Pielgrzymki, co dają
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1604
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 205 times
- Been thanked: 640 times
- Kontakt:
Re: Pielgrzymki, co dają
oczywiście możesz WIERZYĆ w to że Ewangelie powstały jako zbiór wymyślonych historii ludzi którzy nigdy w Palestynie nie byli... ale na ile sensowna jest taka wiara? tak się czepiasz naszej wiary, a mam wrażenie że podobnie jak niektórzy anty-teiści jesteś w stanie UWIERZYĆ we wszystko co jest podważające stanowisko chrześcijańskie ...
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
Re: Pielgrzymki, co dają
W tym że ludzka pamięć jest zawodna, a historię przekazywane ustnie mają tendencję do wyolbrzymiania.
Miałeś może kiedyś tak, że np rodzeństwo opowiada historię z dzieciństwa i okazuje się że Ty pamiętasz to zupełnie inaczej?
Miałeś może kiedyś tak, że np rodzeństwo opowiada historię z dzieciństwa i okazuje się że Ty pamiętasz to zupełnie inaczej?
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Pielgrzymki, co dają
Mamy wiele świadectw ludzi którzy przeżyli 2 wojnę światową, zarejestrowane dekady po faktach i nawet jak ci ludzie byli wtedy dziećmi to pewne fakty wryły się im głęboko w pamięć tak że ich relacje będą się różnić tylko mało istotnymi szczegółami. Czy uważasz relacje świadków - więźniów obozu w Oświęcimiu za niewiarygodne dlatego że zostały zarejestrowane kilka dekad po faktach?afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-21, 07:47 W tym że ludzka pamięć jest zawodna, a historię przekazywane ustnie mają tendencję do wyolbrzymiania.
Miałeś może kiedyś tak, że np rodzeństwo opowiada historię z dzieciństwa i okazuje się że Ty pamiętasz to zupełnie inaczej?
Re: Pielgrzymki, co dają
Poglad wychidzi z autopsji?afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-21, 07:47 W tym że ludzka pamięć jest zawodna, a historię przekazywane ustnie mają tendencję do wyolbrzymiania.
Ale starożytni mieli do perfekcji opanowane zapamitywanie. Całe eposy, ksiegi powtarzali z pamieci. dokłanie. sowo w słowo. Nie wszycy, ale do tego przyuczni. chodzoce ksiegi.
Ostatnio zmieniony 2020-11-21, 08:47 przez Jednax, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Pielgrzymki, co dają
Niektóre księgi ST rzeczywiście zostały spisane setki lat po faktach które opisywały i tam rzeczywiście potrzebna była starożytna metoda dokładnego zapamiętywania tekstów ustnych ale jeśli chodzi o Nowy Testament to wszystkie jego księgi zostały napisane wtedy gdy można było jeszcze znaleźć żyjących świadków opisywanych wydarzeń.
Re: Pielgrzymki, co dają
Tak, ale są to zeznania wielu niezaleznych naocznych świadków, a nie głuchy telefon. Mimo wszystko nie mamy pewności czy wszystkie szczegóły tych świadectw są prawdziwe bo cześć wspomnień mogła być nieświadomie stworzona przez czytane książki, filmy itd. Mamy nawet przykład osoby która stworzyła nieświadomie cała historię która w ogóle nie miała miejsca:Albertus pisze: ↑2020-11-21, 08:43 Mamy wiele świadectw ludzi którzy przeżyli 2 wojnę światową, zarejestrowane dekady po faktach i nawet jak ci ludzie byli wtedy dziećmi to pewne fakty wryły się im głęboko w pamięć tak że ich relacje będą się różnić tylko mało istotnymi szczegółami. Czy uważasz relacje świadków - więźniów obozu w Oświęcimiu za niewiarygodne dlatego że zostały zarejestrowane kilka dekad po faktach?
Ale nawet prawdziwe wspomnienia po latach się zmieniają.
Dodano po 1 minucie 56 sekundach:
Tak i raczej dowodzą one tezę że wspomnienia istne są mitologizowane. Tak jak historia wojny trojańskiej cze epos o Gilgameszu. Czy uważasz że wiernie oddają historię?Jednax pisze: ↑2020-11-21, 08:46Ale starożytni mieli do perfekcji opanowane zapamitywanie. Całe eposy, ksiegi powtarzali z pamieci. dokłanie. sowo w słowo. Nie wszycy, ale do tego przyuczni. chodzoce ksiegi.afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-21, 07:47 W tym że ludzka pamięć jest zawodna, a historię przekazywane ustnie mają tendencję do wyolbrzymiania.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1604
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 205 times
- Been thanked: 640 times
- Kontakt:
Re: Pielgrzymki, co dają
1) mitologizacja może nastąpić po wiekach, nie po latach
2) pisma Nowego Testamentu były spisywane kiedy żyli jeszcze naoczni świadkowie - zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy.
3) wielu świadków daje większe prawdopodobieństwo zapamiętania danej sytuacji w sposób właściwy. Oczywiście, że każdy zapamięta jakieś inne szczegóły - i dlatego mamy 4 Ewangelie różniące się właśnie szczegółami, natomiast opowiadające prawdziwą historię.
2) pisma Nowego Testamentu były spisywane kiedy żyli jeszcze naoczni świadkowie - zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy.
3) wielu świadków daje większe prawdopodobieństwo zapamiętania danej sytuacji w sposób właściwy. Oczywiście, że każdy zapamięta jakieś inne szczegóły - i dlatego mamy 4 Ewangelie różniące się właśnie szczegółami, natomiast opowiadające prawdziwą historię.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Pielgrzymki, co dają
No właśnie.Tek de Cart pisze: ↑2020-11-21, 12:10 1) mitologizacja może nastąpić po wiekach, nie po latach
2) pisma Nowego Testamentu były spisywane kiedy żyli jeszcze naoczni świadkowie - zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy.
3) wielu świadków daje większe prawdopodobieństwo zapamiętania danej sytuacji w sposób właściwy. Oczywiście, że każdy zapamięta jakieś inne szczegóły - i dlatego mamy 4 Ewangelie różniące się właśnie szczegółami, natomiast opowiadające prawdziwą historię.
Nawet uczciwie myślący ateista przyzna że podstawowe fakty w Ewangeliach nie mogły ulec przeinaczeniu.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4484
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1153 times
Re: Pielgrzymki, co dają
Teraz to zupełne głupoty piszesz. Zwykle Cię ceniłam za ciekawe posty, ale ostatnio są zwyczajnie merytorycznie niepoprawne. Jest mnóstwo osób, zajmujących się badaniem Pisma Świętego (często niewierzących) i te osoby zgodnie twierdzą, że wiadomo kto konkretnie był autorem. Wiadomo nawet, że św. Łukasz był autorem Dziejów Apostolskich, chociaż wcale nie są one nazwane jego imieniem. To wszystko jest rzetelnie zbadane. Jedynie niektóre fragmenty listów św. Pawła mogły być napisane przez jego uczniów, tu dopuszcza się taką ewentualnosć.afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-21, 00:16Nie wiadomo kim byli ewangeliści. Jeśli myślisz że Marek, Mateusz, Łukasz i Jan w tym dwóch apostołów, to nie ma do tego podstaw.Tek de Cart pisze: ↑2020-11-20, 23:17 "po pierwsze" jak to nie wiemy? mamy zapisy w Ewangeliach świadków tych cudów a także relację zarówno o tych którzy uwierzyli, jak i o tych którzy nie uwierzyli
Najprawdopodobniej nie naocznymi świadkami. Wszystkie powstały dekady po faktach.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
Re: Pielgrzymki, co dają
@miłośniczka Faustyny to polecam poczytać o autorstwie Ewangelii. Wiadomo że autor Łukasza to ten sam autor co autor dziejów i uzasadnione jest że był uczniem Pawła. To tyle co o nim wiemy.
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Pielgrzymki, co dają
I wiemy że nie miał na imię Łukasz?afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-22, 00:30 @miłośniczka Faustyny to polecam poczytać o autorstwie Ewangelii. Wiadomo że autor Łukasza to ten sam autor co autor dziejów i uzasadnione jest że był uczniem Pawła. To tyle co o nim wiemy.
Bo po za tym to się wszystko zgadza...
Ostatnio zmieniony 2020-11-22, 08:38 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pielgrzymki, co dają
Nie wiemy czy miał na imię Łukasz. Nie wiemy skąd czerpał informacje do spisania swojej Ewangelii. Prawdopodobnie korzystał z Ewangelii Marka lub z tego samego źródła co Marek, a mimo wszystko się różnią. Skąd miał inne informacje?
Ostatnio zmieniony 2020-11-22, 14:41 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 3 razy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13953
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2044 times
- Been thanked: 2231 times
Re: Pielgrzymki, co dają
Dla mnie pielgrzymka jak i rekolekcje mogą być formą postu od "normalnego życia".
A co daje post wie każdy kto go doświadczył.
A co daje post wie każdy kto go doświadczył.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Złoty mówca
- Posty: 6128
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 469 times
- Been thanked: 934 times
Re: Pielgrzymki, co dają
To czy miał na imię Łukasz to sprawa trzeciorzędna.afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-22, 14:38Nie wiemy czy miał na imię Łukasz. Nie wiemy skąd czerpał informacje do spisania swojej Ewangelii. Prawdopodobnie korzystał z Ewangelii Marka lub z tego samego źródła co Marek, a mimo wszystko się różnią. Skąd miał inne informacje?
Informacje miał od św Pawła którego był uczniem a poza tym mógł korzystać z relacji mnóstwa żyjących jeszcze wtedy naocznych świadków, którzy bez wątpienia zarzucili by mu kłamstwo gdyby napisał jakąś nieprawdę.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Pielgrzymki, co dają
A cóż za związek z pielgrzymkami ma niniejsza dyskusja? Może trza zmienić tytuł wątku?
Ad rem. Uważam, że pielgrzymki dają poczucie wspólnoty. Wspólnie przebyty trud jednoczy. Tak samo wzajemne wspieranie się. Są także sposobem na przezwyciężanie własnych słabości. Są też ofiarą składaną Bogu. A dla niektórych mogą być także przeżyciem mistycznym.
Ad rem. Uważam, że pielgrzymki dają poczucie wspólnoty. Wspólnie przebyty trud jednoczy. Tak samo wzajemne wspieranie się. Są także sposobem na przezwyciężanie własnych słabości. Są też ofiarą składaną Bogu. A dla niektórych mogą być także przeżyciem mistycznym.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.