Spowiedź i masturbacja
Spowiedź i masturbacja
Witam, jestem nastolatką i mam problem-masturbacja. To znaczy, dla mnie nie jest to problem, nie uważam że to jest grzech, nic z tych rzeczy, ale niestety Kościół tak uważa czyli teoretycznie powinnam się z tego wyspowiadać. Tyle że nie chcę! Po prostu wiem że i tak będę to robić i wcale nie mam ochoty przestać bo uważam że to jest w pełni normalne że mam potrzeby seksualne i mam prawo je rozładowywać. Jednocześnie chcę móc przyjmować ciało Chrystusa - nie robię tego już od roku - i być w dobrej relacji z Bogiem. Proszę o radę!
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Spowiedź i masturbacja
Tego nie da się pogodzić.
Ja osobiście nie uważam, że seksualność jest zła.
Lecz to jest stanowisko Kościoła. Jeśli chcesz stosować się do bożych przykazań i uważasz się za chrześcijankę musisz słuchać również stanowiska KK.
Albo w jedne, albo w drugie.
Albo z Bogiem, albo bez.
Ja świadomie wybrałam drogę bez Boga. Ty odrzucając naukę KK również wybierasz drogę bez Boga;
I ja nie chcę Cię do tego namawiać.
Przeciwnie,
Zastanów się, co jest dla Ciebie ważniejsze? Czy Bóg, czy chwilowa przyjemność.
Jeśli ważniejsze jest dla Ciebie to, żeby przez chwilę zaznać przyjemności, to po co to wszystko?
Po co się modlisz, chodzisz do kościoła?
Jeśli nie kieruje Tobą chęć poznania Boga, życia z Nim, to po co?
Ja osobiście nie uważam, że seksualność jest zła.
Lecz to jest stanowisko Kościoła. Jeśli chcesz stosować się do bożych przykazań i uważasz się za chrześcijankę musisz słuchać również stanowiska KK.
Albo w jedne, albo w drugie.
Albo z Bogiem, albo bez.
Ja świadomie wybrałam drogę bez Boga. Ty odrzucając naukę KK również wybierasz drogę bez Boga;
I ja nie chcę Cię do tego namawiać.
Przeciwnie,
Zastanów się, co jest dla Ciebie ważniejsze? Czy Bóg, czy chwilowa przyjemność.
Jeśli ważniejsze jest dla Ciebie to, żeby przez chwilę zaznać przyjemności, to po co to wszystko?
Po co się modlisz, chodzisz do kościoła?
Jeśli nie kieruje Tobą chęć poznania Boga, życia z Nim, to po co?
Re: Spowiedź i masturbacja
Eh faktycznie chyba masz rację... Po prostu to jest dla mnie trudne bo w ogóle nie wiem jak od tego odejść i zerwać z tym tak naprawdę nałogiem...
Re: Spowiedź i masturbacja
Witaj
Może zacząć od zrozumienia dlaczego czystość daje człowiekowi wolność, a nałóg - zniewolenie i grzech?
http://mateusz.pl/mt/dp/Dariusz-Piorkow ... ystosc.htm
a na forum mamy kilka wątków w temacie:
viewtopic.php?f=75&t=8512
viewtopic.php?f=11&t=809&p=16545&hilit= ... cja#p16545
A potem zacząć pracę nad sobą we współpracy ze spowiednikiem.
Pomocny tez będzie wątek "Rozmowy dookoła spowiedzi", by zrozumieć na czym polega żal za grzechy, postanowienie poprawy oraz zadośćuczynienie.
Pozdrawiam
Może zacząć od zrozumienia dlaczego czystość daje człowiekowi wolność, a nałóg - zniewolenie i grzech?
http://mateusz.pl/mt/dp/Dariusz-Piorkow ... ystosc.htm
a na forum mamy kilka wątków w temacie:
viewtopic.php?f=75&t=8512
viewtopic.php?f=11&t=809&p=16545&hilit= ... cja#p16545
A potem zacząć pracę nad sobą we współpracy ze spowiednikiem.
Pomocny tez będzie wątek "Rozmowy dookoła spowiedzi", by zrozumieć na czym polega żal za grzechy, postanowienie poprawy oraz zadośćuczynienie.
Pozdrawiam
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Spowiedź i masturbacja
Jeśli to nałóg, to tym bardziej.
Wspomagaj się modlitwą, ale najważniejsze musisz odwalić sama.
Znajdź sobie coś, co będzie zajmowało Ci dużo czasu. Coś fajnego, dzięki czemu będziesz mogła przestać myśleć o masturbacji.
Kiedy ja potrzebuję odprężenia, czytam wiersze Szymborskiej, albo dla dzieci, idę z psem na spacer, ćwiczę jogę, albo gram w mało wymagające gry. Może wciągną Cię książki? Polecam twórczość Pratchetta, kocham też "Sagę o Ludziach Lodu" Margit Samdemo, "Złodziejkę książek" polecam z całego serca, a przy serii "Kwiaty na poddaszu" wielokrotnie się popłakałam.
Może jakiś serial? Z mojej strony mogę polecić "Brooklyn 99" albo bajkę "Smoczy książę". Poleciła bym też "Supernatural" i "Lucyfera", ale to chrześcijańska domena, więc się powstrzymam.
No i samokontrola, moja droga, nie przeskoczymy tego.
Z mojej strony życzę Ci dużo wytrwałości;
I bez. Bo są smaczne.
Wspomagaj się modlitwą, ale najważniejsze musisz odwalić sama.
Znajdź sobie coś, co będzie zajmowało Ci dużo czasu. Coś fajnego, dzięki czemu będziesz mogła przestać myśleć o masturbacji.
Kiedy ja potrzebuję odprężenia, czytam wiersze Szymborskiej, albo dla dzieci, idę z psem na spacer, ćwiczę jogę, albo gram w mało wymagające gry. Może wciągną Cię książki? Polecam twórczość Pratchetta, kocham też "Sagę o Ludziach Lodu" Margit Samdemo, "Złodziejkę książek" polecam z całego serca, a przy serii "Kwiaty na poddaszu" wielokrotnie się popłakałam.
Może jakiś serial? Z mojej strony mogę polecić "Brooklyn 99" albo bajkę "Smoczy książę". Poleciła bym też "Supernatural" i "Lucyfera", ale to chrześcijańska domena, więc się powstrzymam.
No i samokontrola, moja droga, nie przeskoczymy tego.
Z mojej strony życzę Ci dużo wytrwałości;
I bez. Bo są smaczne.
Re: Spowiedź i masturbacja
Ja może dodam że już samo pożądliwe patrzenie na innych to jest grzech, nie mówiąc już o wyobrażaniu sobie kontaktu seksualnego z nimi, według mnie jest to po prostu gwałt na nich...
Piszesz ze juz tego nie robisz, to super i nie ma czego żałować
Wiesz, gdybyś wciąż to robiła to wytworzyłabys w sobie charakter nimfomanki i brak pohamowania, a wątpie że tego chcesz,
poza tym porządania mają to do siebie że im bardziej sie im folguje tym bardziej rosną, dlatego należy je umartwiać, czyli głodzić,
szczegolnie te ktore sa grzeszne.
Pan Jezus powiedzial : "powiedziano wam 'nie cudzołóż' , a Ja powiadam wam, że już ten kto pożądliwie patrzy na drugą osobę, dopuścił się już w swym sercu z nią cudzołóstwa."
Pozdrawiam.
Piszesz ze juz tego nie robisz, to super i nie ma czego żałować
Wiesz, gdybyś wciąż to robiła to wytworzyłabys w sobie charakter nimfomanki i brak pohamowania, a wątpie że tego chcesz,
poza tym porządania mają to do siebie że im bardziej sie im folguje tym bardziej rosną, dlatego należy je umartwiać, czyli głodzić,
szczegolnie te ktore sa grzeszne.
Pan Jezus powiedzial : "powiedziano wam 'nie cudzołóż' , a Ja powiadam wam, że już ten kto pożądliwie patrzy na drugą osobę, dopuścił się już w swym sercu z nią cudzołóstwa."
Pozdrawiam.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15123
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4256 times
- Been thanked: 2984 times
- Kontakt:
Re: Spowiedź i masturbacja
Trudno zrozumieć, że masturbacja to grzech , szczególnie gdy ma się naście lat i żadnego męża w łóżko, by w naturalny sposób rozładować napięcie seksualne, które jest naturalne i jako takie nie podlega ocenie moralnej. Ocenie moralnej podlega dopiero to co z tym napięciem zrobimy. Kościół wcale nie uważa - jak sugeruje poniżej ToTylkoJa - że seksualność jest zła.Antarez pisze: ↑2019-03-06, 18:20 Witam, jestem nastolatką i mam problem-masturbacja. To znaczy, dla mnie nie jest to problem, nie uważam że to jest grzech, nic z tych rzeczy, ale niestety Kościół tak uważa czyli teoretycznie powinnam się z tego wyspowiadać. Tyle że nie chcę! Po prostu wiem że i tak będę to robić i wcale nie mam ochoty przestać bo uważam że to jest w pełni normalne że mam potrzeby seksualne i mam prawo je rozładowywać. Jednocześnie chcę móc przyjmować ciało Chrystusa - nie robię tego już od roku - i być w dobrej relacji z Bogiem. Proszę o radę!
Kościół za złe uważa nieuporządkowanie w tej sferze, tak samo jak w każdej innej np. picie dobrych drinków, ulubionego wina, czy piwa sprawia przyjemność i wydziela endorfiny. Każdy myślący człowiek wie, że musimy ograniczać i panować nad chęcią wypicia, bo źle się to skończy dla nas.
Może przykład nie najlepszy, ale chciałem powiedzieć, że człowiek dorosły, człowiek dojrzały panuje nad emocjami, instynktami i zachciankami - nie znaczy, że czasami im nie ulega, bo jesteśmy tylko grzesznymi ludźmi, ...ja jestem.
Ps
Witaj Antarez na forum ludzi grzesznych, ale pomagamy tu by wzrastać w świętości.
Ostatnio zmieniony 2019-03-06, 20:23 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Spowiedź i masturbacja
@Dezerter
Znów użyłam niewłaściwego słowa: oczywiście nie chodziło mi o "złe" w najbardziej powszechnej definicji, ale użyłam tego słowa bardziej w kontekście "niezgodny z zasadami moralnymi".
Jednocześnie kiedy pisałam o seksualności miałam na myśli ten sposób rozładowania tego napięcia.
Nie dziwię się, że mój post został tak odebrany, skoro się nie potrafię wysławiać po polsku.
Znów użyłam niewłaściwego słowa: oczywiście nie chodziło mi o "złe" w najbardziej powszechnej definicji, ale użyłam tego słowa bardziej w kontekście "niezgodny z zasadami moralnymi".
Jednocześnie kiedy pisałam o seksualności miałam na myśli ten sposób rozładowania tego napięcia.
Nie dziwię się, że mój post został tak odebrany, skoro się nie potrafię wysławiać po polsku.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15123
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4256 times
- Been thanked: 2984 times
- Kontakt:
Re: Spowiedź i masturbacja
Dzięki za wyjaśnienia - cieszę się, że to tylko brak precyzji a nie, że ktoś ci w głowie namieszał np. na religiiToTylkoJa pisze: ↑2019-03-06, 21:34 @Dezerter
Znów użyłam niewłaściwego słowa: oczywiście nie chodziło mi o "złe" w najbardziej powszechnej definicji, ale użyłam tego słowa bardziej w kontekście "niezgodny z zasadami moralnymi".
Jednocześnie kiedy pisałam o seksualności miałam na myśli ten sposób rozładowania tego napięcia.
Nie dziwię się, że mój post został tak odebrany, skoro się nie potrafię wysławiać po polsku.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Aktywny komentator
- Posty: 717
- Rejestracja: 29 gru 2017
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 53 times
Re: Spowiedź i masturbacja
Czegoś tu nie rozumiem. Bo po to Jezus założył Kościół aby ten bronił czystości wiary. Skoro ta instytucja naucza iż dane zachowanie jest grzechem to albo to przyjmujemy albo nie. Ale nie twierdźmy później że chcemy być bliżej Boga. Skoro mamy w nosie jego zalecenia
Re: Spowiedź i masturbacja
Wiem cos o tym, znaczy ja chlopak, nw jak to z dziewczynami, ale zastanawiajace jest, ze nie widzisz w tym nic zlego. Nie chodzi o perspektywe wiary, zazwyczaj nastoletni ludzie, wychowani w konserwatywnych rodzinach, maja od tego piekielne wyrzuty, czesto nienawidza sie za to i mimo, ze to slabe uczucie, to dobre podejscie, zeby z tym walczyc, bo o to chyba chodzi i tak kiedys sie to zdarzy i tak, no bo nie oszukujmy sie tak bedzie, ale chodzi o prace nad tym.Antarez pisze: ↑2019-03-06, 18:20 Witam, jestem nastolatką i mam problem-masturbacja. To znaczy, dla mnie nie jest to problem, nie uważam że to jest grzech, nic z tych rzeczy, ale niestety Kościół tak uważa czyli teoretycznie powinnam się z tego wyspowiadać. Tyle że nie chcę! Po prostu wiem że i tak będę to robić i wcale nie mam ochoty przestać bo uważam że to jest w pełni normalne że mam potrzeby seksualne i mam prawo je rozładowywać. Jednocześnie chcę móc przyjmować ciało Chrystusa - nie robię tego już od roku - i być w dobrej relacji z Bogiem. Proszę o radę!
U cb jednak jest tak, ze nie widzisz w tym nic zlego i to ten jedyny problem, zrob cos z tym i bedzie dobrze, chyba.
Najlepiej spytaj sie sb czy jesli "moglabys" calkowicie z tym skonczyc to bys to zrobila? Czy po prostu to lubisz?
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1708
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 555 times
- Been thanked: 419 times
Re: Spowiedź i masturbacja
Obawiam się, że autorka miała na myśli, że od roku nie przyjmowała Ciała Chrystusa.
Założycielko wątku: przede wszystkim, gdy myślisz o religii, to pamiętaj, że Bóg jest najważniejszy. On jest wszechwiedzący i chociaż czasami mi nie rozumiemy, dlaczego coś jest grzechem, to On wie, dlaczego tak jest i jakie to ma skutki, zaufaj Mu.Antarez pisze: ↑2019-03-06, 18:20 Witam, jestem nastolatką i mam problem-masturbacja. To znaczy, dla mnie nie jest to problem, nie uważam że to jest grzech, nic z tych rzeczy, ale niestety Kościół tak uważa czyli teoretycznie powinnam się z tego wyspowiadać. Tyle że nie chcę! Po prostu wiem że i tak będę to robić i wcale nie mam ochoty przestać bo uważam że to jest w pełni normalne że mam potrzeby seksualne i mam prawo je rozładowywać. Jednocześnie chcę móc przyjmować ciało Chrystusa - nie robię tego już od roku - i być w dobrej relacji z Bogiem. Proszę o radę!
Dlaczego masturbacja jest grzechem?
- Akurat tu Alan słusznie mówi o tym, że już pożądliwe patrzenie Jezus określił jako grzech. Jeżeli nieodpowiednie spojrzenia są grzechem, to jakim cudem Jezus miałby nie uznawać masturbacji za grzech?
- ponieważ może ona zaburzać twoje odczucia i seksualność
- bo może cię prowadzić do skierowania twojej seksualności na ciebie
- ponieważ sprzeciwia się naturze - seksualność jest nastawiona na dwojga
- w pewien sposób prowadzi do egoizmu
I pewnie są jeszcze inne argumenty.
Każdy człowiek ma potrzeby seksualne (prawie). Ale chrześcijanin, zgodnie z Biblią, ma nie żyć według ciała, lecz według ducha. Każdy ma potrzeby - ale nie wszystkie trzeba zaspokoić.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
Re: Spowiedź i masturbacja
@Wolfi
Nadmierne skrupuły, czyli owe "piekielne wyrzuty" to przejaw nierównowagi psychologicznej i zazwyczaj wiąże się z nerwicą. Nie uważam tego za dobre podejście - wszczepianie takiej postawy innym ludziom, zwłaszcza młodym to przykład prania mózgu, choć o niskim natężeniu. Nie wychowuje się poprzez poczucie winy! W moim uznaniu takie podejście wyłącznie pogłębia problem.
Strach przed potępieniem - czy to ze strony ludzi, czy Boga - nawet w perspektywie wiary jest "niedoskonałą" motywacją - dla przykładu nie pozwala na odpuszczenie grzechu ciężkiego w sakramencie pokuty.
Rozsądniej byłoby liczyć że zrozumienie "zła" takich praktyk pojawi się wraz ze wzrastaniem w wierze, w zdrowy sposób - a nie poprzez doprowadzenia do kompleksów i niszczenie psychiki.
Myślę, że nigdy nie zrozumiem jak można uważać pranie mózgu za przydatne narzędzie w szerzeniu dobra. Zbyt często usprawiedliwia się zbrodnie dobrymi intencjami.
Nałogowa masturbacja prowadzi do wielu kłopotów. Ale właśnie nałogowa. W moim uznaniu dopiero w takim przypadku można mówić o "nieuporządkowaniu", wspominanym podczas nauk czystości - kiedy nałóg zaczyna rzutować na życie, jak na przykład na nawiązywanie relacji z innymi.
Jeśli zaś chodzi o spowiedź - to świadome niewymienienie grzechu oznacza że byłaby ona nieważna. Nawet jeśli by się przemóc, to należałoby wspomnieć że nie czuje się winy czy skruchy - a w takim przypadku spowiednik również powinien zaznaczyć, że w takim przypadku to grzech ciężki i nie zostaje odpuszczony. Choć zapewne nie byłoby problemem znaleźć spowiednika, który machnąłby ręką i udzielił rozgrzeszenia.
Nie sądzę, by istniał tutaj kompromis. Albo w jedną stronę albo w drugą. Pozostawanie w stanie obecnym - odrzucanie zdania Kościoła, zarówno umysłem jak i duchem - w rezultacie nie różni się niczym od niewiary, gdyż prowadzi do potępienia.
Jak coś, to będę w kociołku obok
Nadmierne skrupuły, czyli owe "piekielne wyrzuty" to przejaw nierównowagi psychologicznej i zazwyczaj wiąże się z nerwicą. Nie uważam tego za dobre podejście - wszczepianie takiej postawy innym ludziom, zwłaszcza młodym to przykład prania mózgu, choć o niskim natężeniu. Nie wychowuje się poprzez poczucie winy! W moim uznaniu takie podejście wyłącznie pogłębia problem.
Strach przed potępieniem - czy to ze strony ludzi, czy Boga - nawet w perspektywie wiary jest "niedoskonałą" motywacją - dla przykładu nie pozwala na odpuszczenie grzechu ciężkiego w sakramencie pokuty.
Rozsądniej byłoby liczyć że zrozumienie "zła" takich praktyk pojawi się wraz ze wzrastaniem w wierze, w zdrowy sposób - a nie poprzez doprowadzenia do kompleksów i niszczenie psychiki.
Myślę, że nigdy nie zrozumiem jak można uważać pranie mózgu za przydatne narzędzie w szerzeniu dobra. Zbyt często usprawiedliwia się zbrodnie dobrymi intencjami.
Nałogowa masturbacja prowadzi do wielu kłopotów. Ale właśnie nałogowa. W moim uznaniu dopiero w takim przypadku można mówić o "nieuporządkowaniu", wspominanym podczas nauk czystości - kiedy nałóg zaczyna rzutować na życie, jak na przykład na nawiązywanie relacji z innymi.
Jeśli zaś chodzi o spowiedź - to świadome niewymienienie grzechu oznacza że byłaby ona nieważna. Nawet jeśli by się przemóc, to należałoby wspomnieć że nie czuje się winy czy skruchy - a w takim przypadku spowiednik również powinien zaznaczyć, że w takim przypadku to grzech ciężki i nie zostaje odpuszczony. Choć zapewne nie byłoby problemem znaleźć spowiednika, który machnąłby ręką i udzielił rozgrzeszenia.
Nie sądzę, by istniał tutaj kompromis. Albo w jedną stronę albo w drugą. Pozostawanie w stanie obecnym - odrzucanie zdania Kościoła, zarówno umysłem jak i duchem - w rezultacie nie różni się niczym od niewiary, gdyż prowadzi do potępienia.
Jak coś, to będę w kociołku obok
Re: Spowiedź i masturbacja
@Kalart o jakim praniu mozgu mowisz mordo? Napisalem, ze zazwyczaj tak mlodzi ludzie maja. Nie pisalem, ze ktos ma zaczac tak..., zreszta dobra, nie chce mi sie tlumaczyc, zeby nie parsknac tekstem niczym z Deadpoola.
Ostatnio zmieniony 2019-03-07, 21:32 przez Dezerter, łącznie zmieniany 3 razy.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1708
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 555 times
- Been thanked: 419 times
Re: Spowiedź i masturbacja
Wiara nie działa w ten sposób.Kalart pisze: ↑2019-03-07, 18:57 Nałogowa masturbacja prowadzi do wielu kłopotów. Ale właśnie nałogowa. W moim uznaniu dopiero w takim przypadku można mówić o "nieuporządkowaniu", wspominanym podczas nauk czystości - kiedy nałóg zaczyna rzutować na życie, jak na przykład na nawiązywanie relacji z innymi.
Nawet, jeśli by go udzielił, to i tak ze względu na niewypełnienie warunku żalu i postanowienia poprawy to rozgrzeszenie nie byłoby ważne.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)