" .... Kościół jest zarazem z Boga (ex Trinitate) i z ludzi (ex hominibus) (...) Kościół jest
widzialny i niewidzialny; jest ziemski, zanurzony w historii, a zarazem eschatologiczny, wieczny." ks. A. Persidok
KKK:
770 Kościół jest w historii, ale równocześnie ją przekracza. Jedynie "oczami wiary" 161 można w jego rzeczywistości
widzialnej dostrzec również rzeczywistość
duchową, będącą nośnikiem życia Bożego.
Kościół -
równocześnie widzialny i duchowy
771 "Chrystus, jedyny Pośrednik, ustanowił tu na ziemi swój Kościół święty, wspólnotę wiary, nadziei i miłości, jako organizm widzialny; nieustannie go podtrzymuje i przez niego rozlewa na wszystkich prawdę i łaskę". Kościół jest równocześnie:
- "społecznością wyposażoną w strukturę hierarchiczną i Mistycznym Ciałem Chrystusa;
- zgromadzeniem
widzialnym i wspólnotą duchową;
- Kościołem ziemskim i Kościołem obdarowanym już dobrami niebieskimi".
Te wymiary "tworzą jedną rzeczywistość złożoną, która zrasta się z pierwiastka Boskiego i ludzkiego" 162 .
KKK
Do istoty Kościoła należy to, że "jest on... ludzki i jednocześnie Boski, widzialny i wyposażony w dobra niewidzialne, żarliwy w działaniu i oddany kontemplacji, obecny w świecie, a jednak pielgrzymujący. Wszystkie te właściwości posiada w taki mianowicie sposób, że to, co ludzkie, jest podporządkowane Bożemu i skierowane do Bożego, widzialne do niewidzialnego, życie czynne do kontemplacji, a to, co doczesne - do miasta przyszłego, którego szukamy" 163 . - Sobór Watykański II
Dodano po 3 minutach 10 sekundach:
Albertus pisze: ↑2022-05-29, 08:33
Też uważam że to dobre określenie.
Dobrze oddaje pewien sposób myślenia który wybiera sobie z Ewangelii i z nauczania apostołów i Kościoła to co jest miłe i przyjemne a to co wydaje się trudne i nieprzyjemne odrzuca albo "olewa" albo przerabia i dostosowuje do swoich pożądań i oczekiwań. Właśnie tak że chrześcijaństwo w takim wydaniu staje się podobne do takiego pluszowego misiaczka przytulaska który gdzie nie spojrzeć i dotknąć to wszędzie jest miły i mięciutki.
Tyle tylko że to nie jest prawdziwe chrześcijaństwo. Pluszowym mieczykiem i pluszową tarczą trudno się bronić
I w moim odczuciu to zjawisko może być bardziej niebezpieczne dla Kościoła niż jakieś bezpośrednie ataki ateistów czy innych.
A co jest najbardziej niemiłe, Twoim zdaniem, co odrzuca "pluszowy chrześcijanin"?