosławiony ten, kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska łaskę u Pana”.
Co to jest Mądrość? Mądrość, która jest lekkością, radością, rozkoszą Boga samego. Mądrość, która była, jest i będzie, która zachęca do tego, byśmy jej szukali. Szczęśliwy ten, który ją znajdzie. Trzeba tylko trochę trudu w poszukiwaniu, a zysk tak wielki… Czym jest to, co nadaje życiu sens, co nas prowadzi? Dlaczego tyle zabiegania o sprawy tego świata, przecież on tak szybko przemija?  Ale żyjemy w nim i czasami wydaje nam się, że to jedyny świat. Nie możemy wyobrazić sobie jak jest dalej. Ufać i kochać – trudne ale możliwe. Mądrość tak bliska miłości, która nie sądzi z pozorów, nie ulega namowom, nie szuka swego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Prośmy, może się Bóg zlituje i zechce nas obdarować. Jeżeli szczęśliwy jest ten, który ją znajdzie, to szukajmy i bądźmy za to wdzięczni. Wtedy nasze życie się odmieni.
II CZYTANIE Ga 4,4-7
„Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: „Abba, Ojcze”. A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej”.
W II Czytaniu słyszymy, że jesteśmy synami Boga i możemy nazywać Go Ojcem, a nawet więcej – możemy używać zwrotu „Abba!”, tzn. „Tatusiu”. Zastanówmy się czy rodzic, który ponad wszystko kocha swoje dziecko, będzie wobec niego surowy lub niesprawiedliwy? Oczywiście, że nie! O ile więc bardziej Bóg, który jest czystą Miłością, będzie wyrozumiały, miłosierny i łagodny dla nas, swoich dzieci? Nieobce nam doświadczenie słabości i grzechu niszczy w nas prawdziwy obraz Boga. Obawiając się Go uciekamy przed Nim, niczym Adam i Ewa. Czyż nie jest tak, że właśnie wtedy wydaje nam się że nie mamy prawa przystępu do Boga? I właśnie w takiej sytuacji, kiedy doświadczeni grzechem i sparaliżowani lękami nie potrafimy zwrócić się do Boga, z pomocą przychodzi nam Ona – Maryja, Święta Boża Rodzicielka, którą w dniu dzisiejszym ze czcią wspominamy. „Pod Twoją obronę, uciekamy się Święta Boże Rodzicielko”. Dzięki Tobie odzyskujemy wolność mówienia i kochania, Wolność słuchania natchnień Ducha Świętego, wolność oddawania swego życia, wolność cieszenia się dniem dzisiejszym bez zamartwiania się o jutro. Tak się czuje człowiek będący blisko Mamy.
EWANGELIA J 2,1-11
„W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie”.
Dlaczego jako pierwszy znak Jezus zamienił wodę w wino? Aby nam pokazać, że Bóg, który zmienia naturę w bukłakach, dokonuje także przekształceń w łonie Dziewicy. W ten sam sposób Jezus otworzył grób, żeby objawić swoją niezależność wobec śmierci. Jego misją jest przemienienie każdego z nas z grzesznika w świętego. Różnica między nami takimi, jakimi jesteśmy dziś, a takimi, jakimi będziemy po przemianie, jest taka sama jak między wodą i winem – tak to obrazowo można przedstawić. Aby mogła dokonać się w naszym życiu owa przemiana, powinniśmy pójść za słowami Maryi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Jezus wam powie”. Cud kamiennych stągwi to niskość zamieniona w wielkość, oszczędność zamieniona w obfitość, woda ze źródła w słodkie wino..

Warto posłuchać Mamy i zaufać Jezusowi

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *