ODRZUCONY KAMIEŃ STAŁ SIĘ GŁOWICĄ WĘGŁA.

ODRZUCONY KAMIEŃ STAŁ SIĘ GŁOWICĄ WĘGŁA.

Miłuję Pana, albowiem usłyszał głos mego błagania. Bo skłonił ku mnie swe ucho w dniu, w którym wołałem. Pan jest łaskawy i sprawiedliwy, strzeże ludzi prostego serca. Uchronił bowiem moją duszę od śmierci, oczy od łez, nogi od upadku.
??????????

ODRZUCONY KAMIEŃ STAŁ SIĘ GŁOWICĄ WĘGŁA

I CZYTANIE Rdz 37, 3-4. 12-13
„Izrael miłował Józefa bardziej niż wszystkich innych swych synów, jako urodzonego w podeszłych jego latach. Sprawił mu też długą szatę z rękawami. Bracia Józefa, widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim rozmawiać.
Kiedy bracia Józefa poszli paść trzody do Sychem, Izrael rzekł do niego: Czyż twoi bracia nie pasą trzody w Sychem? Chcę cię posłać do nich. Józef udał się więc za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain. Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich przybliżył, postanowili podstępnie go zgładzić, mówiąc między sobą: Oto tam nadchodzi ten, który miewa sny! Teraz zabijmy go i wrzućmy do którejkolwiek studni, a potem powiemy: Dziki zwierz go pożarł. Zobaczymy, co będzie z jego snów! Gdy to usłyszał Ruben, postanowił ocalić go z ich rąk; rzekł więc: Nie zabijajmy go! I mówił Ruben do nich: Nie doprowadzajcie do rozlewu krwi. Wrzućcie go do studni, która jest tu na pustkowiu, ale nie podnoście na niego ręki – po to, by wybawić go z ich rąk, a potem zwrócić go ojcu. Gdy Józef przybył do swych braci, oni zdarli z niego odzienie – długą szatę z rękawami, którą miał na sobie. I pochwyciwszy go, wrzucili do studni: studnia ta była pusta, bez wody. Kiedy potem zasiedli do posiłku, podniósłszy oczy, ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; ciągnęli oni, wioząc to do Egiptu. Wtedy Juda rzekł do swych braci: Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni? Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom! Nie podnośmy ręki na niego, wszak jest on naszym bratem! I usłuchali go bracia. I gdy kupcy madianiccy mijali ich, bracia, wyciągnąwszy śpiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu”.

Historia Józefa to opowieść o winie i odnalezionym przebaczeniu. O ludziach, którzy powinni być blisko, a którzy bratu wyrządzili wielką krzywdę. Bracia Józefa w wymyślny sposób okazywali złośliwość – najpierw zdarcie szaty, potem studnia, sprzedaż i kłamstwo na potrzeby ojca. W prozie życia codziennego Józef powinien się zemścić, jednak nie w Biblii. Józef po wielu perypetiach, potrafił swoim braciom przebaczyć, odrzuciwszy pragnienie zemsty. Pan Bóg potrafi pisać po krętych drogach naszego życia, co człowiek dostrzega czasem dopiero po latach. Nic ostatecznie nie stanie się na ziemi bez wiedzy i przewidywania Bożego. Człowiek staje się wielki, gdy to rozumie i potrafi podążać za Bożym planem. Bracia Józefa odrzucili go i sprzedali w niewolę. Jednak pokora i zaufanie do Boga pozwoliły mu wznieść się ponad te okoliczności, by stać się wybawicielem nie tylko rodziny, ale i całego Egiptu. Ta opowieść to również zapowiedź dziejów Jezusa, który został zdradzony przez bliskich, ogołocony z szat i sprzedany za srebro.
??‍?‍?‍?⚡️???⚡️?‍❤️‍??‍?‍?‍?❤️

EWANGELIA Mt 21, 33-43
„Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze. Jezus im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka”.

W dzisiejszej Ewangelii czytany, że gospodarz założył winnicę, którą toczył murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę. Wszystkie te rzecz zrobił sam z wielką miłością. A potem oddał winnicę w dzierżawę rolnikom. Dokładnie tak samo jak Bóg postąpił z nami – dał nam w dzierżawę życie, a z nim obietnicę, że przyjdzie nas zbawić. Natomiast ludzie o których czytamy zobaczyli w niej niezły interes i wzięli ją sobie, jako swoją. Kiedy przyszedł czas, by zebrać plony, słudzy gospodarza poszli odebrać należny mu plon, lecz rolnicy, którzy przywłaszczyli sobie winnicę, wypędzili ich. Te osoby przywłaszczyły sobie Słowo Boże i stało się Ono ich słowem, zgodnym z ich interesem, ich ideologiami. I zabijają, żeby utrzymać ten stan. W ten sposób słowo Boże staje się martwe, zostaje uwięzione. A Duch Święty jest uwięziony w pragnieniach każdego z nich. To samo dzieje się z nami, kiedy nie jesteśmy otwarci na Słowa Boga, kiedy nie jesteśmy posłuszni temuż Słowu. Tak jak Słowo Boże umarło w sercu tych ludzi, może umrzeć również w naszym sercu. Co możemy zrobić, by nie zabić Słowa Bożego i nie więzić Ducha Świętego. Dwie proste drogi: pokora i modlitwa. Prośmy Pana o łaskę pokory, patrzenia na Jezusa jako na Zbawcę, który do nas mówi – mówi do mnie! Otwórzmy serce Duchowi Świętemu, który daje siłę temu Słowu i módlmy się, abyśmy zdobywali się na uległość potrzebną do przyjęcia tego Słowa i okazania mu posłuszeństwa. Czy jesteś gotów stać się kamieniem węgielnym? Być może sądzisz, że Bóg nie może się Tobą posłużyć, gdyż brakuje Ci dobroci, mądrości czy męstwa. Jednak służba Bogu nie wymaga tego. Wystarczy pokora i gotowość do pójścia za Bożym wezwaniem. A może boisz się, że zostaniesz odrzucony? Bóg obiecuje, że nigdy nie pozwoli na to, abyśmy zostali poddani próbom ponad miarę naszej wytrzymałość. Ufając Jego Opatrzności i pragnąc budować Jego Kościół wyznajmy Mu, że jesteśmy gotowi poświęcić je budowaniu Jego królestwa na tym świecie. Jesteśmy w winnicy po to, aby „wydawać owoce”. A jeśli ich nie przyniesiemy, to właściciel „winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom”. To pokazuje, że Bóg nie chce czegoś więcej, lecz On chce czegoś innego. Jeśli nie rodzę owoców miłości i nie obdarzam nimi bliźnich, to nie oddaję Bogu plonu, którego On ode mnie oczekuje. To, co jest najpiękniejsze to dar secra drugiemu człowiekowi.
?❤️??????❤️?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *