Wszechmocna w wstawiennictwie o Chrystusa. Jasno to wynika z tekstu - a nawet z tego, co powyżej zauważyłeśjeden antyk pisze: ↑2021-08-30, 09:25Cały tekst który wrzuciłem z jednej strony mówi Jezus jest najważniejszy, a zaraz że to Ona jest wszechmocna.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-08-28, 11:50 Zatem zobaczmy, co podkreśliłeś. Przypominam, miałeś pokazać "gdzie tu jest, iż Maryja chce zająć miejsce Chrystusa"Maryja rozpoczyna tekst od stwierdzenia: "Życzeniem mojego Najświętszego Syna jest""Życzeniem mojego Najświętszego Syna jest, abyś rozpoczęła starania o budowę statuy przedstawiającej mnie taką, jaką widzisz teraz. Polecisz ustawić ją w siedzibie przełożonej – tak abym mogła zarządzać swoim klasztorem. W prawej ręce mam trzymać pastorał i klucze do klasztoru, jako znak posiadania i autorytetu. Na lewej ręce każesz umieścić moje Boże Dziecię, aby ludzie rozumieli, że jestem wszechmocna, aby złagodzić sprawiedliwość Bożą i otrzymać miłosierdzie i odpuszczenie grzechów dla każdego grzesznika, który przyjdzie do mnie ze skruszonym sercem, ponieważ ja jestem Matką Miłosierdzia i nie ma we mnie, jak tylko dobroć i miłość; i w końcu niech zawsze, moje córki wiedzą, że wskazuję im i daję swojego najświętszego Syna i ich Boga jako wzór doskonałości religijnej. Niech przychodzą do mnie, a ja ich do Niego poprowadzę"[3].
Zaiste, typowy tekst udowadniający, że chce Go wyeliminować i zająć Jego miejsce
Ale przejdźmy do podkreślonych fragmentów:Osobiście nie jestem miłośnikiem objawień prywatnych - ale podobnie żałosnej próby wciśnięcia w tekst objawienia tego, co chciałbyś tam zobaczyć dawno nie widziałem...
- "Na lewej ręce każesz umieścić moje Boże Dziecię, aby ludzie rozumieli, że jestem wszechmocna, aby złagodzić sprawiedliwość Bożą i otrzymać miłosierdzie i odpuszczenie grzechów dla każdego grzesznika, który przyjdzie do mnie ze skruszonym sercem"
Gdzie tu widzisz "zajęcie miejsca Chrystusa"?! Maryja mówi przecież wyjątkowo wyraźnie, że to, co może dla nas zrobić jest Jej podarowane, że może "otrzymać miłosierdzie" dla każdego grzesznika.
.- "Niech przychodzą do mnie, a ja ich do Niego poprowadzę"
Nooo, doprawdy, obietnica prowadzenia do Chrystusa jest dowodem, że się chce zająć Jego miejsce? Serio?
Dodano po 4 minutach 44 sekundach:Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-08-27, 10:24 Czyli można kogoś obrazić, i nie trzeba go przepraszać, bo się żyje "w wybaczeniu Krzyża Pańskiego"?
Serio?Przeciwnie. Postawiłeś oszczercze zarzuty i żadne gładkie, śliskie słówka tego nie zmienią.Spójrz na Jezusa niosącego krzyż. I nikogo nie obraziłem. Jak już to mogłem siebie: to co z ust wychodzi, to kala. Mogłem więc obrazić co najwyżej siebie.
To całe obrazoburstwo jest jak darcie szat i połączone jest z fałszywym duchem humanizmu. A mnie "to już rybka".
I jesteś bezczelny - najpierw obrażasz, a potem mówisz że to dla Ciebie "rybka" i w ogóle o co chodz, skoro Jezus niósł krzyż.
Nie ma słów żeby nazwać taką postawę
Zarzut od czapy. Prowadzenie do kogoś jest wyniesieniem się nad tego, do którego prowadzi?Później mówi, że Ona prowadzi do Syna zastępując w tej kwestii nawet Ojca.
Doszedłem do wniosku, że jesteś trollem:
- Ukrywasz swoją wspólnotę wyznaniową, mimo próśb - jest to syndrom nieuczciwości w dyskusji (uniemożliwiasz w ten sposób odniesienie się do głoszonych przez nią nauk
- Wyrażasz się niejasno, co powoduje kolejne problemy w polemizowaniu z Tobą
- Rzucasz bardzo poważne zarzuty, których nie potrafisz udowodnić; kiedy zaś udowodni się Tobie (jak wyżej) że opowiadasz bzdury, idziesz w zaparte
- wobec obrażonych przez siebie zachowujesz się arogancko, obłudnie zasłaniając się Jezusem.