MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VI

MARSZ MIŁOŚCI – STACJA VI

Weronika ociera twarz Jezusowi

Cóż za ulga, mój Panie!
Już krew nie zalewa Ci oczu
Choć na chwilę…
Weroniki ogromne oddanie
I ten gest…
Przed którym czoła chylę!
*
Też chciałam to zrobić
Już nawet szłam…
Ale ten żołnierz…rozumiesz?
Miał taką straszną twarz…
*
Jeszcze mną rządzi mocno strach
Nie potrafię żołnierza omijać!
Jeszcze nie kocham Cię tak mocno
Aby za Ciebie umierać!
*
Nadal jestem na niskim etapie-
Zachwytu… o zerowej wartości!
A sam zachwyt niczego nie zmieni
Jeśli nie podejdę…do Miłości!
*
Nie podziękowałeś Weronice
Ani ona słowa nie powiedziała
Mimo ciszy dostrzegłam TAJEMNICĘ
Gdy chustę z Twej twarzy zabierała
*
Tajemnicę Świętości odkryłam-
Która rodzi się w JEDNEJ chwili…
W twarzach Waszych to zobaczyłam
Gdyście czule na siebie patrzyli
*
Ileż można spojrzeniem wyrazić!
Na oczach całego Świata:
Weronice z wdzięcznością oddałeś
Miejsce chwały…
W niebiańskich zaświatach…
*
A. Dawidowy

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *