Miłość Boża

Miłość Boża

Czy doświadczyłeś miłości Boga? Nie pytam o to czy wierzysz, że Bóg cię kocha, ale czy doświadczyłeś tej miłości w swoim życiu?
Czy Bóg poskładał cię na nowo, gdy ludzie rozbili cię swoją nienawiścią? Czy Bóg podniósł cię spod pręgierza kłamstw, plotek i obmowy gdy inni kłamcom uwierzyli? Czy przytulił cię wtedy, gdy inni cię porzucili i tobą pogardzili?
Ja tego wszystkiego doświadczyłem i chodzę w pokoju! Dumny jestem z mojego Jezusa, bo wiem kim i jaki byłem, a teraz wiem co Zbawiciel zrobił w moim życiu. Za Dawidem mogę powiedzieć: zastawiasz stół wobec nieprzyjaciół moich, kielich mój przelewa się! Taki właśnie jest mój Bóg, pełen chwały, pełen mocy i pełen miłości.
Andrzej Cyrikas

Całe życie czekałam na miłość
Zastanawiałam się kiedy przyjdzie mój Ukochany
Dwa lata temu przyszła niespodziewanie
Leżałam w łóżku nie widząc sensu życia
Z depresją wymalowaną na twarzy
Znerwicowanym ciałem<
Płytkim oddechem<>W łóżku leżał żywy trup
Przyszedł z receptą
Wlał w rozkładające się wewnątrz ciało taki zastrzyk miłości
Że depresja zniknęła w dwa tygodnie
Codziennie przyjmowałam syrop zrobiony z jego świętych ran
Codziennie przyjmowałam żywą wodę życia
Pijąc ze Źródła, które nie usycha
Piłam nektar z Jego Najświętszego SercaCodziennie wylewał na mnie miód swego Miłosierdzia
>Nie chciał niczego w zamian
Nie oczekiwał niczego
Pragnął tylko bym zaufała>Chciał bym się nie bałaDziś w zdrowiu tuli mnie codziennie w swoich ramionach
Mam schronienie w Jego świętych ranach
Nigdy nie czułam się tak zaopiekowania
Codziennie dostarcza mi dawki radości
Ilekroć zanurzam swoje usta w jego Krwi
Kiedy codziennie ofiaruje się za mnie na ołtarzu
Baranek bez skazy
Codziennie przelewa krople swej drogocennej krwi
Bym ja była zbawionaZabrał mi starą szatę uzależnień i uwarunkowań
A przyodział w płaszcz Sprawiedliwości
Mam najpiękniejsze ubranie bo ubrana w GODNOŚĆ Dziecka Bożego
Którego nikt mi nie odbierzeKlękam przed Jego Majestatem< Często zmęczona po całym dniu A po kilku chwilach zanurzona w Jego Miłującej Obecności >Wychodzę Nowa

zastrzykiem Miłości
trumieniem Radości
Oazą Pokoju

I codziennie mówi do Mnie
Tyś moją Oblubienicą
Tyś moja na wieki
Czy wyjedziesz za Mnie?

I mówię TAK PANIE
Tyś mą miłością
>Weź mnie całą.

I już dwóch nie ma
Bo w Komunii może być już tylko jeden.

I to jest MIŁOŚĆ.

TYŚ MOIM MESJASZEM
JESZUA TYŚ MOIM<
JESZUA TYŚ MOIM OBLUBIEŃCEM.

Czy dziś czegoś pragnę?
Nie bo poznałam JESZUA Ciebie.
Ta miłość nie ulega przedawnieniu
Trwa na Wieki.
Amen
Anna Szalom

CUD BOŻEJ MIŁOŚCI…
Gdzieś w smutnym i ciemnym świata zakątku,
Wędruje człowiek po ziemi, bez końca, początku.
Idzie bez celu sens życia gdzieś zagubił,
Rodzinę, przyjaciół dla grzechu zostawił…
Serce samotne i głowa spuszczona,
Wzrok wbity w ziemię, obwisłe ramiona.
Idzie, a chmury się piętrzą nad głową,
I wiatr huczy mrocznie, złowrogo nad drogą.
Choć tłum ludzi wokół ich gwar się roznosi,
Lecz nikt go nie widzi, pod dach nie zaprosi.
Wtem stanął i patrzy, światło w mroku się pali,
To stara kapliczka wśród drzew stoi w dali.
Niepewnym krokiem wszedł, stanął pod murem,
Otarłszy pot z czoła wzrok podniósł w górę…
A tam… Chrystus na krzyża ramionach rozpięty,
Jak sokół na niebie wolnością przejęty.
I wzrok swój kieruje w stronę człowieka,
Roztacza swą miłość, patrzy i czeka…
I poczuł wędrowiec moc Bożej miłości,
I padł na kolana ze łzami radości.
To Ciebie mój Boże tak długo szukałem!
W grzechu po mroku jak ślepiec błąkałem!
Od dziś moje życie chcę Tobie zawierzyć,
Tak trudną codzienność z Tobą chcę przeżyć.
Wtem słońce rozbłysło złocistym promieniem,
Kwiaty zakwitły ciepły wiatr spowił ziemię.
Powraca wędrowiec w sercu Boga niesie,
A z dróg ustępują wszystkie drzewa w lesie.
Powraca, by z Bogiem przez życie już kroczyć,
Ze ścieżki przykazań już nigdy nie zboczyć.
Cud Bożej miłości grzeszne serce wzruszył,
Spokojem, radością wypełnił pustkę duszy…

/KRYSTYNA CWYNAR/

Opowieść o Bożym Sercu

Przyszedł Bóg do świata niosąc Serce w dłoni- świat ze sobą zbratać, Miłość Swą odsłonić.
Wyciągnął Bóg ręce, otworzył Swe dłonie: “Oto moje Serce! Spieszcie ludzie po Nie!”.
Ludzie się spieszyli…biegali po drogach, swe sprawy gonili – nikt nie widział Boga.
Ktoś padł na zakręcie, ktoś biegł nie opodal – w tym życia zamęcie nie dostrzegł nikt Boga.
Więc podszedł Bóg bliżej, pośrodku przystanął – lecz znów Go w tym wirze pospiesznie mijano.
Bóg głośno zawołał: “Weź Skarb Mój człowieku – bez Niego nie zdołasz sam wyrwać się piekłu.
Me Serce to Klejnot najdroższy w koronie; Me Serce, gdy ciemno, to w mroku zapłonie;
Me Serce to droga najprostsza dla ciebie…”Potrącił ktoś Boga – upadło na ziemię.
Popatrzył ktoś z boku, ktoś głowę odwrócił, przyspieszył ktoś kroku, ktoś inny zawrócił.
Ktoś potknął się na Nim, lecz dalej pobieżył szemrając: “ten kamień wyrzucić należy”.
Ktoś inny się zdziwił: “Co tutaj wyrosło?” – i z krzykiem złośliwym uderzył Je mocno.
I wielu przechodniów spieszyło tą drogą, lecz by Je ktoś podniósł… – nie było nikogo.
Bóg rzekł: “Bracia mili! Toż nikt Serca nie chce?!” – pokornie się schylił i sam podniósł Serce…
Przez kurz otulone, przez ludzi skopane, ze wszech stron skrwawione, przez wszystkich nie chciane.
Lecz zanim Bóg odszedł do góry wzniósł ręce – raz jeszcze najsłodsze ukazał Swe Serce:
“Jeżeli ktoś zgrzeszy lub w życiu ustanie, do Serca niech spieszy – w Nim jego mieszkanie!”.

Przepiękny wiersz pochodzi ze strony internetowej „Jak dobrze ze Jesteś”
Autor: Alicja64

Kochaj Mnie teraz… Znam twoją nędzę, twoje zmagania, twoją słabość i choroby, twoje przygnębienia, i mimo to mówię ci: Daj mi twoje serce, kochaj Mnie będąc takim, jaki teraz jesteś! Jeśli będziesz czekać, aż staniesz się aniołem, by powierzyć się miłości, nigdy nie będziesz Mnie kochać. Nawet jeśli często popadasz w grzechy, nawet jeśli jesteś zbyt leniwy, aby coś w sobie zmienić – kochaj Mnie! Kochaj Mnie teraz, bez względu na stan, w jakim się znajdujesz, w zapale czy też w oschłości, w wierności czy w niewierności.

 

kiedy najlepiej
pokochać Jezusa..?
najlepiej zacząć
teraz
od początku
trzymać
w ramionach
gaworzące niemowlę
dorastać z Nim
siedzieć
na zielonej trawie
jeść
rozmnożony chleb
i słuchać przypowieści
łatwiej teraz
niż kiedy powywraca stoły
i puści taką wiązankę
że w pięty pójdzie
łatwiej całować
pulchne stópki
niż te zakrwawione
gwoździem przeorane
taki gest
podejmie tylko ten
kto stara się zrozumieć
Miłość niepojętą
co
urodziła się
i umarła
z miłości

Marta Przybyła

Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.
Wielka Miłość

Co ciekawe, Bóg nie mówi: „Będziesz miał piątki z góry na dół”, choć jest to pragnieniem wielu. Nie mówi: „Będziesz zarabiał grubo powyżej średniej krajowej i żył na wysokiej stopie”. Nie mówi: „Zawsze będziesz zdrowy i sprawny, bo zdrowie jest najważniejsze”. Mówi „Będziesz miłował” i to najpierw Boga „całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Wydaje się, że Bóg wierzy, iż uda mi się zobaczyć w splocie wydarzeń Jego łaskę i miłościwe panowanie. Wierzy, że się Nim zafascynuję i z Nim scalę. Wie, że w Nim odnajdę miłość do siebie samej, przekonanie, że zostałam stworzona z miłości i do miłowania. A następnie nakazuje: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Bo nie ma większej rzeczy, która może stać się moim udziałem tu na ziemi.
Do wszystkich tych, którzy się pogubili w priorytetach, którzy widzieli Boga tam, gdzie Go nie ma, którzy zapętlili się w ludzkich kodeksach moralnych Bóg mówi: „Uleczę ich niewierność, szczodrze obdarzę ich miłością, bo gniew mój odwrócił się od nich”.
On jest głównym napędem do miłowania. Do przeskoczenia ludzkich, marnych wzorców. W Nim udaje się odzyskać dobre relacje z ludźmi, ale też odnaleźć te niezliczone pasje, które w nas złożył. W Nim wszystko co dobre ma początek i Jemu chwała na wieki. Amen.
Joanna Kucharczak .

Kochaj Mnie teraz, bez względu na stan, w jakim się znajdujesz, w zapale czy też w oschłości, w wierności czy w niewierności. Kochaj Mnie teraz. Pragnę miłości twego biednego serca. Jeśli będziesz czekać, aż staniesz się doskonały, by Mnie pokochać, to nigdy nie będziesz Mnie kochać. Czyż Ja nie mogę przemienić każdego ziarenka piasku w jaśniejącego czystością anioła, pełnego szlachetności i miłości? Czyż nie mógłbym jednym aktem powołać z nicości tysięcy świętych? Czyż nie jestem wszechmocny? A jeśli pragnę wybrać raczej twoją biedną miłość?

 

„Podnieście głowy. Nie lękajcie się patrzeć w wieczność. 
Tam czeka Ojciec, Bóg, który jest miłością. Dla tej miłości warto żyć. Miejcie odwagę żyć dla miłości.”

/ Jan Paweł II /

 

Z notatnika biskupa Andrzeja

Znam zachwyt ludzi nawróconych. Oni zachowują się tak, jakby ktoś obudził ich ze snu, jakby dopiero zaczęli widzieć i rozumieć. Ciemność, w której tkwili nie pozwalała im zobaczyć nic więcej poza horyzont ziemi, własnych potrzeb i ciała, poza czubek własnego nosa. Przebudzeni, nagle zobaczyli, że istnieje inny świat, piękniejszy, lżejszy i jasny. Doświadczyli Bożej miłości i pokoju, jakiego nic nie może dać na ziemi. Dlatego oszaleli dla Boga, gotowi dla Niego zostawić wszystko i Jemu oddać całe swoje życie. Ludzie śpiący nie zrozumieją tych przebudzonych. Ale pomyślcie, kto widzi i rozumie więcej, czy ten, który śpi, czy ten, który się wreszcie obudził?

Dużo osób mówi że był ateistą, ja od początku czułem,  że tak nie jest. Czułem,  że coś ukrywał, a jednak prawda wyszła na jaw…

List Alberta Einsteina do jego córki:
Pod koniec lat 80.XX wieku córka Alberta Einsteina, Lieserl, przekazała 1400 listów napisanych przez słynnego ojca Uniwersytetowi Hebrajskiemu, zastrzegając równocześnie, że ich treść może ujrzeć światło dziennie dopiero gdy upłynie 20 lat od śmierci fizyka.

,,Niewielu mnie rozumiało, kiedy przedstawiłem teorię względności. To, co teraz chcę wyjawić, również może spotkać się wśród społeczeństwa z brakiem zrozumienia i uprzedzeniami. Dlatego proszę, strzeż treści tych listów tak długo, jak to konieczne, do czasu, aż uznasz, że społeczeństwo będzie gotowe przyjąć to, o czym piszę poniżej.

Istnieje ogromna siła, której nauka, jak dotąd, nie jest w stanie oficjalnie wyjaśnić. Jest siłą sama w sobie, wpływa na wszystkie inne siły, stoi ponad wszelkimi zjawiskami, które funkcjonują we wszechświecie i do tej pory nikt nie potrafił jej do końca zrozumieć.

Ta uniwersalna siła to MIŁOŚĆ.
Uczeni, starając się znaleźć jednolitą teorię wszechświata, zapomnieli o najpotężniejszej ze wszystkich sił.

Miłość to Światło, oświetlające tych, którzy obdarzają nią innych i którzy ją przyjmują.

Miłość to grawitacja, która sprawia, że jedni ludzie przyciągają innych.
Miłość to moc, mnożąca te cechy, które w nas najlepsze, pozwalająca wygrać z egoizmem, prowadzącym przecież do zguby. Rozwija i ujawnia.

Dla Miłości żyjemy i umieramy.

Miłość jest Bogiem, a Bóg jest Miłością.

To siła, która wszystko tłumaczy i która sprawia, że życie zaczyna mieć sens.

W tym przejawia się miłość, 
że nie my umiłowaliśmy Boga, 
ale że On sam nas umiłował 
i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy 1 J 4,10

 

Moje dziecko, pozwól, bym cię kochał. Chcę twego serca. Pragnę cię ukształtować, ale na razie, czekając na to, kocham cię takiego, jaki jesteś i pragnę, byś teraz Mnie kochał. Pragnę ujrzeć, jak z dna twojej nędzy wypływa miłość. Kocham w tobie wszystko, aż po twoją słabość i pragnę, aby z twojego ubóstwa wznosił się stale ten okrzyk: Panie, kocham Cię! Dla Mnie liczy się śpiew twego serca. Czy potrzebuję twojej wiedzy lub zdolności? To nie cnót i zasług chcę od ciebie; gdybym cię nimi obdarzył, jesteś tak słaby, że zaraz popadłbyś w pychę. Mogłem przeznaczyć cię do wielkich rzeczy, ale nie – ty będziesz sługą nieużytecznym. Zabiorę nawet tę odrobinę, którą posiadasz – bo stworzyłem cię do miłości. Miłość sprawi, że wszystko inne będzie ci przydane, bez twojej troski. Staraj się tylko, aby chwilę obecną wypełnić miłością. Dziś stoję u drzwi twego serca i pukam jak żebrak – Ja, Pan panów. Pukam i czekam; pospiesz, by Mi otworzyć. Nie mów wciąż o swojej nędzy. Tym, co rani Moje Serce, jest twój brak ufności.

