Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1730
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 356 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Faktycznie, jest tak bardzo dużo ludzi w tych szpitalach, że cały szpital narodowy stoi pusty.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Z samej paniki moze nie umierali, ale polaczenie paniki i problemow z oddychaniem moze po prostu udusic i najczesciej tak wlasnie jest, ze im bardziej panikujesz, tym bardziej sie dusisz , a przez to jeszcze bardziej panikujesz i dusisz siie jeszcze bardziej. To takie psychologiczne bledne kolo, prowadzace do zgonu.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
morkej- życzę ci abyś znalazł miejsce w szpitalu jesli zachorujesz
morawiecki oglosil teraz - Będzie kontynuacja zamknięcia szkół, do 23, 24 grudnia. Ferie będą skumulowane w jednym okresie - od 4 do 17 stycznia.
morawiecki oglosil teraz - Będzie kontynuacja zamknięcia szkół, do 23, 24 grudnia. Ferie będą skumulowane w jednym okresie - od 4 do 17 stycznia.
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1730
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 356 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Jestem w takiej grupie wiekowej, że ewentualne zarażenie się wirusem, nie spowoduje u mnie pilnej potrzeby hospitalizacji.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15152
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4278 times
- Been thanked: 2993 times
- Kontakt:
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Hm zastanawiam się Jozku, czy lepiej żeby niektórzy co głupsi wyszli na ulicę, czy ci niczemu nie winni słabsi, schorowani i starsi do kostnicy a raczej do krematorium ...
jak sadzisz
Dodano po 27 minutach 47 sekundach:
Morkej - film jest umieszczony 13 a więc nakręcony dużo wcześniej
Pamiętam wypowiedź Premiera, że Stadion Narodowy, to ostatnia linia obrony
nie wiem czy znasz się na wojsku, ale ludzie z ostatniej linii obrony to tzw. odwody i czekają za linią frontu by w razie padnięcia pierwszej linii wejść do akcji i uratować sytuację/linie obrony
należy się bardzo cieszyć i Bogu dziękować, że Stadion narodowy jest pusty
kto myśli i pisze inaczej
to pozostaje mu współczuć
Ostatnio zmieniony 2020-11-22, 17:19 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Dezerter pisze: ↑2020-11-21, 23:55Hm zastanawiam się Jozku, czy lepiej żeby niektórzy co głupsi wyszli na ulicę, czy ci niczemu nie winni słabsi, schorowani i starsi do kostnicy a raczej do krematorium ...
jak sadzisz
Dodano po 27 minutach 47 sekundach:Morkej - film jest umieszczony 13 a więc nakręcony dużo wcześniej
Pamiętam wypowiedź Premiera, że Stadion Narodowy, to ostatnia linia obrony
nie wiem czy znasz się na wojsku, ale ludzie z ostatniej linii obrony to tzw. odwody i czekają za linią frontu by w razie padnięcia pierwszej linii wejść do akcji i uratować sytuację/linie obrony
należy się bardzo cieszyć i Bogu dziękować, że Stadion narodowy jest pust
kto myśli i pisze inaczej
to pozostaje mu współczuć
Po pierwsze to twoje podejscie jest rodzajem szantarzu moralnego, bo podajesz to tak jakby nie moglo byc innaczej tylko poprzez likwidacje chorych.
Po drugie, to jak napisales Morkej-owi o wojsku, to sluzby medyczne w takich sytuacjach sa ta linia obrony, a jak widac sporo ich zdezerterowalo ze strachu i paniki, a inni przyczyniaja sie do powiekszania tej paniki wpisujac w aktach zgonu na inne choroby covida.
W UK, wytypowano osoby potencjalnie zagrozone juz w lutym i je powiadomiono. A przy tym zapewniono im dostawy podstawowych produktow by nie musieli wychodzic na zakupy.
W takiej sytuacji osoby mogace zachorowac ze skutkiem powaznym zostaly odizolowane, wiec ryzyko zminimalizowane.
Powiedz mi teraz czyja to bedzie wina jesli ktoras z tych osob zachoruje? Poza tym, kto powinien sie izolowac, ci zdrowi poza jakakolwiek grupa ryzyka, czy ci w grupach ryzyka, bo jak do tej pory, to poprzez panike wychodzi odwrotnie, ci w grupach ryzyka zadaja by zdrowi sie izolowali, by oni mogli swobodnie robic zakupy.
Czy to wedlug ciebie jest normalne i sensowne?
Kto w takim razie mialby produkowac i dostarczac podstawowe produkty wszystkim lacznie z zaopatrzeniem sklepow?
W tym roku farmerzy nie mieli wystarczajacej ilosci rak do pracy przy zbiorach, wiec spora czesc zbiorow pozostala na polach i gnije, skad wiec przyjdzie zaopatrzenie skoro w kazdym kraju jest tak samo. Myslisz ze rezerwy zywnosci beda wiecznie?
Moze powinnismy zaczac myslec logicznie i bez szantarzy moralnych i emocjonalnych, to w koncu pojawi sie jakies swiatlo w tej ciemnocie. Sorki mialo byc ciemnosci.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
za olanie rygów odpowiedzialnosc. Bo moga zabic przenoszoc.
Czy da sie odizolowac starych dziadów i chorych od młodych, zdrowych w peni sił? Jak sie by dało, to niech sprawni nie majo ograniczeń i zapwenio starym warunki życia. Tera lecewazenie, to igranie z ogniem. To sprowadzanie zagrozenia zycia z premedytacjo. Karanie być.
Czy da sie odizolowac starych dziadów i chorych od młodych, zdrowych w peni sił? Jak sie by dało, to niech sprawni nie majo ograniczeń i zapwenio starym warunki życia. Tera lecewazenie, to igranie z ogniem. To sprowadzanie zagrozenia zycia z premedytacjo. Karanie być.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Da sie odizolowac, bo ta izolacja jest potrzebna jedynie tam gdzie dochodzi do ciaglych kontaktow z osobami podatnymi na zachorowanie.
Miejsca publiczne beda wtedy wolne od osob zagrozonych i wszyscy pozostali beda mogli normalnie funkcjonowac i zapewniac potrzeby tych podatnych i chorych.
Innaczej to wszyscy powoli doprowadza do zagrozenia wszystkich. jedni beda umierali od chorob, a zdrowi z glodu i wycienczenia fizycznego i psychicznego.
Miejsca publiczne beda wtedy wolne od osob zagrozonych i wszyscy pozostali beda mogli normalnie funkcjonowac i zapewniac potrzeby tych podatnych i chorych.
Innaczej to wszyscy powoli doprowadza do zagrozenia wszystkich. jedni beda umierali od chorob, a zdrowi z glodu i wycienczenia fizycznego i psychicznego.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
obserwujmy czy poznan bedzie normalnie przyjmowal
czy tez najlzejsze przypadki
http://naszglospoznanski.pl/szpital-tym ... cej-lozek/
czy tez najlzejsze przypadki
http://naszglospoznanski.pl/szpital-tym ... cej-lozek/
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15152
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4278 times
- Been thanked: 2993 times
- Kontakt:
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Jozku twoja Anglia, która stawiasz za wzór na jedną z NAJWIĘKSZYCH umieralności broń nas Panie Boże przed taką
"Szpitale covidowe" te budowane naprędce nie są żadnymi szpitalami a raczej izolatoriami przeznaczonymi do gromadzenia, leczenia i izolowania chorych na covida. Umieszczenie ich tam zwalnia łóżka w prawdziwych szpitalach, gdzie mogą trafić na leczenie ci z zagrożeniem życia, bo tam są OIOM i ci z chorobami współistniejącym, bo takie się leczy w szpitalu.
Myślenie nie boli
"Szpitale covidowe" te budowane naprędce nie są żadnymi szpitalami a raczej izolatoriami przeznaczonymi do gromadzenia, leczenia i izolowania chorych na covida. Umieszczenie ich tam zwalnia łóżka w prawdziwych szpitalach, gdzie mogą trafić na leczenie ci z zagrożeniem życia, bo tam są OIOM i ci z chorobami współistniejącym, bo takie się leczy w szpitalu.
Myślenie nie boli
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2207
- Rejestracja: 2 sty 2019
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 367 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
XD
w UK jest większy cyrk niż u nas:
1) pewna osoba w domostwie, która mieszka z 5 osobami, traci smak i węch. Decyzja- dzwoniny do ichniejszego sanepidu.
Dodzwonienie się do sanepidu zajęło 3 dni. Jak już się udało zalecenie: "no powinnaś wiedzieć w domu, ale w sumie nie możemy ci kazać, ale weź zostań w domu". Telefon do pracodawcy: "no spoko, ale przynieś decyzję sanepidu". Jaka decyzję? Ale dobra, znów telefon, tym razem już następnego dnia się dodzwoniła. Pytanie: czy zrobicie mi wymaz? Bo pracodawca, bo objawy? Nie. Dlaczego? N-I-E. Więc musiała pójść do pracy.
2) umówiona wizyta u lekarza odwołana. Telefon do szpitala: o co chodzi? No covid. Ok, ale kiedy ma przyjść do szpitala? No w sumie to nie wiedzą, weź sobie przełóż termin ciąży.
Po awanturze zgodzili się przenieść termin, tydzień później na, powiedzmy, 14.
O 11 telefon : "my dzisiaj pani nie przyjmiemy, za dużo pacjentów". Kolejna awantura. Ostatecznie "odpadł im pacjent o 12 to możesz przyjść". Więc bieg na łeb na szyję na metro bo to 40 min drogi. Ale zdążyła. Dzięki temu musiała czekać tylko 2h zanim zdecydowali, że jej nie przyjmą. Nie ma lekarza. Po 3 awanturze lekarz się znalazł.
3) wizyta u lekarza specjalisty. Lekarz "specjalista" miał za plecami lustro, dzięki czemu wyraźnie było widać jak googluje objawy.
4) wizyta u lekarza specjalisty. Lekarz specjalista każe "kupić sobie jakieś leki w aptece, bo przecież dobrze sobie radzisz z tą chorobą, to co on ma zrobić".
*Część leków dostępna jest bez recepty, ale na tamten moment kolega widział, że jego normalne leki nie działają i problem się pogarszał, dlatego oczekiwał leków na receptę.
5) wizyta u dentysty. Ten do wyrwania, ten też, a tutaj kanałowe przynajmniej. To będzie 10 milionów.
Spoko, za 2 miesiące będę w Polsce, tam się umówię.
Polski lekarz uznał, że nic do wyeywania nie ma, a ten do kanałowego to wystarczy plombę założyć.
6) pierwsze tygodnie ciąży. Matka ma podejrzenie cukrzycy ciążowej, która nieleczona może zagrozić dziecku. Ogranicza cukier, kupuje glukometr. Nikt nie chce zapisać jej do lekarza, bo przecież to dopiero pierwsze tygodnie i czego ona w ogóle chce. Wizytę wymusiła groźbami, na szczęście okazało się że fałszywy alarm.
Angielska służba zdrowia to gorszy żart, niż u nas.
w UK jest większy cyrk niż u nas:
1) pewna osoba w domostwie, która mieszka z 5 osobami, traci smak i węch. Decyzja- dzwoniny do ichniejszego sanepidu.
Dodzwonienie się do sanepidu zajęło 3 dni. Jak już się udało zalecenie: "no powinnaś wiedzieć w domu, ale w sumie nie możemy ci kazać, ale weź zostań w domu". Telefon do pracodawcy: "no spoko, ale przynieś decyzję sanepidu". Jaka decyzję? Ale dobra, znów telefon, tym razem już następnego dnia się dodzwoniła. Pytanie: czy zrobicie mi wymaz? Bo pracodawca, bo objawy? Nie. Dlaczego? N-I-E. Więc musiała pójść do pracy.
2) umówiona wizyta u lekarza odwołana. Telefon do szpitala: o co chodzi? No covid. Ok, ale kiedy ma przyjść do szpitala? No w sumie to nie wiedzą, weź sobie przełóż termin ciąży.
Po awanturze zgodzili się przenieść termin, tydzień później na, powiedzmy, 14.
O 11 telefon : "my dzisiaj pani nie przyjmiemy, za dużo pacjentów". Kolejna awantura. Ostatecznie "odpadł im pacjent o 12 to możesz przyjść". Więc bieg na łeb na szyję na metro bo to 40 min drogi. Ale zdążyła. Dzięki temu musiała czekać tylko 2h zanim zdecydowali, że jej nie przyjmą. Nie ma lekarza. Po 3 awanturze lekarz się znalazł.
3) wizyta u lekarza specjalisty. Lekarz "specjalista" miał za plecami lustro, dzięki czemu wyraźnie było widać jak googluje objawy.
4) wizyta u lekarza specjalisty. Lekarz specjalista każe "kupić sobie jakieś leki w aptece, bo przecież dobrze sobie radzisz z tą chorobą, to co on ma zrobić".
*Część leków dostępna jest bez recepty, ale na tamten moment kolega widział, że jego normalne leki nie działają i problem się pogarszał, dlatego oczekiwał leków na receptę.
5) wizyta u dentysty. Ten do wyrwania, ten też, a tutaj kanałowe przynajmniej. To będzie 10 milionów.
Spoko, za 2 miesiące będę w Polsce, tam się umówię.
Polski lekarz uznał, że nic do wyeywania nie ma, a ten do kanałowego to wystarczy plombę założyć.
6) pierwsze tygodnie ciąży. Matka ma podejrzenie cukrzycy ciążowej, która nieleczona może zagrozić dziecku. Ogranicza cukier, kupuje glukometr. Nikt nie chce zapisać jej do lekarza, bo przecież to dopiero pierwsze tygodnie i czego ona w ogóle chce. Wizytę wymusiła groźbami, na szczęście okazało się że fałszywy alarm.
Angielska służba zdrowia to gorszy żart, niż u nas.
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
U mnie niedawno mąż kuzynki w piątek pogrzeb był, dziś bliska sąsiadka jej synowa chora, nie wiem w jakom stanie.
Z racji częstych patroli Policji można sadzić że w kwarantannie jest kilka domów.
Moja lekarka, pierwszego kontaktu, ma świadomość ze pewnie dostanie powołanie, hale gdzie ma być szpital polowy kończą przerabiać.
Z racji częstych patroli Policji można sadzić że w kwarantannie jest kilka domów.
Moja lekarka, pierwszego kontaktu, ma świadomość ze pewnie dostanie powołanie, hale gdzie ma być szpital polowy kończą przerabiać.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Najczestrze problem w UK to problemy jezykowe, a tak ogolnie z tego co ppiszesz to potwierdza to co pisalem, ogolna dezercja sluzby zdrowia.ToTylkoJa pisze: ↑2020-11-22, 19:28 XD
w UK jest większy cyrk niż u nas:
1) pewna osoba w domostwie, która mieszka z 5 osobami, traci smak i węch. Decyzja- dzwoniny do ichniejszego sanepidu.
Dodzwonienie się do sanepidu zajęło 3 dni. Jak już się udało zalecenie: "no powinnaś wiedzieć w domu, ale w sumie nie możemy ci kazać, ale weź zostań w domu". Telefon do pracodawcy: "no spoko, ale przynieś decyzję sanepidu". Jaka decyzję? Ale dobra, znów telefon, tym razem już następnego dnia się dodzwoniła. Pytanie: czy zrobicie mi wymaz? Bo pracodawca, bo objawy? Nie. Dlaczego? N-I-E. Więc musiała pójść do pracy.
2) umówiona wizyta u lekarza odwołana. Telefon do szpitala: o co chodzi? No covid. Ok, ale kiedy ma przyjść do szpitala? No w sumie to nie wiedzą, weź sobie przełóż termin ciąży.
Po awanturze zgodzili się przenieść termin, tydzień później na, powiedzmy, 14.
O 11 telefon : "my dzisiaj pani nie przyjmiemy, za dużo pacjentów". Kolejna awantura. Ostatecznie "odpadł im pacjent o 12 to możesz przyjść". Więc bieg na łeb na szyję na metro bo to 40 min drogi. Ale zdążyła. Dzięki temu musiała czekać tylko 2h zanim zdecydowali, że jej nie przyjmą. Nie ma lekarza. Po 3 awanturze lekarz się znalazł.
3) wizyta u lekarza specjalisty. Lekarz "specjalista" miał za plecami lustro, dzięki czemu wyraźnie było widać jak googluje objawy.
4) wizyta u lekarza specjalisty. Lekarz specjalista każe "kupić sobie jakieś leki w aptece, bo przecież dobrze sobie radzisz z tą chorobą, to co on ma zrobić".
*Część leków dostępna jest bez recepty, ale na tamten moment kolega widział, że jego normalne leki nie działają i problem się pogarszał, dlatego oczekiwał leków na receptę.
5) wizyta u dentysty. Ten do wyrwania, ten też, a tutaj kanałowe przynajmniej. To będzie 10 milionów.
Spoko, za 2 miesiące będę w Polsce, tam się umówię.
Polski lekarz uznał, że nic do wyeywania nie ma, a ten do kanałowego to wystarczy plombę założyć.
6) pierwsze tygodnie ciąży. Matka ma podejrzenie cukrzycy ciążowej, która nieleczona może zagrozić dziecku. Ogranicza cukier, kupuje glukometr. Nikt nie chce zapisać jej do lekarza, bo przecież to dopiero pierwsze tygodnie i czego ona w ogóle chce. Wizytę wymusiła groźbami, na szczęście okazało się że fałszywy alarm.
Angielska służba zdrowia to gorszy żart, niż u nas.
Dodano po 32 minutach 58 sekundach:
Nie, to nie jest moja Anglia i nie stawiam jej za wzor, tylko przedstawilem jak sie sprawy maja jedne do drugich, a ze ty patrzysz przez okulary narodowosciowe to twoj problem, nie moj.Dezerter pisze: ↑2020-11-22, 17:31 Jozku twoja Anglia, która stawiasz za wzór na jedną z NAJWIĘKSZYCH umieralności broń nas Panie Boże przed taką
"Szpitale covidowe" te budowane naprędce nie są żadnymi szpitalami a raczej izolatoriami przeznaczonymi do gromadzenia, leczenia i izolowania chorych na covida. Umieszczenie ich tam zwalnia łóżka w prawdziwych szpitalach, gdzie mogą trafić na leczenie ci z zagrożeniem życia, bo tam są OIOM i ci z chorobami współistniejącym, bo takie się leczy w szpitalu.
Myślenie nie boli
Wiekszosc rzeczy ktore sie dzieja sa kopiowane wsrod roznych narodowosci, a ja przedstawiam jedynie bezsensowne konflikty ktore powstaja poprzez niewlasciwe widzenie faktow.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
-
- Super gaduła
- Posty: 1058
- Rejestracja: 25 sie 2015
- Has thanked: 898 times
- Been thanked: 338 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Smutna historia, jak pewnie większość w tym wątku, ale może warto z takimi się zapoznać?
Po prostu dla dobra bliskich, innych napotkanych ludzi i swojego.
Piotr Kuldanek, znany w internecie jako Pan Codziennik, przegrał walkę z koronawirusem. Kilka dni wcześniej z tego samego powodu zmarł jego ojciec. Bloger opisywał w mediach społecznościowych swoje ostatnie dni w szpitalu. "I nas załatwiła mini rodzinna impreza. 6 dorosłych, ale wystarczy jeden zarażony bez objawów. Moja głupota niech Wam pomoże lepiej podjąć decyzję" - apelował Kuldanek do swoich obserwatorów.
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/ ... na-4756876
Po prostu dla dobra bliskich, innych napotkanych ludzi i swojego.
Piotr Kuldanek, znany w internecie jako Pan Codziennik, przegrał walkę z koronawirusem. Kilka dni wcześniej z tego samego powodu zmarł jego ojciec. Bloger opisywał w mediach społecznościowych swoje ostatnie dni w szpitalu. "I nas załatwiła mini rodzinna impreza. 6 dorosłych, ale wystarczy jeden zarażony bez objawów. Moja głupota niech Wam pomoże lepiej podjąć decyzję" - apelował Kuldanek do swoich obserwatorów.
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/ ... na-4756876
Ostatnio zmieniony 2020-11-23, 03:00 przez Czarny, łącznie zmieniany 1 raz.