Dlatego w wiekszosci krajow europy nie ma czegos takiego jak warunkowa strzalka.Lwica pisze: ↑2024-03-25, 09:24Dla mnie największą zbrodnią kierowców jest kiedy nie zatrzymują się przed słynną strzałką warunkową (czyli "zieloną" jak to wielu ludzi mówi). W taki sposób już że trzy razy wyladowałabym w szpitalu. Raz miałabym zmiażdżone palce od stopy, za drugim przejechał dosłownie kilka cm za mną już, poczułam wiatr we włosachGzresznik Upadający pisze: ↑2024-03-24, 21:08 a mnie o mały włos auto pol godziny temu nie przejecało.
wiece co jest najsmieszniejsze ze o ile mam problemy z agresja to tym razem , bo gosc sie zatrzymał , poradziłem jeno zeby do koscioła poszedł i podziekował ze mnie nie przejechał...
ne znaju szto ja mogu bolsze skazaty... Sława Jezu Chrystu.
Tak nawet na logikę, patrząc jak wygalda ta sygnalizacja w takim momencie, kierowca ma najpierw CZERWONE, nawet kiedy strzałka się zaświeci, że można z niej skorzystać.
W tym samym momencie piesi mają zazwyczaj zielone. I to oni powinni przejść bez obawy, bo kierowca korzysta z tej strzałki warunkowo, jak sama nazwa wskazuje (zatrzymać się właśnie przed sygnalizatorem, upewnić się czy piesi nie przechodzą, sprawdzić czy nie utrudnimy jazdy kierowcom innym).
Jeżeli jest kilka pasów ruchu, pieszy NIE jest widoczny, a o dziecku czy piesku nie wspomnę.
Po prostu nie ma szansy na to by jednoczesnie pieszy i jakiekolwiek auto mialo jednoczesnie zielone swiatlo.
Jesli by cos takiego sie zdarzylo to odpowiedzialnosc ponosi urzad zajmujacy sie sygnalizacja swietlna.