Chcę, abyś myślał o Mnie w każdej godzinie dnia i nocy; pragnę, abyś czynił nawet najmniejsze rzeczy z miłością. Kiedy trzeba ci będzie cierpieć, dam ci siłę, ale pamiętaj: Kochaj Mnie teraz. Nie czekaj na to, aż staniesz się święty, by oddać się miłości – bo inaczej nigdy nie będziesz Mnie kochać.

Ojcze Ty wiesz że Cię Kocham, Ty wiesz wszystko. Mogę Ci Tato przysiąc że nie popełnię grzechu bo nie chce go popełnić, wyrzekam się grzechu dla Ciebie Tatusiu i dla siebie. Dla Ciebie bo jesteś moim Ojcem dzięki Tobie żyję, uśmiecham, raduje, oddycham, biegam, skacze, tańczę. Opiekujesz się mną od poczęcia jesteś moim Opiekunem, Miłością, kimś do kogo zawsze mogę przyjść ze wszystkim z całym bagnem z całym tym brudem, którym jestem ugnojony ( ubrudzony ) Ty mnie wyciągasz, podnosisz i mogę na nowo tańczyć, śpiewać i skakać z każdą tajemnicą, problemem mogę przyjść i gdy pytam w ciszy w tej ciszy z dala od skażonego grzechem świata, odpowiadasz na każde pytanie, które mnie męczy, które ci zadaje, odpowiadasz niesamowicie mądrze a zarazem tak prosto, czasami myślę że ja na to nie wpadłem ale nie ma szans tak, bo Ty jesteś najmądrzejszy i wszechmogący, za nim ja zadam pytanie to już wiesz co odpowiedzieć a przede wszystkim jakie będzie pytanie i znasz historie tego przeszłą jak i przyszłą. Amen Jezus Panem. Maryjo, Mamo, Mamusiu dziękuję że przychodzisz w snach a także po wielkiej walce duchowej zobaczyłem Cie na Niebie. 
Daniel Żyła

Niech Bóg będzie zawsze przed Tobą,
aby Ci pokazać właściwa drogę.

Niechaj Bóg będzie zawsze obok ciebie,
aby cię trzymać w swoich ramionach
i cię ochraniać.

Niechaj Bóg będzie zawsze za tobą,
aby cię zachować od ciosów złych ludzi.

Niechaj Bóg będzie zawsze pod tobą,
aby cię pochwycić, gdy upadniesz i
wyciągnąć cię z matni.

Niechaj Bóg będzie zawsze w tobie,
aby cię pocieszyć, gdy ogarnie cię smutek.

Niechaj Bóg będzie zawsze dookoła ciebie,
aby cię obronic,gdy inni atakują.

Niechaj Bóg będzie zawsze ponad tobą,
aby ci błogosławić.

Tak niech ci błogosławi dobry Bóg

Amen.

Love story.❤️.
=========

Pewnego dnia obudziłem się wcześnie rano, aby zobaczyć wschód słońca. Piękna Bożego stworzenia nie da się opisać. Oglądając wschodzące słońce chwaliłem Boga za Jego piękne dzieło. Siedząc tak, odczułem Bożą obecność.

Zapytał mnie, „Kochasz mnie?”

Odpowiedziałem, „Oczywiście, Boże! Jesteś moim Panem i Zbawicielem!”

Następnie zapytał, „Gdybyś był fizycznie upośledzony, kochałbyś mnie nadal?”

Byłem zaskoczony. Spojrzałem w dół na moje ręce, nogi i resztę mojego ciała i zastanawiałem się jak wielu rzeczy nie mógłbym robić, rzeczy nad którymi nie zastanawiałem się. Odpowiedziałem, „Byłoby ciężko. Panie, ale nadal kochałbym Cię.”

Następnie Pan powiedział, „Gdybyś był ślepy, podziwiałbyś wciąż moje stworzenie?”

Jak mógłbym podziwiać coś bez możliwości zobaczenia tego? Pomyślałem wtedy o wszystkich niewidomych ludziach na świecie i o tym, że wielu z nich kocha Boga i Jego stworzenie. Odpowiedziałem więc, „Trudno myśleć o tym, ale nadal kochałbym Cię.”

Potem Pan zapytał mnie, „Gdybyś był głuchy, słuchałbyś nadal mojego słowa?”

Jak mógłbym słuchać czegokolwiek będąc głuchym? Zrozumiałem jednak, że słuchanie Bożego Słowa nie odbywa się przez uszy, lecz sercem. Odpowiedziałem, „Byłoby ciężko, ale ciągle słuchałbym Twojego słowa.”

Następnie Pan zapytał, „Gdybyś był niemy, chwaliłbyś nadal Moje Imię?”

Jak mógłbym Go wielbić bez głosu? Uświadomiłem sobie, że Bóg pragnie abyśmy śpiewali z naszych serc i dusz. Dźwięki nie mają znaczenia. Chwalenie Boga to przecież nie tylko pieśni. Kiedy jesteśmy prześladowani, chwalimy Boga naszym dziękczynieniem. Odpowiedziałem więc, „Nawet gdybym nie mógł śpiewać, ciągle chwaliłbym Twoje imię.”

W końcu Pan zapytał, „Naprawdę mnie kochasz?”

Z odwagą i mocnym przekonaniem odparłem zdecydowanie, „Tak, Panie, kocham Cię ponieważ jesteś jedynym i prawdziwym Bogiem!”

Myślałem, że to wystarczy, lecz Bóg zapytał, „DLACZEGO W TAKIM RAZIE GRZESZYSZ?” Odpowiedziałem, „Ponieważ jestem tylko człowiekiem, nie jestem doskonały.” „DLACZEGO W CZASIE POKOJU ODCHODZISZ JAK NAJDALEJ? DLACZEGO TYLKO W KŁOPOTACH MODLISZ SIĘ NAJGORLIWIEJ?” Cisza. Łzy płynęły po mojej twarzy.

Pan kontynuował: „Dlaczego śpiewasz tylko w czasie nabożeństw i ewangelizacji? Dlaczego szukasz mnie tylko w czasie uwielbiania? Dlaczego tak egoistycznie mnie prosisz? Dlaczego prosisz bez wiary?”

Łzy w dalszym ciągu spływały po moich policzkach.

„Dlaczego wstydzisz się Mnie? Dlaczego nie zwiastujesz dobrej nowiny? Dlaczego gdy jesteś prześladowany, wołasz do innych, podczas gdy ja oferuję ci moje ramię aby się wypłakał? Dlaczego szukasz wymówek, gdy daję ci okazje do służenia w Moim Imieniu?”

Próbowałem odpowiedzieć, ale nie miałem żadnej odpowiedzi na ustach.

„Obdarzyłem cię życiem. Nie chcę abyś odrzucał ten dar. Pobłogosławiłem cię talentami, abyś Mi służył, a ty ciągle się odwracasz. Objawiłem ci Moje Słowo, ale ty nie robisz postępu w poznaniu. Przemawiam do ciebie, ale twoje uszy są zamknięte. Obdarzam cię Swoimi błogosławieństwami, ale ty odwracasz wzrok. Posyłam ci Swoje sługi, ale ty ciągle siedzisz bezczynnie gdy oni pracują. Słyszałem wszystkie twoje modlitwy i odpowiedziałem na nie”

„CZY NAPRAWDĘ MNIE KOCHASZ?”
============================
Nie potrafiłem odpowiedzieć. Jak mógłbym? Byłem tak bardzo zawstydzony. Nie miałem żadnej wymówki. Cóż mogłem odpowiedzieć. Gdy moje serce krzyczało, a łzy dalej płynęły, powiedziałem, „Proszę, wybacz mi Panie. Jestem niegodny być Twoim dzieckiem.”

