Języki obce
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1045
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4484
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1153 times
Re: Języki obce
Co prawda ten wątek dotyczył trochę innych rzeczy, bo tłumaczeń, ale chciałam Was zapytać: jakie macie ulubione sposoby nauki języków? Widzę, że jest na forum dużo osób, które uczą się , a nawet znają biegle kilka języków obcych.
Wiem, że jest wiele podobnych pytań w internecie, ale myślę, że ten temat nawet pasuje do forum religijnego.
Ja miałam trochę dziwną historię, bo kiedyś bardzo nie lubiłam uczyć się języków. Później trochę mi się to spodobało i jak zaczęłam swoje nawrócenie, powróciłam do Kościoła to poczułam, że Pan Jezus chce, żebym się rozwijała w stronę związaną z lingwistyką, że Jemu przyda się moja znajomość języków obcych. Pomodliłam się, żeby nauka ( wtedy rosyjskiego) była moim ulubionym zajęciem. I tak się stało, bardzo to polubiłam i nagle wszystkie inne przedmioty ( wtedy jeszcze byłam w liceum) nie były dla mnie aż tak ciekawe, jak ten.
A teraz studiuję filologię, na tym kierunku mam kilka języków, w tym jeden azjatycki, i czuję, że to jest dla mnie najlepszy mozliwy kierunek studiów. Nie mam jeszcze zaawansowanych umiejętności, bo jest to filologia od podstaw.
Co do moich sposobów: Bardzo lubię, gdy mam podczas nauki wiele bodźców. Czyli mogę uczyć się np. w centrum handlowym albo na przerwie gdy obok mnie ktoś rozmawia. Bardzo lubię też słuchać nagrań i to jest jedyny sposób w jaki mogę nauczyć się prawidłowego akcentu.
Często czytam na głos, bo tak mi łatwiej.
Niestety, żeby nauczyć się czegoś na dłużej muszę to zapisać. Na moich studiach mamy pełno kserówek (niektóre podręczniki nie są dostępne w Polsce) , więc mogę po nich mazać, pisać, zaznaczać jak mi się podoba.
Bardzo ciekawe jest też zapamiętywanie dziwnych zwrotów, związków frazeologicznych. Czasem okazuje się że jakieś wyrażenie, które wydawało się bez sensu nagle bardzo się przydaje.
Mapy myśli są ok, ale nie zgadzam się z teorią, że mają być kolorowe, angażować jak najwięcej zmysłów itd. Czasem to tylko zniechęca do map myśli. Ich celem tak naprawdę jest synchronizacja półkul mózgowych. Żeby angażowała się prawa i lewa półkula. Do tego, moim zdaniem, wystarczy zwykła mapa myśli nawet jednym kolorem, w końcu to nie ma być dzieło sztuki. Czasem oglądam np. film z dubbingiem w języku obcym , ale nie wszystko rozumiem, część tylko z kontekstu.
Na razie czuję, że jestem dopiero początkująca, więc może te moje sposoby są trochę infantylne, czy coś. A Wy jak lubicie się uczyć języków?
Wiem, że jest wiele podobnych pytań w internecie, ale myślę, że ten temat nawet pasuje do forum religijnego.
Ja miałam trochę dziwną historię, bo kiedyś bardzo nie lubiłam uczyć się języków. Później trochę mi się to spodobało i jak zaczęłam swoje nawrócenie, powróciłam do Kościoła to poczułam, że Pan Jezus chce, żebym się rozwijała w stronę związaną z lingwistyką, że Jemu przyda się moja znajomość języków obcych. Pomodliłam się, żeby nauka ( wtedy rosyjskiego) była moim ulubionym zajęciem. I tak się stało, bardzo to polubiłam i nagle wszystkie inne przedmioty ( wtedy jeszcze byłam w liceum) nie były dla mnie aż tak ciekawe, jak ten.
A teraz studiuję filologię, na tym kierunku mam kilka języków, w tym jeden azjatycki, i czuję, że to jest dla mnie najlepszy mozliwy kierunek studiów. Nie mam jeszcze zaawansowanych umiejętności, bo jest to filologia od podstaw.
