Świadectwa – Ryba 159.
Wybaczcie, że posługuję się pseudonimem, ale z ważnych względów osobistych w tej chwili jest to dla mnie konieczne.
Ale najgorsze było jeszcze przede mną.
Kiedy dzieci potrzebowały ojca, nie miały wsparcia od niego. Koledzy synów prrodukowali swoje narkotyki. Wciągnęli moich synów do zażywania. Młodszy syn nalezal do grupy satanistycznej. Czułam, ze się oddala, tracę go. Znalazłam zeszyt z notatkami , gdzie zdobywal punkty za złe zachowmie, nie zrobienie tego, o co go prosiłam. Pan Bóg jednak postawił na mojej drodze wspanialych ludzi. Starszy syn chodził do szkoły, zawalił rok w Technikum Eletrycznym, tez brał nakotyki. Trzeci uzalezniony w rodzinie. Modlitwa pomogła mi przetrwac trudny okres. Kiedy mogłam, ofiarowałam ich idąc do Lichenia w pieszej pielgrzymce nocnej. Mogłam zostawic dom i dzieci bo mieszkała z nami moja mama..Starszy syn piąty rok by zawalił przez nie zaliczenie j. angielskiego. Musiał ponownie zaliczać. Razem z pozostałymi mamami modliłysmy sie pod salą do sw Ojca Pio. Pierwszy wyszedł moj syn. Zdał. I pozostali także zdali. Była wielka radość .Mateczka i tym razem byla przy nas. Prosiłam ją na różancu, żeby mi wskazała, czy ten moj syn bierze narkotyki.
l znowu dostałam odpowiedz przez zachwanie syna, który mówił, że rzuciłam na niega czary bo on żle się czuje, on jest w stanie nawet skończycć ze sobą. Taka była walka o jego życie. Mój najlepszy syn, kochałam ich równo, ale on był mi milszy sercu. I tak było na przemian. Starszy byl juz na prostej, to młodszy wpadł w depresje. Trzy rzeczy robił: spał, jadł i oglądał telewizję. Do wojska tez nie chciał iść. Brał narkotyki.
Siostry w Łagiewnikach poleciły mi zebym go spakowała i albo albo. Prosiłam je o modlitwe. Skończyl Ogolniak z maturą. Starszy poszedł na studia. Na Politechnikę Poznanską. Na drugim roku syn zdawał poprawkowy egzamin. Rektor Politechniki powiedzial, że jak przyjdzie na egzamin to i tak nie zda. Mama rozpacza: co robić? Mam wspaniałe koleżanki. Jedna doradziła mi, aby modlił sie do Anioła Stróza rektora w myslach o pozytywne ocenienie wypowiedzi na egzaminie. Dostałam telefon od syna, że zdał. .Poszłam podziekowac Mateczce Bozej Licheńskiej w nocnej pielgrzymce. Nie zdając egzaminu nie miał by zaliczonych studiów. Firmę, którą otworzyl ,musiał by zamknąc i do woja musial by iść. Jest obecnie po studiach, ma pracę, kochającą dziewczynę i malego syna. Młodszy syn również ma pracę i dziewczynę. Tylko ja nie mam męża. Pan Bóg go powołał do siebie w wieku 59 lat.