Pan odpowiedział, „Na tym polega moja Łaska, dziecko.” Zapytałem, „Dlaczego ciągle mi wybaczasz? Dlaczego tak bardzo mnie kochasz?”

Pan odpowiedział: „Ponieważ jesteś Moim stworzeniem. Jesteś moim dzieckiem. Nigdy cię nie opuszczę. Kiedy będziesz płakać, okażę ci współczucie i będę płakać z tobą. Kiedy będziesz krzyczeć z radości, będę śmiać się z tobą. Kiedy będziesz załamany, zachęcę cię. Kiedy upadniesz, podniosę cię. Kiedy będziesz zmęczony, poniosę cię. Będę z tobą aż do końca dni i zawsze będę cię kochał.”

Nigdy wcześniej tak nie płakałem. Jak mogłem być taki zimny? Jak mogłem tak ranić Boga? Zapytałem Boga, „Jak bardzo mnie kochasz?”

Pan wyciągnął Swoje ramiona i zobaczyłem Jego przebite ręce. Upadłem do stóp Chrystusa, mojego Zbawiciela. I po raz pierwszy modliłem się szczerze.

Kochane owieczki Jezusa

Dziś jest dzień cudów i wielkiego miłosierdzia Bożego

Płakałam dziś ze szczęścia

We wtorek odpowiedziałam Wam jak przeczytałam na jednej z grup modlitewnych post dziewczyny, która była bardzo smutna z powodu braku pracy i prosiła o modlitwę. Cos sklonilo mnie by napisać do niej na priv , może chęć pogadania o tym, gdyż mam ten sam problem. Zaczelysmy rozmawiać, okazało się, źe mamy ze sobą mnóstwo wspólnego, począwszy od wieku po nawet identyczne grzechy ciężkie w jakich tkwilysmy. Na początku myslalam, ze Jezus chciał abyśmy się poznały, abym miała osobę, której mogę się wyżalić , bo ona wie co czuję nie mając tak długo pracy.. jednak szybko zrozumiałam, że nie o to chodzi. Odkąd Jezus dał mi łaskę nawrócenia się tj. niecały rok temu , każdego dnia moja wiara idzie o krok do przodu. Ostatnio bardzo często proszę Jezusa bym mogla choć jednej osobie pomóc aby odwdzieczyc się za jego pomoc. Proszę by stawial na mojej drodze ludzi, którym będę mogla pomóc. Tak bardzo chcę dać komuś tę wiarę , nadzieję i milość, jaką ja otrzymałam od Niego. I kiedy tak zaczelyśmy otwierać się przed sobą, i okazało się, że ja tkwiłam wiele lat w grzechach ciężkich , takich jak ona teraz, to nie było wątpliwości, ze Jezus dal mi misje aby głosic dobra nowine mojej nowo poznanej koleżance. Dalam jej nadzieje, że skoro mnie Jezus wybaczyl , to i ona nie ma się czego bać. Prosiłam Jezusa by pomogl mi bo ja nie umiem kogoś nawracać, mówilam Mu, że musi mi pomóc jeśli chce abym cos zrobila dla niej. Namowilam ją by poszla dziś chociaż na mszę.

Ja dziś tez bylam na 11 na mszy, ona tez mi napisala ze idzie u siebie na 11 . Ja w jej intencji przyjęlam komunię i calą mszę modliłam się o jej nawrócenie. Gdy wrocilam do domu, dostałam wiadomość od niej, że nie dość, że była na mszy, to jeszcze była u spowiedzi i u komunii . czyż to nie cud , cud miłości Bożej?

