Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Dokładnie, nie o to chodziło. Często mamy problem rozumienia tekstów itp.
. Trzeba ci będzie przejść przez ogień i
wodę, zanim wejdziesz do miejsca ochłody./i]
. Trzeba ci będzie przejść przez ogień i
wodę, zanim wejdziesz do miejsca ochłody./i]
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15122
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4256 times
- Been thanked: 2983 times
- Kontakt:
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Byłem na Sumie, przed kościołem 2 młodych ludzi liczyło wiernych, ale doliczyli tylko do 20, więc wszystkich wpuszczali. Gdyby przekroczyła ilość 50 to by kierowali do sali przykościelnej, gdzie kiedyś, zastępczo podczas remontu, odbywały się Eucharystie. Wszyscy przyjęli komunię na rękę, ja pierwszy raz - żadnej różnicy nie uwarzyłem.
Ja poszedłem z Komunią do 2 chorych w jednym domu, więc nie widziałem sensu, by udzielać im komunii na rękę (w jednym przypadku nie możliwe), więc za ich zgodą dostali tradycyjnie do ust.
Ja poszedłem z Komunią do 2 chorych w jednym domu, więc nie widziałem sensu, by udzielać im komunii na rękę (w jednym przypadku nie możliwe), więc za ich zgodą dostali tradycyjnie do ust.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1992
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 420 times
- Been thanked: 439 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
sądzony pisze: ↑2020-03-15, 13:09
Chyba nie o to Jaśinie chodziło.
Wsiadając do samochodu to ryzykowanie życiem. Swoim i innych. Co 2 godziny zabijamy (my kierowcy) jednego Polaka.
Co 30 sekund zabijamy (my kierowcy) jednego człowieka na świecie.
Jadąc do rodziców 450km (jakieś 6 godzin) potencjalnie mogę zabić od 3 do 720 osób.
Pozdrawiam
Podejrzewam, że nie taka była intencja. Ale zestawienie ze sobą dwóch rzeczy:
1) cytatu: "Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk" (Flp 1,21).
i 2) podważenia przez Jaśminkę zalecanego przeze mnie zostania w domu
sugeruje, że należałoby śmiać się śmierci w twarz, ryzykować, bo i tak po śmierci jest lepiej.
A nie sądzę, żeby Bóg tego od nas chciał.
I mam nadzieję, że nie to Jaśmina ma na myśli.
Oczywiście, śmierć przychodzi niespodziewanie, i jeśli Bóg tak zorganizuje wydarzenia, że mamy umrzeć to umrzemy. Ale nie możemy przez to pchać się w ogień.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
O jakim ogniu piszesz, przeciez ta panika z wirusem zabije wiecej ludzi niz sam wirus bedzie w stanie.
Praktycznie to w wielu miastach choc nie ma w nich wirusa, zycie sie zatrzymalo, po prostu powoli zamiera.
Praktycznie to w wielu miastach choc nie ma w nich wirusa, zycie sie zatrzymalo, po prostu powoli zamiera.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2036 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Praktyk pisze: ↑2020-03-15, 20:17
sądzony pisze: ↑2020-03-15, 13:09
Chyba nie o to Jaśinie chodziło.
Wsiadając do samochodu to ryzykowanie życiem. Swoim i innych. Co 2 godziny zabijamy (my kierowcy) jednego Polaka.
Co 30 sekund zabijamy (my kierowcy) jednego człowieka na świecie.
Jadąc do rodziców 450km (jakieś 6 godzin) potencjalnie mogę zabić od 3 do 720 osób.
Pozdrawiam
Podejrzewam, że nie taka była intencja. Ale zestawienie ze sobą dwóch rzeczy:
1) cytatu: "Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk" (Flp 1,21).
i 2) podważenia przez Jaśminkę zalecanego przeze mnie zostania w domu
sugeruje, że należałoby śmiać się śmierci w twarz, ryzykować, bo i tak po śmierci jest lepiej.
A nie sądzę, żeby Bóg tego od nas chciał.
I mam nadzieję, że nie to Jaśmina ma na myśli.
Oczywiście, śmierć przychodzi niespodziewanie, i jeśli Bóg tak zorganizuje wydarzenia, że mamy umrzeć to umrzemy. Ale nie możemy przez to pchać się w ogień.
Oczywiście. Ale dystans też jest ważny.
Wychodzę z psem. Byłem dziś w sklepie. Jutro idę do pracy.
Gdyby nie moja "panikująca żona" wyszedłbym dziś na spacer z córką.
A ta się kisimy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Znowu się nie zrozumieliśmy. Myślę, że podsumuje to tym, dając zarazem do myślenia
Źródłem naszych lęków jest zawsze mała wiara w moc miłości Boga i zbytnia troska o nasze życie.
Na tym zakończę dysputę.
Źródłem naszych lęków jest zawsze mała wiara w moc miłości Boga i zbytnia troska o nasze życie.
Na tym zakończę dysputę.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2036 times
- Been thanked: 2224 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Skąd to wzięłaś:
"Źródłem naszych lęków jest zawsze mała wiara w moc miłości Boga i zbytnia troska o nasze życie."?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1992
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 420 times
- Been thanked: 439 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Widzę, że bardzo lubisz podsumowywać, dawać do myślenia i kończyć dysputę
Dobro jest troszczeniem się o życie... zwłaszcza cudze, np dzieci. Ja mam dzieci, mógłbym w sumi sam iść już do Boga, ale są tacy, którym moja troska jest potrzebna.
Ostatnio zmieniony 2020-03-15, 22:32 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Dobrze to podsumowal Praktyk.
Zbytnia troska o nasze wlasne zycie. Niejedna osoba ( w tym szczegolnie matki ) wprost pazurami walcza o zachowanie zycia, aby dzieci mogly je zachowac. Aby nie zostaly sierotam, bez perspektyw, bez nadziei, bez dzieciecej radosci ...
I niejedne dzieci walcza o zycie tak dlugo, azeby moc opiekowac sie rodzicami.
Niejeden kaplan walczy o zycie, aby innym mogl niesc Samo Zycie.
Spotkalem sie z takimi slowami. gdyby nie dzieci ... tak bardzo jestem zmeczony/a zyciem, choroba, bieda, bolem ... ale zyje dla nich, ze wzgledu na nich.
Zbytnia troska o nasze wlasne zycie. Niejedna osoba ( w tym szczegolnie matki ) wprost pazurami walcza o zachowanie zycia, aby dzieci mogly je zachowac. Aby nie zostaly sierotam, bez perspektyw, bez nadziei, bez dzieciecej radosci ...
I niejedne dzieci walcza o zycie tak dlugo, azeby moc opiekowac sie rodzicami.
Niejeden kaplan walczy o zycie, aby innym mogl niesc Samo Zycie.
Spotkalem sie z takimi slowami. gdyby nie dzieci ... tak bardzo jestem zmeczony/a zyciem, choroba, bieda, bolem ... ale zyje dla nich, ze wzgledu na nich.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Przeczytane: proroctwo na przyszłe dni:
"Nadejdą dni. A także noce, które nastaną po dniach. W dzień na niebie ukaże się słońce, które będzie świeciło i grzało. W nocy na niebie ukaże się księżyc, który będzie świecił słabiej niż słońce. Miejscami będzie można zobaczyć chmury. Ptaki będą ćwierkać a psy szczekać, szczególnie na obcych i pijanych. Krowy zaczną dawać mleko, które będzie białe jak śnieg a kury i inne ptactwo wydadzą jajka o kształcie owalnym i z nich wyjdą nowe kury i ptaki przebijając skorupkę. Na drzewach ujawnią się liście i większość będzie zielona. Koty będą miauczeć."
I jeszcze ładna recepta dr Mateusza Grzesiaka:
Bazować na faktach. Mierzyć prawdopodobieństwo. Obserwować rozwój wydarzeń. Reagować proporcjonalnie. Korzystać z rad ekspertów. Czytać rzetelne media. Hamować katastroficzne narracje. Dystansować się od teorii konspiracyjnych. Kontynuować zdrowe nawyki. Rozumieć przejściowość zjawisk. Adaptować się do sytuacji. Nie wchodzić w owczy pęd. Nie wyciągać błędnych wniosków. Kierować się planem. Pamiętać o równowadze. Dbać o swoje potrzeby. Unikać panikarzy. Mieć kilka alternatyw. Zachować zdrowy rozsądek.
Turbulencje mijają, samolot znowu leci spokojnie.
I jeszcze bardzo dla mnie ważna wypowiedź:
ks.Artur Stopka:
Hmmm... W związku z rekomendowaną przez Radę Stałą KEP dyspensą od uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. już pojawiły się głębokie podziały wśród polskich katolików. Jedni z dumnie wypiętą piersią pchają się pod tabliczkę z napisem "Idę na Mszę", drudzy z podobnym nastawieniem ustawiają się pod transparentem z napisem o przeciwnej treści. Jedni i drudzy składają publiczne deklaracje, choć nikt ich o nie nie prosił. Nikt ich od nich nie oczekiwał. Dlaczego je złożyli? Czy nie zrobili tego kierując się złudnym przekonaniem o własnej wyższości, czyli mówiąc prosto - pychą? Ich deklaracje okazują się równocześnie absolutnie niedozwolonym w obecnej sytuacji wywieraniem presji na innych, a nawet łamaniem sumień. To nie ma nic wspólnego z Ewangelią. To jest niszczenie jedności Kościoła. A więc to jest działanie wbrew woli Jezusa.
"Nadejdą dni. A także noce, które nastaną po dniach. W dzień na niebie ukaże się słońce, które będzie świeciło i grzało. W nocy na niebie ukaże się księżyc, który będzie świecił słabiej niż słońce. Miejscami będzie można zobaczyć chmury. Ptaki będą ćwierkać a psy szczekać, szczególnie na obcych i pijanych. Krowy zaczną dawać mleko, które będzie białe jak śnieg a kury i inne ptactwo wydadzą jajka o kształcie owalnym i z nich wyjdą nowe kury i ptaki przebijając skorupkę. Na drzewach ujawnią się liście i większość będzie zielona. Koty będą miauczeć."
I jeszcze ładna recepta dr Mateusza Grzesiaka:
Bazować na faktach. Mierzyć prawdopodobieństwo. Obserwować rozwój wydarzeń. Reagować proporcjonalnie. Korzystać z rad ekspertów. Czytać rzetelne media. Hamować katastroficzne narracje. Dystansować się od teorii konspiracyjnych. Kontynuować zdrowe nawyki. Rozumieć przejściowość zjawisk. Adaptować się do sytuacji. Nie wchodzić w owczy pęd. Nie wyciągać błędnych wniosków. Kierować się planem. Pamiętać o równowadze. Dbać o swoje potrzeby. Unikać panikarzy. Mieć kilka alternatyw. Zachować zdrowy rozsądek.
Turbulencje mijają, samolot znowu leci spokojnie.
I jeszcze bardzo dla mnie ważna wypowiedź:
ks.Artur Stopka:
Hmmm... W związku z rekomendowaną przez Radę Stałą KEP dyspensą od uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. już pojawiły się głębokie podziały wśród polskich katolików. Jedni z dumnie wypiętą piersią pchają się pod tabliczkę z napisem "Idę na Mszę", drudzy z podobnym nastawieniem ustawiają się pod transparentem z napisem o przeciwnej treści. Jedni i drudzy składają publiczne deklaracje, choć nikt ich o nie nie prosił. Nikt ich od nich nie oczekiwał. Dlaczego je złożyli? Czy nie zrobili tego kierując się złudnym przekonaniem o własnej wyższości, czyli mówiąc prosto - pychą? Ich deklaracje okazują się równocześnie absolutnie niedozwolonym w obecnej sytuacji wywieraniem presji na innych, a nawet łamaniem sumień. To nie ma nic wspólnego z Ewangelią. To jest niszczenie jedności Kościoła. A więc to jest działanie wbrew woli Jezusa.
Ostatnio zmieniony 2020-03-16, 09:58 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Forwarduję, bo ważne:
"Żaden ksiądz napisać o tym nie może, bo by na moment zawieszono #zostańwdomu i pod jego oknami zebrałby się wpieniony tłum z widłami i pochodniami, a Gazety Wyborcze, Newsweeki i inne Tygodniki grzałyby aferę, że strach.
Weźmy się więc za to my - świeccy.
Wygląda na to, że do naszych parafii idzie chudzina, a każdy katolik pośród wielu pobożnych obowiązków ma również ten, który nazywa się troską o sprawy materialne wspólnoty.
Dlatego proponuję, aby to czego nie dało rady wrzucić dziś na tacę, przelać na konto bankowe swojej parafii (numer konta w 99 proc. przypadków znajdziecie na stronie parafii). Niech księża wiedzą, że dzieła i koszty parafialne - a tych jest cała masa - będą choć po części zaopatrzone, co pozwoli skupić im się w stu procentach na posłudze duszpasterskiej."
PS Jak podpowiada @Maciek Wanke: "darowizna na cele kultu religijnego" w tytule przelewu i można od podatku odpisać.
"Żaden ksiądz napisać o tym nie może, bo by na moment zawieszono #zostańwdomu i pod jego oknami zebrałby się wpieniony tłum z widłami i pochodniami, a Gazety Wyborcze, Newsweeki i inne Tygodniki grzałyby aferę, że strach.
Weźmy się więc za to my - świeccy.
Wygląda na to, że do naszych parafii idzie chudzina, a każdy katolik pośród wielu pobożnych obowiązków ma również ten, który nazywa się troską o sprawy materialne wspólnoty.
Dlatego proponuję, aby to czego nie dało rady wrzucić dziś na tacę, przelać na konto bankowe swojej parafii (numer konta w 99 proc. przypadków znajdziecie na stronie parafii). Niech księża wiedzą, że dzieła i koszty parafialne - a tych jest cała masa - będą choć po części zaopatrzone, co pozwoli skupić im się w stu procentach na posłudze duszpasterskiej."
PS Jak podpowiada @Maciek Wanke: "darowizna na cele kultu religijnego" w tytule przelewu i można od podatku odpisać.
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
To podsumowała Jaśmina a nie Praktyk.Biserica Dumnezeu pisze: ↑2020-03-15, 23:03 Dobrze to podsumowal Praktyk.
Zbytnia troska o nasze wlasne zycie.
Dodano po 2 minutach 57 sekundach:
Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-03-16, 09:24 Przeczytane: proroctwo na przyszłe dni:
"Nadejdą dni. A także noce, które nastaną po dniach. W dzień na niebie ukaże się słońce, które będzie świeciło i grzało. W nocy na niebie ukaże się księżyc, który będzie świecił słabiej niż słońce. Miejscami będzie można zobaczyć chmury. Ptaki będą ćwierkać a psy szczekać, szczególnie na obcych i pijanych. Krowy zaczną dawać mleko, które będzie białe jak śnieg a kury i inne ptactwo wydadzą jajka o kształcie owalnym i z nich wyjdą nowe kury i ptaki przebijając skorupkę. Na drzewach ujawnią się liście i większość będzie zielona. Koty będą miauczeć."
I jeszcze ładna recepta dr Mateusza Grzesiaka:
Bazować na faktach. Mierzyć prawdopodobieństwo. Obserwować rozwój wydarzeń. Reagować proporcjonalnie. Korzystać z rad ekspertów. Czytać rzetelne media. Hamować katastroficzne narracje. Dystansować się od teorii konspiracyjnych. Kontynuować zdrowe nawyki. Rozumieć przejściowość zjawisk. Adaptować się do sytuacji. Nie wchodzić w owczy pęd. Nie wyciągać błędnych wniosków. Kierować się planem. Pamiętać o równowadze. Dbać o swoje potrzeby. Unikać panikarzy. Mieć kilka alternatyw. Zachować zdrowy rozsądek
To Bóg jest niepotrzebny, zdrowy rozsądek i racjonalny umysł wystarcza?
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
To Bóg jest sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem i racjonalnym myśleniem?
Głos rozsądku liturgisty:
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Obawiam się, że będziemy potrzebowali bardzo dużo wiary. Wydaje mi się, że czeka nas scenariusz najgorszy z możliwych. Czarno widzę przyszłość, gdyż wrzuciłem dane z WHO do Excela i widzę wyraźnie, że w Polsce jest wyższa dynamika zarażeń koronawirusem niż we Włoszech. Porównywałem wykresy, w których punktem startowym jest dzień wykrycia pierwszego zarażonego. Codziennie o 20:30 różaniec w intencji powstrzymania epidemii. Nie wiem, czy to pomoże ją ograniczyć, ale z pewnością pomoże nam przejść przez ten czas. Przyłączcie się: https://ekai.pl/bp-mazur-zacheca-do-wsp ... 00-i-2030/.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Jeszcze jedna akcja związana z epidemią:https://citizengo.org/pl/ot/177740-koro ... a-jednosci. Każdy może się dołączyć. Podpisać Deklarację i ją wypełniać. Na pożytek całego społeczeństwa.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.