Co do moich sposobów: Bardzo lubię, gdy mam podczas nauki wiele bodźców. Czyli mogę uczyć się np. w centrum handlowym albo na przerwie gdy obok mnie ktoś rozmawia. Bardzo lubię też słuchać nagrań i to jest jedyny sposób w jaki mogę nauczyć się prawidłowego akcentu.
Często czytam na głos, bo tak mi łatwiej.
Niestety, żeby nauczyć się czegoś na dłużej muszę to zapisać. Na moich studiach mamy pełno kserówek (niektóre podręczniki nie są dostępne w Polsce) , więc mogę po nich mazać, pisać, zaznaczać jak mi się podoba.
Bardzo ciekawe jest też zapamiętywanie dziwnych zwrotów, związków frazeologicznych. Czasem okazuje się że jakieś wyrażenie, które wydawało się bez sensu nagle bardzo się przydaje.
Mapy myśli są ok, ale nie zgadzam się z teorią, że mają być kolorowe, angażować jak najwięcej zmysłów itd. Czasem to tylko zniechęca do map myśli. Ich celem tak naprawdę jest synchronizacja półkul mózgowych. Żeby angażowała się prawa i lewa półkula. Do tego, moim zdaniem, wystarczy zwykła mapa myśli nawet jednym kolorem, w końcu to nie ma być dzieło sztuki. Czasem oglądam np. film z dubbingiem w języku obcym , ale nie wszystko rozumiem, część tylko z kontekstu.
Na razie czuję, że jestem dopiero początkująca, więc może te moje sposoby są trochę infantylne, czy coś. A Wy jak lubicie się uczyć języków?
Ostatnio zmieniony 2021-11-10, 23:27 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: Języki obce
Nie pomogę. Uczyłem się na różne sposoby. Wiele lat. W pracy korzystałem z materiałów niemieckich i angielskich, gdy polskich zupełnie nie było. Robiłem tłumaczenia katalogów i folderów reklamowych. Jednak jedynym językiem, który jako, tako opanowałem, jest język polski. Wciąż się go uczę i wciąż spostrzegam, jak wielkie mam braki. Rosyjski niemal już zapomniałem.
Jedną z metod, które niegdyś stosowałem było uczenie się, na pamięć wierszy, piosenek. Czasem się przydawało. Niestety, do dziś nie znam biegle żadnego języka. I już nie poznam. Wydaje mi się, że jedynym sposobem jest rzucenie się na głęboką wodę. Wyjazd do kraju, w którym nie ma możliwości posługiwania się innym, niż ten, którego się uczy. I namolne rozmawianie z autochtonami. Ile się da.
Choć poznałem osoby, które nauczyły się same. Tylko z książek, płyt czy taśm.
Wydaje mi się, że przydają się zdolności lingwistyczne.
Jedną z metod, które niegdyś stosowałem było uczenie się, na pamięć wierszy, piosenek. Czasem się przydawało. Niestety, do dziś nie znam biegle żadnego języka. I już nie poznam. Wydaje mi się, że jedynym sposobem jest rzucenie się na głęboką wodę. Wyjazd do kraju, w którym nie ma możliwości posługiwania się innym, niż ten, którego się uczy. I namolne rozmawianie z autochtonami. Ile się da.
Choć poznałem osoby, które nauczyły się same. Tylko z książek, płyt czy taśm.
Wydaje mi się, że przydają się zdolności lingwistyczne.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Języki obce
Ja uczylem sie angielskiego metoda Callana.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2020-09-28, 19:30 Co prawda ten wątek dotyczył trochę innych rzeczy, bo tłumaczeń, ale chciałam Was zapytać: jakie macie ulubione sposoby nauki języków? Widzę, że jest na forum dużo osób, które uczą się , a nawet znają biegle kilka języków obcych.
Wiem, że jest wiele podobnych pytań w internecie, ale myślę, że ten temat nawet pasuje do forum religijnego.
Ja miałam trochę dziwną historię, bo kiedyś bardzo nie lubiłam uczyć się języków. Później trochę mi się to spodobało i jak zaczęłam swoje nawrócenie, powróciłam do Kościoła to poczułam, że Pan Jezus chce, żebym się rozwijała w stronę związaną z lingwistyką, że Jemu przyda się moja znajomość języków obcych. Pomodliłam się, żeby nauka ( wtedy rosyjskiego) była moim ulubionym zajęciem. I tak się stało, bardzo to polubiłam i nagle wszystkie inne przedmioty ( wtedy jeszcze byłam w liceum) nie były dla mnie aż tak ciekawe, jak ten.
A teraz studiuję filologię, na tym kierunku mam kilka języków, w tym jeden azjatycki, i czuję, że to jest dla mnie najlepszy mozliwy kierunek studiów. Nie mam jeszcze zaawansowanych umiejętności, bo jest to filologia od podstaw.
Co do moich sposób: Bardzo lubię, gdy mam podczas nauki wiele bodźców. Czyli mogę uczyć się np. w centrum handlowym albo na przerwie gdy obok mnie ktoś rozmawia. Bardzo lubię też słuchać nagrań i to jest jedyny sposób w jaki mogę nauczyć się prawidłowego akcentu.
Często czytam na głos, bo tak mi łatwiej.
Niestety, żeby nauczyć się czegoś na dłużej muszę to zapisać. Na moich studiach mamy pełno kserówek (niektóre podręczniki nie są dostępne w Polsce) , więc mogę po nich mazać, pisać, zaznaczać jak mi się podoba.
Bardzo ciekawe jest też zapamiętywanie dziwnych zwrotów, związków frazeologicznych. Czasem okazuje się że jakieś wyrażenie, które wydawało się bez sensu nagle bardzo się przydaje.
Mapy myśli są ok, ale nie zgadzam się z teorią, że mają być kolorowe, angażować jak najwięcej zmysłów itd. Czasem to tylko zniechęca do map myśli. Ich celem tak naprawdę jest synchronizacja półkul mózgowych. Żeby angażowała się prawa i lewa półkula. Do tego, moim zdaniem, wystarczy zwykła mapa myśli nawet jednym kolorem, w końcu to nie ma być dzieło sztuki. Czasem oglądam np. film z dubbingiem w języku obcym , ale nie wszystko rozumiem, część tylko z kontekstu.
Na razie czuję, że jestem dopiero początkująca, więc może te moje sposoby są trochę infantylne, czy coś. A Wy jak lubicie się uczyć języków?
Jest to metoda nauki wyrazow i zwrotow bez ich pierwotnego rozumienia, tylko informacji jak i kiedy tak mowic. Przy tym sa podawane raczej ofolne znaczenia slow, a w trakcie nauki dochodza 2-3 slowa dziennie ktore pasuja do wczesniejszych wyrazen i zdan rozbudowujac je az do dlugich konwersacji.
Po tym kolejne slowa sa juz jedynie poszerzaniem znajomosci jezyka.
Mi zajelo to 3mies. a akcent mam taki ze anglicy nie odrozniaja ze pochodze ze wschodniej europy. Gdy sie dowiedza ze jestem polakiem to sie pytaja gdzie sie uczylem angielskiego.
Metoda Callana to metoda uzywana w legii cudzoziemskiej do nauki rekrutow francuskiego.
W Polsce z nauka angielskiego jest taki problem ze wiekszosc szkol uczy amerykanskiego a nie angielskiego, a nawet jak pomijane sa typowo amerykanskie zwroty to akcent jest mocno amerykanski.
Jak chcesz dobrze poznac rosyjski to postaraj sie o stypendium studenckie w Imperial College w Londynie.
Uczy tam moj znajomy profesor filologii rosyjskiej do ktoreg posylane sa dzieci wplywowych szych z Moskwy by uczyly sie poprawnego rosyjskiego.
Musisz popytac u siebie na uczelni, bo wiem ze wielu Polakow tez tam studiuje rosyjski i angielski.. Obawiam sie ze dostep na pierwszym roku bedzie raczej niemozluwy, ale pozniej jak najbardziej. Trzeba tylko dokladnie wypytywac i drazyc temat.
Ostatnio zmieniony 2020-09-28, 22:50 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Języki obce
Nie mam uzdolnień lingwistycznych. Angielskiego uczę się sam. Dobre słuchawki i hbo go, najpierw oglądałem z napisami angielskimi, teraz już bez napisów, ewentualnie mogę sobie cofnąć o kilka sekund jak czegoś nie zrozumiem. Oglądałem debatę prezydencką i w zasadzie całą rozumiałem. Gramatyka z książek, słownictwo z aplikacji do nauki, do tego słowniki, zeszyt. Trochę godzin już poświęciłem na samodzielną naukę, w zasadzie ponad 2 lata.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2020-09-28, 19:30
Na razie czuję, że jestem dopiero początkująca, więc może te moje sposoby są trochę infantylne, czy coś. A Wy jak lubicie się uczyć języków?
W czasach szkolnych miałem wiele lat niemiecki i trochę rosyjskiego, ale nie wiem czy jest sens do tych języków wracać, czy lepiej dalej doskonalić angielski. Może trochę hiszpańskiego jeszcze kiedyś się pouczę.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Języki obce
Praktycznie to w angielskim mozna sie wszedzie porozumiec.
Niemcy maja w szkolach angielski wiec wiekszosc mlodych Niemcow go zna i rozumie.
W zasadzie q calej europie tak jest ze mlodzi znaja angielski.
Problemem moze sie okazac nauka innego jezyka w danym kraju gdy mozna sie porozumiec w angielskim.
Ja wlasnie mam ten problem bo nauka francuskiego sie u mnie przeciaga choc czesto pracuje we Francji. Zamiast usprawniac moj francuski czesto ide na latwizne pytajac rozmowce czy zna angielski. i dalsza rozmowa odbywa sie w angielskim, zamiast chocby kaleczonym francuskim. A mam rzadka szanse nauki bretonskiego (region zach francji) rownolegle z francuskim.
Niemcy maja w szkolach angielski wiec wiekszosc mlodych Niemcow go zna i rozumie.
W zasadzie q calej europie tak jest ze mlodzi znaja angielski.
Problemem moze sie okazac nauka innego jezyka w danym kraju gdy mozna sie porozumiec w angielskim.
Ja wlasnie mam ten problem bo nauka francuskiego sie u mnie przeciaga choc czesto pracuje we Francji. Zamiast usprawniac moj francuski czesto ide na latwizne pytajac rozmowce czy zna angielski. i dalsza rozmowa odbywa sie w angielskim, zamiast chocby kaleczonym francuskim. A mam rzadka szanse nauki bretonskiego (region zach francji) rownolegle z francuskim.
Ostatnio zmieniony 2020-09-30, 15:59 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Języki obce
W szkole średniej musiałam uczyć się j. niemieckiego, z wyjściowego praktycznie zerowego poziomu. Nie jest to język, za którym przepadam, nigdy nie miałam też motywacji żeby się go uczyć - myślałam, że raczej mi się nie przyda.miłośniczka Faustyny pisze: ↑2020-09-28, 19:30 Co prawda ten wątek dotyczył trochę innych rzeczy, bo tłumaczeń, ale chciałam Was zapytać: jakie macie ulubione sposoby nauki języków?
Moja nauczycielka miała dość ciekawą metodę. Mieliśmy uczyć się na pamięć zdań, i to od początku dość skomplikowanych i rozbudowanych. Poza tym niewiele więcej od nas wymagała, w międzyczasie były jakieś słówka czy elementy gramatyki, ale główny nacisk był na te zdania - odpytywała z nich często, czasem pisaliśmy też z nich kartkówki (na kartkówkach były raczej modyfikacje tych zdań, ale takie, że dało się to poskładać z innych zwrotów, które mieliśmy wykuć). Musieliśmy je umieć perfekcyjnie, a z czasem dochodziły do tego nowe i dłuższe wypowiedzi, które liczyły się jako jedno "zdanie".
Po trzech latach takiej nauki - niezbyt intensywnej, ale systematycznej - i, wydawałoby się, bezmyślnego wkuwania, okazało się, że całkiem sporo potrafię, byłam w stanie swobodnie pisać wypracowania, prowadzić rozmowę i dobrze napisać maturę korzystając z całych zwrotów, które umiałam na blaszkę. Wydaje mi się, że jak na taką ilość nauki i mój mały zapał do tego przedmiotu efekt był bardzo dobry.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4484
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1153 times
Re: Języki obce
Właśnie zaczęłam na lektoracie naukę japońskiego, ale słabo mi idzie, bo jest bardzo dużo znaków. Wcześniej uczyłam się trochę koreańskiego i była z tym dziwna historia. Na początku nic nie rozumiałam, byłam bardzo rozczarowana. przed zajęciami wstąpiłam do kościoła. I gdy przyjęłam komunię pojawila się we mnie taka myśl, żeby poprosić Pana Jezusa o pomoc w nauce koreańskiego. Poszłam na zajęcia i okazało się, że nagle cała gramatyka i alfabet nie są już trudne. Od tego czasu było bardzo dobrze i wiem, że to Boże działanie. Możemy prosić w modlitwach o co tylko chcemy, nawet jeśli pozornie to drobnostka.
A jeśli chodzi o japoński to chyba się załamię, te znaki są takie podobne do siebie...
A jeśli chodzi o japoński to chyba się załamię, te znaki są takie podobne do siebie...
Ostatnio zmieniony 2021-03-14, 22:43 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 2 razy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Języki obce
W tych znakach jest pewna logika i system, a zmiana w znanym znaku, jest jakby relacja do znakow prostrzych z ktorych sie sklada.
To tak jak alfabet, gdy dodajesz liter, powstaje inny wyraz, ale po czesci podobny do tych skladowych z ktorych powstal.
Mysle ze wystarczy zapamietac ktora kreska i w ktorym miejscu co oznacza.
Rozbij sobie w wyobrazni caly znak, na poszczegolne kreski i postaraj sie pamiertac ktora kreska w ktorym miejscu calosci co oznacza.
Wtedy bedziesz te znaki czytala tak jak europejski alfabet. Np. slowo "sam", po dodaniu paru liter-kresek, moze brzmiec "samotnosc", albo samolub.
Kazdy jezyk wiaze sie z innym sposobem myslenia i wlasnie dlatego nauka jezykow obcych wplywa pozytywnie na rozwoj inteligencji, szczegolnie u dzieci, bo ja juz za stary jestem na jakikolwiek rozwoj.
To tak jak alfabet, gdy dodajesz liter, powstaje inny wyraz, ale po czesci podobny do tych skladowych z ktorych powstal.
Mysle ze wystarczy zapamietac ktora kreska i w ktorym miejscu co oznacza.
Rozbij sobie w wyobrazni caly znak, na poszczegolne kreski i postaraj sie pamiertac ktora kreska w ktorym miejscu calosci co oznacza.
Wtedy bedziesz te znaki czytala tak jak europejski alfabet. Np. slowo "sam", po dodaniu paru liter-kresek, moze brzmiec "samotnosc", albo samolub.
Kazdy jezyk wiaze sie z innym sposobem myslenia i wlasnie dlatego nauka jezykow obcych wplywa pozytywnie na rozwoj inteligencji, szczegolnie u dzieci, bo ja juz za stary jestem na jakikolwiek rozwoj.
Ostatnio zmieniony 2021-03-14, 23:04 przez Jozek, łącznie zmieniany 4 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
-
- Początkujący
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 sty 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 12 times
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22637
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
Cogito ergo sum.
. . Homo sapiens
. . Homo sapiens
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3547
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 381 times
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19256
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2651 times
- Been thanked: 4674 times
- Kontakt:
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: przed WSZYSTKIMI wiekami?
Le petite Marseillais.
Ostatnio zmieniony 2022-05-02, 12:35 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3547
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 160 times
- Been thanked: 381 times