Jezu jesteś moim najwspanialszym przyjacielem. Dziekuje Ci z całego serduszka❤️
Ania Drążek

 

Co wydarzyło się w Getsemane? Jak przebiegało aresztowanie i sąd Jezusa Chrystusa? Co przeżywał Ojciec widząc jak maltretowali i mordowali Jego Syna!? Dla kogo Bóg oddał swoje życie?

Bóg oszalał z miłości do człowieka, do swojego stworzenia. Pokochał każdego z nas i pragnie naszego szczęścia. Przez grzech pierworodny człowiek oddalił się od tej miłości. Gdyby nie ta pomyłka nie byłoby cierpienia i śmierci. Bóg zakochany w każdym z nas, sam stał się człowiekiem by nas zbawić i zjednoczyć ze sobą. Walka z ciemnością może być zwycięska tylko w jedności z Bogiem Ojcem, przez Chrystusa, w Duchu Świętym. Życie z Duchem Świętym rozpoczyna się na Chrzcie Świętym. Potrzebna jest jednak świadoma decyzja przyjęcia Jezusa jako Pana całego swojego życia, oddania swojego życia Jezusowi. Duch Święty daje człowiekowi przystęp do Boga Ojca i Jezusa. Wiara nie jest wiedzą że Bóg istnieje, ale jednością w miłości, uczestnictwem w życiu Boga.

Rabini chętnie opowiadają o pewnym nauczycielu, który stał się sławny jeszcze za życia.
Mówią, że sam Bóg kiedyś prosił go o radę.
– Pragnę zabawić się w chowanego z ludzkością.
Pytałem już aniołów, jakie miejsce będzie najlepsze, by się schować.
Niektórzy twierdzą, że głębiny oceanów.
Inni, że szczyt najwyższej góry.
Inni jeszcze, że niewidoczna z ziemi strona księżyca lub dalekiej gwiazdy.
A ty co mi radzisz?
Nauczyciel odpowiedział :
– Ukryj się Panie w sercu ❤️ ludzkim.

Będzie to ostatnie miejsce, o jakim pomyślą.

Zasłużyć na miłość
Przez wiele lat żylam w przeświadczeniu, że na miłość trzeba zasłużyć, jak pies na smakołyk po prawidłowo wykonanej sztuczce.
Na atrapy miłości owszem, pewnie trzeba zbierać kolejne punkty jak na ‚świeżaka’ w Biedronce, na miłość nie.
Najpierw myślałam, że muszę zasłużyć na miłość w domu. Kolekcjonowałam piątki, szóstki, biało-czerwone paski na świadectwie i nagrody z biologicznych olimpiad. Siedziałam po nocach, bo super zdolna nie byłam więc dobre wyniki to po prostu krew, pot i łzy.
Później zasługiwałam na miłość w relacjach damsko- męskich. Żyjemy w obrzydliwych czasach, kiedy świat wmawia, że zdeformowana seksualność jest absolutnie ok… Ile kobiet żyje w lęku, że jeśli ja się nie zgodzę pójść na całość, znajdzie inną. No i bardzo dobrze! Niech idzie jak najdalej i nie wraca, bo niedojrzałych egoistów kobiecie nie potrzeba.
Kiedy spotkałam Boga znów właczył mi się automatyczny tryb zbierania punktów.
Dopiero poznając Wynalazcę Miłości odkryłam, że nie muszę… Nie muszę zasługiwać na miłość. Najpierw ostrożnie, badawczo, czy aby na pewno nie stoi nad moim marnym sprawdzianem z chrześcijaństwa i nie wzdycha z dezaprobatą. „Nie modliłam się dziś Koronką (kochasz mnie jeszcze Boże? Serio mnie jeszcze kochasz?)
Znów mi emocje puściły i gęba nie współpracowała z sercem. Znowu spowiedź… (Kochasz mnie jeszcze Boże? Serio mnie jeszcze kochasz?)”
Stopniowo się uspokajam…
Marta Przybyła

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *